Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość biedaczka mróweczka

nie dobija was bieda

Polecane posty

Gość biedaczka mróweczka

bo mnie bardzo;staram sobie tłumaczyć, że przecież nie jest tak źle, ze niczego mi nie brakuje, że Większość tak zyje jak my, że najważniejsze że jesteśmy zdrowi, ale tak naprawdę nie umiem byc szczęśliwa; odbiera mi to dobry humor, nie chce mi sie rozmawiać z ludźmi, z niczego nie umiem byc zadowolona; nie chce mi się rozmawiac z meżem, tak burczę tylko na niego; jak widze, że inni ludzie jakos się cieszą, są szczęśliwi, rozmawiają to siebie myślę, że tak się biedaki wysilają jakby to mialo ich uczynić lepszymi, a przecież zwykłymi szaraczkami są; o siebie też tak myślę i to mi odbiera chęć zycia; wszystko co robię umniejszam takim myśleniem; chciałabym zyć w luksusie, chciałabym żeby było mnie na wszystko stać, ale wiem że tak nigdy nie będzie; takie byle jakie to moje życie; żal mi siebie i ludzi którzy zyją jak ja, takie biedaczki-mróweczki - całe zycie robią, nic nie zobaczą, wszystkiego sobie odmawiają a potem i tak umrą - bez sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam autorko identycznie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedaczka mróweczka
nie wiem jak mam zmienić takie myślenie; to naprawdę mnie unieszczęśliwia; moja mama uważa, że musze mieć jakieś poważne problemy, o których jej nie chcę powiedzieć, bo ciągle chodzę przybita i niieszczęśłiwa;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żal mi cię autorko bo z takim myśleniem twoje życie faktycznie nie jest wiele warte. Chcesz żyć w luksusie? Tego potrzebujesz by cieszyć się rodziną? Może odrazu zapomnij o luksusach skoro wiesz że tobie nie pisane i zacznij postrzegać szczęście na twoim poziomie bo inaczej umrzesz biedna ale nie w sensie materialnym tylko duchowym. Nie ma to jak klepać biedę będąc dodatkowo głupim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja1990
ja tez tak mam . zazdroszcze wszystkim wszystkiego ... ale zawsze moze byc gorzej niz mam teraz .. np sa ludzie co nie maja co zjesc albo jezdza na wozkach ... pamietaj zawsze moze byc gorzej ... tak sobie to tlumacze .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestes biedna emocjonalnie autorko i szkoda mi ciebie dlatego,ze nie wiesz co w zyciu jest wazne! Piszesz, ze niczego ci nie brakuje i jestes zdrowa! Wiesz ile osob chcialoby byc na twoim miejscu?! Twoje puste marzenia o luksusie swiadcza o tym jak uboga naprawde jestes...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
[ Jestes biedna emocjonalnie autorko i szkoda mi ciebie dlatego,ze nie wiesz co w zyciu jest wazne! Piszesz, ze niczego ci nie brakuje i jestes zdrowa! Wiesz ile osob chcialoby byc na twoim miejscu?! Twoje puste marzenia o luksusie swiadcza o tym jak uboga naprawde jestes...] dobra dobra, a potrafisz cos glebszego wniesc niz tylko pusta krytyke? nikt od tego nagle myslenia nie zmieni :O) ale rozumiem, ze tobie lepiej sie zrobilo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedaczka mróweczka
