Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

problem ze striptizerką

Polecane posty

Gość gość
tak taka jest prawda, ale są też inne prawdy, takie np że istnieje miłość i szacunek.. to od osoby i jej duszy/psychiki zależy na co w życiu pójdzie.. czy wybierze ścieżkę łatwą czy trudną.. na świecie był i mozart i k***a chłop z suwalszczyzny - dusza ludzka to ocean i każdy ma prawo myśleć , robić i działac jak chce i żadne głupie zbiorowe relatywizowanie nic nie zmieni. będą nieudacznicy i przeciętniacy i będą ludzie niezwykle wrażliwi dla których każda taka decyzja to męka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaraz problem autorki podniesiesz do rangi romantycznej poezji dla wyższych wrażliwością Wybrańców, a to nie o to tutaj chodzi. Autorka ma problem, bo jest zakompleksioną, totalnie niepewną siebie, histeryzującą, z zerowym poczuciem własnej wartości osóbką. Autorka ma problem z zazdrością, zaborczością, z zaufaniem i poczuciem bezpieczeństwa. Ma problem z niedojrzałością- bo płacząc, lamentując, dramatyzując nie załatwia się niczego. Ona nie chce by on szedł na kawalerski gdzie będzie striptizerka, on nie widzi w tym nic złego bo nie idzie tam dla tej laski ale dla kumpla. Oboje mają prawo tak czuć i żadne punkt widzenia nie jest lepszy/gorszy. Normalnie trzeba siąść, pogadać, poszukać rozwiązania i uszanować drugą stronę. A nie ryczeć, że "ona tego nie wytrzyma, nie wybaczy mu nigdy, on będzie widział inną kobietę!!!". Problemem jest to, jak autorka się zachowuje. Tu są problemy z głową, nie z przerośniętą wrażliwością ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro jestes pewna ze na tym cholernym wieczorze cie nie zdradzi,to o co ci do cholery chodzi ty zalosna babo?!jednak madz dobrze p******e w tej sakutej zazdroscia pale....och,stanie biedaczkowi z wrazenia?!wspolczuje facetowi takiej histeryczki,normalny facet smialby sie z takiej idiotki jak autorka,bo tu chodzi o zabawe nie zdrade czy podniecanie sie jakas tam gola d**a.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widzisz dla ciebie jak i w ogole dla naszego społeczeństwa wszystko dziś stało się obojętne a jakiekolwiek ideały są cynicznie wysmiewane, bo przecież liczy się kasa. i ty jako osoba komentująca a nawet namawiająca autorkę do jakiegoś tam czynu od razu w tej dialektyce i dyskursie siedzisz. Ja jednak uważam, mając szerokie horyzonty i duży margines tolerancji dla każdego możliwego odchyłu, że nie należy spłaszczać i wypacząc uczuć autorki sprowadzając ich do rynsztoka rodem z trudnych spraw czy m jak miłość. oczywiscie statystycznie rzecz ujmując na kafeterii nie bedzie wypowiadała się osoba - powiedzmy poetka czy zagubiona profesor muzykologii. ale jakoże mam w d***e statystyki i jestem romantykiem od czasu do czasu, dlatego uświadamiam autorce że nie ma żadnych obiektywnych praw dla których powinna ona naginać się, jest presja społeczna, owszem, która karze nam ucinać swoją wrażliwość jest również bembenek kościła katolickiego który też z tą wrażliwością różne rzeczy czyni... ale nigdzie ale to nigdzie nie jest powiedziane że dany osobnik powinien zachować się tak albo inaczej. być może przypadek zrządzi, że autorka nie zgadzając się ze swoim chłopakiem, opuści go, a potem na ścieżce swojego życia czy chodniku spotka studenta filozofii który tą jej wrażliwość będzie uwielbiał ponad wszystko i tak skonczy się ta historia? a może odrzucając i nie rozumiejąc kultury popularnej sączonej nam obecnie przez mass media i odrzucając swjego chłopaka, autorka w rozpaczy, samotności i histerii odnajdzie się w pracy na kasie w tesko, nieszczęścliwa do konca swych dni????? kto to wie? tylko autorka zatem może i musi brać odpowiedzialność za siebie i jej wrażliwość. ale ja trzymam kciki i uzmysławiam że nic nie jest oczywiste. :)b

