Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość brzuchowata84

LUTY MARZEC 2014

Polecane posty

Joanna ale to chlopoki zmarzluchy....a tu czlowiek ani weny ani kondycji nie ma na pozadna rozgrzewke ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joanno odśnieżałaś? ja też mam takie skoki kilogramowe w jedną lub drugą stronę Patka, ładny brzusio. Co tak na czarno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Miałam wczoraj wizytę u gina, u mnie leci 34 tydzień, szyjka nic się nie skraca, ale główka ponoć bardzo niziutko już jest i faktycznie to odczuwam, bo ledwo człapię :) Następna wizyta za dwa tygodnie. Miałam robiony wymaz na paciorkowca i wynik jest ujemny. W zeszłym tygodniu z kolei dostałam insulinę, bo pomimo diety cukry mi skakały, może to i dobrze przynajmniej mogę trochę więcej pojeść. Czego już jest efekt,wg wagi u gina 5 kg na plusie :) Moja wyprawka już na ukończeniu, czekam na ostatnie przesyłki, torba spakowana. U mnie niestety śniegu nie ma :( Pierwsze słyszę, żeby zabierali wyniki badań i kartę ciąży, 3 lata temu jak trafiłam na porodówkę, to chcieli na początku kartę ciąży i ostatnie wyniki badań, a po porodzie wszystko oddali, może to zależy od szpitala. Oj z tymi facetami.. ja mojego to też mam dosyć. W tygodniu to tak ze 3-4 razy przez niego ryczę, nie wiem czy to kwestia hormonów. W 1 ciąży było zupełnie inaczej, był bardziej opiekuńczy, liczył się ze słowami, a teraz to czasami tragedia. Wydaje mu się, że może mi nagadać, naftykać jakiś pierdół i jest ok, a ja to teraz przeżywam podwójnie. Najgorzej jak go o coś poproszę, bo mi jest ciężko to słyszę tylko tekst: jutro..., później... itp. Synek znowu ma anginę, przez 3 dni gorączkował po 40 stopni- najgorzej w nocy a On co zabrał się i na dół na kanapkę, żeby się wyspać a ja musiałam czuwać sama nocami w niewygodnej pozycji na łóżku synka. Nogi obrzęknięte, brzuch bolał ale co to go obchodzi :( Mówię Wam tragedia :( I jeszcze mi tylko marudzi, że non stop muszę tych lekarzy odwiedzać, że musi się urywać z pracy i że jest zmęczony i na nic nie ma czasu. A jak przyjdzie co do czego to siedzi przed kompem i gra w bilard online. I tak cały dom na mojej głowie :( Przepraszam ale musiałam się wyżalić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny! Ale biało, śnieżnie, pięknie za oknem :) Na reszcie zimowo :) heelenka- nieźle się naczekałaś, po 2 godzinach to pewnie bym się na inny dzień umówiła i to o godzinie kiedy zaczyna, żeby być pierwszą w kolejce :P Całe szczęście, że wszystko dobrze :) A dzieciaczki to teraz tłuszczyk odkładają, więc i bardziej okrąglutkie się robią :) Nie wiem jak to z tym zabieraniem karty i wyników. Mi położna mówiła, że najważniejsza jest karta ciąży z pierwszym usg, oryginalny wynik grupy krwi, na gbs, najnowsze moczu i morfologi, ale pozostałe wyniki z całej ciąży też mam mieć przy sobie. No, a chcą oryginalne wyniki, bo pewnie takie mają procedury. tamisia- nie jem dużo słodyczy, ale żeby całkiem z nich zrezygnować to nie dla mnie. Także podziwiam i kibicuję :) Paatka- kosmetyki dla małego też zabierasz do szpitala? U mnie w sumie wyszło na to, że dla dziecka to tylko mogłabym wziąć pampersy i chusteczki. Resztę zapewniają oni. Chyba, że chcę to mogę z całą wyprawką przyjść :D Brzusio super :) Mnie teściowa kiedyś opieprzyła, że na czarno się ubieram. To ja jej