Facet z przemysleniami 0 Napisano Wrzesień 16, 2013 jak się uda, teraz będę chyba dopiero około szesnastej Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość44 Napisano Wrzesień 16, 2013 A ja nie rozumiem dlaczego ta zima tak po macoszemu potraktowana i tylko skip do wiosny. Przecież to pora roku dająca tyle możliwości na wytłumaczenie nagłej bliskości (bo przeciez zimno). Więc moi drodzy jesień spędzamy aktywnie szukając przyjaciół do przytulania ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość 35 Napisano Wrzesień 16, 2013 Gość44 bardzo dobrze mówisz ;) Tylko jakoś trudno to idzie ... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Facet z przemysleniami 0 Napisano Wrzesień 16, 2013 Z przytulaniem na zimę, niby takie proste fik, fik i po zabiegu, a w rzeczywistości tyle elementów musi się spasować... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta co dużo myśli Napisano Wrzesień 16, 2013 O to temat zrobił kaput:( Szkoda... Tak czytam sobie te wpisy i chciałabym uwierzyć, że istnieje taka prawdziwa przyjaźń między mężczyzną i kobietą. Może to zabrzmi nieco arogancko z mojej strony, ale ja z kolei chciałabym poznać mężczyznę, dla mnie nieatrakcyjnego, tylko z takim mogłabym się przyjaźnić i mieć pewność, że się nie zakocham. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość MorzeNadziei Napisano Wrzesień 16, 2013 Wiesz co-to chyba tak nie dziala...Pewnosci,ze sie nie zakochasz nic nie moze Ci dac,a skoro kogos polubisz i poznasz,otworzysz przed nim swoje serce to wtedy wyglad schodzi na dalszy plan i...klops-milosc . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
serenika 0 Napisano Wrzesień 17, 2013 W tym nieatrakcyjnym też można się zakochać :) wkońcu przyjacielem naszym zostaje ktoś wyjątkowy, a w takim łatwo się zabujać :) Najczęściej niestety dodtyka to tylko jedną ze stron i tak kończy się damsko-męska przyjaźń.Moim zdaniem jeżeli nie możemy sobie na miłość pozwolić bo np jedna ze stron jest w związku to musimy to swoje zauroczenie jakoś przeczekać i za nic się nie przyznawać. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Facet z przemysleniami 0 Napisano Wrzesień 17, 2013 Przeczekać i nie przyznawać się? Wyczekać moment i rzucić się na fale namiętności? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość MorzeNadziei Napisano Wrzesień 17, 2013 Tez jestem za przeczekaniem i nie przyznawaniem sie,chyba ze zrobi sie calkowicie nieznosnie dla zakochanej strony-wtedy lepiej po prostu zrezygnowac z przyjazni niz sie torturowac... Chwila namietnosci to nie jest dobry pomysl,tylko wszystko niepotrzebnie komplikuje. Facet-a to Ty jestes za przyznaniem sie i zostawieniem tej drugiej stornie decyzji co z tym fantem zrobic? No i za chwila zapomnienia? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Facet z przemysleniami 0 Napisano Wrzesień 17, 2013 Nie wiem co bym zrobił, nie byłem w takiej sytuacji, ale czuje podskórnie, że bym się przyznał niż miałbym się katować Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość44 Napisano Wrzesień 17, 2013 Też bym się przyznała. Jednostronne uczucie czy to zakochanie czy przyjaźń nie ma szansy bytu i jest męczarnią dla strony zaangażowanej. Wóz albo przewóz. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Facet z przemysleniami 0 Napisano Wrzesień 17, 2013 po przemyśleniu tematu też tak sądzę Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość44 Napisano Wrzesień 17, 2013 Kolejne przemyślenie do kolekcji :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość MorzeNadziei Napisano Wrzesień 17, 2013 tak sie tylko upewniam-dalej mowimy o sytuacji,kiedy jedna ze stron jest w zwiazku? bo wtedy wg mnie przyznanie sie do milosci jest liczeniem na to,ze ten zwiazek nie przetrwa a powodem bede ja.Nieco to egoistyczne ,nie uwazacie? I to wobec PRZYJACIELA. A jesli oboje sa wolni to...jazda dowolna, :) wszystko sie moze zdarzyc a i tak bedzie ciezko i niekoniecznie wyjdzie tak,jak liczymy.Ryzyko jest zawsze. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość44 Napisano Wrzesień 17, 2013 Może to jest egoistyczne podejście ale z drugiej strony jest to szczerość wobec przyjaciela i samego siebie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość MorzeNadziei Napisano Wrzesień 17, 2013 Dla mnie to jest ciagle zrzucenie odpowiedzialnosci na te druga strone i pozbycie sie swojego ciezaru-" ja sie ujawniam ze swoimi uczuciami a Ty rob z tym co uwazasz,cala nasza przyjazn lezy w Twoich rekach". Poza tym-jak dalej zyc,jesli ta druga strona nie rezygnuje ze swojego zwiazku? Przejsc do porzadku dziennego- to chyba niemozliwe? ja bym nie potrafila zachowywac sie "normalnie" wiedzac ze on cos do mnie czuje a ja go ranie,nawet jesli tego nie chce. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość44 Napisano Wrzesień 17, 2013 Może mam zbyt radykalne podejście ale jeśli jedna strona się zakochała to chyba lepiej byłoby się rozstać na chwilę lub na zawsze, a co najmniej bardzo rozluźnić znajomość. Trudno w takim przypadku mówić o przyjaźni (tylko przyjaźni). Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
serenika 0 Napisano Wrzesień 17, 2013 Ja obstaje za przeczekaniem bo inaczej może paść i przyjaźń i stały związek. Zresztą jak tu się przyznać gdy widzisz że dla przyjaciela jesteś tylko przyjacielem... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
serenika 0 Napisano Wrzesień 17, 2013 Ja niestety wolę cokolwiek niż nic Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość44 Napisano Wrzesień 17, 2013 Dla mnie to byłoby zbyt trudne. Przeczekac zauroczenie można ale uczucia chyba się nie da. A co w sytuacji kiedy ta druga strona znajdzie sobie kogoś w kim się zakocha? Miałabym słuchać zwierzeń kiedy to siebie chciałabym widziec w tych sytuacjach? Nie wyobrażam sobie, że mogłabym się zachowywać naturalnie i cieszyć szczęściem przyjaciela kiedy od środka by mnie rozrywało? Trudno, może jestem egoistką ale nie umiałabym się aż tak poświęcić. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Facet z przemysleniami 0 Napisano Wrzesień 17, 2013 Oj nie jest to łatwe, ale trzeba powiedzieć, bo przecież raz kozie śmierć. Pewnie w większości przypadków zakończy się to klapą i płaczem w poduszkę, ale lepsze jedno cięcie niż udręka w łudzeniu się, że może coś wyjdzie samo z drugiej strony Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
serenika 0 Napisano Wrzesień 17, 2013 A co w sytuacji gdy to ty jesteś w związku a przypadkiem zakochujesz się w przyjacielu? W tej sytuacji chyba lepiej aż ci przejdzie :P Przecież wtedy możesz zostac z niczym Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
berenka 0 Napisano Wrzesień 18, 2013 lepsze wlasne nic , niz czyjes byle co Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość44 Napisano Wrzesień 19, 2013 Zgadzam się z przedmówcą. Nie chcę aromatu identycznego z naturalnym, chcę wąchać prawdziwe maliny :) :) :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Facet z przemysleniami 0 Napisano Wrzesień 20, 2013 maliny i brzoskwinie...na jesień jak znalazł Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość MorzeNadziei Napisano Wrzesień 21, 2013 To robimy zapasy malin,brzoskwin i co tam kto jeszcze lubi i czekamy na kalendarzowa jesien :) Serenika-uczuciowy trojkat z przyjacielem i wlasnym facetem? Przeciez to teksanska masakra pila mechaniczna...nie ma dobrego wyjscia, nie wiem czy "zostanie z niczym" to nie jedyna sensowna droga.Stawiasz na siebie, bez pozniejszego zastanawiania sie czy dobrze wybralam,bo przeciez ten drugi zrobilby inaczej,moze lepiej,moze bylby bardziej taki a mniej taki, bez tego calego dreczenia siebie. Pewnie bolaloby niemozebnie, ale zawsze przychodzi nowe... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ONA_ONA_ONA_ONA Napisano Wrzesień 21, 2013 Miałam kiedyś takiego przyjaciela , co prawda netowego.W sumie to sprawa niesamowita mieć kogoś takiego, ale potem płaci się za to.Po kilku latach wspólnych pogawędek nadszedł czas, kiedy on stwierdził, że to koniec.Zrobił to prawie z dnia na dzień, twierdząc, że za bardzo się zbliżyliśmy i nie chce kusić losu dalej.W efekcie pozostałam zraniona.Tak więc , należy się zastanowić, czy faktycznie warto inwestowć w tego typu relacje.Nasza niczym więcej nie mogła się zakończyć, bo ja mam męża. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość MorzeNadziei Napisano Wrzesień 21, 2013 czyli nie polecasz? :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Facet z przemysleniami 0 Napisano Wrzesień 21, 2013 I w życiu realnym i w życiu wirtualnym należy uważać, bo i tu i tu są ci sami ludzie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość MorzeNadziei Napisano Wrzesień 21, 2013 Naiwniakowi to piszesz :( Nie jestem wlasnie pewna czy to zawsze sa ci sami ludzie, net rzadzi sie swoimi prawami. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach