Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość zdesperowanaORAZzaniepokojona

Nieprawidłowości w USG

Polecane posty

Gość ZdesperowanaORAZzaniepokojona
dziekuje dla mnie to naprawde duzo. Malutka sie tez obudzila i wierci sie. Mam nadzieje ze nie ma wiekszych zmian niz byly ale na obserwacji musimy zostac jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
św. Augustyn powiedział te słowa :) dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja przyjaciolka byla w podobnej sytuacji. W 19tc dowiedziala sie o nieprawidlowosciach. W 22 urodzila dziecko. Zgodzila sie na wywolywanie porodu. Dziecko urodzilo sie silami natury. Mialo bardzo duza i twarda glowke, mimo ze samo wazylo tyle co kostka masla. Niestety juz niezylo. Umorlo w trakcie porodu. Mialo zespol edwardsa i zespol przeroznych wad ktore nie dawaly szans na zycie. Wiele wymagalo od niej by podjela taka decyzje. Z jednej strony nie moge zrozumiec jej decyzji a z drugiej podziwiam ja. To takie trudne, nie do opisania.... Nie wiem co czujesz autorko, ale pamietam ile cierpienia zniosla moja przyjaciolka, nie mogla sie pogodzic, brala silne leki, ale wszystko na nic. Kilka razy w samej pizamie jechacha na cmentarz pobyc z synkiem bo nie mogla przezyc tego wszystkiego... W takich chwilach jak ta brakuje slow. Wspolczuje ci, a jednoczesnie po raz kolejny zrozumialam ze jestem durna. Jak wpadlam z mezem z trzecim dzieciatkiem, to chcialam usunac. Wreszcie odeszlam od tej decyzji, oswoilam sie z ciaza, zaakceptowalam ja. I gdy to sie stalo, okazalo sie ze niedlugo moge stracic dzidzie i zdrowie moje albo i zycie. W ostatniej chili wyjeli ze mnie dziecko... Na szczescie mimo ze jest wczesniakiem z 30tc to ma sie dobrze. A ja kazdego dnia pluje sobie w twarz jaka idiotka jestem, ze chcialam zeby go nie bylo... Wiem jedno kazdy dzien waszego zycia razem jest darem i zycze ci zebys czerpala z tego ile sie da i oby szczesliwych chwil bylo jak najwiecej. Caluje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZdesperowanaORAZzaniepokojona
teraz wiem ze takich historii podobnych do mojej sa dziesiatki jesli nie setki. Nie zadaje sobie pytania dlaczego mnie to spotkalo. Bo dlaczego nie. Jesli ludzi dotyka jakas tragedia zawsze pytaja ”czemu ja”. A jesli kogos spotka wielkie szczescie pada pytanie ”czemu nie ja”. Ja nie pytam. Wiem ze jestem silna ale to moze zludne bo malutka jest ze mna i kopie w brzuchu. Nie wiem co bedzie jak jej tam juz nie bedzie. Obym nadal byla silna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość c iężarna
jestes gosciu durny, takich jak ty powinno sie na pal nabijac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZdesperowanaORAZzaniepokojona
lzy mi stanely w oczach jak przeczytalam ze to prowokacja. Oddalabym wszystko zeby tak bylo. I chyba nie powinnam jednak tu pisac. Dostalam tu ogrom cieplych slow i wsparcia i za to serdecznie dziekuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milka1988
Jak tylko widzę post w tym temacie to wchodzę i czytam - ciesze sie ze nadal walczycie - mocno Wam kibicuje. Autorko nie zwracaj uwagi na "gości" którzy nawet nie wysilili sie przeczytać postow tego tematu zanim cokolwiek napisali bo gdyby przeczytali to nawet najgorszemu zeru zadrżalaby reka zanim by napisał taka glupote. Dużo zdrowka i sil Wam życzę i dawaj znać jak sie czujecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość listeeek
autorko pisz co u Was nie przejmuj sie durnymi komentarzami jest tu wielu ludzi ktorzy sie za Was modlą i kibicują WAM!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZdesperowanaORAZzaniepokojona
kochani my nadal w szpitalu znow pojawilo sie lekkie krwawienie i musimy jeszcze polezec. Wierze ze malutka jeszcze chce ze mna zostac. Smutno tu bo albo szczesliwe przyszle mamy albo poronienia. Ale trudno jak trzeba to trzeba. Dziekuje za wsparcie jakim nas otaczacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkooo
Nie,możesz nas zostawić są tutaj osoby,które są z Tobą nie tylko myślami,ale i sercem codziennie Cię "czytam"ze wzruszeniem i łzą w oku,jestś wielkim człowiekiem...Pozdrowienia dla Ciebie i coreczki<3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
AUTORKO CO U CIEBIE :-( :-( :| :| :-( :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZdesperowanaORAZzaniepokojona
dziekuje. Nigdy wczesniej nie otrzymalam tylu slow wsparcia i zrozumienia od obcych ludzi. I wiem ze moja corcia jest silna bo ja jestem silna. Sa tez przy mnie przyjaciele i bliscy. Ja sama nie uwazam sie za kogos wyjatkowego bo zapewne kazda matka walczylaby o wlasne dziecko do konca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZdesperowanaORAZzaniepokojona
zauwazylam ze ktos zle zrozumial moja wypowiedz. Malutka zyje i chociaz teraz pewnie spi to po poludniu jeszzcze sie wiercila i laskotala.troche jej sie zmienil rytm snu przez szpital

