RODZINY WIELODZIETNE należy nam się refundacja za podręczniki

Jak jedna osoba w rodzinie zarabia 1700 zł(przy jednym dziecko) to już na 3 osoby przeważnie to jest przekroczenie i gówno dostaniesz!!! A przeżyj k***a za 1700 zł opłać wszystko!

Też chce drugiego dziecka,chciałabym myśleć tak pusto jak te baby i sobie zrobić. Ale boje sie że finansowo bedziemy biedakami!

ja chciałam mieć jedno dziecko ale po 3,5 roku zmieniłam zdanie, pomimo że nie rozpieszczam córki zrobił się z niej właśnie taki Pępek Świata - pewnie wina i dziadków bo jedyna wnuczka. Teraz jestem w ciąży wiem że nie będzie jak do tej pory bo na 2 trzeba będzie dzielić ale cieszę się że będzie mieć rodzeństwo i nauczy się dzielić i tego że czasem trzeba sobie czegoś odmówić dla innej osoby. Poza tym nie rozumiem moi rodzice mieli dochodu 1300zł byłam ja i mój brat. Chodziłam do szkoły muzycznej i na dodatkowe zajęcia z angielskiego od końca podstawówki . Nie chodziłam w firmowych ciuchach i nie jeździliśmy na wakacje za granicę ale na wieś do rodziny ale nie jest mi przykro. Mam dobre wykształcenie i fajnego brata. Szybko się usamodzielniłam a jako nastolatka sama umiałam zarobić na swoje potrzeby typu wypad z koleżankami to nauczyło mnie pokory. Nie byłam nauczona że mi się wszystko należy żeby mieć szanse, Jak się człowiek uczy i umie docenić to co rodzice dla niego robią to i bez korepetycji i zajęć dodatkowych można bardzo dużo osiągnąć wystarczy ciężka praca. A te wszystkie dodatkowe zajęcia itp dla mnie to jakaś podpucha kiedyś tego nie było i był wyższy poziom wiedzy wśród młodzieży. Dla mnie to naciąganie na kasę i coś ku temu żeby się rodzice lepiej czuli jacy to są wspaniali - ale to tak poza tematem

"Dokładnie! Lepiej mieć jedno dziecko i zapewnić mu rozwijanie swoich hobby. Moja córka chce być stomatologiem czy miałabym pieniądze zapłacić jej za te studia jakbym miała 3 dzieci? Nie. Jedno, a wykształcone, zdolne." xxxxxxxxxxxxxxxxxx a ja wolałabym mieć co najmniej dwójkę dzieci niż jedno. co to za głupota... wg ciebie jak masz jedno to bedzie wykształcone i zdolne , jak trójke to bedzie głupia i bez szans na wykształcenie. jak dziecko jest zdolne to się wykształci i bez dodatkowych kursów a jak jest słabe to i tysiąc kursów mu nie pomoże.

a co zapewnisz dzieciom ? Z jednym jeszcze jakoś ujdzie a przy więcej dzieci? Zobaczą one w ogóle kino,zoo? Napiszecie,że nie potrzeba,ale wstyd abt dziecko nie wiedziało co to kino,albo żeby nie poszło ze szkoły do kina :P

ha ha dobre mam taką sąsiadkę jedynaczkę od małego chodzi na kursy językowe, basen, balet.... rodzicom sie w głowie poprzewracało dziś ma 14 lat i wciąz sie buntuje, matka tylko myśli gdzie ją zapisać, bo przeciez tylko ją ma i gdzie ma inwestować jak nie w dziecko. a ona wiecznie smutna, koleżanki bawią się pzred blokiem a ona nigdy nie może wyjść... bo wg mamusi porządna dziewczynka nie bawi się pod blokiem tylko się uczy.

I znowu to samo jedynak =egoista ,samolub rodziny wielodzietne = bieda ,patologia Na kafe wszytko jest białe albo czarne ...brak kolorów szarości .

odnośnie kina czy zoo - nie nie rozśmieszaj mnie. U nas bilet do zoo kosztuje 5zł a do kina 10zł - więc nie odczuje jakoś boleśnie tej różnicy -

Moja znajoma ma trojkę dzieci i wchodzi za darmo do zoo,bilety dostają,wszystko mają. Jedzenie z caritasu też. A ja mam jedno,jeżdżę na gapę bo nie mam kasy na bilet(kiedy ona dostaje kartę miejską z mopsu). Do zoo na szczęście wyskoczę ale muszę dać 18 zł za bilet kiedy ona może iść kilka razy w miesiącu za darmo. Książki i inne rzeczy kupię i nie odzyskam kiedy ona dostaje zwroty. Czasami się zastanawiam czy nie lepiej mieć więcej dzieci bo przynajmiej wejdziesz tu za darmo tu za darmo i kanar nie da ci kilka mandatów za bilet którego nie masz bo z roku na rok drożeje.

