Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Amelia jest taka choroba

Co tak naprawdę siedzi w głowach młodych matek

Polecane posty

Gość Amelia jest taka choroba

Czytam sobie od czasu do czasu te Wasze posty i oczom własnym nie wierzę: "mam 21 lat jestem w planowanej ciąży"...."mamy po 19 lat i z "partnerem" staramy się o dziecko już od roku" i tym podobne. W związku powyższym mam pytanie (nie, nie ze złośliwości, po prostu z ciekawości)...jak to jest? Czy wy młode dziewczyny naprawdę nie macie żadnych pasji, zainteresowań? Nie czujecie ochoty wyrwać się z obecnego miejsca i pojechać gdzieś, zobaczyć inne kultury, przeżyć jakieś mniejsze lub większe przygody? Co siedzi w głowie młodziutkiej dziewczyny, która dopieo co osiągnęła pełnoletność żeby już teraz zostać matką? Nie piszę już o kwestii finansowych bo to już tez odrębny temat (choc faktycznie też jest to zastanawiające). czy wiecie jak obcowanie z innymi ludźmi, z innych krajów potrafi ukształtować człowieka? Jak on inaczej patrzy wtedy na różne rzeczy? Nie bedzie wam tego szkoda? Nie będzie wam szkoda patrzeć na wasze koleżanki, które dopiero teraz, w życiu studenckim korzystają ze swojej młodości.....kurcze no ;) **** Tak jak mówię, nie piszę tego zlośliwie, zastanawia mnie tylko czym się kierujecie. Dlaczego rezygnujecie z NAJLEPSZYCH LAT? Ja mam 28 lat na dziecko zdecydujemy się może dopiero za rok. Wiele podróżowałam i rozwijałam się w różnych aspektach, gdybym tego nie przeżyła....była bym bardzo nieszczęśliwa. Bo choć nie wierzę w to, że dziecko mi poda szklankę wody na starość (nie czarujmy się, różnie jest)....moje wspomnienia będę miała ze sobą zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się w stu procentach, też mnie to zastanawia. Dodatkowo zawsze jak napiszesz takiej czy jej nie szkoda to ona na to pisze, że imprezy jej nie interesują. Tu nie chodzi tylko i imprezy, a na pewno nie tylko o nie :O. Autorko takie mloda mamuśki nigdy nie zrozumiemią. Źle to zabrzmi, ale prawda jest taka, że w d***e były, gówno widziały i myślą, ze właśnie to jest ich największy cel w tak młodym wieku. W dodatku na pytanie dlaczego chcesz mieć dziecko odpowiadają: bo dzidziusie są słodkie, lub inne bzdury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wszystko mogą podróżować i rozwijać pasję; ją np nie mogłam mimo że urodziłam dziecko w wieku 27 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelia taka choroba
nie mogłaś z braku pieniędzy rozumiem? Ale moglaś przynajmniej iść z kumpelą spokojnie na kawę albo przez pół dnia czytać książkę. I to też jest ważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak ktoś pochodzi z niezamoznej rodziny, to tam podróże i pasje często traktowane są jako fanaberie i zbytki, na które nie ma kasy; i osoba, która się w moim domu wychowała nie wierzy, że to może być w jej zasięgu i nawet o tym nie marży; przykre to, ale taka jest rzeczywistość i sama jej doswiadczylam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelia taka choroba
