Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy są tu osoby chore psychicznie pytajnik

Polecane posty

Gość gość
Też ostatnio miewam dziwne sny, ale przewodni temat to: zabijanie, tortury, rozkład ciał, robaki, wnętrzności (przeważnie w tych snach jest mężczyzną)itp., później to wszystko spisuję, żeby nie zapomnieć. A jaka jest tematyka Twoich snów? Z tym lekiem, to chyba będę go narazie brać, a w to, że ktoś rzuca na mnie czary i wszyscy spiskują to dalej wierzę i będę wierzyć, wg mnie to prawda, ostatnio babka i ciotka znów chciały coś mi zrobić, dostałam od nich ciasto, zjadłam trochę i 2 dni było mi niedobrze, bolał mnie brzuch, więc pewnie coś tam było, może nie trutka, ale to było chyba jakieś "zaczarowane" jedzenie, jeszcze tak się dopytywały cały dzień, czy napewno zjadłam, moja mama mnie popiera i też się do nich nie odzywa. Wszyscy chcą mnie zniszczyć, rodzina, sąsiedzi, a okno dalej mam zasłonięte, (bo mnie podglądają z lornetek) zaklejoną kamerę w laptopie i lustro. Dla kogoś to pewnie brzmi śmiesznie, głupio, ale to jest prawda, bo kiedyś byłam normalna, nikomu nie przeszkadzałam, a teraz wszyscy chcą mnie zniszczyć. A znajomi rzeczywiście uważają mnie za dziwaka, mówią, że nie pokazuję emocji i trudno mnie rozśmieszyć czy zdziwić, ale ja przeżywam wszystko w środku i nie potrzebuję nadmiernie tego okazywać. Dziwi ich też mój tryb życia, sposób ubierania, odżywiania!, zainteresowania, muzyka jakiej słucham i w ogóle cała ja, ale mam to gdzieś, nie zależy mi żeby ktoś mnie lubił, bo kiedyś gdy byłam "normalna" miałam znajomych, przyjaciółki, ale zawsze się kończyło tym, że mnie zawodzili, albo zdradzali. Dlatego samotna się nie czuję, bardziej odczuwam taką pustkę w sercu, pustkę wokół mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość schizofrenik
No ja mam różne sny, nie mam jednej tematyki ale koszmarów mam raczej mało poza tym dziwnym wczorajszym snem z piekłem i moim kolegą. Śniło mi się że miałem go torturować w piekle a potem on mnie a potem mówiłem coś do tego mężczyzny że zrobiłem to, myślałem że to Jezus a to był demon udający Jezusa. Ja nie chciałem mocno torturować mojego kolegi. Kilka dni temu jak jeszcze miałem głosy to jeden głos jakby dał mi do zrozumienia że ten mój kolega zawarł pakt z diabłem i dlatego ten sen mnie tak zastanowił a dodam że koledze bardzo dobrze się powodzi. Moim zdaniem to objaw choroby, nikt Cię nie chce zniszczyć i nie podgląda na pewno z lornetek a już na pewno nie przez kamerkę od laptopa ani przez lustro ale Ty pewnie i tak mi nie uwierzysz. Ja kiedyś spisywałem swoje sny ale żeby mieć świadome sny a teraz nie spisuje. Sny mam czasem bardzo fajne tylko znowu te lęki nocne mam i często śpię przez pół nocy z zapalonym światłem ale tylko do 3 potem zasypiam, 3 to pora demonów i jakoś boję się tej części nocy do 3. No mi jak narazie głosy zniknęły, albo Bóg wysłuchał moim modlitw albo większa dawka leku zaczęła działać. Cieszę się że mam spokój póki co. W tą sobotę będzie msza i relacja z tej mszy w internecie, msza z modlitwą o uzdrowienie i uwolnienie. Ja jej będę pewnie słuchał i Tobie też polecam na tej stronie mimj.pl Dobrze że już czujesz się trochę lepiej po tych lekach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KiniaO5092
Uzywaliscie preparatu co sie nazywa Olanzapine Lekam? Bo szukalam opinii dotyczacych tego preparatu i nie wiem co myslec. Moze moglibyscie cokolwiek powiedziec mi o tym leku? Jest sens go kupowac, znacie jakies zamienniki? Tutaj zanalazlam troche komentarzy o Olanzapine Lekam: http://www.listalekow.pl/olanzapine-lekam/ - uwazacie, ze to sprawdzone informacje? Nie chcialabym sie rozczarowac i wydac bezsensownie kaske, dlatego pytam Was. Dziekuje z gory za ewentualna pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość schizofrenik