na to, że szczuplej wtedy wyglądam :D A za chwilę musiałam jej wytłumaczyć, że większość bardziej obszernych rzeczy mam czarnych i nie zamierzam nowych kupować, tylko ze względu na kolor :P Bo te pieniążki wolę na jej wnuka wydać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzidzius210- chyba pod koniec ciąży faceci mają już dość, bo większość się tak zachowuje. Też czasami nie mogę sobie z moim poradzić, ciągle coś mu nie pasuje, nie potrafi cały dzień w domu usiedzieć. Ale staram się tym nie przejmować i wysyłam go wtedy dokądkolwiek, byle na chwilę świeżego powietrza złapał, to od razu inaczej myśli :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem zaskoczona postawą waszych Mężów... Co prawda to moja pierwsza ciąża, ale mój Mąż dosłownie nosi mnie na rękach... Przez pierwsze 3 mieś, jak wracałam do domu z pracy to kładłam się na łózko i zasypiałam tak,. Mój Maż wracał o 18 z pracy, gotował obiad, sprzątał mieszkanie, karmił mnie i ciągnął do łazienki zebym się umyła i kładł do wyra:) W drugim trymestrze było lepiej to ja sprzątałam i gotowałam, a teraz od tyg znowu mam spadek formy i problemy z kręgosłupem to znowu On po 12h pracy wszystko robi.... Mam anioła nie Męża, WIEM:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paatkaa
A nie wiem czemu na czarno, tak jakoś wyszło ;) Bo czarne spodnie ciążowe mam, czarną bluzkę zawsze pod tuniki zakładam i jakoś tak się na czarno zrobiło ;) Ja ogólnie lubię się na czarno ubierać i przełamać np. czerwonym, fioletem, szarym. ---- Z kosmetyków dla dziecka do szpitala tylko kremy biorę. Na odparzenia (linomag) no i później na wyjście Nivea na każdą pogodę. -- Dzidziuś uszy do góry! :) Ciężki żywot z tymi chłopami. Będzie dobrze. Mój dopiero w tym tygodniu w końcu przyznał, że boi się porodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ertee tylko pogratulować, oby zawsze taki był :) mój M jest dobry, ale czasem zmęczony już tym wszystkim co się dzieje... myślę, że ma naprawdę za dużo na głowie i potrzebuje odpoczynku, tylko, że za jakieś 3 tygodnie odpoczynku wcale nie będzie, chyba że Franio będzie grzeczny... czasem bywa nieznośny, jak dziecko, trzeba przytulić i pozalowac, że on też ma zle... na szczęście nie mam tej burzy hormonów i jakoś to sobie przetlumaczam na spokojnie, przytulamy się i jest wtedy w nas duzo miłości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj dzidzius skad ja to znam :-(.... Jak krzykne na core ze z odkrytumi nogami biega albo ze ma czape zalozyc to moj komentuje ze sie trzese nad nia zeby chora nie byla i ze powinnam jej 5 inhalacji zrobic.....moze i sie trzese czasami ale to ja potem w nocy czuwam wstaje a on spi ...... Nienawidze byc tez uzalezniona bo nie wszystko moge zrobic i tak chodze i sie prosze...z laski na ucieche zrobi ale co z tego jak o kazdej rzeczy musze mowic****alcem dwa razy pokazac..... Wczoraj pytam sie czy napali w piecach bo ja na stojaco moge jeszcze duzo zrobic ale na kucka to juz nie...co uslyszalam " nie" wiedzialam ze napali tylko specjalnie tak powiedzial ale to robienie laski mnie wkurzylo...wrry...po godzinie wzielam szufelke i ide do pieca (on od godz. w gre gral) i na mniez krzykime ze przeciez napali ze juz mi cos nie pasuje......wiec mu mowie ze przeciez powiedzial nie...wyszlo na to ze ja sie na zartach nie znam...napalil po 2 godz. a potem nagle zle sie poczul i pozyl sie spac......jak gral to mu kurna choroba nie przeszkadzala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamama2