ja o tych podróżach napisałam tak przykładowo, równie dobrze to może być zupełnie co innego....no i sam fakt że jesteś bez zobowiązań....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko mimo, że mam 34 napiszę , jak to było u mnie. Podróżować nie lubię, nie znoszę przemieszczania się, aklimatyzacji i nie ciągnie mnie w ogóle do poznawania innych kultur. Za to mając 20 lat MARZYŁAM o tym, że zostanę mamą. Bardzo mocno pagnęłam macierzyństwa to był bardzo silne pragnienie. Nie zostało zrealizowane z prostej przyczyny - nie było z kim, a z pierwszym lepszym nie chciałam. Moje marzenie zrealizowało się dopiero jak miałam 30 lat. Niestety, jak dla mnie bardzo późno. Żałuję tego bardzo, że nie mogłam być 22-23 letnią mamusią, ale widocznie los chciał inaczej. Na starość na pewno nie bedę żałowała tego, że nie podróżowałam, że nie robilam kariery, że nie uprawiał sportu, lub innego hobby, ale tego, że tak późno zostałam mamą. Mimo, że to nie było ode mnie zależne. Bo moim największym marzeniem, pragnieniem i pasją było macierzyństwo. Nie wiem skąd to pragnienie się brało. Może to jest właśnie powołanie? Wierzę, że są dziewczyny, młode, które też mają takie pragnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam jeszcze tylko, że studiowałam i wiedziałam, ze jestem w stanie połączyć te dwie sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam dość dość
Ja też mam 28 lat. Jestem rok po ślubie. Mój mąż za 3 miesiące będzie miał 30 lat i na razie dzieci nie planujemy. Mamy inne pasję niż dziecko. Teraz mamy kryzys od tygodnia tylko się kłócimy mam dość. Mogłabym wrobić go w dziecko ale nie chce. Wiem że to nie uratowałoby naszego małżeństwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja znam dziewczyne ktora od 19 roku zycia marzyla o dziecku. Miala kochajacego chlopaka z ktorym byla juz bardzo dlugo i chciala z nim zalozyc rodzine. Mysle ze to swego rodzaju zachowanie pierwotne dazace do przedluzenia gatunku. Tak mysle. Ale ludzie roznia sie od zwierzat ze potrafia zapanowac nad instynktami i powinni myslec racjonalnie. Moja kolezanka nie przestala marzyc o rodzinie ale najpierw skonczyla studia , znalazla prace, a dziecko urodzila jak miala jakies 26moze 27 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to kwestia ambicji zyciowych, jakiegoś stopnia rozwoju kulturowego. Nie ma co ukrywać, większość z tych dziewczyn skończyła albo szkoły zawodowe, w najlepszym przypadku technika i na tym kończy edukację i jakikolwiek rozwój osobisty po to by oddać się jedynej życiowej drodze jaka jest w ich zasięgu czyli macierzynstwu i jak się uda to marnej pracy. Znam dziewczyny które mając dziecko sporo osiągneły w życiu - tyle że to były wpadki:D Jest różnica między nieplanowaną ciążą kobiety, która ma jakies ambicje w życiu a ciązą nieodpowiedzialnej kretynki, która chce mieć dzidziusia bo jest słodki a rodzice przeciez pomogą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exdebill_po_wakacjach
bez sensu piszesz: "gdybym tego nie przeżyła....była bym bardzo nieszczęśliwa" żeby to przeżyć musiałaś tego chcieć i do tego dążyć, nieszczęśliwa byłabyś, gdybyś nie mogła tego zrealizować, ale jeśli ktoś nie ma takich pragnień, ani innych ambicji tylko założenie rodziny, to nie będzie się czuł nieszczęsliwy, że nie podróżował, czy nie poznał setek ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też urodziłam dziecko w wieku 27 lat ,uczyłam sie i zapierdzielałam na nocki w szpitalu ,po zajęciach szłam myć probówki do laboratorium ,ale żyłam z moim wówczas narzeczonym a obecnym mężem zjeździliśmy pół świata ,mam wiele fajnych wyjątkowych wspomnień i dzięki temu że nie zaczęłam tak wcześnie moje dziecko to starsze też wiele już widziało i zobaczy jeszcze więcej jest wychowany rozsądnie. Kocham moje dzieci bardzo , pojawiły się na świecie w odpowiednim czasie ,mam koleżankę w moim wieku co ma syna nastoletniego i Ona go nagle nienawidzi ,bo spieprzył jej życie bo Ona nie ma szkoły ,pracy ale to nie On jej