Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość samajedna

SAMOTNOŚĆ

Polecane posty

Gość gość
Samotność to coś strasznego sama jej zaznałam ale już mam swoją drugą połowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgfet334
zmień TV na radio - tam zawsze kogoś zaproszą i ciekawe rzeczy opowiadają....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tosiaczek234094
Samotność jest okropna sama kilka lat się z nią zmagałam poczytajcie tutaj na tym portalu http://portalerandkowe.pl/ świetne teksty właśnie na ten temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na twoim miejscu spróbowałabym własnie na jakimś portalu randkowym, teraz są już takie na których kontroluje się profile jak na przykład https://kochaj.pl/ i nie siedzą tam jakieś podrabiane osoby który porządni ludzie którzy szukają drugiej połówki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prędzej czy pozniej na pewno kogos poznasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witajcie. Mam 40 lat i też jestem przerażliwie samotna.Zawsze w zyciu byłam osobą niezależną i starałam się z nikim nie utrzymywać blizszych relacji. Wychowałam samotnie dwie córki, prowadziłam firmę. Córki są już dorosłe, ja od 7 lat jestem w związku- ale tak samotna nie byłam chyba nigdy. Chciałabym bardzo móc się wygadać , może trochę nawet poużalać -a okazało się ,że nie mamdo kogo....Zawsze to ja słuchałam , dziś chciałabym być wysłuchana a okazałosię ,że jestem sama. Partner jest , lecz tak naprawdęGo nie ma . Nie rozumiemy się , codziennie jest nam coraz dalej. Nie połatamy już tego , bo chyba juz Nam nie zależy. Nawet na tą samą siłownię zaczęliśmy jezdzić osobno. Chciałabym mieć przyjaciela- to porozmawiania , pośmiania- takiego męskiego wsparcia. Gdzie szukać??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monikaab
Ja bym odeszła.Bez urazy. Mnie do samotnosci doprowadziła depresja.Nikt z rodziny nie wie,że się całkiem odizolowałam od świata i nie prowadzę żadnego życia towarzyskiego.Nie mam żadnych przyjaciół ani znajomych.Jeśli rodzice odejdą nie będę już miala nikogo.Czasami jest mi źle a czasami nawet myślę,że tak mi wygodnie.Chcę coś zmienić ale nie umiem. Uciekam od ludzi.Często spotykam się z tym,że ludzie uważają mnie za niepełnowarościową osobę ponieważ jestem bezdzietna.Nawet to raz prosto w twarz usłyszałam.Było mi bardzo przykro.Takie rzeczy totalnie zamykają mnie na świat.Nie umiem się zmusić do cieszenia się życiem skoro się nie cieszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna X
Ja też jestem bardzo samotna, do tego chora na nieuleczalną genetyczną chorobę, i chyba to jest główną przyczyną mojej samotności, bo nie akceptuję siebie. Znajomi wokół mają swoje życie, rodzinę, dzieci a ja sama. Nie mają czasu. Chociażby na telefon. Singielki nikt nawet nie chce nigdzie zapraszać, bo a nóż spodoba jej się mąż koleżanki. Zostaje więc samotność. Płakać się chce. Wszystko to doprowadziło do depresji, do tego, że brak mi chęci do życia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Doskonale wiem co to samotnosc. Rodzice nie zyja, rodzenstwa nie mam. Dalsza rodzina jest zajeta soba i nie sa zainteresowani utrzymywaniem ze mna kontaktów. Mam tylko prace, a po pracy wracam do pustego mieszkania. Nie mam szczescia do facetow. Byłam w wielu zwiazkach, ale one wszystkie szybko sie konczyly. Zawsze to mezczyzni ode mnie odchodzili. Mimo, ze jestem atrakcyjna kobieta. Mój charakter tez jest w porządku. Z natury jestem troskliwa, empatyczna, bezproblemowa, mam poczucie humoru. A mimo to jak moja relacja z mezczyzna zaczyna trwac dluzej niz pol roku cos zaczyna sie psuc. To jest zawsze ten sam schemat. Po prostu kazdy mezczyzna jaki byl w moim zyciu stawal sie wobec mnie jakis taki zimny, obojetny, oddalal sie ode mnie, mimo, ze ja z natury jestem bardzo seksowną, uwodzicielską kobietą. I szczerze mowiac kompletnie tego nie rozumiem. Zawsze moje zwiazki konczyly sie tak, ze oni zrywali ze mna kontakt z dnia na dzien. Na poczatku staralam sie nie poddawac i pocieszalam sie, ze nie trafilam jeszcze na swojego i szukalam dalej, ale teraz powiem wprost- juz nie