Straciłem kobietę życia

Ale kogo to obchodzi??? Teraz jesteś woĺny i możesz bzykać KAŻDĄ!;-) Pomyśl jakie to wspaniałe uczucie i nie musisz się ograniczać do jednej;-)

Jestem wolny...tak, ale ona była jak anioł przyjmowala mnie nawalonego o 4 nad ranem, nie robiła awantury, na drugi dzień rosół przynosiła, piękna, przyszły lekarz. Miała wady jak wszyscy ale to było nic.

to że byłeś pijany Cie nie tłumaczy ... Szkoda Dziewczyny ... dobrze że to stało się teraz a nie później, ja też bym nie chciała budować przyszłości z takim Kolesiem jak Ty.........Przynajmniej już jej nie skrzywdzisz... ona teraz wiesz co do Ciebie czuje??? ŻAL, WSTRĘT, NIENAWIŚĆ, BRZYDZI SIĘ CIEBIE i tyle w temacie

Zrobiłem głupotę wiem, ale chce to naprawić. Co mam zrobić, żeby wróciła do mnie?

nie wiem... nic nie zrobisz... ja bym nie wybaczyła zdrady... Nie wiem czy da się to jakoś uratować ona zawsze będzie czułą do Ciebie żal... a teraz zawalił jej się świat... a jak długo byliście ze sobą? Ty ją powinieneś znać najlepiej...

4 lata. Wiem że nie nawidzi zdrad. Daje od siebie mnóstwo miłości.

a masz jakikolwiek kontakt z nią czy Cię ignoruję cały czas??

Nie widziałem jej, nie odbiera telefonów, wróciła do swojego miasta byłem u niej- auto stało, muzyka w mieszkaniu grała, ale ona nie otworzyła.

nie no wg mnie nie masz już szans, skoro Cię do domu nie wpuściła... no chyba że na tyle głośnio muzykę miała że nie słyszała.

Słyszała podeszła do drzwi zajrzał przez judasza słyszałem.

sluchaj zadaj sobie proste pytanie czy Ty jakbyś był na jej miejscu wybaczyłbyś dwie zdrady ?

i będziesz miał odpowiedź...

jesteś idotą z 2 powodow Po 1, że zdradzasz po pijaku kobiete którą podobno kochasz. Zachowujesz się jak zwykły d****arz :O Po 2 O jednorazowej zdradzie nigdy się nie mówi partnerowi NIGDY!! Zrzuciłeś swoje poczucie winy na barki tej kobiety. Jesteś okrutny najpierw zdradzasz a później opowiadasz o tym partnerce :O Jesteś profanacją mężczyzny.

Bylem tak nawalony, że nie panowałem nad sobą. ooo to az dziw, ze ci jeszcze wacek stanal ;-) (kobieta po prostu wie, ze za kazdym razem jak bedziesz nawalony to sie moze powtorzyc, bylo 2 razy, bedzie wiecej, dobrze zrobila glupolu - nie pij od dzis alkoholu)

Po pewnym czasie bylbym wstanie jej wybaczyć. Potrzebował bym trochę czasu.

To co miałem ją kłamać całe życie? Żyć w kłamstwie ?

Mozesz jedynie podejmować próby skontaktowania się z nią. Możesz pisać smsy, maile... może przeczyta, może w swojej łaskawości spróbuje dać Ci szanse, a tak pozatym to nic nie możesz zrobić. Ja bym zdrady nie wybaczyła, raz zostałam zdradzona i powiedziałam sobie, nogdy wiecej. Mój obecny mąż może robić co chce, ale jeśli mnie zdradzi to z nami koniec, choćby stawał na uszach i nawet ze względu na dzieci. A wiesz dlaczego? Bo nawet jak człowiek jest słaby i uwierzy w ta poprawę, to tak naprawdę nigdy już nie zaufa. Patrzysz na tą osobę i cały czas masz ta zdradę przed oczami. Czasu się nie da cofnąć, tak się właśnie kończy miłość.

Zawsze będę miał na sobie poczucie winny za to co jej zrobiłem.

Czas na pokutę, bracie! Jeśli będziesz grzeczny przez kilka lat i będziesz próbował wrócić, to może się uda. Ale to potrwa. Jej jest strasznie ciężko.

Nie tylko jej jest ciężko.

rozumiem, ze dwa razy tak sie schlales bedac w zwiazku, ze zdradziles w tych 2 przypadkach? jak dlugo z nia byles w ogole?

gość - ogarnij najpierw temat przecież pisał że 4 lata

Byłem z nią prawie 4 lata. W styczniu została moją narzeczoną mieliśmy czekać dwa lata jak skończy studia i staż i wziąć ślub. Tak dwa razy się nawalilem i dwa razy zdradzilem.

za duzo czytania :P 4 lata na dwa lata chlanska to nie jest zle, przypuszczajac, ze oboje dozyjecie do 80tki, daje to jakies 30 pijackich wypadow czyli w twoim przypadku 30 twoich zdrad. kuszaca perspektywa dla twojej bylej....

jak mogłeś zniszczyć taki związek... właściwie już taki poważny etap w życiu jak narzeczeństwo... masakra

"Nie tylko jej jest ciężko." Ojej,biedne niedojrzałe, egoistyczne stworzonko. Wywróciłeś jej życie do góry nogami, zadałeś ból który będzie pamiętać do końca życia i który pewnie wpłynie na jej przyszłe relacje a jeszcze swoją podłością zatruwasz wciąż życie narzucając się jej...jak można być taką gnidą?

6/10

Hmm...czy to znaczy, że zdradziłeś, powiedziałeś, ona dała Ci szansę a Ty zdradziłeś po raz drugi, czy przyznałeś się dopiero po po drugiej zdradzie? Jak tracisz nad sobą kontrolę po alkoholu, to zaszyj się chłopie, esperal albo coś...bo żadnej nie będziesz wierny. Chyba, że puszczalstwo masz we krwi...

Przyznałem się po drugiej zdradzie.

Ja straciłem ją, straciłem to czego byłem najbardziej dumny każdy znajomy zadroscil mi jej- piękna, naturalna, mądra, skromna, delikatna, a zarazem uparta, nerwowa, charakterna, nie dała sobie w kaszę dmuchać.