spieprzył życie a Ona jemu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja sie z toba nie zgadzam. Kazdy ma inne aspiracje, kazdy JEST inny. To, ze ty chcesz podrozowac nie znaczy, ze kazdy ma takie marzenia. Ktos chce duzo osiagnac w medycynie, Bardzo dobrze, jego sprawa - nikt nie bedzie oczekiwal od kazdego, zeby zostal doktorem bo mielibysmy na swiecie samych doktorow, zero jedzenia, pradu czy syf na ulicach. Kazda praca jest potrzebna, to my ludzie wmowilismy sobie, ze trzeba sie uczyc trzeba kims zostac trzeba miec pieniadze itd. Ale czy taka jest nasza natura? No nie bardzo. Ludzie sa inni i ja doskonale rozumiem dziewczyne 20 letnia, ktora chce zostac matka. Sama odkad pamietam marzylam o milosci i dziecku. Nigdy nie marzylam o podrozach - chociaz podrozowalam ciagle (spedzilam pol roku w australii bylam w tajladnii, wloszech, chorwacji, niemczech, anglii, chiszpani itd) nigdy mnie to specjalnie nie cieszylo. Podrozowalam bo rodzice mi placili - nie dlatego, ze chcialam. Po prostu moimi aspiracjami byly: poznanie idealnego partnera, urodzenie dziecka. Nic innego sie nie liczylo. Skonczylam szkole bo musialam (przez rodzicow) cos tam osiagnelam (pracuje w biurze za granica) ale nie interesuje mnie moja praca ani nic co z nia zwiazane. Uczylam sie bo tak trzeba bo rodzice zmuszaja, dostalam przecietna prace biurowa tzn nie jestem na wysokim stanowisku i NIE CHCE BYC. Osiagnelam tyle, zeby ludzie sie za przeproszeniem odwalili i zostawili moja prace i edukacje w spokoju. Dalej nie chce sie pnac - obecnie jestem w ciazy z idealnym facetem, ktory kocha mnie nad zycie :) i powiem ci, ze ani kasa ani podroze nie porownuja sie z tym co teraz czuje, jestem najszczesliwsza na swiecie - osiagnelam to co chcialam w zyciu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelia taka choroba
Hm no widocznie faktycznie Twóją pasją było macierzyństwo. Mnie do dzieci nigdy nie ciągnęło, wręcz uciekam od nich po dziś dzień, denerwują mnie nieziemsko, więc może to też dlatego. Swoje chcę mieć, ale to tak na zasadzie że głupio nie mieć.....liczę na to, że do swojego będę mieć zupełnie inne podejście, przeważnie tak bywa. Nie mówię, że nie lubię dzieci, wyrażam się o nich też dobrze, życzę im jak najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exdebill_po_wakacjach
ano właśne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czesc dziewczyn czuje sie na tyle niepewna siebie ze jak tylko znajdzie chlopaka to stara sie za wszelka cene zatrzymac go prY sobie, za wszelka cene czyli tez za cene dziecka. Niektore znowu czuja sie samotne i dla nich dziecko to taka osoba ktora zawsze bedzie przy nich wiec celowo nie dbaja o antykoncepcje i ciesza sie jak zajda z kimkolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja sie z toba nie zgadzam. Kazdy ma inne aspiracje, kazdy JEST inny. To, ze ty chcesz podrozowac nie znaczy, ze kazdy ma takie marzenia. Ktos chce duzo osiagnac w medycynie, Bardzo dobrze, jego sprawa - nikt nie bedzie oczekiwal od kazdego, zeby zostal doktorem bo mielibysmy na swiecie samych doktorow, zero jedzenia, pradu czy syf na ulicach. Kazda praca jest potrzebna, to my ludzie wmowilismy sobie, ze trzeba sie uczyc trzeba kims zostac trzeba miec pieniadze itd. Ale czy taka jest nasza natura? No nie bardzo. Ludzie sa inni i ja doskonale rozumiem dziewczyne 20 letnia, ktora chce zostac matka. Sama odkad pamietam marzylam o milosci i dziecku. Nigdy nie marzylam o podrozach - chociaz podrozowalam ciagle (spedzilam pol