Cześć Kobietki, podwojna jeszcze nie stacjonuje w krakowie, ale dwa dni pod rząd tam byłam, skontaktowałam sie z gin z Ujastka i kazał przyjechać w poniedziałek na konsultację, no to pojechaliśmy oczywiście na wszelki wypadek z torbą spakowaną, na miejscu okazało sie, że nie ma pani doktor która robi echo serca i tylko pozaglądał na wyniki które miałam przy sobie (troche tego mam) i zapisał na echo na dzień następny. Wróciliśmy więc do domu i następnego dnia powtórka, ale tym razem już wszystko jak ma być, zrobili echo serduszka i badanie ginekologiczne. Jeśli nic się wsześniej nie będzie działo to 27.01 mam się stawić na patologię ciąży, tam potrzymają mnie jak najbliżej terminu i cesarka. Wolałabym poród naturalny ale oni wolą cc ze względów logistycznych nie medycznych, żeby Oluś miał przy sobie ludzi którzy od razu się nim zajmą, wytłumaczyli, że porodu naturalnego nie przewidzą i nie zapewnią swojej najlepszej obsady. Po porodzie zostanie ustabilizowany na odziale intensywnej terapii neonatologocznej i w pierwszej lub drugiej dobie przewieziony do prokocimia. Jeśli nie będzie zaintubowany to na krdiologię jeśli nie będzie oddychał sam i potrzebny będzie respirator to na intensywna terapię. Tego dowiedziałam się wczoraj i jestem przerażona!!!! Do Krakowa wybieram się w pon tj 20.01. W badaniu gin nie było żadnych niespodzianek, szyjki jeszcze kawałek jest, jak to powiedział pan doktor, nic się nie rozwiera więc myślę , żę do poniedziałku tez nic się nie wydazy. Szpital miło mnie zaskoczył, wszyscy tam tacy mili i po raz pierwszy spotkałam się z tym , żę lekarz przeprasza, żę musiałam na niego czekać :-) Wszystko jednak może wyglądać zupełnie inaczej, cały czas mam jeszcze w tyle głowy Niemcy i jeszcze większ przerażenie, bo tu przynajmniej juz wiem co mnie czeka, a tam... zobaczymy juz niedługo którą drogą pójdziemy... xxx Ale się rozpisałam, mam nadzieję że Wasze choróbska już odchodzą, potrzebujemy wszystkie duuużo siły i trzeba ją zbierać. Trzymajcie się cieplutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joanna6950
Właśnie był u mnie listonosz:) dostałam ostatnie potrzebne rzeczy do torby wiec zabieram się za pakowanie:) Co do koszul rewelacyjna jest ta z kopertowym dekoltem, materiał super i rozmiar idealny, druga (tańsza pozostawia wiele do życzenia ale najgorsze jest to że bardzo prześwituje:) A staniki no nie wiem jak to określić takie bezkształtne, nie wiem czy się przydadzą najwyżej kupię jakieś bawełniane albo sportowe dla wygody. http://pokazywarka.pl/ocio85/ Jestem przerażona wielkością, a raczej małością mojego brzucha:( Mamamama2 u Ciebie też już niedługo wielki dzień, trzymamy kciuki za was:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tamisia - no jak możesz:) Znowu największy brzusiolek mam?:) A co tam:) ---- Zwlokłam sie po wyniki badań i ledwie nogami ruszam:( maleńkie zakupy w biedronie i 15 min w szperaku. Szok jak człowiek połamany jest, żeby spędzić godzine poza domem i tyle wysiłku mnie to kosztowało. --- Mamamama2 - musi byc dobrze! O cc w takich przypadkach słyszałam i kiedys już pisałam. ---- Lulika - u mnie to samo z M ostatnio:( jutro, później a jak sie wkurze to leci i mi zakazuje nerwów. I że mam