26 lat na karku i

onagość i bardzo mnie cieszy, że pomimo braku urody, się rozwijasz i samodoskonalisz. Ja tam ci życzę jak najlepiej, powinnaś jednak zrozumieć, że czasem postawa jak twoja, jest niemożliwa do zrealizowania.

Model - taki zawod chcialbys wykonywac?

onagość czytałem, że błonę dziewiczą można stracić nawet ćwicząc na w-fie ;) Ludzie mają swoje potrzeby i to co robisz jest naturalne. Mnie na przykład denerwuje fakt, że taki wibrator, jest bardziej mężczyzną ode mnie, a to tylko przedmiot... a jak tu się mam z takim 16 latkiem porównać, który wygląda jak aktor i dysponuje narządami płciowymi aktora porno? Jeżeli on jest mężczyzną, to już na pewno być nim nie mogę, czymś pomiędzy kobietą a facetem.

jest do wykonania. Wydaje mi się, że ty jak na dzień dzisiejszy nie znalazleś tego innego "pragnienia/marzenia" za którym mógłbyś podążać i mieć do tego możliwości. Nie myślaleś o terapii? Ja nie mam dużego kręgu znajomych jak wszyscy brzydcy ;) ale mam jedną przyjaciółkę. Ona jedna wie wszystko o mnie i moich rozterkach. Rozmowa z nią jest taką moją terapią. Jeśli nie masz kogoś bliskiego to czy nie warto udać się do specjalisty? Moim zdaniem wygadanie się komuś prosto w twarz jest naprawdę "orzeźwiające" a napisanie tego w internecie nie daje takiej siły ponieważ nie ma bezpośredniego kontaktu z odbiorcą. Jesli mogę spytać to jakiego jesteś wyznania?

monika1697 - nie. Modeli, aktorów (nie wszystkich), piosenkarzy i sportowców (np. piłkarzy, siatkarzy, koszykarzy, - w większości) uważam za ludzi niewyobrażalnie próżnych, bardzo często o chorym, bezpodstawnie zawyżonym poczuciu własnej wartości, ograniczonych, wręcz głupich (większość sportowców, po ich wystąpieniach w telewizji, można uznać za skrajnych troglodytów). Lubię jednak lekkoatletów, choć tu geny a nie ciężkapraca, decydują w 80%, kto wygrywa a przegrywa.

Na jakiej podstawie twierdzisz ze nie jestes 100% mezczyzną?

Nie myślałem, ani nie mam zamiaru myśleć o terapii. Po pierwsze, facetowi nie wypada, po drugie, wbrew pozorom nie lubię się żalić, ani "wygadywać" bo to również godzi w moje "pseudo-męskie" poczucie własnej wartości i zbudowanym na jego podstawie pojmowania godności.

a moglabys byc z facetem, ktory ma 27 lat, ma prace, ale zarabia ledwo 2000, nie ma auta i prawa jazdy, mieszka z rodzicami?

mi się nie wypada masturbować ale to robię. Ja też nie jestem osobą, która dużo mówi a już bynajmniej o sobie samej (chyba, że anonimowo w internecie). Nie namawiam cię do terapii jednak uważam, że skoro rozważasz samobójstwo to musi być ci wszystko jedno co teraz zrobisz skoro za miesiąc czy tam za ile planujesz będziesz martwy. Nie uważasz, że warto spróbować? Samo to, że stworzyłeś taki topik świadczy o tym, że szukasz pomocy z tym, że kafeteria nie jest odpowiednim miejscem :P

Prawo jazdy, auto czy to ze mieszkasz z rodzicami to cos zlego? K***a moi sie rozwiedli 11 lat temu. Tata ma mnie w d***e i ledwo mama radzi sobie z utrzymaniem wszystkiego. I jak ja sie czuje? Jak nikt! Wszyscy maja rodzicow razem, peniadze i to j****e szczescie.