Akurat w linku który podałaś nie widać żadnych komentarzy o olanzapinie. Na schizofrenia.evot.org jest dział o olanzapinie: http://schizofrenia.evot.org/viewforum.php?f=42&sid=9191861ec9539fb17ea84b885efda387 Zamienników jest sporo, ja osobiście brałem Zolafren ale też z substancją czynną olanzapina. Ja na tym leku roztyłem się i dużo spałem ale swoje zadanie spełniał czyli wyciszenie głosów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość schizofrenik
Kinia a Ty na co tą olanzapinę chcesz brać ? Najlepiej poczytaj sobie opinie z tego linku co podałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak zwykle znów wyleję tu swoje żale, bo nie mam gdzie ;/ Teraz już jestem pewna, że to spisek, wszystko przegadałam z matką i stało się jasne. Od pewnego czasu nie kontaktuję się z babcią, za to ona coraz częściej wydzwania, cały czas, nie odbieram, czuje, że ją "odkryłam" i chce znów rzucać na mnie jakieś czary, chce żeby mama przyjechała po masło, jajka, mleko itd. pewnie jakbym zjadła coś z tego to bym się przekręciła. Sąsiad mnie podgląda, dzisiaj się przyczaiłam pod oknem i zauważyłam. Mam dość, muszę się wyprowadzić chyba, każdy chce mnie zniszczyć. Źle się czuję, znowu jedzenie dziwnie smakuje, nawet napoje, boję się, że ktoś dodał zdechłą pszczołę, osę albo jakąś trutkę. Znowu wszystko słyszę wyraźniej, zapominam co chciałam powiedzieć, moja matka jest zła, bo mówi, że tylko przysparzam jej problemów (umówiła mnie do psychiatry na nast. tydzień, nie wiem po co i tak oni wszyscy się konsultują i wiedzą o mnie wszystko!) mówi, że jestem dziwna, że mówię czasem niewyraźnie i, że siedzę w pokoju, patrzę przed siebie i mam niby głupkowaty uśmieszek, mówi, że napewno piję alkohol (bo niby bełkoczę) i to niebezpieczne łączyć alko z lekami, ale ja nic nie piję, nikt mnie nie rozumie a mówię normalnie, nie wiem, pewnie też chce mi coś wmówić i zrobić ze mnie głupa, mam ich wszystkich dość. Nienawidzę babki i ciotki, sąsiadów, chcą mnie zniszczyć, rzucają jakieś zaklęcia i mnie niszczą powoli!!! Przed snem dziwnie się czuję, boli mnie głowa, czuję te wszystkie impulsy, które przechodzą, śpię krótko, jestem niewyspana, do d**y to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed snem wczoraj czułam obecność diabła, obok mnie, w całym pokoju i znów to uczucie jakby kilka "ja" było we mnie i się dobijało, aby je wypuścić, czuję się jakbym ważyła tonę;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość schizofrenik
Ja miałem niektóre podobne objawy podczas psychozy i nie tylko. Też siedziałem zamknięty w pokoju, rozmawiałem ze swoimi głosami, wydawało mi się w pewnym momencie że rodzice oddali swoje dusze szatanowi a raz widziałem szatana u siebie w pokoju siedział obok mnie na łóżku i widziałem też dusze zmarłych w domu. Z perspektywy czasu wiem że to objaw choroby i u Ciebie też tak jest ale Ty tego tak nie odbierasz ale najważniejsze żebyś leki brała. Ja w pewnym okresie też się do siebie śmiałem ale to dlatego że głosy pokazywały mi śmieszne rzeczy lub sam wymyślałem jakieś dowc**y. Na pewno nikt nie chce Cię zniszczyć ani żadni lekarze nie konsultują się ani nie wiedzą o Tobie wszystkiego. Musisz zdać sobie sprawę że to tylko Twoje urojenia. Mi na przykład po wyjściu ze szpitala zdawało się że wszyscy wiedzą o mojej chorobie i wstydziłem się z domu wychodzić. Bierz leki i nie poddawaj się. Nie wiem czy psychiatra to dobry pomysł ale mama pewnie o Ciebie się martwi i ona na Ciebie obiektywnie patrzy i pewnie jest tak jak mówi mimo że Tobie wydaje się że zachowujesz się normalnie. Ja dziś tej mszy na mimj.pl posłucham zwłaszcza tej części o uzdrowienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość schizofrenik
Ja jak miałem te lęki nocne to też tak jakbym czuł czasem czyjąś obecność w pokoju. Dziś na szczęście lęki były małe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość schizofrenik
Moim zdaniem powinnaś chodzić do jednego psychiatry bo jak zaczniesz chodzić po różnych to każdy będzie stosował pewnie inne leki i dawki leków. Jak Ci pomaga ten lek co bierzesz teraz to może chodź do tego lekarza co byłaś ostatnio ale zrobisz jak zechcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tym psychiatrą to źle się wyraziłam, bo idę (tzn. matka mnie zapisała, ale może się jakoś wykręcę) do tego samego, co byłam, chodzi mi o to, że i tak wszyscy ludzie, wszystko o mnie wiedzą. Zwiększyłam ten lek do 1mg, ale nic nie pomaga, tylko zamula mnie tak, że nie chce mi się nic robić, sprzątać, ćwiczyć, nic kompletnie. Boję się iść spać, wczoraj było strasznie, coś mnie nagle obudziło o 1 w nocy, miałam strasznie ciężką głowę, jakby z 30kg ważyła, wstałam, pochodziłam po pokoju, ale miałam trochę taki helikopter i czułam, że jest coś nie tak, czułam, że nie jestem sama, potem zasnęłam i miałam straszny sen, czułam wszystko, myślałam, że dzieje się naprawdę, chciałam się pomodlić w nim, a nie mogłam i usłyszałam od Maryi, że już modlitwa nic mi nie pomoże, bo należę do niego (diabła) i zaczęła się śmiać, coraz głośniej i głośniej, aż się obudziłam. To było o 2.30, potem już leżałam przy zapalonym świetle i odmawiałam różaniec (bo inne modlitwy nie pomagają mi na to). Potem w głowie słyszałam jakieś dziwne odgłosy takie jakby charczenie i słowa: teraz się boisz? przecież tego chciałaś! Chciałabym myśleć, że to moja wyobraźnia, ale sama nie wiem, czuję jakby coś złego było w moim pokoju. Może to rzeczywiście jakieś opętanie... A kiedyś byłam taka normalna, od stycznia mi się tak p*****ło, potem kilka miesięcy spokoju i od lipca znów wróciło ze zdwojoną siłą;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaaa piernicze az ciary dostalam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość schizofrenik
To że wszyscy o Tobie wszystko wiedzą to tylko Twoje urojenie. Jak lek Ci nie pomaga to może idź do tego psychiatry co byłaś sam nie wiem. Leki niestety tak mogą działać że otumaniają. W tym śnie to na pewno nie była Maryja moim zdaniem. Dobrze że modlitwa, różaniec Ci pomaga. Ja już takich lęków w nocy nie mam. Wczoraj słuchałem tej strony mimj.pl i tam właśnie był jeden chłopak uwolniony od nieczystości który miał schizofrenię. Nie wiem czy dwa ostatnie posty Ty napisałaś. No ja w tych orędziach Żywego Płomienia czytałem że takie choroby psychiczne wywołują demony i to się powinno iść z tym do egzorcysty a nie leczyć u psychiatry. Na youtube możesz znaleźć modlitwę uwolnienia ojca daniela, możesz posłuchać i odmówić może Ci pomoże. Są też w różnych kościołach msze z modlitwami o uwolnienie. Ja nie wiem czy powinienem pójść do egzorcysty ale wierzę że nawet odmawianie różańca może pomóc. Gdzieś czytałem że różaniec też może być traktowany jako modlitwa egzorcyzmowa jeśli dobrze pamiętam i czytałem też że demony bardzo nie lubią różańca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość schizofrenik
