Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

26 lat na karku i

Polecane posty

Gość monika1697
Nie rób tego, proszę cię....czyli mam rozumiec ze wlasnie mlodosc mi przemija apoem mam sie zabic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli nie widzisz żadnej szansy poprawy, żadnych perspektyw na przyszłość, wiesz, że twoje życie dorosłe będzie równie tragiczne jak twoja młodość, to nie ma sensu abyś czekała ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość the darkness
Człowieku, co Ty pieprzysz o odwadze! Samobójstwo to największe tchórzostwo jakie tylko można sobie wyobrazić! Skąd pewność że po śmierci będziesz kimś lepszym, kimś bardziej szczęśliwym niż jesteś teraz? Skąd wiara, że nagle wszystko sie zmieni jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki? Weź sie w końcu w garść! Masz dopiero 26 lat! Cale życie przed Toba! Nigdy nie wiadomo co nas czeka! Przezyj swoje życie najlepiej jak możesz, wykorzystaj je do maksimum! Za kilkadziesiąt lat będziesz odchodził z tego świata z uśmiechem na twarzy, z dumą , że w najgorszym momencie Twojego życia nie poddales sie, ale walczyles do końca i dzięki temu osiągnąłes swój życiowy cel. Wszystko w Twoich rękach ! Nikt nie przeżyje życia za Ciebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika1697
Wmawiasz sobie sam takie głupoty i mi teraz też. To kim ty wlasciwie jestes? B

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niczego ci nie wmawiam, zadałaś mi pytanie, to odpowiedziałem ci co ja myślę. Założenie, że skoro teraz jest źle, to później będzie lepiej, jest bezzasadne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika1697
To czego ty oczekujesz? Piszesz tutaj i oczekujesz wsparcia i zrozumienia, ze samobojstwo to dobra rzecz czy czego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość the darkness
Słuchaj , Ciebie bawi ta sytuacja? Ludzie leżą przykuci do lozek ze swiadomoscia, ze juz nigdy sie nie podniosa, nie wstana o wlasnych silach! Kazdy przezxty dzien jest dla nich wielkim szczesciem. A Ty? Masz prace, mieszkanie, jesteś zdrowy i nie potrafisz tego docenić! Zachowujesz sie niepoważnie. Zaczynam sie naprawdę zastanawiać, czy nie zmysliles sobie calej tej historii. Zastanów sie nad sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie oczekuje ani wsparcia ani zrozumienia. A napisałem tutaj, aby wyrazić swoje niezadowolenie. Tobie się wydaje, że ja jestem jakiś bezmózgi idiota, który zmienia poglądu/postępowanie bo ktoś mu na forum napisze to i to? Nie droga koleżanko, na mnie może wywrzeć wpływ tylko "prawda" a nie "według mnie się mylisz" ;) Ja jestem zdania, że trzeba zapobiegać, nie "leczyć" więc samobójstwo to nie najlepsze wyjście. Należy wprowadzić ograniczenia dotyczące możliwości posiadania potomstwa i sprawa się sama po jednym, dwóch pokoleniach rozwiąże. Spójrz, gdyby ta zasada została wprowadzona pokolenie temu, to zamiast ze mną, pisałabyś z mądrym, inteligentnym, przystojnym, szczęśliwym mężczyzną ;) :o Ludzie o których piszesz, bardzo często są pod wpływem bardzo silnego narkotyku - religii, dlatego żyją i się cieszą, stronią od faktów, nauki, odkryć, rzeczywistości, tłumacząc sobie swój los tak a nie inaczej. Oczywiście, wydaje się im, że po ich smutnym życiu czeka ich nagroda. Kiedyś widziałem takiego człowieka bez nóg i rąk, urodził się taki, nawet to jego mówienie było przyjemne dla ucha, dopóki nie powiedział, że (jakoś tak) zrozumiał on, że to bóg tak dla niego wybrał, że jest wybrańcem i ma misje do spełnienia inspirując innych a on sam znajduje wsparcie w jezusie. Czego jednak się dziwić po dziecku pastora :o Otóż to nie bóg dla niego wybrał, a rodzice, bo jego choroba to wada genetyczna, którą kto wie czy już nie dziś, można odkryć badając geny płodu :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość the darkness