roku w australii bylam w tajladnii, wloszech, chorwacji, niemczech, anglii, chiszpani itd) nigdy mnie to specjalnie nie cieszylo. Podrozowalam bo rodzice mi placili - nie dlatego, ze chcialam. Po prostu moimi aspiracjami byly: poznanie idealnego partnera, urodzenie dziecka. Nic innego sie nie liczylo. Skonczylam szkole bo musialam (przez rodzicow) cos tam osiagnelam (pracuje w biurze za granica) ale nie interesuje mnie moja praca ani nic co z nia zwiazane. Uczylam sie bo tak trzeba bo rodzice zmuszaja, dostalam przecietna prace biurowa tzn nie jestem na wysokim stanowisku i NIE CHCE BYC. Osiagnelam tyle, zeby ludzie sie za przeproszeniem odwalili i zostawili moja prace i edukacje w spokoju. Dalej nie chce sie pnac - obecnie jestem w ciazy z idealnym facetem, ktory kocha mnie nad zycie :) i powiem ci, ze ani kasa ani podroze nie porownuja sie z tym co teraz czuje, jestem najszczesliwsza na swiecie - osiagnelam to co chcialam w zyciu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem z trochę innej bajki bo 50 lat i 2 dorosłych dzieci ale 1. z medycznego punktu widzenia to młode mamy lżej przechodzą ciążę i łatwiej rodzą 2. teraz mamy z żoną dużo czasu na podróże i tzw "życie" a jesteśmy jeszcze w tym wieku że nam się chce Reasumując każdy medal ma dwie strony i nie zawsze nasze zdanie jest najlepsze . Pozdrawiam młode mamy i dziadków .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelia taka choroba
miałam na myśli raczej - że byłabym nieszczęśliwa gdyby mi nie było dane to przeżyć.....a nadal bym chciała :) Ja też kocham swojego faceta, już niedługo męża nad życie.....ale trochę przeraża mnie myśli o macierzyństwie. Ot to wszystko. Zawsze marzyłam o szczęśliwym związku, ale szczerze mówiąc to nigdy nie marzyłam o dzieciach. Teraz ten instynkt powoli się odzywa, ale tak jak mówię nie jest to jakiś pęd w tym kierunku. Jak los pozwoli to będziemy mieć dziecko. Cieszę się jednak z tego, że czasem mogę sobie powspominać jak było tu czy tam....co robiłam w tym czy w innymi miejscu, z tymi czy z tamtymi ludźmi. Nie byłabym sobą bez tych wspomnień i bez tylu....zdjęć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie akurat była wpadka ale dobrze że się tak stało. Jestem jedynaczka i dla mnie to było coś okropnego . Teraz nie czuje tej samotności a dziecko jeszcze bardziej zbliżyło mnie i mojego narzeczonego. I nie myślę o podróżach bo nawet mnie na nie nie stać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, a dlaczego zakładasz, że wszyscy muszą chcieć tego samego? Dla niektórych priorytetem jest rodzina i dążą do tego jak nawcześniej. ty chcesz podrózówać, ktoś spełnia się w pracy inny studiuje kilka kierunków. Proste?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Swoje chcę mieć, ale to tak na zasadzie że głupio nie mieć.....liczę na to, że do swojego będę mieć zupełnie inne podejście, przeważnie tak bywa. " ,,,,,,,,,,,,,, jeśli mogę coś poradzić- lepiej nie pchaj się w macierzyństwo. Unieszcześliwisz i siebie i to DZIECKO. na bank. macierzyństwo nie jest dla Ciebie skoro chcesz dziecko "bo głupio nie mieć". Będziesz cierpiała i Ty i ono. Poczytaj sobie inne wątki o tym jak naprawdę wygla macierzyństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exdebill_po_wakacjach
oczywiście, że byłabyś sobą, tylko - być może - byłabyś nieco inna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość względnie młoda mama