Jeśli chodzi o leki to nie wiem co Ci doradzić ale ja jak już pisałem brałem olanzapinę (zolafren) i głosy dobrze zniwelował z tym że bardzo dużo na nim spałem i roztyłem się. Teraz biorę solian ale mała dawkę 200 mg i głosów nie mam wcale praktycznie i nie odczuwam właściwie żadnych skutków ubocznych poza może trochę większym łaknieniem choć czytałem że na większych dawkach też mogą być inne skutki uboczne. Może zaproponuj któryś z tych leków jak chcesz lekarzowi. Nie wiem czy głosy powodują demony czy nie ale leki u mnie narazie pomogły choć czytałem że leki właśnie degenerują mózg i układ nerwowy i może działają tak że otępiają ogólnie mózg a głosów wcale nie usuwają całkowicie jedynie zagłuszają i może rzeczywiście głosy mają podłoże duchowe ale tak czy siak leki moga pomóc choć mają skutki uboczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość schizofrenik
W sumie chodzi mi o to że nawet jeśli głosy powodują demony to leki mogą być pomocne tylko z lekami jest tak że nawet jak jeden u jednej osoby usuwa głosy to u innej osoby może nie zadziałać i u jednej osoby mogą pojawić się dane skutki uboczne a u innej może takich skutków nie być choć wiele chyba leków powoduje tycie a o róznych lekach możesz poczytać na tym forum schizofrenia.evot.org

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki za odpowiedź i radę. Też myślę, że są to jakieś złe mocne, diabeł, zresztą w tym śnie gdy chciałam się pomodlić i słyszałam śmiech Maryi to ujrzałam wszystkie swoje grzechy, złe rzeczy, które popełniłam i coś jeszcze - w tamtym roku miałam dość ciężki czas, sprawy miłosne i poprosiłam o coś Boga i obiecałam poprawę, obiecałam mu coś, Bóg mi pomógł w pewien sposób, natomiast ja nie dotrzymałam słowa i wg mnie to jest pewnego rodzaju kara, ale do tej pory nie myślałam tak, dopiero w tym śnie to ujrzałam. Nie chodzę do kościoła, modlę się tylko jak dopadają mnie te lęki, a jak czasem zdarzyło mi się pójść do kościoła to stałam przy samych drzwiach, bo bałam się, że coś się stanie, że zemdleję zaraz, kręciło mi się w głowie, że jak pójdę do komunii to utyję od tego opłatka, że stanie mi w gardle, wszyscy mnie obserwują i będą się ze mnie śmiać i wiedzą o moich lękach i obawach, to było straszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciężko mi z tym, jeszcze znów czuję jakby ten lek mnie zatruwał, gnił we mnie, ciągle się przeczyszczam i dalej mam to uczucie zanieczyszczenia, brudu. Nie patrzę na siebie w lustrze, nienawidzę siebie i wg mnie to nie jest moje odbicie, tzn. jest to moja twarz niby, ale nie należy do mnie, jest jakaś dziwna, inna. Mam ochotę odstawić ten lek, bo coś mi mówi, że po leku to nie ja, jestem jakaś uwięziona i nie dostrzegam prawdy. A muszę brać lek, bo odkryłam, że świat jest nieprawdziwy i muszę być jak te manekiny-niby ludzie, muszę się dostosować i żyć w iluzji, a nie chcę tego, chcę prawdy. I czasem myślę, że jednak to nieprawda, że to życie jest prawdziwe i moje myśli są głupie, ale przeważnie czuję strach, lęk, że odkryłam coś co nie powinnam i tylko ja znam prawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość schizofrenik