odpoczywąc na moje pytanie czy samo się zrobi słyszę, że chlopaki zrobią. I na tym sie kończy :( ----- Erteee - cudo nie mąż:) gdzie tacy rosna?:D -- Paatkaa - brzusia niet:) w każdym bądź razie przedporodowego. Ech a mnie znowu zostanie wielki pusty worek :( --- A u nas leje od nocy:( brzydko, ciemno i fuj. --- Dzidzius - nie chciałabym się mądrzyc, ale nie wolisz zabrać syna z przedszkola póki sezon chorobowy sie nie skonczy? Moi znajomi rok temu tak posłali córke do przedszkola, a druga im sie urodziła. Starsza przywlokła infekcje, u małej zapalenie płuc***** tygodniu od porodu z powrotem w szpitalu wylądowali. Po miesiącu jelitówka i do dzisiaj ciagle cos nie tak. Ja sie obawiam córki M, bo wiecznie chora przyjeżdza:(.Wyniki badań i kartę ciązy mi zabrano poprzednio i to wszystkie jakie miałam. Teraz nie dam ani prenatalnych ani wskazań od kardiologa. Nikt mi nie zwróci kasy władowanej, a ja muszę się na jakiejs podstawie zdiagnozowac później dokładnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No Joanna - szok ten Twój brzusio:) ale znam i takie:) tylko się cieszyć. Łatwiej wrócisz do formy i figury. Ja wiem, że nie wrócę nigdy, taka uroda. Koszulke jedna mam identycznie jak Ty tę z napisem odpinaną:) Drugą odgrzebałam z poprzedniej ciazy i wczoraj golarką odmechacilam. Wszędzie w okolicznych sklepach takie potwory jak u babci na wsi głębokiej, a z netu wole nie kupować. Zraziłam sie po tych sukienkach ciązowych :( ---- Sorki Dziewczyny jak cos przegapiłam. Upomniec sie jakby co... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joanna6950
Podwójna ja miałam to samo z biustonoszami, nigdzie nie mogłam znaleźć i został internet, koszule ok a staniki do bani, może chociaż w szpitalu założę. Co do brzucha pewnie macie rację ale ja się ciągle martwię czy dzidziusiowi nie jest tam za ciasno, moja koleżanka mówiła że jej siostra tez miała mały i urodziła córkę z nosem przekrzywionym:) potem wyprostował się ale i tak bym nie chciała:) A jak leżę na boku to mam takie wrażenie że leżę na dziecku... Ostatnio smażyłam naleśniki i widzę że mąż strasznie obserwuje, nagle pyta "a jak się robi naleśniki?":) powiedziałam i doszłam do wniosku że wie co go czeka za kilka tygodni:) I tak sobie myślę czy nie wyjąc mięska i nie narobić zapasów w stylu gołąbków, zrazów, karkówki...potem sobie tylko wyciągnie ugotuje ziemianki, ryż czy kaszę i obiad gotowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Erteee to Ci zazdroszczę takiego faceta, nie wiem co się stało w 1 ciąży było u mnie podobnie cud mod maliny a teraz obrót o 180st :( I tak jak Lulika słyszę, że się nie znam na jego żartach jak się denerwuję na niego. Wczoraj prosiłam go aby wybrał na allegro najtańszego sprzedawcę, który ma fotelik samochodowy taki jak upatrzyliśmy sobie wczoraj w sklepie dla starszaka, to on oczywiście wieczorem zmęczony poszedł tv oglądać :( A najlepszy jest jego tekst jak mówię, że się trochę źle czuję i muszę się położyć" to on mnie się pyta "A co Ci jest?" Kuź... tak jakby zapominał, że jestem w ciąży.. wrr......... Podwójna rozważam taką opcję - zabrania synka z przedszkola ale jak go teraz zawieszę to już muszę do września, bo np. na 2 miesiące nie chcą, bo ponoć za długo i blokowałby miejsce :( Mamamama2 ja też trzymam za Was kciuki, wszystko dobrze się skończy, Olusie to silne