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisz jutro jak to się wszystko skończyło :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość z 18:55 kim jesteś z wyksztalcenia? Jestem pod wrażeniem Twojego tekstu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystko pięknie ładnie, ale swoimi wywodami na temat wrażliwości ludzkiej i prawa do niej nie łapiesz sensu sytuacji autorki. Nikt nie mówi, że "moja racja jest mojsza niż twojsza" i czyjeś postrzeganie świata jest lepsze niż inne. Tu chodzi o załatwienie problemu, czego autorka nie umie bądź robi to w sposób bardzo niedojrzały (no chyba że popierasz krzyki, płacze i szantaże autorki i Twoim zdaniem próba rozmowy i rozwiązania problemu normalnie, z szacunkiem i spokojnie jest "naginaniem karku przed zobojętniałym społeczeństwem i ciosem we własną wrażliwość"). Jednocześnie autorka jest osobą bardzo nieufną, niepewną siebie, z małym poczuciem własnej wartości. To też uważasz za dobre? Za naturalną cechę osobowości? Osoby wrażliwe z natury i świadome tego czują się ze sobą dobrze- a autorka chwyta się desperackich prób potwierdzenia własnej atrakcyjności np wypinając nagle pupę do chłopaka tylko po to, by usłyszeć skrawek komplementu. Wiadomo, że co zrobi to jej decyzja i ona będzie ponosić konsekwencje. ALE uważam, że w tym wszystkim nie warto się tak poniżać jak autorka, bo coś gdzieś kiedyś mi się obiło o uszy, że nawet najwrażliwsze, najsubtelniejsze osoby z delikatnym wnętrzem MAJĄ SWOJĄ DUMĘ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
okej, to fakt, trochę odleciałam od meritum czy dokładnej analizy tekstu, ale uważam że twierdzenie ża autorka jest niedojrzała. Nie biorę na siebie odpowiedzialności twierdzenia że autorka jest nieufna i niepewna siebie, kwestia wypinania tyłka to w ogóle cóż, nie ma co komentować - nie wiem czy to na serio, czy na żarty, czy o co w ogole chodzi. Tak, tak, ludzie mają swoją dumę, ale ich wrażliwość czy życie etyczne jest raczej kwestią procesu dlatego nie będę zajmowała się ustawianiem decyzji autorki ale raczej z chęcią jej podokuczam. :) A zachowanie i sposób załatwienia sprawy zostawiam jej :))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i nie - nie uważam że rozmowa z partnerem jest ciosem we własną wrażliwość, możliwe że trochę poniosła mnie erystyka czy krasomówstwo czy po prostu niedbałość intelektualna. dlatego dziękuję mojej rozmówczyni za kontrargumenty. Uważam wręcz, chociaż nie lubię bardzo wyrażać opinii co do zachowań innych osób, że autorka powinna spokojnie umieć się rozmówić z partnerem. Nie będę jednak ukrywać że bardziej w tym wszystkim dreczy mnie kwestia wrażliwośći kobiet wobec fascynacji mężczyzn striptizem, ponieważ nie jest to pierwszy wypadek w moim życiu kiedy to wszystko się pojawia i stąd moje wnioski :) Myślę swoją drogą że to spory dylemat etyczny ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faceci będą zachowywać się tak, jak im na to pzowolimy. Taka jest prawda, tak było zawsze i tak będzie. Weźcie sobie to do serca kobiety i przestańcie się zachowywać jak szmaty bo w końcu staniecie się szmatami. Pozwalacie chodzić swoim facetom w miejsca gdzie rozbierają się k***y, pozwalaci im oglądać porno, wybaczacie im zdrady. I macie co chcecie moje drogie. jak sobie pościelicie tak się wyśpicie. Udajecie takie hop siup do przodu, wyzwolone a potem płaczecie w poduszkę. Cóż to za czasy, żeby jedna z drugą wstydziła się ze wyjdzie na idiotkę jeśli będzie wymagać szacunku do siebie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poszedł , rozmawiałam z nim ponad godzinę , nadal uważam że to nie fair w stosunku do mnie ale tak jak ktoś tu napisał on nie poszedł dla tej laski tylko dla kolegi a że ona tam będzie to już problem ... nie zabroniłam mu oglądać .... ktoś tu napisał że jestem zakompleksioną , rozhisteryzowaną i nie mam zaufania do swojego faceta i są to prawdziwe słowa , nie wiem czym to spowodowane , ale postanowiłam być trochę mniej zaborcza , zobaczymy co z tego wyniknie , a teraz lece na piwko z przyjaciółką i zamierzam dobrze się bawić , dzięki za odpowiedzi ! Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