Nie wiem czy to jakaś kara za niedotrzymanie słowa. Ja sam raczej wierzę w sny ale tak samo jak Maryja mogła być nieprawdziwa w tym Twoim śnie może i to że to kara to też nieprawda choć niezbadane są wyroki boskie, sam nie wiem. To że wszyscy o Tobie wszystko wiedzą, że wszystko w Tobie gnije, zanieczyszcza Cię, to że świat jest nieprawdziwy to tylko objaw choroby. Nawet jeśli schizofrenia ma podłoże duchowe to pomyśl że to może demony tak mieszają Ci w umyśle żebyś tak myślała. Ja jakiś spory czas temu jak patrzyłem na siebie w lustrze to widziałem taką twarz demoniczną trochę straszną ale już mi to raczej przeszło. W kościele raz się bałem jakby jakiś demon miał ze mnie wyjść o czym pisałem już wcześniej. Teraz chodzę regularnie do kościoła i dobrze się czuję w kościele nawet można powiedzieć że lubię chodzić do kościoła. Mi modlitwa i chodzenie do kościoła naprawde pomaga. Nie wiem czy to demony powodują czy nie ale uświadom sobie że wiele rzeczy w które wierzysz lub myślisz to nieprawda. Słuchałaś może tej mszy na mimj.pl ? Ja czuję już się właściwie dobrze, mam też taką książkę "Poemat Boga-Człowieka" którą czytam i lubię czytać o życiu i nauczaniu Jezusa. Jakbyś chciała mógłbym Ci nawet pożyczyć bo jeden tom już przeczytałem. Ja sam się zastanawiam czym u mnie jest schizofrenia, czy to kara za grzechy które popełniłem czy otworzyłem się może kiedyś na działanie demonów i się do mnie przyczepiły i to powodują, nie wiem ale wierzę że w końcu to minie, mam nadzieję że za sprawą modlitwy choć leki już to wyciszyły więc teraz czuję się jakbym był zdrowy w 100% póki co ale wolałbym bez leków nie mieć głosów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Schizofrenik, czy Ty należałeś kiedys do jakiegoś ruchu albo wspólnoty? Bo przeważają u ciebie motywy religijne. Nie staraj się tak bardzo mieć przeżycia duchowe, bo zdaje się, że właśnie to cię doprowadza do choroby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość schizofrenik
Nie należałem nigdy do żadnej wspólnoty. Przeżycia duchowe nie doprowadzają u mnie do choroby choć moją psychoze miałem na tle religijnym ale jak się poczyta forum o schizofreni to można zobaczyć że wiele osób ma psychozy na tle religijnym a swoją psychozę miałem w czasie gdy byłem daleko od kościoła katolickiego, nie chodziłem do kościoła, miałem złą opinię o kościele więc na pewno nie katolicyzm jest powodem mojej choroby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość schizofrenik
Chodzę do kościoła i się modlę bo mi to pomaga. Twoja teoria gościu jest błędna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaglowka6
Też kiedyś czytałam takie religijne książki, też o nauczaniu i życiu Jezusa, Biblię, ale to było parę lat temu, kiedy regularnie chodziłam do kościoła, modliłam się. Teraz nie chce mi się nawet modlić, nic mi się zresztą nie chce, pewnie i tak pożyję tak do 30, wykończy pewnie mnie moja bulimia, bo ile organizm może wytrzymać takie tortury, boję się tego. Studia też nic mi nie dają, to był błąd, pracy w zawodzie szukać nie będę, więc moja przyszłość raczej nie wygląda dobrze. Nie brałam wczoraj tabletek, chyba jestem zdrowa, przecież nie "wariuję" na ulicy, więc nie jest tak źle, a to stwierdzona depresja, więc chyba sobie sama poradzę. Poza tym mam wielką ochotę się w końcu napić, a przez leki nie mogę.Te leki sprawiają, że coś mi ucieka, nic mi się nie chce i tylko usypiają moją czujność (jeśli chodzi o to szpiegowanie mnie przez innych i podglądanie). I wiem, że pisałeś, że to objaw choroby, ale ja tak nie sądzę, to jest prawda, nawet moja mama się z tym zgadza, więc to musi być prawda. Pewnie też ktoś podgląda mnie przez internet, zapisuje strony, wszystko co odwiedzam, żeby to wykorzystać przeciwko mnie. Często jak przychodzi do mnie coś i mówi, to czuję wcześniej zapach męskich perfum, albo zapachy takie specyficzne, które kojarzą mi się z dzieciństwem, studniówką, ważnymi