chłopaki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podwójna - przepraszam ;) joanna - ja tam bym się małym brzuszkiem nie martwila, w końcu każda z nas inaczej się rozwija, kuzynka mojego męża pod koniec 9 miesiąca miała taki brzuch jak ja w 7 urodziła synka 3200, jest szczuplutka i drobna, moja szwagierka miała pod koniec mega brzuch, sporo większy od mojego jak do jej proporcji bo też jest szczupła dziewczyna, synek 3600. Mnie gin straszy, że syn będzie kolos, ja tam nie wierzę w takie bajki, będzie jaki będzie i nic już z tym nie zrobię... mamamama - trzymam kciuki, żeby wszystko było ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cholera dziewczyny....od rana mialam skurcze takieci 15 -10 min......chyba z 6 potem przeszlo....a teraz znow...siedze z d....na kanapie i juz sienigdzie nie ruszam ..... Do tej pory mialam 3-4 wciagu calego dnia....a jak u was to wyglada ? Co do zapasow to ja juz mam golabki na dwa obiady kopytka i leczo w sloikach...mysle jeszcze nad mielonymi i nad tym zeby buraczki i marchewke zawekowac bo to nawet dla mnie bedzie wskazane :-) a potem to janie wiem czy bede miala czas trzec te buraki i dziabac marchewke.... Mam pytanie co do pieluch...ja kupuje pampersy ale zastanawiam sie czy brac te w przedziale 2-5 kg paczka ma chba 45 sztuk czy cos kolo tego za 23 zl czy te 3-6 i tych jest 86 chyba za 44 zl najtaniej znalazlam....na core mialam do szpitala te od 2-5 kg...cora miala 3050 wagi i bylo ok a nastepne kupilam juz te 3-6...... Teraz jakos zdecydowac sie nie moge...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paatkaa
Joanna nie jesteś zadowolona z tej jaśniejszej koszuli? Ja ją mam i jestem zadowolona, fajny materiał, po praniu nic jej nie ma, tylko guziczek lubi się z boku odpinać. A tę ciemniejszą, z kopertowym dekoltem gdzie na allegro kupiłaś? Podasz link? Super jest. --- Tamisia mnie lekarz też straszy, że dziecko duże będzie. A wszyscy się dziwią jakim cudem przy takim brzuchu. Zobaczymy, mnie tylko interesuje, żeby młody nie ważył 4 i więcej. --- Podwójna, nie załamuj mnie. Miałaś powiedzieć, że brzuch w najwyższej gotowości i zaraz rodzimy :P A tak poważnie, ciekawe jak szybko opadnie po wyciągnięciu krążka. Niby dziecko jest bardzo nisko ale ja jakoś specjalnie tego nie widzę i nie odczuwam. Owszem czuję czasem gmeranie w szyjce, jakieś ruchy tak bardzo, bardzo nisko ale po brzuchu tego jakoś nie widać. Zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Erteee, to ja się przyłączam do Ciebie-też mam Męża Anioła i już nie będę narzekała...Jak przychodzi z pracy to zajmuje się i Małym i domem, a mi karze leżeć/siedzieć i jeszcze herbatkę robi...Zakazał mi sprzątać i sam wszystko ogarnia w weekend, a w dodatku nigdzie nie szlaja się, nie gra w gry, nie pije od tygodnia, coby być w pogotowiu.I gotuje w weekendy.I wszystko w chacie naprawia, bo "złota rączka" z niego:)A jak Synek choruje to nie śpi razem ze mną z nerwów.Ma swoje wady, ale już milczę, bo jednak więcej zalet:) Joanna, rany, jaki masz piękny malutki brzusio...Ja swojego nie pokazuję, bo to bebzol, a nie brzusio;P Dobrze,że bez rozstępów;) Patka, kurczę, Ty już jak na szpilkach pewnie...A ja nadal nie obkupiona do końca, nie spakowana i nie poprana;P Śliczny brzuszek:) Lulika, nasze brzuchy wielkościowo takie same:) Leż sobie i wyciszaj te skurcze...Jeszcze troszkę trzeba wytrzymać... Mamamama2, fajnie,że jesteście pod dobrą opieką i że tak życzliwie do Was podchodzą-od razu człowiekowi milej i jakoś tak pozytywniej.Z Maluszkiem na pewno będzie okey, a jak lekarze zdecydowali,że cc lepsze, tzn.