U mnie 18 zł. Ale poszliśmy. A znajoma wpieprza się za darmo i się cieszy. Tylko ja jeszcze kupię dziecku loda a ona nic,bo skoro za darmo i akurat kasy nie ma to i loda nie kupi.

A ja nie mogę za darmo. Przecież zarabiam z mężem kokosy......gdyby to były kokosy bez wahania poszłabym na drugie czy trzecie też dziecko :P

ale głupota tutaj...az żal jak ktoś ma dwójkę dzieci to nie wie co to kino, zoo... nie wiem czy sie smiać czy płakać.. co wy od razu tak szufladkujecie??? ja mam trójkę dzieci i byliśmy dwa tygodnie na Krecie w tym roku, all inclusive, zapłacilismy 15 tys bo nas to stać. nie chwalę sie ale chce wam pokazać że rodziny wielodzietne nie zawsze są biedne. niektórych stać na dzieci i ich wykształcenie! i tak! pójdę do dofinansowanie do książek bo płacę podatki i mi się należy coś od państwa. wychowuje 3 dzieci które kiedyś bedą utrzymywać rodziców tych rozpieszczonych jedynaków.

"wychowuje 3 dzieci które kiedyś bedą utrzymywać rodziców tych rozpieszczonych jedynaków." A twoje dzieci nie będą rozpieszczone ? tylko jedynak może być rozpieszczony a 3 dzieci juz nie ?

Moja znajoma ma trojkę dzieci i wchodzi za darmo do zoo,bilety dostają,wszystko mają. Jedzenie z caritasu też. A ja mam jedno,jeżdżę na gapę bo nie mam kasy na bilet(kiedy ona dostaje kartę miejską z mopsu). xxxxxxxxxxxxxx to zrób sobie jeszcze dwoje bedzie ci lżej :) będziesz miało kino za darmo, przejazdy miejskie, dofinansowanie do książek. może w koncu się dorobisz jak z jednym nie mozesz.

To skoro każde stać na Kretę na wakacje to po co chodzą po mopsach i się proszę o wszelkie zasiłki?

a skoro im się należy czemu maja nie brać - co za zawiść aż się niedobrze robi

A co to jest państwo? państwo to my-NASZE PODATKI! co mi państwo daje? NIC! Na kredyt dla młodych małżeństw się nie załapaliśmy,bo wzięliśmy kredyt i kupiliśmy mieszkanie wcześniej. Teraz się budujemy,ale też nic nie dostaniemy bo 1. mąż ma ponad 35lat, a 2. mamy już mieszkanie rodzinnego nie dostajemy bo za duży dochód wychowawczy bezpłatny bo za duży dochód :O ulgi na dziecko nie będę miała bo za duży dochód a podatki płacę i to kilka razy! 1. dochodowy 2. vat który jest w każdej rzeczy którą kupuję 3. od oszczędności! mimo że od dochodu już zapłaciłam. ostatnio moje odsetki na rachunku bieżącym wyniosły aż 1grosz i całość zabrali na podatek. :p a tym krowom się należy???? bo mają dużo dzieci? no bez jaj. samych nierobów mam utrzymywać? nie dość że tych p.osłów z wiejskiej to jeszcze jakieś rozklapiochy co płodzą? jak jesteś porządną osobą to zapracuj na te dzieci a nie teksty że jaśnie pani się należy!

ja nie chodzę po mops-ach dofinansowanie do książek mi się nalezy jako rodzinie wielodzietnej i pójdę! zasiłek z mops-u mi się nalezy z uwagi na nasze dochody więc po niego sie nie zgłoszę. Temat jest o dofinansowaniu do podręczników szkolnych.

zawiśc to jest widoczna właśnie w was. skoro ja na swojego jedynaka nie dostanę to dlaczego wielodzietna ma dostać... od tego się zaczęło. patrz pierwszy wpis po założeniu tematu!