wydarzeniami, a czasem zapach spalenizny. Dzisiaj znowu coś rano było i swoim zachrypniętym głosem kazało mi wstawać i pociągnęło za koszulę. Ale już się nie boję, przyzwyczaiłam się do tego. Pisałeś, że po wyjściu ze szpitala myślałeś, że każdy wie o twojej chorobie..., a masz znajomych, którzy wiedzą naprawdę o niej? Bo w Polsce to taki ciemnogród i jak ktoś usłyszy schizofrenia to przeważnie ucieka. Masz takie życie towarzyskie, z kim pogadać? Ja w sumie nawet rodzeństwa nie mam, więc tylko z mamą rozmawiam od czasu do czasu, znajomych nie mam, bo uważają mnie za dziwaka, ale też nie chcę mieć, bo dla mnie to oni są dziwni, a ja normalna, nie widzą tyle i tak dokładnie świata jak ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaglowka6
Jak będę u lekarza to spytam o inny lek, ale pewnie znów zostanę oszukana stwierdzeniem niech pani się nie martwi, na tej dawce nie utyje pani. No jasne, zapewne chcą zrobić ze mnie tucznika i uśpić moją czujność i żeby było mi to obojętne, a to nie może być obojętne, muszę siebie nienawidzić żeby chudnąć i być w formie, tak było od zawsze i tak ma pozostać. Musi być jakiś lek który nie wpływa na metabolizm i nie zamula i nakręca choć trochę do działania, po rispolepcie nic mi się kompletnie nie chce, nic i jeszcze mnie bolą mięśnie, jakbym na siłowni ćwiczyła cały dzień. najlepiej jakbym mogła brać tak doraźnie, od czasu do czasu. Na tym forum schizofrenia pozytywne opinie są o Zeldoxie i Solianie, jakby co to mu wspomnę o tych lekach, może coś takiego mi przepisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość schizofrenik
Ja szukasz innego leku możesz poczytać też o abilify na forum, on ponoć aktywizuje i nie tyje się po nim. Co do objawów choroby możesz posłuchać pewnej kobiety która prawdopodobnie jest chora na schizofrenię i dzwoni na policję http://www.youtube.com/watch?v=MjPrbJpPz9I to się może wydawać śmieszne ale dla niej to prawda, weź pod uwagę że tak samo może być z Twoimi objawami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość schizofrenik
No mi też się ostatnio mniej chce się modlić ale czasem odmawiam różaniec a do kościoła chodzę ostatnio regularnie. Ty chorujesz na bulimie czy anoreksję bo pisałaś że bardzo mało jesz. Mówiłaś lekarzowi o tym ? Powinnaś powiedzieć to też się leczy. Nie przejmuj się ja studia też skończyłem a szukam pracy w innym zawodzie bo w swoim nie mam doświadczenia, zresztą wiele osób pracuje nie w swoim zawodzie to nie koniec świata. Z bulimi też można wyjść, nie patrz na wszystko w czarnych barwach. Moim zdaniem samej będzie Ci ciężko sobie poradzić bez leków bo znowu zaczniesz wierzyć w swoje urojenia. Lepiej żebyś brała leki. Mi lekarz też w sumie zabronił picia na tych pierwszych lekach które brałem a i tak piłem małe ilości a na tym leku piję i lekarce nic nie mówię bo się nawet nie pyta. Leki niestety tak mogą działać usypiająco ale to takie ich działanie uboczne. Możesz zaproponować te leki o których pisałaś lub poczytać też o tym abilify. No to szpiegowanie Cię przez innych i przez internet to objaw choroby ale Ty w to nie wierzysz ja też nie wierzyłem jak mi lekarze wiele rzeczy mówili. Czucie zapachów różnych też może być objawem choroby. Najlepiej jak powiesz lekarzowi o wszystkim, o szpiegowaniu Cię, o zapachach o bulimii może wtedy da Ci inny lek. O mojej chorobie wie tylko najbliższa rodzina i narzeczony siostry ciotecznej, innym wolę nie mówić. Znajomych nie mam wielu bo nigdy nie miałem ale z tymi których mam rozmawiam jak przed chorobą bo o niej