że lepsze...Byle,żeby z Olkiem było dobrze!Trzymam za Was kciuki! Helenka, u mnie nic nie zabierali.Przy przyjęciu spisali co trzeba i oddali-łącznie z kartą ciąży.Zresztą to nie zgodne z prawem,żeby nam cokolwiek zabierali.Mogą co najwyżej pokserować sobie!Nic im nie oddawajcie, bo to Wasze dokumenty! Dzidziuś, współczuję choroby Synka:/// Ja swojego mam zamiar posłać we wrześniu do przedszkola, ale wtedy Mała będzie miała pół roczku, to może nic nie złapie...Będę ich faszerować tranem;) Podwójna, ja tam cierpię nawet po pół godzinnym spacerze z Synkiem;) Ledwo już człapię i wszystko mnie boli... Lulika, ja mam opakowanie tych najmniejszych na sam początek.Potem 2 Dada, bo i tak się często przebiera dziecko, a rozmiar 3 wracamy do Pampersów.U mnie akurat Pampersy sprawdziły się najlepiej jak dziecko zaczynało się bardziej ruszać i już się nie przewijało co 1,5 godz... Dziewczyny, ja też panikuję jak tylko coś mnie zakłuje albo zaboli.Od razu mam wizję rozwierania się i skracania szyjki;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rybko dzieki za info..moze tez sobie taki mix zrobie..tylko ostatnio u mnie w biedronce nie moge wylapac tych mniejszych rozmiarow dady......a ten rozmiar dady o ktorym piszesz 2 chyba tak to jaki ona ma przedzial wagowy? Tez 3-6kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lulika - ja zakupiłam na necie Happy 1 - 42 szt za 16,69 zł 2-5 kg. Mają fajne wycięcie na pępek dziecka. Przy pierwszym pamietam miałam pampersy 1 mała paczkę i dobrze, że małą, bo przepuszczały ale to lata temu. Wtedy też się na Happy przerzuciłam, bo próbki w szpitalu dostałam i były super. Dada 1 wychodzi moje drogi okropnie drogo, tak samo babydream 1. W Dadzie jest chyba 28 szt i kosztuje ok 14 z hakiem, u mnie w biedronie leżą. A Ty lez, a M niech Cie nie nerwi! A jak bedzie nerwił to mi rzuc nr telefonu:) Ja go znerwie:D --- Rybka - dzieki za pociechę, bo juz myślałam, że to ja taka rozlazła i stara jestem:( ---- Paatkaa - mnie sie brzuch nie obniżył w pierwszej ciąży, nie musi. Właśnie gadałam z matka 3 dzieciaczków w tym najnowsze z września i mówiła o tych strzelaniach w stawach.:) To jednak jest możliwe i słyszalne:) BYła u ortopedy z noworodkiem, bo mu tak z życia płodowego zostało i mówił, że to dziecko wyrasta z tego. -- Tamisia - łaskawie wybaczam :D --- Dzidzius - to nie mów, synek chory i tyle. U nas tez takie szantaże odchodzą czasami w przedszkolach ---- Joanna - ja miałam megabrzuchol, a mały się urodził z klapnietym uszkiem, tak leżał i już. Potem pilnowałam i jest ok, ale miał zupelnie na buzi położone jedno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paatkaa