szukam, bo nie mam na to sily. Chyba jest mi pisane zostanie stara panna. Tylko jeszcze kota do towarzystwa mi brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Choc po przemysleniu pewnych spraw mysle sobie, ze tez jest w tym troche mojej winy. Wybieram jeden konkretny typ mezczyzn. Silnych, wladczych, duzo starszych ode mnie. Lubie czuc sile mezczyzny. Lubie kiedy mam malo do powiedzenia. Lubie kiedy mezczyzna rzadzi. Wybieralam zawsze trudnych mezczyzn na swoich zyciowych partnerow. Tacy sympatyczni, delikatniusi jakos nawet sami mnie sie nigdy nie trzymali powiem wprost - uciekali przede mna. A z kolei Ci silni, wladczy mieli tak trudne charaktery, ze na dluzsza mete czesto bylo nam razem nie po drodze. Raczej im ze mna, niz mnie z nimi. Mam upodobanie do skrajnego typu mezczyzn. Co ja na to poradze, ze tylko tacy mnie kreca. Troche szorstcy, troche zlosliwi, troche cyniczni. Nie wierzacy w nic ani w nikogo. Paradoksalnie tylko przy takich czuje, ze zyje. Przy tak zwanych normalnych, milych, oddanych, latajacych za mna zaczynam szybko umierac z nudow i to ja koncze taka znajomosc. A ci twardzi szybko koncza ja ze mna. Mam upodobania do konkretnych grup zawodowych. Jestem jakas wybrakowana, ze latam tylko za takimi trudnymi, skrajnymi osobowosciami. To jest silniejsze ode mnie. Mimo, ze wiem, ze bede zraniona nie potrafie oprzec sie takim mezczyzna. I podchodze do tych relacji na zasadzie chwilo trwaj. Nie mysle, co bedzie potem ciesze sie ze ta relacja poki co trwa. I w sumie wlasnie ci konkretni mezczyzni zawsze zwracaja na mnie uwage. Nie mam problemu zeby poznac nowego, mam tylko problem, zeby taka relacja okazala sie trwala. Jestem ladna i to ich do mnie przyciaga. Chcialabym stworzyc trwala relacje z silnym, wladczym mezczyzna, chcialabym mu bezgranicznie sie podporzadkowac, bardzo mnie to kreci. Chcialabym zeby taki zwiazek w koncu okazal sie tym na cale zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak sobie mysle, ze moj pociag do konkretnych mezczyzn z tak zwanym trudnym charakterem siega gleboko korzeniami do czasow mojego dziecinstwa. Moj tata nie zwracal na mnie uwagi. Ja stawalam na uszach, zeby mnie pokochal, a on mial mnie gdzies cale zycie. A teraz mam jakas wewnetrzna potrzebe walczenia o uwage mezczyzny, to co przychodzi mi zbyt latwo nie daje mi satysysfakcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotny 26 latek
Znam ten bol samotności ... Kiedyś kiedy zamieszkalem w Warszawie miałem 19 lat bylo super mialem rodzinę spotykalem sie az do grudnia 2017 roku zostałem zraniony przez kobietę przezylem załamanie w styczniu 2018 roku straciłem rodziców i rodzeństwo w wybuchu pożaru wtedy przezylem załamanie i depresje i od tamtej pory samotność mnie niszczy wolne dni weekendy są tak boloce jak cos ja jestem z wawy jak cos można się spotkać ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Samotny 26-latku, też jestem z Warszawy, w podobnym wieku, możemy pogadać. Moje gg: 66903596, odezwij się:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 73
Ja jestem samotna, taka pusta w środku odizolowana od ludzi, mam rodzinę a jestem samotna. Zastanawiam się z czego to się bierze, przeprowadziłem się na wieś z dużego miasta zostawiając rodzinę znajomych a tu pustka nie potrafię się odnaleźć i jest mi źle, chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I mnie dzisiaj dopadła samotność, chyba wypływająca z braku kontaktów dających pozytywne wibracje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xcv

Hej.

Mieszkam w Poznaniu. Jestem facetem i mam 38 lat. Również czuję się samotnie. Nie mam zony ani kobiety. Trochę mam problemy z nieśmiałością. Gdyby ktoś miał ochotę popisać, pogadać, wyjść na spacer itp To zapraszam. Nie szukam przygód więc spokojnie. 

Mój email to: arben17@o2.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc samotnia

Witam serdecznie z nadzieja na odpedzenie samotnosci. Jestem kobieta 50 plus, ze Szczecina. Niby nic mi nie brakuje a ostatnio nie czuje sie dobrze sama. Chetnie porozmawiam, popisze, spotkam sie.
Moj email: ariadna57@o2.pl

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×