Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość łukasz192

Jest z innym a kocha mnie od 7 lat

Polecane posty

Gość łukasz192

Przedstawię w bardzo krótkich słowach naszą historię: chodziliśmy w liceum do jednej klasy. Ania zakochała się we mnie pod koniec I klasy. Była ładną, zadbaną dziewczyną. Ujawniła mi swoje uczucia. Nie związaliśmy się, bo nie byłem jakoś do tego przekonany, zresztą skrycie kochałem się w innej. Ona id razu związała się z moim przyjacielem - Piotrem, choć widziałem, że go nie kocha. Miałem rację. Wkrótce okazało się, że uczucie do mnie tylko się pogłębia. Ale nie zerwałem kontaktu. Dobrze się nam gadało i w ogóle. Ona była z Piotrem, choć cały czas dawała mi sygnały, że na jedno moje skinienie rzuci cały świat, jeśli tylko się zgodzę. Nie zgodziłem się. Z Piotrem rozstała się po 3 latach raczej toksycznego i nieszczęśliwego dla obojga związku. Związała się z Tomkiem, ale na początku związku z nim powiedziała mi, że jedno moje słowo, a go dla mnie zostawi, choć to oznacza spalenie wszystkich mostów. Nie zgodziłem się znowu. Dziś mija 7 lat od wyznania przez nią miłości do mnie. Niedawno powiedziała mi, że "dręczę ją po nocach", że często się jej śnie. Gdy była jeszcze z Tomkiem po pijaku powiedziała mi, że zmarnowałem jej życie. Czy myślicie, że ona nadal mnie kocha? Co powinienem zrobić? Zerwać kontakt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anastasja Potocka
tia... jasne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zerwać albo z nią być. Lubisz ranić ludzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łukasz192
Potocka - nie wierzysz w tę historię? Myślałem, że jest dość częsta, zwłaszcza, że nie sądzę, że jestem tak atrakcyjnym facetem, że tylko mi takie historie się zdarzyły. gość - nie lubię ranić, pytanie tylko czy zerwanie kontaktu nie byłoby takim ranieniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agatta agatta
po jaką cholerę utrzymujesz z nią kontakt i dajesz nadzieję na coś czego nie będzie???i co cię obchodzi z kim ona jest skoro jej nie kochasz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja bym spieprzała, ani się obejrzysz, a na ona będzie stała w oknie z nożem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy kocha? Ciezko stwierdzic, ale ciagnie ja do ciebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moorland, lecz się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łukasz192
Nie daję jej żadnej nadziei. Ona dobrze wie, że nigdy ze mną nie będzie i mówi, że się z tym pogodziła. A utrzymujemy kontakt, bo się nadzwyczajnie w świecie lubimy, a przynajmniej ja ją (bo uczucia jej do niej pytam was) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No co? Jak od adoracji przeszła już do oskarżeń o zmarnowanie życia to zaraz mu zacznie jak kot przynosić ofiary w postaci martwych kanarków :) A tak poważnie, to albo jest to prowokacja albo autor ma niezły ubaw z tego, że dziewczyna biega za nim od 7 lat i płacze bo on jej nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Łukasz a dlaczego nie chcesz z nia byc? Co z nia nie tak? Mowisz, ze ja lubisz, tyle lat macie kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łukasz192
Nie, nie bawi mnie ta sytuacja... Zdaję sobie sprawę, że jest nietypowa :) Ale co ja poradzę, że jest na tyle fajna, że coś mnie do niej ciągnie, i na tyle nie w moim typie, że nie chcę związku z nią? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łukasz192
Ehh... ciekawe tylko jak ja jej to powiem po 7 latach niemal przyjaźni. I nie sądzę, by ona była tym zachwycona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie jest przyjaźń jak jedna osoba jest zakochana i cały czas ma nadzieje na związek (nie, nie pogodziła się z tym, inaczej nie miałaby pretensji), a druga o tym wie, ale nie zerwie znajomości bo "w sumie fajna dziewczyna". Tu nie ma opcji "po środku", jak jej przez 7 lat nie przeszło to na co Ty liczysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej zerwac raz na zawsze, poboleje i przestanie. Co z tego ze ona wie ze nic miedzy wami nie bedzie, sam kontakt przypomina jej o Tobie. Zachowuj sie jak facet a nie nastolatka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale wytlumacz mi czemu nie chcesz z nia sprobowac skoro tak bardzo ja lubisz i mowisz, ze to niemal przyjazn. Co jest nie tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łukasz192
Ale ona miała pretensje po pijaku i to 4 lata temu! Teraz za nami niemal dwa razy więcej tyle "stażu". Co do ostatniej wypowiedzi: Po prostu nie czuję do niego tego czegoś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łukasz192
*do niej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli dalej twierdzi, że ją "dręczysz po nocach" to lepiej zerwij znajomość. Niech dziewczyna przeboleje i poukłada sobie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe czy jak zerwiecie kontakt to nie poczujesz albo jak oglosi, ze sie hajta i juz wiecej nie moze sie z Toba kumplowac;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łukasz192
Poza tym na serio jeśli teraz nie przeszło, to nie przejdzie jej już nigdy? No ale z tym dręczeniem, to było tak półżartem chyba, że ciągle się pojawiam, a nie że koszmary :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zachowujesz sie jak zwykła ciota. Ciekawe co ona w Tobie widzi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łukasz192
Bądźmy poważni - nawet jeśli wtedy bym do niej coś poczuł, to bym jej tego już nie powiedział. Nie zraniłbym jej tak. Niby czemu jak ciota? Zazdrościsz czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez mialam takiego kolege - ale ladnie zerwalam kontakt po odrzuceniu;) Ten sam kolega kilka lat wczesniej zerwal kontakt po moim odrzuceniu;) Zycie jest zaskakujace. Moze za 5 lat jak sie spotkamy to sie zejdziemy albo chociaz oboje nie bedziemy siebie chcieli:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czego mam Ci zazdrościć niby? Przecież widać, że - o ile to nie prowo - jara Cie to ze dziewczyna sie w Tobie zakochała i jest wytrwała. Gdybys byl inteligentny albo mial jakiekolwiek doswiadczenie z dziewczynami wiedziałbyś, że kontakt należy zerwać i koniec. Zachowujesz sie jak jakaś slamazara i tego nie widzisz:o żałosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do ostatniego - pierdzielisz głupoty. Gość ma zrywać przyjaźń, bo Ty nazywasz go ciotą. Sam się tylko kompromitujesz. To zakochanie, to problem tej dziewczyny, jeśli mimo jasnych deklaracji chce dalej ciągnąć tę znajomość, to co wam do tego? I niby w imię czego on ma zrywać znajomość? By ją "uszczęśliwić" na siłę? Skoro ona chce i on chce dalej tej znajomości, to w czym problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No jasne, to wielka przyjaźń - jemu podbiła ego, sama się męczy i ma nadzieję...ale on to ciągnie. super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łukasz192
Nie ma żadnej nadziei - czy wy umiecie czytać? Deklaracja jest jasna i ona to przyjęła. Zaakceptowała. Dlaczego traktujecie ją jakby nie miała nic do powiedzenia, skoro o nią tu głównie chodzi? I na serio myślicie, że moje ego potrzebuje takiej wieloletniej stymulacji? Żałosne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak wychodzi z twoich postów. Poza tym ktoś kto akceptuje, że facet na którego poluje od kilku lat nie chce związku nie czuje się "dręczony po nocach", ani o tym nie mówi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×