Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość życie bez niej jest do dupy

Śmierć żony

Polecane posty

Gość życie bez niej jest do dupy

Moja żona Pół roku temu pojechała porozmawiać z teściową. Nie wiadomo co się stało, ale kiedy przyjechałem była cała sina, nie mogła oddychać. Zadzwoniłem na pogodotwie. Nie udało się jej uratować dusiła się. Teściowa uważa że ona tak sama z sobie zaczęła się dusić ale ja nie wierze w to. Pół roku temu umarła. Mamy syna-3 lata. Była wspaniałą kobietą miała tyle miłości w sobie, tyle ciepła, cały czas uśmiechała się. Kochałem ją dalej ją kocham. Przez 3 miesiące nie miałem kontaktu z nikim odcielem się. Syna oddałem zaraz po pogrzebie pod opiekę moim rodzicą. Trzy miesiące noego wychodziłem z domu. Rodzice tylko przyjeżdżali do mnie z synem on jest taki podobny do niej. Po trzech miesiącach wziąłem się w garść i zacząłem jakoś tam żyć, ale wiem jedno to życie nijak ma się do życia z moją żoną. Syn często budzi się w nocy i wolą mamę. Boli mnie to że syn nie będzie pamiętał mojej żony. Mimo że już pół roku jestem wdowcem dalej noszę obrączkę i dalej noszę żonę w sercu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie bez niej jest do dupy
Nie umiem o niej zapomnieć. To dla niej zmieniłem siebie i życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musiales ja strasznie kochac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są dwie rzeczy, w obliczu których nie wyobrażam sobie dalszego życia - śmierć żony bądź syna. Nie ma sensu więcej pisać - wiesz, że MUSISZ żyć dla dzieciaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie bez niej jest do dupy
Wiem, że muszę żyć dla niego, ale nie umiem. Bez niej to życie jest puste. Syn jest podobny do żony, nawet charakter na identyczny. A on nawet jej nie będzie pamiętał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kochasz ją nadal .. to jasne i zawsze będziesz ją kochał bo była i jest nadal kimś ważnym ,.. Ale coś mi się wydaje że to prowo !!!!!!!!!! bo mężczyżni nie piszą w taki sposób to pisała kobietaaaa mężczyźni nie posiadają takowych uczuć !!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elwiraa lekarka
Ale jaka była przyczyna smierci. Sekcja musiała wykazać co się stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie bez niej jest do dupy
Mężczyźni też mają uczucia. Ja nie lubię o tym mówić, ale lubiłem jej pokazywać, że ją kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoje zycie,to cierpienie,musisz zyc dalej. Podziwiam Cie,bo ja bym nie dala rady.Zamieszkaj z rodzicami i z synem,ktos musi sie Wami zajac,daj sobie pomoc,sam mozesz nie udzwignac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie bez niej jest do dupy
Coś z tchawicą, oskrzelami. Żona była alergikiem ale tylko kichala, lzawila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jak prowo,to na co tracisz tu swoj cenny czas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie bez niej jest do dupy
Nie chce mieszkać z rodzicami. Syn jest już ze mną. Mieszkamy w mieszkaniu które razem urzadzalismy 4 lata temu. Pani architekt. Na ścianach nasze zdjęcia wszędzie są jeszcze jej rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie bez niej jest do dupy
Była dla mnie żoną, kochanką, przyjaciółką w jednym. Zawsze mnie wspierała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prowo, nie prowo - ja z kolei napiszę, że taki zarzut może postawić jedynie kobieta. Doświadczyłem sytuacji, w której byłem przeświadczony, że moja żona umiera i wiem, że jeśli żyłbym bez niej dalej to tylko przez wzgląd na syna, przezwyciężając każdego dnia cierpienie nie do zniesienia. Autor może być osobą młodą żyjącą w związku, który nie zrodził się z byle przypadku czy nie powstał na zasadzie kontraktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie bez niej jest do dupy
Młody od poniedziałku idzie do przedszkola. Zastanawiałem się co ja mu powiem jak zapyta dlaczego nie ma mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
;-( współczuję Ci bardzo....cudownie, że doświadczyłeś takiej miłości....strasznie mi przykro za przedwczesną śmierć młodej osoby i czyjejś matki i towarzyszki życia. nie wiem jak pocieszyć, ale jest temat pt. 'wdowa'- tam wejdź, poszukaj. tam są dojrzałe kobiety, przyjmą Cię na sto procent

