Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

komu z was tak naprawdę nie brakuje kasy

Polecane posty

Gość gość
Dziewczyna do towarzystwa, 600pln za godzine. Tygodniowo wyrabiam jakies 10 000pln, miesiecznie jak mi sie chce to mozna sobie wyobrazic, nie bede sie przechwalac. Mieszkam w Warszawie. Przepraszam za brak polskich znakow, obecnie jestem na wakacjach na Malcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Działke dostaliśmy na ten dom, kredyt bierzemy na 80 000 tysięcy aby go skonczyc, reszte z zaoszczędzonej gotówki robiliśmy....ale np. jezdze starym oplem z 2000 roku. cos za cos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to o domu to odnosnie postu z godziny 11:07

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nam 2000 zł starcza na same oplaty i jedzenie na 3. oplaty 1100-1200zł. wkurza mnie to ze brakuje kasy na ubrania- moze by sie znazalo ale mi szkoda. ze nie moge kupic mebli, zrobic remontu. ja juz niewierze w to ze cos sie zmieni. oboje mamy po 30 lat. skonczylam 6 lat temu studium administracyjne.myslalam ze uda mi sie gdzies zaczeppic. nie udalo sie. brak znajomosci, brak takiej pewnosci siebie. i tak zyje sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpowie mi ktoś na pytania : 1 . dochody miesięczne 2. opłaty miesięczne w tym czynsz , kredyty itp. 3. koszty na jedzenie i ile osób w rodzinie 4. oszczędności 5. na jakim poziomie żyjecie .... ? wysoki , średni , niski wysoki np czyli na wszystko sobie pozwalacie nie patrzycie co kupujecie średni np raczej wszystko ale rozsądnie niski nie stać was na wiele rzeczy DZIĘKUJĘ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1. razem ok.2800zł 2. kredyty-0, oplaty za czynsz, prad, woda, gaz, przedszkole- ok.1200zł 3. 2 doroslych + 4,5 latka na jedzenie wydajemy ok.800zł moze 1000zł nie licze dokladnie w tym jakas chemia.niewiecej niz 50zł na miesiac. 4.0zł. 5.na oplaty mamy, na jedzenie tez- nie jemy byle czego, kupuje duzo owocow, warzy, jemy prawie codziennie mieso. stac nas na basen, na lody, w sobote zrobilam zakupy ubraniowe dla corki poszlo 250zł, na wakacje juz brak , na nowe meble tez. ciuchy bardzo rzadko tylko co potrzeba. jestesmy biedni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpowie mi ktoś na pytania : 1 . dochody miesięczne - 10400 2. opłaty miesięczne w tym czynsz , kredyty itp. 5500 + paliwo ok. 1000 3. koszty na jedzenie i ile osób w rodzinie 3 os. 3000 4. oszczędności 10tys. 5. na jakim poziomie żyjecie .... ? średni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1. dochody miesięczne - 4 000 2. opłaty miesięczne w tym czynsz , kredyty itp. 1 300 3. koszty na jedzenie i ile osób w rodzinie - 600 zł - 2 osoby dorosłe 4. oszczędności - 1 000 5. na jakim poziomie żyjecie .... ? wysoki , średni , niski średni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak widać zarobki nie świadczą o poziomie życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no dokładnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mnie najbardziej wkurza to, ze jak sie dorabiasz własnymi łapami to zawsze będzie ci brakować zazdroszczę tym, którzy otrzymali pomoc od rodziców typu: działka, mieszkanie, dom, wesele itp. ja nic nie dostałam i do niedawna nie było to dla mnie problemem, ale teraz po 10 latach od skończenia studiów i 12 latach pracy widzę, że ci którzy nie pokończyli szkół a dostali od rodziców lepiej żyją i śmieją sie ze mnie i takich jak ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wracam bo chce
no to ja napisze poki co z zagranicy, ale temat mnie dotyczy, bo juz za kilka miesiecy wracamy na stałe do Polski:) mieszkamy w drogim miescie w UK (ale nie Londyn, jednak miasto uniwersyteckie stad takie ceny i koszta zycia), zarobki mamy wspolnie ok. 4 tys funtow, czyli niecale 20 tys zl (ale nie mozna przeliczac doslownie, bo za sam wynajem mieszkania - kawalerki placimy okolo 3 tys zl z rachunkami). mamy dobre prace, dosc wysokie stanowiska, managerskie, w zawodzie (branza finansowa i logistyczna). ja mam 27 lat, maz 33. obecnie konczymy juz meblowac mieszkanie w Krakowie, skad pochodzimy- kupilismy je bez kredytu dzieki odlozeniu 50 tys funtow w UK przez pare lat. chcemy wrocic na stale, wiec