Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość a ja nic

co dostaliscie od rodziców na start

Polecane posty

Gość a ja nic

ja kredyt studencki:) wszystko co mamy jest pracą naszych rąk . a jak jest u was? pytam z ciekawości, bo w sumie nie znam innych osób, które kompletnie nic nie dostały od rodziców. zastanawiam sie ile jest takich jak ja. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wspolczuje rodzicow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nic
no wiesz, nie koniecznie trzeba współczuć, ale fakt, ze bardzo niezaradni byli to i niczego sie nie dorobili poza gromadką dzieci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic nie dostalam jeszcza sama pomagam niczego się tez nie dorobiłam, żyję z dnia na dzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość g12
dwie działki, na jednej właśnie kończymy budowę domu, a drugą sprzedaliśmy i częściowo za to pokryliśmy koszty budowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćALINA
W wieku 22 lat dostałam mieszkanie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wyksztalcenie dostalam, bez zadnego kredytu, rodzice sami jakos dali rade. Na slub dostalam troche kasy, ale coz.... nawet na suknie nie starczylo. I tyle. Czesto pomagam im, bo maja jeszcze moje studiujace rodzenstwo na utrzymaniu a sami ciezko pracuja. Za to wszystko co mam materialnego dostalismy od tesciow, dom, samochod, wesele i podroz poslubna, dkladaja sie praktycznie do wszystkiego i czesto bez okazji daja nam pieniadze. Moze dlatego, ze je maja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
życie i miłość, na start wystarczyło ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rafika12
ja dostałam mieszkanie, mąż gotówkę i ziemię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
umeblowane mieszkanie, małe ale na początek wystarczy :) i samochód i 20 tys. na podróż poślubną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nic
a możecie jeszcze podawać ile mieliście rodzeństwa? jesteście jedynakami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wiesz, nie koniecznie trzeba współczuć, ale fakt, ze bardzo niezaradni byli to i niczego sie nie dorobili poza gromadką dzieci x Pogadamy za 30 lat, zobaczymy jaka Ty będziesz zaradna i co Tobie uda się ofiarować dzieciom na start :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nic
wiesz... myślę o moim dziecku juz dziś, i zyły sobie z mężem wypruwamy, żeby mu przyszłośc zabezpieczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to powinni jeszcze dawać wam coś? Utrzymywali Was do pełnoletności, płacili za wszystko, czasami płacą za wasze wykształcenie i jeszcze kapitał mają Wam dawać. Kiedyś tak, najstarszy przejmował majątek po rodzicach i nim rozporządzał, ale odkąd każdy chce być na swoim, to niech na swoje pracuje. A co Wy dacie rodzicom na finisz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nic
oj tam oj tam... wiedziałam, że taka sie znajdzie co powie, ze nie musza dawać. pewnie, że nie muszą, ja sie pytam tych co dostali, a z tego co wiem to wiekszosci rodzice na start pomogli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninkainka
Ja tez dostalam na start mieszkanie . Mój brat samochód i na niego jest przepisany dom i ziemia. Z mężem kupiliśmy kawalerkę i z pieniędzy za wynajem spłacamy kredyt. Kawalerka jest dla córki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 lata przed ślubem mieszkanie , rok przed ślubem 50.000 tyś na remont mieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninkainka
Co w tym złego ze rodzice dają coś dzieciom na start ? Jak maja pieniądze to obcym maja dawać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nic
bo ja sie zastanawiam właśnie czy nie kupić mieszkania na kredyt pod wynajem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" A co Wy dacie rodzicom na finisz?" Opieke? Dostalalismy z bratem po mieszkaniu i po 30 ha. Utrzymywali nas na studiach. Sami od rodzicow tez wiele dostali,gdyby nie oni,a raczej mamy mama,to by bylo im ciezej dac wiecej dzieciom. Dzieki nim my mozemy myslec by zabezpieczac przyszlosc dzieciom a nie sie dorabiac. Moja mama zawsze mowi,ze zyje dla dzieci i wnukow i to ich przyszlosc jest dla niej najwazniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MaFifi