monika1697 - Aby być mężczyzną, trzeba mieć ciało mężczyzny. Wejdź sobie na jakieś kamerki, tam nieraz można na żywo pooglądać jak facet powinien wyglądać, ewentualnie jakiś film amatorski pornograficzny bo tam też wysyp prawdziwych mężczyzn . onagość - Niby dlaczego nie wypada ci się masturbować? To naturalna czynność, zwłaszcza dla tych, którzy nie mają z kim rozładować napięcia. Maslow potrzeby seksualne umieścił w swojej piramidzie na samym dnie, Freud twierdził, że człowieka życie kręci się wokół seksu, w psychiatrii czy psychologii są podręczniki poruszające tylko tematykę spraw intymnych, więc nie ma potrzeby uważać, że robisz coś niewłaściwego. Nie szukam żadnej pomocy, a samobójstwa nie planuje jako tako, wierzę jednak, że w końcu wybuchnę i będę wolny. Myśli samobójcze rzecz jasna mam prawie codziennie, ale to naturalne u ludzi takich jak ja ;) Terapia nie jest dobra dla ludzi takich jak ja. A to miejsce jest dobre, bo rozmawiamy sobie tu anonimowo. Można pisać szczerze, dlatego uważam, ze wszystkie tematy tutaj, nawet te chamskie, są prawdziwe i niosą z sobą wiele prawdy, bo po co ktoś anonimowo miałby prowokować innych? do the darkness - Ja mam prawo jazdy (ale nie mam samochodu), zarabiam 4500 + premie (kwartalne i roczne), mieszkam sam i jestem przekonany, że "the darkness" prędzej by sobie ręce i nogi połamała niż była z kimś takim jak ja ;) , więc jeżeli jesteś nieatrakcyjny to nie masz szans, a jak atrakcyjny to the darkness po pierwszej randce wylądowałby w twoim łóżku, musielibyście tylko uważać aby rodziców nie obudzić :o

Wchodze na omegle to widze. A ty napisz czego nie masz... skoro jestesmy anonimowi co ci szkodzi.

według społeczeństwa to co robię jest nienaturalne ;) Z tego co piszesz to nie wydajesz się być typowym, internetowym "nieudacznikiem". Mieszkasz sam, zarabiasz dobrze to czego ci brakuje w zyciu? Podróży? stać cie na nie. Miłości? Sławy? Dzieci? Łatwiej by się nam rozmawiało gdybyś w końcu napisał swój defekt a nie pisał ogólnikowo, że nie wyglądasz jak męzczyzna.

do the darkness- tak, mogłabym, nie widzę przeszkód.

prawo jazdy , samochód, mieszkanie- te rzeczy zawsze można zdobyć, ważne że ma prace i jest zaradny

A Ty autorze, nawet nie wiesz jak bardzo sie mylisz w stosunku do mnie

Jesteś cholernie uparty, ignorujesz moje argumenty. W życiu sa naprawdę większe wartości niż wygląd i seks.

Odezwij się Kolego :)

the darkness - ty jesteś uparta, do tego kłamiesz ;) Wszystkie kobiety uważają się za "porządne" i nie ulegające instynktom, podczas gdy wystarczy jeden naprawdę atrakcyjny facet, krótka rozmowa i kończy się w łóżku. Nie ma w tym nic niezwykłego, niezwykłe jest tylko to wypieranie się pewnych swoich własnych zachowań. Wygląd i seks są ze sobą nierozerwalne. Gdybym ja był atrakcyjny na przykład, to dzisiaj byłbym człowiekiem sukcesu, zarabiałbym dużo więcej, był szanowany, w pewnych kręgach nawet podziwiany kręgach, lubiany i miał udane życie uczuciowe. onagość - Brakuje mi życia, świadomości, że jestem coś wart. Brakuje mi możliwości, celu w życiu. Jako osoba brzydka cokolwiek nie zrobię, nic to nie będzie znaczyło, bo zawsze, ale to zawsze atrakcyjny menel będzie ode mnie w życiu dalej, cokolwiek bym nie zrobił. Ja to wiem, czuje to, jestem tego świadom, nie mogę się spełniać, realizować, bo i tak będę tym kim byłem całe życie... nikim. monika1697 - Nie wiem o co dokładnie Moniko pytasz. Pisałem już, że te cechy fizyczne, które stanowią atrybuty męskości, u mnie są... nie ma ich. Pisałaś, że masz 16 lat, to wiedz, że już teraz twoi rówieśnicy w zdecydowanej większości są mężczyznami bardziej niż ja byłem kiedykolwiek i nic nie mogę na to poradzić.

