Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość martucha85

co czytacie 20 mc maluchom

Polecane posty

Gość martucha85

co czytacie swoim 20 mc pociechom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic nie czytam chociaż bajek ma w bród ,nowych i po bracie który chętnie słuchał od krótkich opowieści w książeczkach z twardymi okładkami po duże i nieco poważniejsze bajki .Młody nie lubi słuchać nie lubi też bajek w TV nie lubi jak czytam często biorę bajki i czytam nawet jak On nie zwraca uwagi a jak zwróci to ale podleci i zamyka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość gość
Ja nakupowałam dużo tych małych książeczek w twardej oprawie z dużymi obrazkami i z małą ilością tekstu. Czytam zawsze wieczorem przed snem i i tak przeważnie córka zasypia nim skończę... Na "poważniejsze treści" np. Stoi na stacji lokomotywa lub Rzepka będzie jeszcze pora ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój ma 15 miesiecy i uwielbia: - lokomotywe - krótkie wierszyki o zwierzetach - jak coś plotę o tym, co zdarzyło się danego dnia ;) - z dłuższych książeczek lubi bajkę o trzech świnkach i czerwonym kapturku, tyle, że ja mu czytam tak.. że tatuś w drugim pokoju czeka na to co się wydarzy (znając treść tych bajek). Czytaniem osiągnęłam to, że dziecko lubi (autentycznie lubi) JĘZYK i SŁOWA. Rozumie grę językową, rozumie jak mówię mu śmieszne słowa. Rozumie żart językowy (dla dzieci - oczywiście na tyle, ile jest w stanie). Mówi, dużo mówi. Zdaniami. Buzia mu się nie zamyka :) Dziś powiedział mi: "Tata pojechał? Do placy. Ja sam siedzę tu. Kloćki bam bam, koń bam bam, Nić się nie udaje, no !"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie mój lokomotywę ma i tylko naciska przycisk ,gdzie jest dźwięk lokomotywy ale posłuchać nie chce .No i lokomotywa za poważna raczej nie jest .Baśnie Andersena to są poważne .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamadwóchdziewczynek
Ja swojej czytałam w tym wieku i czytam nadal wierszyki - znane/Brzechwa, Tuwim, Usenko, Konopnicka/ i mało znane, np. o zwierzątkach rymowane /kupiłam takie dla dzieci/. Ma i lubi serię opowiadań o zwierzętach i ich dzieciach. Czytamy też bajki i baśnie, najczęściej krótsze, wybrane fragmenty /skracam/. Mamy też sporo książeczek edukacyjnych np. o Kici. Ostatnio dużo bajek opowiadam jej zamiast czytać, niektóre tworzę na potrzebę sytuacji, niektóre znane ;-) I czytam jej też czasami coś dla starszych dzieci, np. autorstwa Kasdepke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to poszukaj gdzieś starej wersji lokomotywy, tej składanej, małej książeczki (oryginału), z cudownymi ilustracjami i czytaj w tempie jadącej lokomotywy. Grającą kupiłaś? No i masz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie kupiłam to książka po moim mężu ,teściowa przywiozła dla starszego parę lat temu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no my czytamy całego Tuwima, Brzechwę, Konopnicką:) Malutek już nawet co nieco potrafi powtórzyc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze polecam "Pan Pierdziołka" - seria rymowanek (starych, więc znanych) za 12 zł do kupienia w księgarniach. Krótkie i śmieszne. Ja znam na pamięć i powtarzam mu przed snem a on dodaje zawsze coś od siebie, np. Pan Pierdziołka spadł ze stołka - Maciek mówi BAM! Rozbił NOGĘ o... podłogę Olaboga! Moja NOGA. Dajcie trumnę, zaraz umrę!!! Maciek pęka ze śmiechu widząc moją minę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamadwóchdziewczynek
Może zamyka bajki, bo nie są na jego poziomie albo poza zasięgiem zainteresowań? Moja też niektóre książki odkłada a inne wybiera co dzień te same. Ma cały regał z książkami w pokoju i na prawdę dużo czytamy. Efekty są takie, że zna trochę wierszy na pamięć, ładnie się wypowiada, ma większą wiedzę... same plusy. Polecam czytanie, oczywiście w miarę zainteresowania dziecka, nic na siłę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość gość