to prawda, że trzeba wszystko stracić żeby docenić to co sie miało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika1697
Z tego co piszesz moge wywnioskowac ze jestes inteligentnym mezczyzna, troszeczke zagubionym w tym wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość the darkness
Monika, to nic nie da, on i tak nie chce przyjąć tego wiadomości. Woli żyć w ciągłej frustracji i przygnębieniu niż dążyć do spełnienia i samorealizacji. Spośród dwóch dróg, chce wybrać tę gorszą. Tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Inteligencja bez urody nie jest nic warta ;) Szybko przykład, takiego Elvisa zna prawie każdy, choć światu nie przysłużył się niczym, był przystojny to i jego śpiew się ludziom podobał, Aleksandrowi Flemingi pewnie miliony ludzi pośrednio zawdzięcza życie, a ilu wie kto to taki? Ci którym zawdzięczamy, że mamy komputery, samoloty, prognozujemy pogodę, badamy dna oceanów i wiele wiele więcej, nie pamięta nikt. Ci którzy byli atrakcyjni i jakoś tam się pokazali, świat kocha. Tak było, jest i będzie ;) :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma dwóch dróg. the darkness - na ciebie żadne racjonalne argumenty nie działają. Pozwolisz, że zapytam... nie jesteś przypadkiem świadkiem jehowy? Oni mają taką tendencję do ignorowania faktów, a powtarzania własnych absurdalnych teorii :o Żeby dążyć do spełnienia i samorealizacji trzeba albo spełniać się i realizować w czymś, do czego nie są potrzebni ludzie, mając przy tym jednocześnie zaspokojone wszystkie fundamentalne potrzeby, albo trzeba odpowiednio wyglądać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość the darkness
Nie, nie jestem świadkiem jehowy, jestem katoliczka,moje teorie nie sa absurdalne i to do Ciebie nie docierają żadne racjonalne argumenty, które tak Ci powtarzam i niekiedy mam wrażenie, że w ogóle nie czytasz tego, co napisałam . Dlatego może odniosłes wrażenie że sie powtarzam. Jesteś ciężkim przypadkiem , nic Ci sie nie da przetłumaczyć. Idąc Twoim tokiem rozumowania albo ktoś jest piękny, albo powinien sie zabić. To wszystko. Potrafisz wkurzyc czlowieka jak nikt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wcale nie pisze, że albo trzeba być pięknym, albo trzeba się zabijać. Nie ma czarnego i białego w kwestii urody. Ale są przypadku skrajne (w odniesieniu do braku urody) i tu, jak ktoś chce żyć pełnią życia i ma wysokie wymagania względem świata (wspaniały, atrakcyjny partner, cudowna rodzica, willa z basenem, podróże, praca którą się kocha, wysokie zarobki, możliwość rozwoju na najwyższym poziomie (drogie seminaria, kursy, współpraca ze specjalistami z najwyższej półki) i tak dalej i tak dalej) to wiadome, ze szans na to nie ma bez urody i jeżeli naturalnie nie jest się w stanie przestawić na minimum oczekiwań, to lepiej przecież dla niego żeby umarł. Jak ktoś jest w stanie być szczęśliwy nie mając wiele i nie przeszkadza mu to, że inni mają więcej za samo urodzenie, to wspaniale. Ale jak ktoś tego nie potrafi, a nie może się samorealizować i rozwijać (bo nie ma urody) to czy nie byłoby szczęsciem dla takiego człowieka, brak życia, w którym spotyka go tylko poczucie bycia kimś gorszym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika1697
Jestes niesprawiedliwy, bo nie pozwalasz sobie pomoc. Masz wsparcie w kimś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika1697
A czy ty myslisz ze jak ja wygladam? Dlaczego piszesz ze jestes beznadziejny? Wiesz ze dla kogps mozesz byc wszystkim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość the darkness