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie bez niej jest do dupy
Ja mam 33 lata. Ona miałaby za niedługo 31 lat. Nie jestem w stanie żyć bez niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jeśli w tym akurat temacie stawiasz zarzut ,,prowo'', znaczy to tyle, że nie rozumiesz fenomenu miłości. Różne rzeczy mogą dziać się w związku, ale to właśnie taka graniczna sytuacja stanowi sprawdzian. Jedni o tym zwyczajnie wiedzą, inni muszą tego doświadczyć. A dla tępej lali, która pewnie relacjonowałyby na żywo na facebooku przebieg pogrzebu swojego faceta pozostanie to na zawsze czymś niepojętym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie bez niej jest do dupy
Pogrzeb to była masakra. Niania nawalila musiałem małego wziąć. Ja nie byłem w stanie iść na stype. Zaraz po pogrzebie pojechałem do naszego mieszkania. Czułem tak jakby była przy mnie. Ten jej uśmiech zawsze mnie motywował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mam 33 lata. I gdyby mnie to spotkało podpisałbym się dokładnie tak samo: ,,życie bez niej jest do d**y''. Mój syn jest nieco starszy od twojego, ale doskonale pamiętam ten etap życia, w którym twój się znajduje - zresztą, dzisiaj byłoby mi jeszcze trudniej mu to wytłumaczyć. Napisałem przed chwilą, co mógłbyś/powinieneś zrobić, ale wszystko wykreśliłem...Jakiekolwiek rady brzmią idiotycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość youme
Minie jesień, zima, rok, dwa... przejdzie ci. Nadejdzie taki moment, w którym zapragniesz dzielić życie z nowa kobietą;) czytalam fajna książkę pt. "Teraz i zawsze" Carolyn Egan. Polecam, czytałam, mi się podobała. ;) pozdrawiam. Wszystko się ułoży, tylko to jeszcze nie czas. Trzymaj się z synkiem ciepło, autorze. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie bez niej jest do dupy
To wszystko brzmi idiotyczne jednego dnia była przy mnie a drugiego dnia już jej nie było. Nie wiem jak dam sobie radę sam bez niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość youme
Po prostu autor potrzebuje czasu. Być może czas nie goi ran, ale przyzwyczaja do bólu, boli troszkę mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie bez niej jest do dupy
Zawsze bała się ciemności uważała że duchy straszą jakikolwik szelest ją nie pokoik wasze w nocy jak bała się budziła mnie i bez słowa przytulalem ją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość youme
Dasz radę, zresztą musisz :P nie masz wyjscia. Ale będzie ok. Na pewno. Tak juz czlowiek jest skonstruowany;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też chce być tak kochana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie bez niej jest do dupy
Musze dać radę mamy syna. Tylko bez niej te życie jest puste. Ja nawet nie umiem jej rzeczy spakować. Wszędzie nasze zdjęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie bez niej jest do dupy
Jeszcze 6 lat temu żyłem jako singiel i było mi dobrze. A teraz nie wyobrażam sobie tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daj sobie czas na wyrzucenie tych rzeczy, nie pozbywaj się jej tak inwazyjnie myślę, że rady w stylu- otrząśniesz się za rok- są niedelikatne. mówimy o żywym człowieku i o najbliższej relacji społecznej. kobiety z forum 'wdowa' w 5 lat po stracie czują tą pustkę twierdząc, że ból powszednieje, nie mija. nikt nie powinien teraz zawracać ci głowy żadną inną kobietą- co za nonsens. brak mi słów. nie wiem co czujesz i nie mam pocieszenia. ale podpisuję się pod osobą, która napisała, że chciałaby być tak kochana. Los/Bóg nie powinien zabrać ludzi, których ktoś tak kocha i potrzebuje tutaj. wzruszyłam się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×