oni nie wiedzą. Moim zdaniem powinnaś brać leki i powiedzieć lekarzowi o wszystkich objawach, bulimii książkę jak chcesz mógłbym Ci pożyczyć, przesłać bo ciekawa. Trzymaj się. Może chociaż spróbuj brać leki jak sama poczujesz że jest gorzej tylko jak Ty wierzysz w wiele swoich objawów to sama możesz nie zdawać sprawy kiedy jest gorzej. Ja swoich wcześniejszych leków przez długi czas sam nie chciałem brać bo chciałem żeby wróciła moja schizofrenia i skutki uboczne mi przeszkadzały ale teraz sam chcę brać leki bo bez głosów jednak lepiej mi się żyję, mam przynajmniej nadzieję na jakieś normalne życie, pracę, znajomych a z głosami to trudno normalnie funkcjonować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość schizofrenik
Dziwne masz podejście że musisz siebie nienawidzić żeby chudnąć i być w formie, może powiedz też o tym lekarzowi. Z tego co ja się orientuję doraźnie raczej nie bierze się żadnych leków poza lekami w zastrzykach które się bierze co kilka tygodni ale możesz się zapytać lekarza i w zastrzykach byś pewnie raczej nie chciała ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaglowka6
Podniosłeś mnie trochę na duchu:) fajnie, że mogę pogadać z kimś o podobnych problemach i poczuć się zrozumiana, chociaż swoim paplaniem zapewne już Cię zamęczyłam, tak jak mam to w zwyczaju. Z tym wideo na yt to ta kobieta rzeczywiście wydaje się chora, ale ma bardzo rozbudowane te urojenia, ze mną trochę lepiej, bo czasem podchodzę do swoich krytycznie, ale kiedy zaczynam myśleć, że to może nieprawda, to zaczyna boleć mnie głowa. Niestety to bulimia. Ogólnie nie jem dużo (produkty ważę i potem wszystko wyliczam), ale mam dni kiedy coś mi strzela do łba i w ciągu 2-3godzin jem ok 4tys kalorii (ogólnie nie jem w miejscach publicznych, bo wydaje mi się, że ludzie patrzą na to co jem, czarują, żebym miała po tym niestrawność, albo dowiedzą się, że jestem chora, dlatego jem w domu, a jak już muszę na mieście, bo mam wyznaczone godziny posiłków to jem w toalecie, ale muszę mieć przy sobie plastikowy kubek, żeby wypluć jedzenie w momencie, kiedy stwierdzę, że już jestem pełna, albo, że ktoś dodał truciznę czy zdechłą osę, to samo z piciem), po takim nażarciu się leżę na łóżku, zamykam oczy, jestem w stanie euforycznym, ciepło mi, czuję jak robi się jasno i słońce przybliża się do mnie i kieruje na mnie wszystkie promienie, jestem zawieszona w czasie i przestrzeni, z dala od problemów i trosk, jakby w takim niewidzialnym kokonie, to jest takie prawdziwe i bardzo realistyczne..mija 5-10 minut, a potem jakbym dostała z liścia i spadam do rzeczywistości, poczucie winy, wstyd, przeczyszczenie lub wymioty i nast. dnia głodówka. Tak to mniej więcej wygląda od 4 lat, wiem, że to jest chore, ale to uczucie ciepła, to jest takie wspaniałe, pozwala mi zapomnieć z tym wszystkim. Moja rodzina mówi, że ich zadręczam tym ciągłym gadaniem "gruba jestem?grubo wyglądam?utyję?nie wyjdę, bo się ludzie patrzą i śmieją! wracamy do domu, bo się na mnie patrzą i obgadują". A lekarzowi mówiłam tylko, że czasem za dużo jem i wymiotuję, więcej o tym cieple, promieniach nie mówiłam, bo nie myślałam, że to jest nieprawdziwe, dziwne, dopiero jak tutaj z Tobą piszę, to czasem wychodzą takie rzeczy i sobie myślę, że to jednak jest coś nie tak z moim zachowaniem, ale zmienić tego nie potrafię, bo to jest część mnie, dla mnie to normalne.Zresztą nawet w tą bulimię nie uwierzył, bo stwierdził, że normalnie wyglądam i nie jestem gruba, a ja się czuję jak tucznik, jakbym była otyła, czuję tłuszcz i brud i