macie rację, mnie tez jest siebie żal; staram sie sobie wszystko tłumaczyc i powtarzać, ale w środku wiem jaka jest prawda i mnie to zżera; bardzo chciałabym to zmienić, ale nie wiem jak; unieszczęśliwiam siebie i swoja rodzinę, dobrze o tym wiem, ale to jest silniejsze ode mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko masz jakąś depresję i nie potrafisz żyć. Rozumiem cię po trochu. Pomyśl jak mogłabyś żyć dysponując tym co masz. Masz dzieci? Pomyśl jak mogłabyś spędzać z nimi czas. Są sposoby które nie wymagają pieniędzy. Wspólne spacery, biblioteka, poszukiwanie dodatkowego zajęcia zarobkowego, pójście na basen (nie musi być przeciez codziennie). Nie chodź po galeriach bo tam się życie nie toczy, tam się konsumuje i wegetuje a dodatkowo jest to miejsce frustrujące dla tych którzy na taką wegetację nie stać ;). Nie mieszkam w kraju ale podpowiem ci jak ja żyję pomimo że nie brakuje mi na życie. Razem z córką biegamy z rana lub jeździmy na rowerze, chodzimy raz w tygodniu na basen, gotuję oszczędnie ale bardzo zdrowo, nie chodzę do galerii, sklepów kiedy nie mam takiej potrzeby (tu nie ma takiej tradycji by łazić bez sensu i kupować). Można wszystko przeanalizować i ustawić sobie życie tak by mimo to się nim cieszyć. Pomyśl co moglibyście robić co nie kosztuje lub kosztuje niewiele. Zycie nie ogranicza się do wydawania pieniędzy ale kiedy jeszcze mieszkałam w Pl (jestem z Krakowa) to nie było dnia bym nie chodziła do galerii, wydawała pieniędzy...to byłą głupota i oczy otworzyły mi się kiedy wyjechałam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedaczka mróweczka
tak się zastanawiam właśnie czy to nie jakaś depresja, chciaąłbym coś zrobić ze swoim zyciem, żeby je troszkę zmienić i polepszyć, ale nie moge podjąć decyzji; nie mieszkam w dużym mieście, do galerii chodzę rzadko, bo u nas nie ma, a poza tym to nawet na wyprzedażach nie mogę poszaleć; ale widzę, ze są oaoby, które kupują bez względu na ceny, nie muszą się z tym liczyć, kiedys facet w zarze 3 tys wydał na ubranka dla córki - taki to ma fajnie i jego rodzina..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polska biedota nie zrozumie
Cię, autorko, bo oni są tak wytresowani do biedy, że rzeczywiście nic więcej im do szczęścia nie potrzeba. Zostali grzecznie nauczeni, że mają się cieszyć, jak starcza do pierwszego, jest na czynsz, na jedzenie, na ubranie i wakacje nad polskim morzem raz w roku (jak mają szczęście). Ja miewam czasem tak jak Ty. Jak pomyślę, ile cudów tego świata, ile cudowności życia mnie omija, jak życie mi mija w moim bloku, w moim kieracie 8 h dziennie... To nie zaburza mi szczęścia na codzień, wbrew temu co tu wytresowane biedaczki piszą - wiem, co najważniejsze. Ale także wbrew głupiemu gadaniu - pieniądze szczęście dają. Otwierają świat, dają niezależność, bezpieczeństwo, pewność, że nikt cie juz w życiu nie poniży (choćby szef w pracy) i dają to, co ten świat może nam zaoferować - życie pełnią życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedaczka mróweczka
całe moje zycie polega na kombinowaniu i organizowaniu wszystkiego najmniejszym kosztem, dlatego tak bym chciaął chociaż przez jakisczas sprobować zyca w luksusie, chciałabym pójść do galerii i kupic sobie wszystko to na co mam ochote; wyjechac na wakacje i nie patrzyc na koszty; kupić coś bez analizowania że akurat na krupowkach kosztuje 3x drożej niż gdzi eindziej - chociaż jeden jedyny raz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedaczka mróweczka
" Otwierają świat, dają niezależność, bezpieczeństwo, pewność, że nikt cie juz w życiu nie poniży (choćby szef w pracy) i dają to, co ten świat może nam zaoferować - życie pełnią życia." otóż to, nie mogłabym lepiej tego ująć;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedaczka mróweczka
zawsze bylam biedna, mozna powiedzieć, że 'urodziłam się pod stolem' i zawsze marzyłam, że się na ten stół wyskrobię, ale teraz zaczynam dostrzegać ze jednak nie i jest mi z tym bardzo źle; lepiej być chyba wytersowanym do zycia w biedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polska biedota nie zrozumie