Dlaczego nie chcesz powiedzieć nic więcej o swoim problemie? Nie rozumiem dlaczego piszesz ze jestes brzydki. Jestes niski albo niepelnosprawny? Chyba nie, wiec nie p*****l glupot!!!!

Nie ma problemu, a problemy. Nie widzę celu w pisaniu szczegółów, co to zmieni? I tak, jak na obecne standardy, jestem niski. Może i w pewien sposób jestem niepełnosprawny, to co mam na myśli trzeba dopiero sprawdzić, nie mam niestety aktualnie takiej możliwości ;)

Ile mierzysz?

Ile bym Moniko nie napisał, znalazłyby się kłamczuchy, które powiedziałyby, że nie jest tak źle. Ale wzrost to wierzchołek góry lodowej różnej maści fizycznych niedoskonałości (czy nawet defektów). Dziwi mnie twoje zachowanie, to między innymi przez takie jak ty, jestem dzisiaj taki nieszczęśliwy, bo będąc w twoim wieku i marząc o kimś bliskim, to takie jak ty nie traktowały mnie jak człowieka, widziały kogoś we mnie coś gorszego. Jak już pisałem, rozumiem, że to normalne i nie mam żalu do kobiet. Jedyne co mnie strasznie denerwuje to ten wszechobecny fałsz który większość z was cec***e.

Na jakiej podstawie mnie oceniasz, niewiedząc kim jestem? Przykro mi, że tak o mnie myślisz.

Na podstawie logiki, dokładniej, indukcji ;) Nie znam kobiety, która byłaby inna "bez podstaw". Jak kobieta nie wzbudza zainteresowania u płci przeciwnej, to lubi się dowartościować i twierdzić, że ona jest porządna, wartościowa, że ona nie to i nie tamto... Ja też mógłbym pisać, że jestem prawiczkiem, nie dlatego, że jestem brzydki, ale dlatego, że jestem niezwykle wartościowy, że czekam na tę jedyną, że wierzę w prawdziwą miłość, że wygląd nie ma znaczenia ble ble ble... ale prawda jest taka, że gdybym inaczej wyglądał, ewentualnie gdybym miał zerowe oczekiwania co do życia, to dzisiaj zamiast siedzieć przed komputerem i pisać do ciebie, spędzałbym czas z żoną ;)

Kazdy z nas jest inny. Ja mam za wysokie wymagania do mezczyzn, ale moj wyglad to wszystko skresla. Zaakceptowalak siebie, bo nie mialam innego wyjscia a ty piszesz tutaj cos, nie chcesz powiedziec niczego do konca a w dodatku wszystkie kobiety do jednego wora. Swietnie, tak trzymaj.

albo na imprezie bajerując młodsze lasencje :P

Nie wszystkie. Wyjątki znajdą się zawsze, ale to niczego nie zmienia, oczywiście ty uważasz się za taką co to do wyjątków się zalicza, prawda? Wyobraź sobie, że niemal każda kobieta pomyślałaby tak samo. Ja już swoje przeżyłem, doświadczyłem i wiem jak sprawy stoją, złudzeń nie mam żadnych, nadziei mieć nie można, ogólnie to wszystko jest na straconej pozycji. Każdy z nas może i jest "inny", ale w wielu sprawach jesteśmy dokładnie tacy sami. Moniko, powtarzam ci bez przerwy, że to co ja tu napisze, to i tak niczego nie zmieni. Nie szukam naiwnego pocieszenia, żadnego pocieszenia nie szukam, bo jak wyżej już napisałem, ja nie mam żadnych złudzeń i wiem, że zmienić na lepsze się mojego życia nie da, no chyba, że z nim kończąc ;) Na imprezach młodsi mężczyźni, podkreślmy to "MĘŻCZYŹNI" zajmują się uwodzeniem młodych kobiet, nie ma tam miejsca dla czegoś takiego jak. Nawet kiedyś miałem wyjść do klubu, ale zobaczyłem galerie zdjęć z imprezy tego lokalu no i z tymi facetami to w żaden sposób rywalizować bym nie mógł ;)

Nie mam sie za wyjatek czy cos. Jestes k***a facetem czy nie?

No wlasnie jesteś facetem? Masz tam w spodniach ptaka czy nie?