Sprawdza sie to u was w rodzinie ze jak sie dziecko rodzi to ktos umiera

he he he L:D to moze pary ktore nie moga miec dzieci powinny wyczekiwac zeby w koncu ktos umarl zeby ich dziecko moglo sie urodzic :D np w czasie swiat zamiast zyczen losowanie "kto nastepny". eh wy glupiutkie glupiutkie:o

albo jak jakas namolna ciotka kotka sklada zyczenia i wciaz sie dopytuje kiedy w koncu bedziecie mieli dziecko. powinni odpowiadac "jak ciocia umrze" :D

tak często się zdarza, na przykład moja kuzynka - w pierwszej ciąży zmarła babcia, w drugiej dziadek, koleżanka w ciąży też pochowała dziadka. Ja jak byłam w ciąży, na dzień przed porodem zmarł mój kolega. Ale dla mnie to przypadek...

no tak, wymiana pokoleń to coś bardzo szokującego

U mnie tak. 2 tyg po narodzinach mojego dziecka zmarł mój dziadek. Uważam jednak że to zbieg okoliczności .

hmmmm to może gdy ja wreszcie zdecyduje się na dziecko umrze ta wredna babcia męża ?

a ja jak urodziłam córkę to tego samego dnia 15min po urodzeniu córki zmarł mój dziadek a córci pradziadek a tego dnia co wychodziłyśmy ze szpitala był pogrzeb :( no a jak potem urodziłam synka to nikt nie zmarł

o Boze zaraz zostaje sie wyzwanym ze wierzy sie w takie zabobony :O niech sobie ktos wierzy w co chce ja zauwazylam ze w mojej rodzinie , jak ktos jest w ciazy ktos umiera nie licze tylka ta najblizsza ale i tez dalsza jak to sie zawsze mowilo trzeba nowym miejsce robic :P

"o Boze zaraz zostaje sie wyzwanym ze wierzy sie w takie zabobony niech sobie ktos wierzy w co chce ja zauwazylam ze w mojej rodzinie , jak ktos jest w ciazy ktos umiera nie licze tylka ta najblizsza ale i tez dalsza jak to sie zawsze mowilo trzeba nowym miejsce robi" no to uwazaj -czas do piachu by sie dziecko urodzilo.' dlaczego to starsi maja umierac. moze to twoj czas :D

taaaa, starym, ludziom żal d**ę ściska i zazdroszczą młodym ich młodości...tak jakby własnej nie mieli w życiu jest czas i pora na wszystko, każdy miał swoje dzieciństwo i swoją młodość, pierwsze miłostki i czas na macierzyństwo.... jak słyszę te stare zazdrosne raszple to mnie skręca....same chciałyby być wiecznie młode bo nie mogą się pogodzić że w życiu wszystko mija i przychodzi czas na dzieci a potem wnuki i dzieci wnuków myślą że swoim gadaniem mogą zakląć rzeczywistość i żyć wiecznie

a mojej kolezance zmarl maz w roku w ktorym urodzilo sie ich dziecko. na pewno kochany tatus zrobil miejsce synkowi. wy jestescie tak zabobonne ze az mi was zal :o

Naukowo zostało udowodnione, że jeżeli ludzie mieszkają w zagęszczeniu to jeżeli rodzi się nowe dziecko to stary człowiek umiera w niedługim czasie przed porodem nowego dziecka bądz po porodzie, jest to niewyjaśnione. Wśród szczurów jest podobnie. Moze mamy jakiś pierwotny ukryty mechanizm w mózgu, który każe się usunąć jak jesteśmy bądz czujemy się "niepotrzebni" i zabieramy tylko przestrzeń i pożywienie?

chyba twoja stara zabiera przestrzeń i pożywienie :o

U mnie w rodzinie: Praprababcia ma 82 lata, prababcia 63, babcia 42, mama 21, dziecko 5 miesięcy. Wszystkie wyżej wymienione osoby żyją i mają się dobrze!

gość Naukowo zostało udowodnione, że jeżeli ludzie mieszkają w zagęszczeniu to jeżeli rodzi się nowe dziecko to stary człowiek umiera w niedługim czasie przed porodem nowego dziecka bądz po porodzie, jest to niewyjaśnione. Wśród szczurów jest podobnie. Moze mamy jakiś pierwotny ukryty mechanizm w mózgu, który każe się usunąć jak jesteśmy bądz czujemy się "niepotrzebni" i zabieramy tylko przestrzeń i pożywienie? xxx A to u was mieszka się na kupie?

ja kiedys o tym slyszalam. nie mowie ze tylko nablizsza rodzina ale tez dalsza.

ja wam powiem coś co mi sie przytrafiło ......w swoje urodziny dowiedziałam sie , że jestem w ciąży , a pare godzin po tym zadzwoniła mama , rano mój tata zmarł , byłam wtedy za granicą ....to co wtedy czułam było nie do opisania ......rano zrobiłam test , dostałam prezent od narzeczonego , wspaniały dzień a tu taka wiadomość ....

moja mama zmarła w dniu narodzin mojego starszego synka, ojciec - jak bylam w 3cim miesiacu ciazy z 2gim dzieckiem...

Trudno, zeby w ciagu 9 miesiecy nikt nie umarl. Ale u mnie w rodzinie podobnie bywalo. Dziadek umarl 2 miesiace przed urodzeniem sie mojej siostry, potem jak ona byla w ciazy, to babcia jej meza umarla tydzien przed porodem. Teraz ja jestem w ciazy i moja babcia sie zle czuje, jestem cala w strachu. Niby bzdura, ale czlowiek mysli.

u mnie w rodzinie było tak: - na pogrzebie dziadka ciocia była w 9 m-cy ciąży (dziadek lat 60) - na pogrzebie cioci kuzynka byłą w 7 m-cu ciąży (ciocia lat 58) - gdy rodziła się moja chrzesnia zmarłą babcia bratowej (nie wiem ile lat ale powyżej 80) - gdy rodziła się kuzynka zmarłą jej babcia (powyżej 80 lat) - gdy umarłą teściowa, synu jej brata urodziła sie córka) - wczoraj zmarł sąsiad - jego córka w 6 miesiącu ciąży. Wszystkie z tych narodzin nie później niż 0,5 roku od śmierci bliskich. Może i zabobon ale trudno się z nim nie zgodzić... i jestem przerażona

nie, wszyscy żyją, urodziłam dwójkę dzieci

Gdyby to się sprawdzało, to jedna babcia musiałaby umrzeć z 5 razy.

A u mnie można powiedzieć że się sprawdziło. W zeszłym roku zaszłam w ciążę, to była niestety wpadka. Bardzo to przeżyliśmy z chłopakiem. Jakieś dwa tygodnie później zmarł dziadek mojego partnera. Kilka tygodni od śmierci dziadka ja poronilam... A miesiąc później narzeczona brata oznajmiła ze spodziewają się dziecka. Także kolo się zamknęło.

w mojej rodzinie jak urodził się kuzyn to jego dziadek umarł miesiac pozniej ale nie gadajcie ze to jakas reguła

tak, umiera kobieta taką jaką była przed porodem, umiera jej związek taki jaki był przed porodem umiera całe dawne życie i miłość, jaką sie znało, bo wszystko wobec dziecka wydaje się małe

Jak bylam na koncowce ciazy niespodziewanie zmarla ciotka meza. Ja tam w zabobony nie wierze ale rodzina meza juz wydala osąd ze ciotka zmarla zeby zrobic miejsce bo ja zaraz rodzilam ;)

bum bum bum :)