Podwójna uspokoiłaś mnie. Bo ja dalej to słyszę i to dość wyraźnie, tylko w momentach jak mocno się wierci w brzuchu. Nawet ostatnio mąż to słyszał i sam się dziwił, ale zapytam jutro lekarza o to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja dzisiaj byłam ponad 2h w sklepie z wózkami i już byłam zdecydowana co i jak ale nie potrafiłam dogadać się z durną babą.....Szef tego sklepu bardzo fajny i kontaktowy człowiek, natomiast pracownice-masakra. 2h w plecy, bo babka nie potrafiła zrozumieć, że chcę ramę tako captiva, ale góra ma być w kolorze niebieskim imitacja lnu....grrrrr Wychodząc ze sklepu wpadły mi w oko firmy adamex (ponad 3kg lżejsze od captivy....) i teraz umówię się z szefem na piątek Nawet mój Mąż stracił cierpliwośc przy tej babie, dobrze że poprosiłam o kontakt z szefem teraz wiem, że nie miałam żadnych wygórowanych marzeń... MAcie już wózki wybrane? Okazuje się, że na tako można czekać nawet miesiąc.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paatkaa
Ja już mam wózek w domu :) Ponoć na wózki Taco się czeka około miesiąca. My na nasz czekaliśmy tydzień, tzn ponad miesiąc ale jakbyśmy potrzebowali to za tydzień byśmy go mieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miałam dzisiaj dywan prać i piorę aż sie kurzy:D straciłam siły po tym sklepiej pranie przeniesione na sobotę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podwojna te pieluchy o ktorych piszesz to rzeczywiscie korzystny zakup :-) Co do M to mu sie chwilowo poprawilo...chyba wie ze jak zaczne teraz rodzic to bedzie mial duuuuzzo do ogarniecia hihihi pranie powiesil dobrowolnie a teraz zabral core na snieg..ale w razie co numer przesle ...zawsze mozemy wymianke zrobic a co :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
erte - my mamy xlandera, jak go złożę to wam pokaże, wózek mamy po chrzesniaku M, uprane wszystko i wygląda jak nowy. ma dwa minusy, które powodują ze sama kupilabym inny, nie ma przestawianej rączki na drugą stronę i nie ma resorow do bujania :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i mam labę w końcu:) Tamisia, ja też mam x-landera i też bym teraz nie kupowała;) Ale już mi po Synku została nie używana gondola, to nie będę wydziwiała.A spacerówkę mam już parasolkę...Mnie akurat ta przekładana rączka nie przeszkadzała, bo Synek był spokojniejszy jak patrzył przed siebie, na świat...Co do bujania-ja nigdy nie bujałam, więc też mnie to nie drażniło...Ale wiadomo-każdy ma inne przyzwyczajenia i wymogi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wow to ja widzę, że już jesteście zwarte i gotowe tylko ja się ciągle ociągam...... ale dobrze tak poczytać, może jutro sobie włosy pofarbuję...... jakaś chandra mnie dopadła, tak to jest jak pracoholika odetnie się od pracy i jeszcze go rwa kulszowa unieruchomi. Umysł chce, a ciało nie może.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podwójna, a jak ja pytałam o pieluchy i rozmiary to cisza była! masz szczęście że jeszcze żadnych nie kupiłam! :D nie mogę się z niczym dziś wyrobić poprałam tetrę i resztę, pomału pakuję torbę. Mój wczoraj się nasłuchał w kolejce od ciężarnych, że można i 4tyg wcześniej urodzić i mnie goni :) trochę się pokićkało u mnie w mieście, w marcu zaczynają remont największej porodówki więc nie wiem czy w moim szpitalu nie zabraknie dla nas miejsca :( mam już listę, niestety muszę mieć wszystkie kosmetyki i ubranka dla dziecka. kosmetyki będę musiała kupić jakieś w formie mini, a ubranka wybrać te które ewentualnie mogą zginąć coś jeszcze chciałam napisać, ale jestem tak rozkojarzona że nie wiem już co. Naprawdę ta ciąża odbiera mi rozum aa.. mój wózek też nie ma resorów :D damy radę bez tego aa.. i nie piszcie mi tu o jakiś kłapouchych i krzywonosych! bo ja mam mały brzuch, a synek niby duży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×