a nie widziałes nigdy człowieka brzydkiego, który ma wysokie zarobki itd.? Myślisz, że do wszystkiego doszli uroda a nie inteligencja? Biedny byłby wtedy nasz kraj i przyszłość. Współczuję Ci takiego myślenia. Że niby dla brzydkiego byłoby lepiej gdyby nigdy sie nie urodził? Co Ty za głupoty wygadujesz! Ludzie niezbyt urodziwi też dochodzą do wielu rzeczy, dzięki swojej ciężkiej pracy . A Ty? Też miałbyś taka szansę jak wszyscy inni, ale od razu wszystko przekreslasz, nie chcesz sie nawet starac, zeby cos zmienic, bo po co, skoro i tak nie jestes piekny. Tak jest Ci po prostu wygodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika1697
Pozwol ze cie uswiadomie... ja jestem kobieta ktora woli miec partnera madrego i inteligentnego niz najprzystojniejszego faceta w calym miescie. Uwierz mi ze tacy ludzie jak ja istnieja. Ludzie dla ktorych wazniejszy jest charakter niz wyglad zewnetrzny. Nikt z nas nie bedzie ciagle piekny i mlody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
the darkness - oczywiście, ludzie mało urodziwi mogą dojść daleko w życiu. Weźmy przykład, mieliśmy taką sztangistkę, Agatę Wróbel, 2 medale zdobyła na olimpiadach, mistrzyni europy i świata, wyjątkowo nieatrakcyjna kobieta. W wielu środowiskach sobie z niej drwiono, śmiano się z jej postury, wątpię by miała jakiegokolwiek partnera, skończyła jako pracownica fizyczna w UK. Nie szanowano jej jako kobiety ani jako sportowca (z wyjątkiem ludzi z branży, pasjonatów sportowych). Co jej dał ten sukces? W biznesie podobnie. Jak naprawdę brzydki coś osiągnie, to po pierwsze, skądś miał poczucie własnej wartości, które mu pomagało dążyć do celu, po drugie, miał szczęście, bo nikt na tym świecie nie chce, aby nieatrakcyjny (ciągle mam na myśli skrajność) osiągnął sukces. I co mu to da? D****i? Wygodę? Niby dobre i to, ale warunkiem jest to wspomniane przeze mnie poczucie własnej wartości. Skoro ktoś nie wie, nie jest świadom, że jest bezwartościowy, to pnie się w górę, mimo że nikt tego nie chce. No i zostaje na końcu, na samym końcu ciężka praca, choć i tu nie zawsze. Poza tym nie wiem co masz do myśli pisząc "Co Ty za głupoty wygadujesz! Ludzie niezbyt urodziwi też dochodzą do wielu rzeczy, dzięki swojej ciężkiej pracy ". Przecież naprawdę nieatrakcyjna kobieta, ciężką pracą nie sprowadzi sobie na świat przystojnego księcia z bajki, który będzie o nią ubiegał, który ją pokocha i z którym stworzy szczęśliwą rodzinę. Ciężką pracą można niewiele zdziałać. Ja na przykład, mam wysportowaną sylwetkę, wiele mnie to kosztowało, wiele też pracy kosztuje jej utrzymanie. Coś to daje? Nic! Przystojny, normalnie zbudowany, wysoki mężczyzna, z dużym przyrodzeniem, nie musi z sobą robić nic, wystarczy aby umył zęby, wziął prysznic i wszystkie kobiety są jego. Czy ktoś kto dziedziczy fortunę, musiał sobie na nią zapracować? Świat nie jest uczciwy, a sprawiedliwości nie da sie sobie wywalczyć. Można pracować całe życie ciążko i mądrze i skończyć pod mostem. I ja "mówię jak jest" a nie jak jest mi wygodnie. monika1697 - Nie wiem jak Moniko wyglądasz, to bez znaczenia, ważne czego oczekujesz. Czy oczekiwania od życia, są zgodne z tym co fizycznie sobą reprezentujesz, czy są zdecydowanie powyżej tego, czy też są zaniżone. Żadna kobieta nie wybierze inteligentnego i mądrego, mając do wyboru przystojnego. To się po prostu nie kalkuluje. Jeszcze bogatego, zamiast przystojnego, to i może, ale wyłącznie z pobudek egoistycznych, z czystego wyrachowania, a nie miłości czy jakichś wartości. Poza tym, mężczyzna może być i przystojny, inteligentny i bogaty. Po co jakaś dziewczyna, ma z czegoś rezygnować, skoro może mieć wszystko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onagość