gnicie. A z tą książką to chodziło o Poemat Boga-Człowieka M. Valtorty? Znalazłam właśnie w wersji pdf to poczytam, może w końcu zajmę czymś myśli, bo ciągle myślę, myślę i myślę, nie mogę nad tym zapanować. Jutro idę do nowego terapeuty, matka mnie zapisała i nie wiem po co i tak mi nie pomoże. Przedtem chodziłam na terapię 5 miesięcy, ale zrezygnowałam, bo wydawało mi się, że ktoś pokierował moim myśleniem przy wyborze terapeuty i to nie jest przypadek, że do niego trafiłam, to napewno ludzie którzy mi źle życzą to zrobili i on miał wyciągnąć ze mnie informacje i zrobić ze mnie wariatkę, czasem wychodziłam wcześniej, bo wydawało mi się, że ktoś siedzi w szafie i mnie nagrywa. A Ty chodziłeś może na psychoterapię? Pewnie w szpitalu miałeś terapię (z tego co słyszałam jest tam grupowa terapia). To chyba nic nie daje, jedyne, że można się wygadać, nic więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość schizofrenik
W szpitalu jako takiej terapii nie miałem. Rozmawiałem z psychiatrami i psychologiem. Chodziliśmy też na takie zajęcia grupowe gdzie rozmawialiśmy w grupie poza tym były zajęcia takie manualne, robienie jakichś ozdób itp. Ja wielu rozmów z początku pobytu w szpitalu z psychiatrami, psychologiem nie pamiętam bo pamiętam jak czytałem opinię ze szpitala to były tam napisane rzeczy które nie pamiętam żebym mówił a były prawdą. Poza tym psychiatra mi raz czy kilka razy mówiła, że coś jej mówiłem a ja tego nie pamiętałem. Nie wiem czy to leki tak działały czy to psychoza tak działała że miałem zaniki pamięci ale słyszałem że ponoć w psychozie ludzie robią rzeczy których potem nie pamiętają. Tak chodziło mi o książkę M. Valtorty "Poemat Boga-Człowieka", ja lubię ją czytać, może i Tobie się spodoba. Dla mnie nie piszesz dużo, nie przeszkadza mi to, ja lubie pisać na forach to i tu mogę pisać. Moim zdaniem to nie jest normalne że jesz w miejscach publicznych w toalecie i myślisz że ktoś mógł zatruć jedzenie lub wrzucić osę do jedzenia lub ktoś czaruje. Najlepiej jakbyś o tym wszystkim lekarzowi mówiła choć ja też o wielu rzeczach lekarce na początku nie mówiłem a teraz mówię jej więcej i lepiej mi się z nią rozmawia to może i Ty powinnaś przemóc wstyd i też bardziej otwarcie porozmawiać. Ja nie miałem do czynienia z bulimią to nie wiem jak to jest. Ja tylko lubię słodycze i po nich czuję się dobrze przez pewien czas ale zamierzam ograniczać bo chcę się odchudzić trochę. To że myślisz że ktoś Cię obgaduje to też objaw choroby, kilka takich wypowiedzi czytałem ludzi na forum o schizofrenii którzy też właśnie pisali że ktoś ich obgaduje i np. rzadko wychodzili w z domu. Ja poza szpitalem na żadną terapię nie chodziłem tylko na te spotkania z psychiatrą co 2 miesiące mniej więcej ale taka rozmowa trwa z 15 minut, wypisanie recepty i do domu ale tyle mi wystarcza, przeważnie o wszystkim udaje mi się porozmawiać o czym chcę rozmawiać. Kilka razy lekarka proponowała mi jakieś zajęcia, oddział dzienny lub coś innego, ostatnio nawet też ale na te ostatnie zajęcia trzeba było mieć grupę inwalidzką a ja nie mam bo nie mam grupy inwalidzkiej ani renty bo nie chciałem się starać o rentę jak byłem w szpitalu a teraz to raczej pracy muszę szukać bo czuję się na siłach żeby pracować i zdrowie jest raczej ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość schizofrenik
Będziesz chodzić na jakąś terapię czy idziesz po prostu do nowego psychiatry ? bo pisałaś wcześniej że idziesz do tego psychiatry co byłaś jak dobrze pamiętam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×