Ja od swoich na ślub pieniądze,samochód (na 18stkę) -który mamy do dziś , pomogli nam wybudować dom i nadal chca pomagać dać np.kase na drzwi itp. ale tu juz mówię stanowczo NIE! :) Kocham ich bardzo,ale już jest mi głupio tyle od nich brać.. nie chcemy nic więcej prócz miłości:) Damy rade sami:) Od męża rodziców dostaliśmy wielkie g.. :/ cóż... im się wydaje,ze rola rodziców kończy się na urodzeniu dziecka brr jak jak ich nie cierpię...Mężowi współczuję tylko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkanie ktore wiecznie mi wygadują ci co maja kredyty na kilkanaście lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MaFifi
Aha jestem ja (najstarsza) brat i siostra :) My też z meżem flaki wyprówamy, by dziecku dać jaknajwiecej (choc ma dopiero rok) tak samo chcę postąpić jak moi rodzice..żeby dziecku było lżej na tym świecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja w ogole nie rozumiem tej idei czemu niby cos dawac na start? niech dziecko samo zarobi ja nic nie dostalam, oprocz tego, ze zaplacili 1/4 wesela, ale ten bralam bedac od lat samodzielna i nie mam z tym problemu, glupio bym sie czula dostajkac np. mieszkanie ktos cale zycie ma haropwac i oddac potem ja jesli bede mialam w ciul kasy to na peweno cos dziecku dam, ale bierzemy pod uwage warunki zwyklych kowalskich, gdzie sie nie przelewa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moi mnie wychowali (uwazam, ze dobrze) i za to jestem im bardzo wdzieczna biorac pod uwage jakie mieli warunki finansowe. A jesli chodzi o 'start' to nic materialnego oprocz wsparcia psychicznego. moj maz nie dostal nic (a psychike mu tylko zniszczyli). Od poczatku radzilismy sobie sami i chyba dlatego jestesmy w tym miejscu. Nigdy nie oczekiwalismy zadnego wsparcia materialnego - moim zdaniem dorosli ludzie powinni sobie radzic sami i pomagac rodzicom, a nie tylko wymagac i brac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przynajmniej czlowiek sie zaradnosci nauczy jak sie sam musi utrzymac. A nie potem rosna zyciowe p*****ly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hehe i już się znalazły panie pt "one by nigdy w życiu nie przyjęły mieszkania /pieniędzy od rodziców ble ble ' hehe Ja dostalam mieszkanie przed ślubem a mąż kawalerkę która teraz wynajmujemy. Mój brat tez dostał mieszkanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pół biedy jak oddasz na łożu śmierci, na ale przecież dziecku trzeba dać! :D To zapieprzaj 30 lat by dziecko miało, a później dziecko robi dziecko i samo dyma, by coś zostawić o rodzicach trochę zapominając, bo ma swoje życie. Potem Wy dorobiwszy się wnuka też pójdziecie w odstawkę, bo jedyne co przekazaliście dziecku to wartości materialne, które tylko pozornie są wartością i wzorcowy program: trzeba zapieprzać, by dzieci miały lepiej :D i tak w kółko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi rodzice od swoich nie dostali nic, sami się dorabiali i dobrze się ustawili w życiu. Jak sami mówili chcieli nam dać to, czego im brakowało - dobry start. Każdemu z nas pomogli z mieszkaniem - dla mnie mieszkanie+pieniądze, siostrze mieszkanie, bratu duże pieniądze. Wyprawili też każdemu z nas huczne wesele i zafundowali podróż poślubną /egzotyczne wycieczki z biurem podróży/. Pomagali i pomagają wg potrzeby, np. dołożyli mi do samochodu /do lepszej wersji ;-)/, opłacali siostrze zagraniczne studia... Utrzymywali nas przez okres studiów i dawali kieszonkowe mimo, iż zarabialiśmy. Dużo dostałam, teraz już "tylko" prezenty na różne okazje, ale wiem że gdybym potrzebowała pomocy to w miarę możliwości pomogą, również finansowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dostalam dom z duzym ogrodem + zabudowania gosodarcze, pare dzialek, troche kasy na wesele i rozpoczecie wspolnego zycia z mezem ;) Uwazam, ze duzo mi dali jestem bardzo zadowolona. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×