Pewnie, że lepiej być wytresowanym, by nie chcieć niczego :) Tak samo jak lepiej choćby być wierzącym, niż ateistą. Po prostu jest łatwiej. Z iluzjami zawsze łatwiej jest żyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polska biedota nie zrozumie
Autorko, z tego co piszesz, to moja sytuacja jest chyba lepsza niż Twoja albo masz większą rodzinę (nie wiem, my mamy z mężem jakieś 5 do 5,5 tysiąca nie miesiąc). Także nie muszę nigdy kombinować do pierwszego, wszystkiego sobie odmawiać, a to naprawdę ryje psyche. Moje skromne potrzeby zaspokajam bez liczenia (jedzenie, książki, ubrania w niezadrogich sklepach, czasem jakieś wyjście itd.). Także jest ogólnie dobrze, nie żyje się źle. Ale większych marzeń mieć nie moge i o tym wiem. I muszę z tym żyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W żadnym wypadku, nie skrytykuję Cię autorko, bo dobrze rozumiem ;) Kasa otwiera nam świat - bardzo trafna uwaga, to dzięki niej możemy mieć zaparty dech, możemy poczuć że żyjemy, znaleźć sens, tylko najgorsze w tym jest to że sam pieniądz to nie dobro a jego zamiennik, dziś człowiek bez pieniędzy jest nikim, a w człowieku jest wiele wartościowszych rzeczy... i to mnie boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polska biedota nie zrozumie
To prawda, współczesny świat tego wszystkiego nie ułatwia. Kiedyś świat ogólnie był bardziej zamkniety dla przeciętnego szaraka, ludzie żyli w małych społecznościach, gdzie w sumie każdy był podobny i miał podobnie niewiele (nie było bolesnych porównań), perspektywy, potrzeby i marzenia były mniejsze. A współczesność wiadomo, co oferuje (wszystko niemal!) i czego wymaga. Bez pieniędzy jesteś niczym, tylko z tego cię rozliczają, to jest prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorkębardzo serdecznie zapraszam na oddział onkologii dziecięcej i niech opowie o swoim problemie udręczonym rodzicom.ciekawe czy będzie jakiś który się z nia nie zamieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polska biedota nie zrozumie
Ja pochodzę z biednego domu. To znaczy było na utrzymanie (nigdy nie zaznaliśmy nędzy), ale nic innego nie było. Teraz jest o niebo lepiej, mam rzeczy, które przez całe dzieciństwo i młodość nie były dostępne w ogóle (na przykład idę do sklepu i cos po prostu kupuję, bo mi się zachciało - kiedyś niepojęte, nie mogłam za dzieciństwa nawet loda kupić idąc po chleb, jeśli mama nie zezwoliła, musiałam wyliczać się co do grosza). Dlatego wiem, jaka to radość, więc gadanie: bądźmy biedny, bieda jest fajna, znajdź sobie hobby bez pieniędzy, na spacery sobie chodź - to właśnie ściemna dla biedoty, żebyśmy mogli jakoś żyć ( Ile można spacerować, ludzie? czasem z tego spaceru chciałoby się chociaż do knajpki na smaczny obiad wstąpić, czy to tak wiele?).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i właśnie dzięki temu, że utknęliśmy w tym kapitalistycznym bagnie mamy dzisiaj takie podejście do życia jak autorka, mam podobnie też na codzień pomykam bez uśmiechu z frustracją na twarzy, mimo że jestem młody, rozwala mnie moja przyszłość, perspektywa, chciałbym związać się z jakąś dziewczyną ( ale nie chcę z kimś tworzyć czegoś co nie ma perspektyw i pozytywnego aspektu ), chciałbym się uśmiechać, być optymistą, zamknąć oczy i poczuć co to życie, nie da się... cały czas szargane odczucia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz kiedys tez tak narzekałam ,i bóg mnie chyba pokarał-moje dziecko miało wypadek,nie wiedziałam czy przeżyje.pózniej wszystko mi sie poukladało w głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polska biedota nie zrozumie