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak bardzo bym chciala zeby Wasza historia zakonczyla sie szczëşliwie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko śledzę Twój post i mam nadzieje ze ciaza zakończy się szczęśliwym porodem. Życzę Ci abyś miała chwile na bliskość ze swoim ukochanym dzieckiem. Bardzo bym chciała żeby lekarze się mylili.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Žyczë Wam spokojnej. nocy :* przytulam do serca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZdesperowanaORAZzaniepokojona
kochana msm nadzieje ze tu zajrzysz. Dziekuje za maila odpisywalam dwa razy ale mam klopot z poczta. Jak bede w domu to wszystko opisze a poki co przepraszam ze tu ale to jedyne zrodlo kontaktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZdesperowanaORAZzaniepokojona
wszystkim jeszcze raz dziekuje za slowa otuchy i rowniez zycze spokojnej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim zdaniem powinnaś była usunąć, macica by się szybciej oczyściła i miałabyś szansę na zdrową ciążę,a tak sama sobie dokładasz cierpień, dziecko nie przeżyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale màdrala
Twoje zdanie pozostaw dla siebie empatii masz w sobie 0. Ale i tak nie wiesz co to empatia szkoda czasu na goscia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18.10.13 [zgłoś do usunięcia] ale màdrala Twoje zdanie pozostaw dla siebie empatii masz w sobie 0. Ale i tak nie wiesz co to empatia szkoda czasu na goscia x to jest forum, każdy ma prawo sie wypowiedzieć rozumiesz ciole?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZdesperowanaORAZzaniepokojona
tylko spokojnie bo mi jest naprawde przykro ze ktos w moim temacie bluzni. Gosci zycze tobie bys nie musiala nigdy znalezc sie w takiej sytuacji. Oczywiscie masz prawo wyrazic swoje zdanie i ja je szanuje. Ale nie rozumiem co ma oczyszczanie macicy do kolejnej ciazy. Przeciez czy po 40 czy po 22 tygodniach trzeba dac sobie czas. A nie napisalam nigdzie ze szybko planuje kolejna ciaze. POKI co jestem w jednej i mysle o mojej wciaz zyjacej coreczce. Aha i szanse na ciaze zdrowa mam takie same jak teraz jak i za rok tak samo jak cos moze byc nie tak za pol roku czy xa trzy lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agulah
Czytam twój wątek od początku i trzymam kciuki za Was. Do Gości i ich mądrości przeczytajcie cały temat a nie od razu komentarze !!!! Dziewczyna długo nie mogła zajść w ciąże wiec czego by nie zrobiła nic nie daje jej gwarancji na kolejna !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milka1988
Mam nadzieje ze jak "gość" przeczyta cały wątek włącznie ze swoim "adekwatnym" wpisem to zrobi sie malutki i cieniutki. Autorko - kibicujemy mocno - zobacz jak to maleństwo walczy! I jak matka miałaby w takiej sytuacji przestać walczyć?? Nawet sobie nie wyobrażam jak Ci ciężko chociaż staram sie zrozumieć to co przeżywasz - bądź silna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalinka 88
Witam, ja też należę do osób śledzących wątek od samego początku. Jesteś autorko bardzo dzielna, myślę że Bóg wybrał właśnie Ciebie bo wiedział, że sobie poradzisz. Dzidziuś da Ci siłę. :) również trzymam kciuki za szczęśliwe zakończenie tej historii, nie poddawaj się pod żadnym pozorem!!! Kto da rade jak nie Ty? Pozdrawiam i życzę wytrwałości, pamiętaj że jesteśmy z Tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZdesperowanaORAZzaniepokojona
kochani ja sie nie poddam chocby nie wiem co sie dzialo. Malutka ma tylko mnie i az tylu ludzi ktorzy w nia wierza. To nie jest latwe ale nikt mi nigdy nie mowil ze bedzie lekko. Mamy dla siebie malo czasu i musimy go wykorzystac najlepiej jak sie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko bez wątpienia wykorzystujesz ten czas jak najbardziej prawidłowo. Oby wspólnych dni było przed Wami jak najwięcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko potem nie wchodź do klubu tych nawiedzonych aniołkowatych mam, to istne wampiry energetyczne , wpędzą cię w depresję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak smiesz gosciu ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×