100/100 LALECZKA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dobra, może i autorka ma problemy z samooceną, kompleksy małych cyckow, czy co tam jeszcze... Ale moim zdaniem dziewczyny, które tę samoocene mają wyższą, to tylko się oszukują. No bo co to znaczy "znać swoją wartość" w sytuacji autorki? Tylko tyle, że ma się ten spokój wewnętrzny i nie histeryzuje, ale to nie zmienia faktu, że facet sie jara inną. Dla jednych to nic takiego, a innych można w ten spoosob zranić i zgodzę się z tym, że właśnie takie zakompleksione osoby. Ale skoro takie jest jej podejście, to myślę że to akurat nic nie zmieni, że się będzie zmuszała do tego albo udawała, że czuje się z tym w porządku, tylko dlatego, żeby wyjść na tą fajniejszą w oczach faceta. Niech każdy jest sobą, ma swoje zdanie, a druga osoba powinna to szanować. Bardzo ładnie już to opisał jakiś pan romantyk powyżej :) Ja myślę, że najlepiej jak się osoby w związku pod tym kontem dopasują z podejściem, ogólnie znam taką parę, która tworzy świetny zwiazek, we wszystkim się rozumieją, naprawdę do pozazdroszczenia... Autorko, nie daj sobie wmowić, że twoje uczucia, czy twoje zdanie są złe, czy gorsze od innych. Ja akurat cię rozumiem, bo sama miałam taki dylemat :) niedawno moj facet mial isc na kawalerski, co prawda nie robilam scen, ale w srodku tez mialam podobne obawy. Mój problem rozwiązał sie sam, bo chłopacy od kawalerskiego postanowili wyjechac do innego miasta a mój nie dostał wolnego z pracy, zreszta nawet o nie sie nie starał, to była wymowka, a zwyczajnie szkoda było mu na to kasy, bo jak powiedzial woli juz w to miejsce pojechac sobie gdzies ze mna... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tego nie można Ci odmówić gościu- rozmowa z Tobą jest niezwykle przyjemna estetycznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
romantykiem jestem ja, kobieta, więc to pewnie trochę zmienia ;) po drugie temat dla mnie skonczony i sama go rozdmuchałam tak że mi się znudził. ......... bleh ;) papappappaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko- super, że ułożyłaś sobie to wszystko w głowie i to Cię uspokoiło :) Jeśli chłopak będzie w porządku wobec Ciebie, nie będzie kontaktu fizycznego ze striptizerką, to naprawdę wszystko w porządku a ten taniec to tylko głupi element całego długiego wieczoru kumpli, jeżeli facet jest fair wobec Ciebie to nie masz się o co martwić. Trzymam kciuki i udanego własnego wieczoru z koleżanką przy piwku zyczę! :) PS i serio więcej wiary kochana w siebie. I będzie good :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kurde, żeby tylko facet nic nie odyebał, bo to już w ogóle dobije autorkę od środka, a tak dobrze jej poszło uspokojenie się... Ja bym swojego puściła i zasnęłabym bez problemów czy zamartwiania się, ale ja swojemu ufam w 100%, mam nadzieję, że ten facet autorki też jest takiego zaufania warty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiem tak, kiedyś bym sie zgodziła dziś jestem dumna z tego że stałam się dużo bardziej wrażliwa i histeryczna. JESTEM Z TEGO totalnie dumna. odkryłam siebie. taka jest moja na te dylematy odpowiedx.