Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy wasi mężowie o was dbają

Polecane posty

kinga- ale tu nie o uzależnienie wcale chodzi!!! pfff...ech...;-// tak gościu....ale chodzi o głębsze problemy....miałam źle w domu, chore relacje i w ogóle, macierzyństwo mnie obrzydza...faworyzacja w domu, szacunek do mnie większy niż do matki...dziś wiem, że nie chciałabym, by w mojej rodzinie ktoś kogoś kochał mniej, a kogos mocniej, dziecko czy nie dziecko;-((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, nie pomógłby. jak ja nie zrobie to nikt nie zrobi i nie ma zmiłuj się. załuje, ze wyszłam za mąz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to równie dobrze, kiedyś znów możesz zmienić zdanie....;-p skoro taka zmienna jesteś;p i te inne babki od kochania dzieci bardziej może też, hehe;-p może ogólnie raz tak raz tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie wiem o co :o Ty pewnie jesteś uczuciowa, wczuwasz się itd...a ja nie mam wielkich nadziei na to że mąż będzie ze mną na zawsze :) jak ja go nie zostawię to on mnie pewnie kiedyś zamieni na młodszą albo po prostu inną :o dlatego nie ma co sie przywiązywać nadmiernie do czegoś takiego jak facet jeden konkretny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojej :p ale to nie takie proste :D nie jestem zapatrzona w dziecko :) tylko wyobrażam sobie wymianę faceta, a dziecko jest moje i zawsze będzie moje, nawet jak dorośnie i się uniezależni :) a facet ten czy inny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojejku, o siłę uczucia chodzi a nie o przywoływanie wilka z lasu, jakichś nonsensownych zdrad- ludzie tak myślą, tak się właśnie nie przywiązują, a to działa jak samospełniajace się proroctwo- tak myślę. a jak się jest po ślubie lub jak się ma poważne zobowiązania, to uważam, że powinno być nawet rozmów na taki temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" mnie dizś straszliwe boli kregosłup, taki jakby postrzał, każdy ruch to ból"- a zaraz potem piszesz: "robiłam pranie, wywieszałam, ściągałam, chowałam do szafek, ja sprzątałam, myłam podłogi; teraz poszedł się kąpać a ja jak zwykle na końcu"- coś mi tu nie gra, skoro Cię boli to po co się męczysz? Po prostu połóż się i naprawdę nic się nie stanie jak raz pościeli nie wywietrzysz, nie umyjesz podłóg jak już odkurzone, pranie zrobisz później... Ja jak się czuję tak źle że ruch boli to po prostu informuję męża i on robi to czego nie mogę robić ja. Jakby mnie bolały plecy to bym nie bawiła się w robienie prania i mycie podłóg, mieszkamy razem... Sama ostatnio chorowałam i mąż bez względu na to czy się kłócimy czy nie, a stosunki mamy trochę napięte obecnie, robi co trzeba- sprzątanie, gotowanie, zakupy, opieka nad dzieckiem, pomoc mi w niektórych czynnościach, jak poproszę to spakuje torebkę, przygotuje kanapki i ubranie do pracy... plus swoje obowiązki przy pracy dorywczej, wtedy jedyne co muszę zrobić to zająć się dzieckiem i ewentualnie podać mu proste jedzenie albo przygotowany obiad. Nie jest ideałem ale musiałby być ostatnim d*pkiem żeby mnie mieć gdzieś jak nie jestem w pełni zdrowa, a trochę już tego przerobiliśmy, leżąca ciąża, kontuzja, szpital, choroba... Do tej pory pamiętam jak oboje złapaliśmy masakryczną grypę żołądkową ale to on chodził po wodę i do apteki, pomagał mi bo stwierdził że u niego tylko wymioty, a u mnie wymioty i biegunka więc muszę być bardziej wymęczona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonim723
dba, a do tego dostaje od niego prezenty takie jak na tej stronie www.karmelo.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×