Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ile trwają u was ciche dni

Polecane posty

Gość gość

U mnie już tydzień, trochę krótko , żeby dać gnojkowi nauczkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W ogóle nie trwają. Mamy inne sposoby na rozwiązywanie problemów niż szczeniackie obrażanie się. Polecam rozmowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochami chcę być kochaną
ciche dni, a co to jest? O niuansach życia małżeńskiego, związku partnerskiego trzeba rozmawiać, a nie obrażać się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 normalnie podchodzące do problemu kobiety . Brawo . A ty autorko ucz się .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trelemorele1234
Hm maksymalnie godzina, dłużej nie dałabym rady :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia44
W naszym małżeństwie nie ma cichych dni:D Rozmawiamy i w ten sposób rozwiazujemy problemy.Jesteśmy ponad 20 lat po ślubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O losie to ja jestem tylko taka [podła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciche dni to bzdura ;) trzeba usiasc i pogadac, a faceci kochaja takie ciche dni, w tym czasie robia co im sie podoba bo ich kobieta wali focha i sie nie odzywa. Autorko uwierz mi ze nie dasz mu żadnej nauczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie podła, tylko niedojrzała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie tylko ty u mnie też są ciche dni z moim mężem nie da się inaczej ja chciałam zawsze rozmawiać na temat problemu a on nie uważa że nie ma sensu albo że muszę iść do psychologa żeby o tym porozmawiać więc witaj w klubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a najzabawniejsze jest to że swoją siostrą może rozmawiać na każdy temat nawet na ten na który ja próbowałam i jest ok i jej nie wysyła do psychologa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trudno w wieku 35 lat być niedojrzałym, ale niech będzie. Ja nie rozmawiam, bo mój mąż nie wie co to jest rozmowa. Zaraz zaczyna się awantura i tak obróci sprawę, że okazuje się , że to moja wina, a on jest kryształowy. Ja jestem osobą również wybuchową i nie chcę urządzać takiego domowego piekiełka. On wyniósł takie wzorce z domu i nic tego nie zmieni. U niego nikt nie rozmawiał, tylko wszyscy słuchali jego mamy. A wiecie jak tam wygląda np. Wigilia. Stół stoi koło telewizora i tak dłubią sobie karpia i oglądają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
25.08.13 [zgłoś do usunięcia] gość Trudno w wieku 35 lat być niedojrzałym, ale niech będzie. =============== A niby dlaczego trudno? Wiek niestety nie gwarantuje dojrzałości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wybacz autorko ale Twoje wypowiedzi o dojrzałości nie świadczą a powiem wręcz że mam odczucie iż lat to sobie dokładasz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W innej sytuacji to bym się cieszyła, że uważasz mnie za młodszą, . Ale w tej konkretnej to nie jest mi za bardzo do śmiechu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój mąż ma 32 lata i potrafi rozmawiać ze wszystkimi dookoła byle nie ze mną ciągle porównuje mnie do swojej siostry chciałby nawet żebym ubierała się jak ona męczy mnie to już kocham go ale wszystko we mnie zaczyna wygasać nie wiem co zrobić żeby patrzył na mnie tak jak 10 lat temu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to radź Pulchny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z chęcią posłucham dobrej rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaśnie pani 33
Z facetami to już tak jest, że dobrze zaczynają, a nie kończą. Ach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fahanaka
nie mamy z mężem cichych dni. To szczeniackie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po ,,babsku" to było by zaprzyjażnić sie z siostrzyczką i nastawić ją przeciw niemu a rozsądnie odsuperować się od rodziny męża i jeżeli jak piszesz jesteś wybuchowa to popracuj nad emocjami bo takie zachowanie też może powodować brak chęci do dyskusji z Tobą .O więcej trudno bo danych mało a ja też psychologiem n ie jestem . Z doświadczenia wiem że można żyć w małżeństwie bez ,,cichych dni" a bez rozmowy to się nie da .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co sądzisz koleżanko wspólnej niedoli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciche dni? To jedna z wielu dróg do rozwodu. Dorośli ludzie rozmawiają, nie obrażają się jak nastoletnie podlotki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Same zgodne, rozmawiające małżeństwa. To skąd tyle rozstań?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie nawet nie ma czasami całego dnia bo zawsze jakos się pogodzimy, może po prostu nie pokłócilismy się mocno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majka1111111111
nie mogę się z nią zaprzyjaźnić ona żyje w innym świecie nie jestem taka jak ona mam inne zainteresowania i inny gust itp po za tym nie mogę dla mnie jest taką niedorajdą życiową ze wszystkim dzwoni do braciszka on nawet robi jej przelewy z konta internetowego i twierdzi że to jest jego siostra i ma prawo o to go poprosić wytrzymałam już 10 lat ale chyba dłużej się nie da ja chcę tylko męża który patrzy na mnie jak na kobietę dla którego jestem na 1 miejscu a nie siostra czy to dużo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×