koleś ale pierdzielisz :O jestem rok starsza od ciebie, dalej jestem dziewicą, nigdy nie mialam chlopaka i przez całe życie byłam wyszydzana przez płeć męską lub traktowana przez nich jak powietrze. Ale czy uważam, że moje życie jest bezwartościowe? NIE. Brak posiadania rodziny czy partnera nie jest tragedią. Chciałabym mieć dzieci ale ich mieć nie będę to czy to znaczy, że z powodu jednego niespelnionego marzenia mam się zabijać? NIE. Świat ma niejedno oblicze i można w nim odnaleźć wiele dróg którymi można podążyć. A ty brzmisz jakby tylko umoczenie w kobiecie były jedynym twoim pragnieniem i bycie prawiczkiem największą karą i przekleństwem :O Absurd :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sam napisałem przecież, że bycie prawiczkiem nie czyni człowieka bezwartościowym :o Myślisz, że jakbym poszedł do prostytutki, przestałbym być prawiczkiem, to nagle stałbym się cudem świata? Trzeba czytać co użytkownik pisze, a nie wysuwać jakieś oskarżenia, czy zarzuty na podstawie bezsensownych interpretacji. Napisałem nawet, że wolałbym być atrakcyjnym impotentem, bo to otworzyłoby mi drogę do samorealizacji :o Wracając do sportu, tu widać to najlepiej, są sportowcy, zwłaszcza widać to w przypadku kobiet, gdzie jeżeli nawet nie ma sukcesów w sporcie, ale jest uroda, to nie tylko zarobki są większe, ale i dużo większy szacunek innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika1697
Tylko z reguly przystojniak jest meska d****a, nie szanuje swojej kobiety i aby mysli o przeleceniu jej. Boze, dlaczego ty jestes tak cholernie uparty? Opisz jak wygladasz, skoro ci tak zle. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onagość
Cały czas piszesz o tym jak bardzo nieatrakcyjny jesteś i kobiety cię nie chcą to jak wysnuć inne wnioski niż to, że zalezy ci tylko na seksie :O?! I nie wciskaj bajek, że nieatrakcyjność uniemożliwia ci drogę do samorealizacji! Nie mnie! Sama jestem brzydka ale nie powoduje to, że nie mogę się rozwijać. Jak wspomniałam wyżej mamy wiele dróg do wyboru w życiu i oczywiście modelką lub aktorką zostać nie mogę ale można realizować inne marzenia i pragnienia! Skoro uważasz, że nieatrakcyjność uniemożliwia ci coś to zdradź nam co to jest :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdzie pisze ciągle o tym, że kobiety mnie nie chcą? Ani raz czegoś takiego nie napisałem :o Samorealizacja nie polega na wybraniu drogi, którą nam zostawiono, ale na podążaniu taką, którą to my chcemy podążać. Ja mógłbym zacząć malować, ale nie lubię malować, mam w d***e malarstwo, nie interesuje mnie to, ale idąc twoim tokiem rozumowania, z racji tego, że sztuka nie wymaga bycia atrakcyjnym, powinienem się tym właśnie zająć :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onagość
Przejrzyj kilka swoich wcześniejszych postów w których wylewasz, żale że kobiety wybierają tylko przystojnych. I czytaj co napisałam: chcialabym mieć dzieci. Być matką, która codziennie rano wstaje, robi śniadanie, doprowadza dzieci do szkoły i zajmuje się prozaicznymi domowymi czynnościami a po południu spędza czas z mężem. To moje największe marzenie. Ale go nie spełnię czyli według ciebie powinnam pogrążyć w rozpaczy lub popełnić samobójstwo. Ja tak nie uważam. To, że nie spelnię tego marzenia sprawia mogę spełnić inne. Nie mówię, że masz zacząć robić coś czego nie znosisz tylko spelniać inne pragnienie do ktorego masz predyspozycje i możliwości. Dalej nie napisałeś co uniemożliwia ci nieatrakcyjność :O.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