Założyłam tylko wątek,żeby poinformować o czymś, o czym wiele osób nie wie. Znów zbędna dyskusja. Mam 4 dzieci, akurat jedno łapie się na zwrot 225 zł. A komplet podręczników dla niego kosztuje ponad 300 (nauczanie zintegrowane 270 + angielski 60) Dziecko idzie do pierwszej klasy czyli nie ma nic ;P Wyprawka wyjdzie min. 600 Faktycznie się wzbogacę jak mi zwrócą 225 ;P Pozostała trójka się nie kwalifikuje, bo córka idzie do 4 a chłopcy do 1 i 3 gimnazjum. Dla wszystkich muszę mieć nowe książki, bo akurat wpadli w nową podstawę programową i stare podręczniki można wyrzucić! Cała czwórka chodzi do jednej szkoły, każdy z nich w klasach 1-3 miał inny pakiet (jeden wesołą szkołę, drugi elementarz, trzeci i czwarty jeszcze coś innego) wszystkie 40 książek do wyrzucenia, w momencie, kiedy można by tylko dokupić ćwiczenia. Jestem/byłam przeciwna naciąganiu państwa, ale to co się wyrabia w szkolnictwie przechodzi moją cierpliwość. Nawet moją :-) Na socjal się nigdy nie łapałam i nie łapię. Wyluzujcie, zróbcie coś czasem dla siebie, bo Was frustracja zżera :o

Czlowiek tym rozni sie od krolika, ze moze i powinien rozmnazac sie swiadomie, tzn. naplodzic tyle dzieci, ilu jestemw stanie wlasnymi silami, wlasna praca, bez ogladania sie na urzedy, pomoce itp. zapewnic godne zycie. Do godnego zycia nalezy oproczu dachu nad glowa i miski z zupa takze wyksztalcenie, ubranie, spedzanie wolnego czasu. Mam dwojke dzieci ktore razem z mezem utrzymywalismy az do konca studiow - bo to sie dzieciom nalezy. Oboje pracowalismy ciezko i od zadnego urzedu nie dostalismy ani grosza. Dlaczego wiec duza czesc moich podatkow ma finansowac rodziny, ktorych jedynym zajeciem jest plodzenie dzieci w nadziei na opieke spoleczna ??

One nie pracują i dostają,a jak moja koleżanka pracowała(PODATKI!) i znalazła się w ciężkiej sytuacji to gówno dostała,bo dochód męża przekracza. Śmieszny jest nasz kraj!

ja nie pisze że wszystko mi sie należy, zrób sobie trójkę też dostaniesz na ksiązki. ja też nie ma rodzinnego bo za duży dochód, wychowawczy też miałam bezpłatny, też mam kredyt na dom bez dofinansowania od państwa i też płacę podatki!!! zwrot podatku dostałam z racji trójki dzieci i tylko w tym mam "lepiej".

Ja tam jedno dziecko i więcej nie chce mieć ale jak komus coś się należy to warto skorzystać :)

Ja pierdziele, a my podatków nie płacimy? Mąż zarabia, ja mniej, oboje płacimy podatki dochodowe, które potem dostajemy ze zwrotu podatku (tyle dobrze, w przyszłym roku odzyskamy trochę ponad 6 tys ;P) Za zakupy też płacimy, więc jak wy płacicie vat za 3 osobową rodzinę a my za 6, to myślisz, że płacimy de facto mniej? też musimy jeść, ubierać się i czasem rozerwać :D

No jak łatwo powiedzieć,,zrób sobie trójkę'' a co ja głupia jak wy? Żeby zrobić trójkę dzieci stać po darmową paczkę żywnościową. Chodzi o to,że pomoc powinna też być dla kobiet z jednym dzieckiem. Druga sytuacja kobieta samotnie wychowująca 1 dziecko. Potrzebowała pomocy,gówno dostała bo przecież jej dochód przekracza na dwie osoby i jest wystarczający! Dobrze,że chociaż o alimenty nie musiała się kłócić :P

co to znaczy one nie pracują??? ja pracuję i mąż też.

Ty może płacisz podatki,ale to że Ty płacisz to nie znaczy,że wiele osób to robi!

wg ciebie kazdy powinien mieć tyle dzieci na ile go stać to po co robiłas sobie tego jedynaka jak taka biedna jesteś?? zazdrościsz że ty nawet jedynaka nie mozesz utrzymac a innych stać na kilkoro?

No właśnie. Ja płacę podatki. Przeważnie nikomu tu nie ubliżam i z nikim się nie kłócę. Zakładam wątek raz na kilka miesięcy a i tak wszystko rozwalicie swoimi monotematycznymi wywodami. Zastanówcie się w tej sytuacji kto tu jest większą patologią? Ja, czy Wy? przeczytajcie jeszcze raz, co i w jaki sposób napisałyście i na przyszłość może po prostu nie wchodźcie w tematy, które Was tak dogłębnie poruszają ;)