No i oczywiście jakaś już wyjechała z onkologią :D Dodaj jeszcze głód w Afryce i kwaśne deszcze ;) Co za demagogia! Przecież nikt tu nie pisze, że brak kasy to nawiększe nieszczęście na świecie :O Jasne, że nowotwór to większe. No i ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polska biedota nie zrozumie
Ja szczerze zazdroszczę mojej mamie - właśnie taka nauczona biedy osoba, która potrafi być z tym szczęśliwa. Teraz ma emeryturę 1500 zł (to i tak duża!), żyje z ołówkiem w ręku, jest bardzo dobrym człowiekiem jeszcze z tej kasy pomaga zwierzętom i nic jej nie brakuje. Ona nie ma wielkich potrzeb, marzeń, pragnień. Jestem jej strasznie wdzięczna, że mnie wychowała i wykształciła, ale nie rozumiem jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś byłam raczej biedna
A ja ciebie nie rozumiem. kiedyś miałam mało pieniędzy bo moi rodzice byli tacy jak ty-wszędzie widzieli ograniczenia. a ja? ja widziałam możliwości :) mając 17 lat i 50zł w kieszeni pojechałam na wakacje życia do włoch. pojechałam stopem. zwiedziłam w sumie pół kraju. spędziłam na korsyce 2cudowne miesiące. i zostałam we włoszech na całe życie :) można powiedzieć udało mi się, mam swój biznes, po latach zdobyłam wykształcenie, mam męża, zdrowe dziecko. ale nie udało mi się, sama to sprawiłam swoją desperacją. kłamałam na początku co do wieku-mówiłam że mam 20lat ale zagubiłam dokumenty. tak znalazłam w katanii pierwszą pracę-myłam szalety publiczne... ciężko było ale zachód słońca na plaży wszystko mi wynagradzał. może teraz bardzo bogata nie jestem,ale na wiele mnie stać. dużo w życiu zwiedziłam,bo przez pewien czas pracowałam jako przewodnik. teraz mam 42lata i cieszę się że mogę usiąść z ukochanym mężem w fotelu na tarasie i napić się kakao czy wina. i jestem bardzo szczęśliwa nie dzięki pieniądzom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyjechałam z onkologia bo mnie szlag trafia jak czytam takie durnoty.autorka do roboty,męża na drugi etet pogonić i już będzie kasa.a może że pan kupujący w zarze widzi swoja rodzinę kilka razy w m-cu bo przez resztę czasu z..........a.weż się puknij w łeb.mój mąż pracował za granicą bo tez mu d**ę trułam że mamy za mało kasy .i co?kasy full,ale wcale mnie ona nie cieszyła.byłam sama z 2 dzieci.mąż 2 razy w m-cu.w d***e mam taką kasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość wiesz kiedys tez tak narzekałam ,i bóg mnie chyba pokarał-moje dziecko miało wypadek,nie wiedziałam czy przeżyje.pózniej wszystko mi sie poukladało w głowie" ____ Zdaję sobie sprawę, że do bardziej optymistycznego patrzenia na świat można dojrzeć, tym bardziej gdy się coś ważnego traci, bądź mogło stracić, wówczas potrafimy docenić byle pierdołe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polska biedota nie zrozumie
Jasne, że mąż na drugi etat, a co ma leń odpoczywać! Niech zapie.rdala 16 godzin na dobę, po co mu życie, po co mu sen, wtedy będzie miał te wielkie dwa tysiące na rękę i problem z głowy :D x Ludzie, czy wy czasem czytacie, co piszecie, zanim klikniecie "wyślij"? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ile macie lat pracy
Ile w swoim życiu przepracowałyście? I czy obecnie pracujecie? Bo coś mi się wydaje że nie i stąd takie głupoty w głowie :O Do pracy lenie to będzie na zakupy w trochę droższych sklepach jak zara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polska biedota nie zrozumie
Kolejna z ocenami i diagnozami :) Od zakończenia studiów jestem cały czas czynna zawodowo 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×