Z tym, że "poważne" to raczej chodziło mi oto, że dłuższe, źle się wyraziłam... Tak jak pisałam córka szybko zasypie, więc i tak nawet do 1/3 bym nie dotarła, a w dzień nie bardzo jest zainteresowana, 5 min to góra wytrwa, a potem wymyślać zaczyna, strony przerzuca opowiada co na obrazku jest, ale słuchać to już nie chce. Może to dlatego, że ja rzadko czytam, bo do pracy chodzę i nie mam kiedy tak często czytać zazwyczaj dopiero wieczorkiem jest czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamadwóchdziewczynek
ja nie mam książki Pan Pierdziołka, ale znam na pamięć dużo tych rymowanek i moja też już zna ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też chodzę do pracy i wiadomo, że po powrocie z pracy trzeba najpierw wszystko ogarnąć a później przychodzi czas na dziecko.. mój mąż sporo pracuje i w domu jest na 19, i teraz wygląda to tak, że jak przychodzi to zabiera dziecko na plac zabaw na 40-50 minut, później przychodzą jedzą kolację, później szybka kąpiel i mamy 15 -20 min na zaśnięcie i wtedy właśnie czytamy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamadwóchdziewczynek
Wiadomo, że nie każdy ma możliwość dużo czytać dziecku, ale moja jest np. tak z książkami oswojona od malutkiego, że sama co jakiś czas bierze książki i przegląda, mówi te partie które zna dla swoich misiów. Czasami siada na fotelu i mówi "posłuchaj misiu" i "czyta" ;-) albo jak idzie w dzień spać to niesie stertę książek, kładzie się, przegląda... Ja wieczorem nie czytam jej, kładę się z nią i opowiadamy - raz ja, raz ona... Czytamy rano jak jestem w domu najczęściej. W ciągu dnia starsza córka sporo jej czyta, bo mała lubi jej czytanie, nawet ostatnio jej czytała Mikołajka i mała słuchała zachwycona. Ile kto może, ale oswoić i zachęcić do czytania warto od małego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje za odpowiedzi, tak sie tym zainteresowalam bo mam wrazenie ze powinnam czytac jakies basnie itp, a poki co to mamy w twardych okladkach typu Pan Trabalski, Stefek Burczymucha, Tomcio Pakuszek, Kot w butach itp. moze mam takie wrazenie bo non stop czytam to samo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamadwóchdziewczynek
Baśnie typowe na pewno jeszcze za wcześnie, ale jakieś dziecięce adaptacje możesz próbować, coś łatwego i krótkiego, albo skracaj w miarę potrzeby. Maluchom najlepiej słucha się śmiesznych, rymowanych wierszyków, podobnie opowiadania rymowane z humorem. A jeżeli chcesz edukacyjne to jest świetna seria /tak uważam/ Kicia Kocia - odkryłam te książki na wczasach, ale są na allegro tanie bardzo. Są po prostu rewelacyjne - zacznij od "Zostaje z babcią" - świetna edukacja przez przygody kici ;-) Dziecko wzbogaci słownik i zrozumie wiele rzeczy, oswoi lęki. Na prawdę mądra książeczka, chociaż niepozorna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Klasyka- "Lokomotywa", krótkie książeczki typu "Pan Pomidor", "Staś Pytalski", "Hipopotam i żaba", "Paweł i Gaweł" i wszystkie podobne- pojedynczo, bo jakoś nie chciał tych zbiorowych tylko lubił jeszcze jak było dużo obrazków i mało tekstu na stronie. No i wszelkie książki rozkładane z koparkami, maszynami budowlanymi, ciężarówkami i innymi pojazdami, domagał się opowiadania o tym (jedyna "lektura" do której podchodziłam z niechęcią, jak można trzydzieści różnych ciężarówek oglądać z zainteresowaniem?). Zbiór wierszyków z Panem Pierdziołką też mamy, ale to ok. 2 latek kupiłam, chociaż pewnie i wcześniej by pasowało. Bajki takie jak Czerwony Kapturek, Trzy świnki, Śpiąca królewna to też później, po dwóch latkach. Generalnie wszystko co rymowane lubił od początku, bardzo go bawiły słowa, znajdował podobieństwa, ale dopiero jakoś przed drugimi urodzinami zaczął łapać fabułę, opowiadać sam itd. Słownictwo faktycznie bardzo się poszerza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×