powoli wysylamy aplikacje na odpowiednie stanowiska, glownie do korporacji miedzynarodowych (ale w Krakowie), jak rowniez myslimy nad rozkreceniem malego biznesu na wiosne (juz stawiamy pierwsze kroki, niestety sie opoznilo- mialo byc na zime). no i tak sobie mysle, ze za mniej niz 4-5 tys zl do reki nie pojde do pracy na pewno:) tyle, ze szukam pracy w finansach glownie, jako senior buyer itd, a tam dosc dobrze placa. no zobaczymy. w sumie bardziej chodzi tu o ambicje, bo wyliczylismy, ze we 3 osoby (jesli pojawi sie dziecko) ze splaconym mieszkaniem i niskimi kosztami zycia spokojnie nam wystarczy 5 tys zl na dwie osoby. tyle, ze faktem jest iz przyzwyczailismy sie do wygodnego, komfortowego zycia:( poki co mam rozmowy kwalif w Polsce, zobaczymy ile mi zaproponuja na takich wyzszych stanowiskach z dosw z zagranicznej korporacji ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli już masz mieszkanie kupione i szansę (a piszesz, że tak) na dobra pracę to spokojnie będziecie sobie żyli ja przy zarobkach, o których piszesz dużo nie poszaleję z prostego względu : kredyt mieszkaniowy tez Kraków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi nie brakuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, tylko UK, wysokie stanowiska za granicą i 27 lat.... Od kiedy jesteś w UK, studiowałaś tam, czy w Polsce?? wg mnie nieco podkoloryzowana historia, ale to moje zdanie.... My mieliśmy to szczęście, że mieszkanie sfinansowaliśmy trójstronnie - my, moi rodzice i mama męża. Mamy 3-pokojowe mieszkanie z garażem w Krakowie i to z całą pewnością jest nasz kapitał startowy:) Stąd w ogóle kupno działki i pomysł domu (to ja pisałam o 11.02), gdyby nie pomoc rodziców i teściów kupowalibyśmy mieszkanie na kredyt. Nasz plus jest taki, że pomimo że budowlańcami nie jesteśmy dużo potrafimy zrobić prac wykończeniowych. Zarówno w ten sposób zaoszczędziliśmy w mieszkaniu, jak i mamy zamiar w domu. Problemem przy takim rozwiązaniu jest jedynie czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no własnie, z waszych wpisów wynika jasno, że pomoc rodziców na start jest bezcenna i wtedy można się czegoś "dorobić", bez tej pomocy w Polsce jest cięzko... niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jedynie mam mieszkanie i to komunlane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konwaliowa dama30
A więc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konwaliowa dama30
My jesteśmy z miasta liczącego ok 150 tyś, mieszkańców, Lubuskie. Mamy mieszkanie dwupokojowe na kredyt na wiele lat, rata - kilka stówek miesięcznie. Było do kapitalnego remontu wartego ok 50 tyś. ale jeszcze byśmy chcieli kilka rzeczy w nim zrobić. Na szczęście remont zrobiony za gotówkę. Mieszkanie jest z lat 70- tych, gdzie robią nową elewację, koszt 170 zł na miesiac fundusz remontowy przez 15 lat!!! Czynsz ok 500 zł plus opłaty typu gaz, prąd, TV, internet, telefon. Oboje mamy pracą poza miastem, koszt paliwa razem 800 zł. Ogółem opłat ok 1700 zł co miesiąć. Mąż zarabia 2700 netto, ja 1200 netto. Plus jakieś dodatki np. trzynastki. Mamy jedno dziecko. Na razie dziecko ma wszstko nowe - ubranka, zabawki, mebelki, łóżeczko. Wyjazd raz w roku za granicę, w tym roku Turcja. Mamy oszczędności zawsze, ale tak do 10 tyś. zł. Bo mąz jeszcze studiuje. Dwa auta, czyli dwa razy OC i przeglądy, wymiana opon. I mamy domek letniskowy kupiony kilka lat temu, trzeba go remontować , utrzymać. I jak myślicie, jak żyjemy? Dobrze, źle, średnio?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie najgorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wracam bo chce