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja bym poszła pod dom kolegi poczekala w krzakach i zobaczyła czy ta striptizerka wychodzi faktycznie po godzinie, jeśli nie to zapytałabym później chłopaka ile siedziała i jeśliby sklamal to wiedziałavym ze ma cos na sumieniu i bym się pożegnała z chłopakiem, tylko ze ja jestem inna, po ostatnim związku nie ufam nikomu, wiec raczej mój pomysł jest tylko dla takich krerynek jak ja :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty zbombardowana lalo idz bombarduj pesymizmem gdzie indziej,kolejna zaborcza bluszcz baba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież autorka sie nie uspokoila, co ma biedna zrobić, tylko udaje tak pozytywne nastawienie a w środku sra w galoty nadal :D mechnizmy obronne zadziałały :P No i dobrze, po co fagas ma wiedzieć, że odchodzi od zmysłow. Jestem ciekawa, czy wieczor jest w domu, czy idą jeszcze do klubu, gdzie beda dobrze sie bawic z laskami :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale to jest jakiś absurd!!! jeśli ten facet chciałby ją zdradzić to zrobiłby to miliony razy z byle d****ą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość giugu
Autorko od zwij sie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam wasze wypowiedzi i jestem w pewnym sensie przerażona tym co widzę. Może nie jestem w sędziwym wieku jednak obserwując dzisiejsze czasy można się załamać. Czy ktoś może mi powiedzieć gdzie się podziała jakakolwiek godność, szacunek do drugiej osoby i uczciwość? Bo z tego co widzę to rządzi jedynie prostactwo i cwaniactwo. Kiedyś mężczyźni ze wstydem rozwieszali w celach więziennych plakaty z pin-up girl, teraz za to mężczyźni bez wstydu oznajmiają swoim partnerkom, że idą się zabawić na striptisowy pokaz. Mało tego reszta z oklaskiem temu przytakuje, w końcu sprzeciw jest niemodny. Cywilizowany i współczesny człowiek nie może powstrzymywać swojej chuci bo to jest zapewne staroświeckie. Podejrzewam, że jeszcze za parę lat co niektóre kobiety będą swoim partnerom wynajmować prostytutki, żeby pokazać swoją pewność siebie i postępowość. W końcu facet potrzebuje więcej niż tylko jedną partnerkę i dlaczego miałoby mu się przypinać inną maskę? Zarzucacie autorce, że jest zakompleksiona jakby to była najgorsza obelga. Powiedzcie jak kobieta w tych czasach ma nie być zakompleksiona kiedy nawet ich partner nie dba o to należycie i nie szanuje ich uczuć. Skąd w tej kobiecie ma być pewność siebie? I co do tych pewnych... Zastanawiam się czy swoim postępowym zachowaniem nie oszukujecie samych siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja też bym była zazdrosna. Bo mój facet jest z tych, co to kocha wszystko co się rusza i na drzewo nie s*******a ;) Jest dobry, kochający, czuły, dba o mnie i wiem, że go podniecam, ale jestem zazdrosna jak diabli, bo on sam mi daje ku temu powody, np, idąc ulicą oglada się za KAŻDĄ laską, głośno komentuje jaki ma fajny tyłek, cycki, nogi, jak ładnie się ubrała itp... No ale cóż...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze dorzucę parę słów. Dawny rynsztok został przeniesiony do naszej współczesnej codzienności a jakakolwiek chęć ucieczki od tego schematu jest wyszydzana. Nie ogarniam jak kolorowa popkultura i mass media mogły tak powywracać ludziom w głowach. Zastanawia mnie czy to co mamy teraz w ogóle mogło się śnić wielkim filozofom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wrocil o 4 nad ranem , otworzylam mu drzwi i od razu poszedl do lozka , polozylam sie obok i zaczal opowiadac jak bylo , o dziwo wogole nie byl pijany... Mowil ze striptizerka miala okolo 40 lat , wszyscy sie z niej smiali bo byla brzydka i zamiast cyckow miala sutki ... Pozniej poszli do klubu gdzie spotkali przyszla panne mloda innego kolegi , ona tam miala wieczor panienski . Stwierdzil ze gdyby nie te kobiety to bawiliby sie sami w swoim gronie , ogolnie ponoc bylo ok ale bez rewelacji . Wiec troche sie uspokoilam i poszlam spac . Obudzilam sie okolo 9 i przytulilam sie do niego , zaczelam go calowac itp , zjechalam reka w dol do jego majtek a on wzial moja reke i powiedzial nie . Zabolalo jak djabli . Teraz leze obok niego i czytam ksiazke ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×