zaszłam w planowaną ciążę w wieku 24 lat. Co widziałam do tego czasu, a co później? Zanim zostałam mamą zwiedziłam sporą część Europy - wyjechałam do Anglii w wieku 16 lat pod koniec I klasy liceum w ramach wymiany uczniów. Na studia wróciłam do Polski - choć miałam możliwość studiować w Londynie, ale tęskniłam za krajem. W czasie nauki w liceum angielskim w wakacje w ramach różnych programów wymian odwiedziłam Włochy, Niemcy i Austrię oraz Hiszpanię. W sumie dość sporo zobaczyłam, bo wymiany trwały po 6 tygodni - najkrócej byłam w Austrii, bo to był wyjazd łączony Niemcy i Austria 4 tygodnie w Niemczech i 2 w Austrii. Ogólnie było bardzo ciekawie poznawać nowych ludzi. Studia to już okres względnej stagnacji - studia zaoczne plus praca, więc niewiele czasu na wyjazdy. W związku z tym zaczęłam zwiedzać Polskę. Nawet nie wiedziałam, że w naszym kraju jest tyle pięknych miejsc. Nie wkleję linków, bo uznało mi za spam :O Ale poszukajcie sobie informacji np o zalewie Zakrzówek, Łowiczu, Ciechocinku, Otwocku, Siedlcach, Nowym Mieście nad Pilicą. Jest tyle pięknych miejsc do zobaczenia... ale Wy zapewne wiecie lepiej co? Obecnie mam 32 lata. Świetną pracę i kochającą się rodzinę. Jestem osobą ciekawą świata, ale jestem też ciekawa własnego kraju. W weekendy często jeździmy po Polsce i zwiedzamy większe miasta. Taki weekendowy wypad to koszt raptem 150 zł jeżeli jedziemy we dwoje - kupujemy specjalne bilety, dzięki czemu możemy dowolną liczbę razy przesiadać się. Jeżeli jedziemy z dzieckiem to wychodzi drożej, bo wtedy już kupujemy bilet do konkretnej miejscowości i najczęściej nocujemy, a jak jedziemy sami, to tak układamy plan podróży, żeby nocleg był w pociągu :) Oczywiście podany koszt obejmuje przejazd. Wiadomo, że dojdzie jakieś jedzenie, napoje, bilety wstępu. Można zwiedzić i zobaczyć dużo mając dziecko, nas nigdy ono w niczym nie ograniczało. Zarówno jeżeli chodzi o wyjazdy wakacyjne - w tym także zagraniczne, jak i takie weekendowe wypady po kraju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelia taka choroba
gościu - doceniam swoją radę, wierz mi może to tak dziwnie zabrzmiało :) :) Chcę mieć swoje, już coraz bardziej jest to oczywiste dla mnie, więc będziemy się za jakiś czas starać.....nie mniej jednak chyba nie będę rwać włosów z głowy i traktowac faceta przedmiotowo gdybym nie zaciążyła. "głupio nie mieć"....wiem że to dziwnie zabrzmiało, taki skrót myślowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koleżanko od podróży po Polsce - zapraszam do Zielonej Góry i okolic :) Piękne miasto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może i skrót myślowy. Pomyśl sobie w takim razie jak wspaniale będzie pokazać Twoje ukochane miejsca małemu człowieczkowi. Jak już staniesz na nogi po porodzie to przecież możesz z małym podróżować, pokazać świat, inne kraje, zaszczepić pasję. Dla mnie nie ma nic wspanialszgo, gdy mogę mojemu dziecku pokazywać różne rzeczy, dla niego jestem alfą i omegą nawet jeśli chodzi tylko o robienie babek z piasku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelia taka choroba
Myślę ;) i boję się czasem że będzie mi bardzo przykro jak moje dziecko będzie nienawidzić tego co ja kocham....:( i nie mam tutaj akurat na myśli podróży, bo je tylko lubię i to też nie zawsze. Ale to już inny temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy Ty kochasz to co kochali Twoi rodzice? Każdy człowik jest inny, a dzieci nie są naszą własnością. My je tylko rodzimy ale to tą odrębne jednostki i mają prawo decydować o sobie. Głowa do góry. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×