onagość - czyli twoje oczekiwania, marzenia i zamiary, nie kolidują z atrakcyjnością. Moje marzenia, oczekiwania i zamiary są niemożliwe do spełnienia, jeżeli się nie ma urody. To nas różni. To tak jakbym był kobietą, wyglądającą jak ty, ale akurat ja "znalazłabym" szczęście tylko będąc modelką lub aktorką. Nieatrakcyjność uniemożliwia mi normalne funkcjonowanie w społeczeństwie, bo widząc jak odstaje od tych najlepszych, czuje się gorszy, poniżony, ośmieszony, niepotrzebny. Jak pójdę na kawę, a stolik obok będzie siedział jakiś model z koleżanką, to dla mnie jest to cios w moją godność, w moje poczucie wartości, bo on może być tym kim ja jestem lub będę, ale ja tym kim on nie będę nigdy. Gdybym był zadowolony ze swojego ciała, inaczej, gdybym miał normalne ciało, to seks nie byłby problemem, byłby dla mnie tak samo naturalny jak jedzenie śniadania. Frustracja w przypadku mężczyzn, bardzo często rodzi się właśnie z niemożności rozładowywania napięcia seksualnego, które jest u nas wielokrotnie wyższe niż w przypadku kobiet. Stąd tylu przestępców na tle seksualnym. Chciałbym być widzianym jako człowiek wartościowy, jako człowiek pełnoprawny, bez drwin, szykanowań, bo "jaki to on brzydki", chciałbym startować od zera, a nie od -100, nie musiałbym nawet mieć startu z +100 jak mają wszyscy atrakcyjni ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
onagość - nie wylewam nigdzie żalu na wybory kobiet, uważam je za całkowicie naturalne. Napisałem przecież wyżej, że kobieta wybierze przystojnego kretyna, zamiast inteligentnego, mądrego przeciętniaka czy osobnika nieatrakcyjnego. Tak działamy, taka jest ludzka natura i jeżeli miałbym mieć do kogoś/czegoś żal to nie do kobiet ogółu, ale do swojej matki, ewentualnie do matki natury i 4 mld lat ewolucji ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nieatrakcyjność uniemożliwia (w większości przypadków) osobom inteligentnym, świadomym swojego stanu, świadomym odbioru świata i cenionych przez niego wartości, zbudowania prawidłowego poczucia własnej wartości, zdrowej osobowości i równowagi emocjonalnej. Dodatkowo utrudnia zdobycie edukacji (bo jest się gorzej traktowanym przez rówieśników), zrobienie kariery (bo jest się defaworyzowanym przez pracodawców, w niektórych branżach bez atrakcyjności nie jest się w stanie zdobyć zatrudnienia, bez względu na kompetencje) czy znalezienia partnera (bo płeć przeciwna się nami nie interesuje). Dodatkowo, osoby nieatrakcyjne, muszą żyć w środowisku w którym atrakcyjność jest przedstawiana jako wartość, jako piękno, dobro, mądrość, z kolei nieatrakcyjność przedstawia się pejoratywnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onagość
Ale ja też byłam szykanowana :(. Ucieczką od tego okazał się wyjazd na studia za granicę i już pozostanie tutaj. Niby to stereotypy ale ludzie poza Polską są bardziej tolerancyjny i nie szydzą z brzydkich a każdym razie nie wprost. Może rozważysz też wyjazd za granicę? Może tobie tak jak mi uda się uciec od "prześladowań", ktore tu też się zdarzają ale o wieeeele rzadziej niż w PL. To u ciebie jest problem na tle psychicznym. Ja tez wiem, że odstaje od reszty, że nikt mnie nigdy nie uzna za pelnowartością kobietę ale jej imitację/podróbę jednak mimo wszystko potrafię spełniać swoje niektóre pragnienia (te które mogę) i cieszyć się życiem (ale nie jego "pełnią"). Ale naprawdę dalej nie rozumiem co masz na myśli pisząc "Nieatrakcyjność uniemożliwia mi normalne funkcjonowanie w społeczeństwie". Bo z tego co wyczytałam to mam wrażenie, że zazdrość o urodę innych zaćmiewa ci wszystko inne. Jak to dobrze, że w internecie można być anonimowym to napiszę ci coś... Napisalam, że jestem dziewicą i nie kłamałam bo nigdy nie byłam z żadnym mężczyzną. Ale błony nie mam i pewnie domyślasz się dlaczego. Żałosne prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×