Nic nie jest podkoloryzowane. nie mialam zadnych ukladow ani znajomosci, wyjechalam zaraz po studiach, a ze zawsze bylam zdolna, pilna i ambitna to szybko znalazlam dobra prace w zawodzie. Pracuje dla jednej z najwiekszych korporacji na swiecie, jezyk znalam fluent juz wyjezdzajac. moj maz to Polak, rowniez ma dobry zawod i dobra prace, rok temu awansowal na managerskie stanowisko w swojej firmie. impossible is nothing:) czemu watpisz? lepiej mierzyc wyzej, a nie nizej. naprawde, nie wszyscy Polacy w UK pracuja na zmywaku ;) mam wsrod znajomych Polakow neuroscientists, i starszego audytora w londynskim city, ktory zarabia lekko 100 tys. po studiach w Polsce :) w Polsce zaczynamy na nowo, od zera praktycznie, fakt ze wracamy na wlasne, nowe, wykonczone i splacone co do zlotowki mieszkanie (zero pomocy od rodzicow, sami na wszystko zarobilismy- rodzice dolozyli tylko do wykonczenia lazienki), ale na zadne znajomosci czy koneksje nie mamy co liczyc. wracamy z czystym kontem, plus duzym miedzynarodowym doswiadczeniem, przebytymi kursami, szkoleniami, podrozami i liczymy, ze warto byc zaradnym i ambitnym,a przede wszystkim nie ogladac sie na innych i nie zazdroscic drugiemu tego, do czego doszedl ciezka praca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie pracuję od 15 lat,nie mam ochoty ,mąż zarabia 3600 zł i to starcza na opłaty,utrzymanie domu,jedzenie. Raz w roku dostaje premię ok 80 tyś i z ta kasa idzie na dwa auta,wczasy dwa razy w roku i ubranie.Dziecko nastolatek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to premii dostaje więcej niż jego roczne zarobki, ciekawe, ciekawe....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KAŻDEMU BRAKUJE
Tak naprawdę to każdemu brakuje z prostej przyczyny- środki zawsze są ograniczone a potrzeby nieograniczone. Weźmy mnie- dochód mojej rodziny to ok 8tysięcy miesięcznie. Koszty stałe (jedzenie, opłaty itd) to ok 3-3.5tys. Resztę odkładamy. Obecnie mamy odłożone coś koło 160tys. Mamy w planach budowę za 3-4lata, działkę już kupiliśmy. Co roku jeździmy nad morze, zwiedzamy. Jemy dobrze, nie żałuję na owoce i warzywa. Ciuchy niemal wypadają z szaf. Ale czy mam wszystko? Nie,bo choć stać mnie żeby co weekend gdzieś jechać to tego nie robię,bo wolę odłożyć na dom,więc wsiadamy w auto i jedziemy na grilla na działkę. Czy stać mnie żeby kupić kurtkę za 3tys? Tak, mogłabym tyle wydawać nawet co miesiąc,ale wolę odłożyć,bo mam pewien cel. Jak nam się żyje? Średnio. Czasami żałuję,że nie pójdę i nie poszaleję w sklepach, ale wtedy byśmy nie mieli domu-coś za coś. I nawet jakbym zarabiała 30tys miesięcznie,to i wtedy zawsze by się znalazło coś co by było za drogie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno, wiem, że nie wszyscy w UK pracują na zmywaku. Sama mam tam najbliższą przyjaciółkę, ale ona sama podkreśla, że nie jest łatwo, a jest po elitarnych studiach, "Sokratesie" w Anglii, który w zasadzie przeistoczył się w studia doktoranckie w Anglii i stypendium tamtejsze.... A od Ciebie bije tak niesamowita pycha, że zastanawiam się jak można w ogóle się z tobą dogadać. Czy ty myślisz, że jesteś jedyną zdolną i pilną osobą na świecie?? Ja też mam dużo sukcesów w pracy i na dodatek potrafię ją godzić z wychowywaniem dwojga dzieci, to też sukces. Odrobinę skromności polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jest wlasnie zdrowe podejscie, znam takich, którzy "przejedzą" wszystko a potem się zapożyczają, a jak maja pieniądze znów szaleją... to jest bieda, jak sie może ale nie umie oszczędzać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o, mi mala wrocila na forum:D a juz mialam nadzieje ze przepadlas na dobre w tym Cambridge.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wracam bo chce
a czy ja pisalam gdziekolwiek, ze jest łatwo? :D nie jest łatwo, zycie jest bardzo drogie, bardzo ciezko pracujemy, dlatego wracamy. wcale tak duzo nie zarabiamy (2 tys funtow na reke to naprawde nie sa kokosy w drogim miescie), fakt sa podwyzki, premie itd, ale tez trzeba sie ciagle doksztalcac itd. widzisz to, co chcesz widziec:) nie jestem plena pychy, wrecz przeciwnie, obawiam sie nieco przyszlosci w kraju, szukania pracy itd. widac, ze cos cie ewidentnie boli - zreszta wiedzialam, ze ktos taki jak ty sie znajdzie gdy tylko napisze o swoich planach I perspektywach ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzy lata to dużo
3 Letni staż pracy to niby dużo? Też uważam że coś kręcisz :O Osobiście znam wielu Polaków którzy na wyspach studiowali i pracują na wysokich stanowiskach,ale aby do nich dojść to musieli sporo pracować. I 3lata to nie jest żaden staż :O ale widzę że Ty mając 27lat masz już wieloletnie :D doświadczenie i jest ono tak rozległe że już nawet języka ojczystego nie pamiętasz :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×