Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Problem ze ślubem

Polecane posty

Gość gość

Witam. Jakiś czas temu mój narzeczony Rosjanin oświadczył mi sie, oczywiście sie zgodziłam. Problem tkwi w tym że on chce ślubu prawosławnego a ja katolickiego. Czy ktoś miał podobny problem? Moglibyście mi coś doradzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cywilny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie wolelibysmy nie mieć cywilnego, myślałam nad dwoma slubami, jednym katolickim a drugim prawoslawnym ale to jest chyba kiepski pomysł...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zostaje cywilny xd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W ogóle ślub to kiepski pomysł :( I nie dlatego, że on jest Rosjaninem. W każdym przypadku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziekuje za linka, właśnie poczytam na dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczytałam to i ja o tym słyszałam wcześniej ale nie o to mi chodziło, dla mnie to jest idealna opcja ale narzeczonemu by sie nie spodobała. On chciałby aby ślub sie odbył w cerkwi a w tym przypadku by sie odbył w kościele. Nie rozmawialiśmy jeszcze na temat dzieci ale nie wiem czy mu zależy na tym aby wychowywaly sie w religii prawosławnej czy katolickiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje mi sie ze nie mozna wziac slubu najpierw w cerkwi a pozniej w kosciele.u nas w kosciele jest strasznie duzo zalatwiania nauk i poradni a w cerkwi z tego co wiem.jedno dwa spotkania z baciuszka w trakcie formalnosci ze slubem i tyle.ja bym pod tym wzgledem wybrala cerkiew.jak sobie przypomne ty nauki i pokrecona pania z poradni to az mnie wykreca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mnie się wydaje, że powinnaś poważnie porozmawiać z narzeczonym. Ja rozumiem inna wiara, religia, zwyczaje ale w byciu razem trzeba iść na kompromis. Jeśli nie to wybacz ale powinnaś sobie dać spokój. Ty też możesz " zażądać " od partnera dostosowania się do ciebie i twojej religii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak ja zdaje sobie z tego sprawę ale myśle ze chyba zgodzę sie na ślub prawoslawny ponieważ planujemy sie pobrać w Rosjii i tam będziemy mieszkać. Rownież dużo czytałam i pytałam sie chłopaka o jego religii i wydaje mi sie ze wole slub prawoslawny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widziałam też ślub na którym był ksiądz prawosławny i nasz katolicki. Zapytaj może o taką opcję, żeby na ślubie byli dwaj księża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez o tym słyszałam i muszę porozmawiać z narzeczonym bo slub planujemy wziąć w wakacje 2015 wiec trzebaby było juz załatwiać wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mozesz wziac slub ekumeniczny(wlasnie.jak jedna osoba jest kalolikiem) nieco rozni sie od normalnego slubu przynajmniej w Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rosjanka żona Polaka
Cześć, niestety, nie ma czegoś takiego jak "ślub ekumeniczny", to jest skrót myślowy na ceremonię, na której jest OBECNY kapłan drugiej religii, ale całą ceremonię prowadzi i tak jakiś jeden ksiądz, albo prawosławny, albo katolicki. To, w jakim obrządku weźmiecie ślub, decyduje o wyznaniu przyszłych dzieci, zmuszą Was do podpisania odpowiednich papierów (!). Wydaje mi się, że warto zastanowić się, z jakich pobudek każde z Was chce mieć ślub "u siebie". Decydujecie się na małżeństwo mieszane, to jest bardzo specyficzna sprawa, naprawdę, to jest dopiero początek wyborów "jak u mnie, czy jak u ciebie", będzie tego o wiele więcej. Nie można po prostu ciągnąć kołdrę na siebie, to nie ten przypadek... Musicie świadomie wybrać coś jednego. Pokrótce -- jakie są różnice. W ceremonii: w katolickim obrządku jest ślubowanie, i to jest tym sakralnym momentem połączenia, czyli zawieracie jakby umowę ustną, świadkiem której jest ksiądz. W prawosławnym obrządku momentem "zaślubienia" jest błogosławieństwo księdza, każdy z Was odpowiada na jego pytanie o zgodę. Jeżeli jesteście wierzący, to rozważcie ten teologiczny sens każdej z ceremonii, bo to nie chodzi przecież tylko o otoczkę. W ogólnym sensie: Wbrew powszechnej opinii o "prawosławnych rozwodach" małżeństwo w prawosławiu również jest nierozerwalne. Uważa się tylko, że jego istotą nie jest kontrakt, jak w katolicyzmie, tylko sama miłość małżeńska. Jeżeli grzech niszczy tę miłość, małżeństwo umiera. Jeżeli małżonkowie są tak pogrążeni w grzechu, że nie chcą tę miłość odbudowywać, ksiądz może ogłosić faktyczną nieważność małżeństwa, i to się potocznie rozumie jako "rozwód", chociaż nim nie jest. W prawosławiu uważa się, że małżeństwo nie kończy się nawet ze śmiercią małżonków. W katolicyzmie śmierć jednego z małżonków automatycznie oznacza koniec małżeństwa. Jest jeszcze jedna rzecz. Kościół prawosławny w Polsce ma straszny uraz do katolickiego (o powodach można mówić długo). Kiedy Twój narzeczony przyjdzie do prawosławnego księdza i powie, że chce się ożenić z katoliczką, może odbyć naprawdę bardzo, bardzo nieprzyjemną rozmowę. Weź również pod uwagę to, że prawosławnych jest mniej, i jeżeli on jest wierzący i praktykujący, to o jego decyzji wziąć ślub w kościele będzie wiedzieć cała parafia i będzie miał konflikty z tego powodu. Tobie jest łatwiej, bo kościołów katolickich jest dużo i masz więcej szansów spotkać się z przychylnością księdza, w każdym razie jesteś bardziej anonimowa. Bynajmniej nie namawiam na ślub w obrządku prawosławnym (nasz był w katolickim, na przykład), tylko uczulam na momenty których możliwe że nie uwzględniasz. W każdym razie cerkiew i kościół uznają nawzajem śluby, chociaż wprowadzają różne dziwne sformułowania typu "niegodziwy" itd. jeżeli pogrzebiesz w oficjalnych dokumentach i jednego, i drugiego kościołów, znajdziesz tam pozwolenie i akceptację małżeństw mieszanych. Co nie zmienia faktu, że ogólnie kościoły są skonfliktowane, księża mogą się zachować wobec was bardzo nieładnie, bo będą ciągnąć każdego z Was na swoją stronę. Trzeba być na to przygotowanym i pamiętać, że mimo wszystko pierwszeństwo i priorytet ma wasza przyszła rodzina, Wasza jedność, a sprawy formalne to już jest druga sprawa. Znam małżeństwa polsko-rosyjskie, w których każde jest wierzące i praktykujące, a mimo to potrafią - ku zdziwieniu księży po jednej i po drugiej stronie - budować w domu prawdziwy ekumenizm i nie zmuszać siebie nawzajem do swoich racji. Jeżeli masz jeszcze jakieś wątpliwości, pisz, trochę się znam na rzeczy, prowadzę badania na ten temat. Pozdrawiam i powodzenia Wam! Przepraszam za literówki i niezgrabne sformułowania, jestem bardzo zmęczona:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rosjanka żona Polaka
A, jeszcze jedno. Jest taki wariant, że się trochę zmienia tekst przysięgi i tam nie brzmi fraza "w wierze katolickiej", tylko "po chrześcijańsku". Ale po pierwze, na coś takiego trzeba jeszcze namówić księdza....... A po drugie, to i tak jest obrządek katolicki, nie żaden mieszany. A w cerkwi nie ma takiej opcji, bo nie ma ślubowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rosjanka żona Polaka
Jeżeli planujecie żyć w pobrać się w Rosji, to wszystko zależy od dostępności kościoła katolickiego. W Moskwie nie ma z tym problemu, w SPb również, lecz w innych miastach to już różnie. Prawosławni księża w Rosji nie są aż tak obeznani z katolicyzmem, jak ci z Polski (zrozumiałe...:) ) i mogą też różne dziwne rzeczy mówić Twojemu narzeczonemu o jego pomyśle pobrać się z katoliczką, nie mówiąc już o ślubie w kościele. Kiedy zbierałam materiał o związkach mieszanych, uderzyła mnie agresywność i ogólna ignorancja (tak-tak!) rosyjskich księży na temat małżeństw z katolikami. Sądy typu "lepiej bez ślubu, niż z katolikiem", "z katolikiem to gorzej, niż z muzułmaninem", "katolicy to heretycy, nie udzielę błogosławieństwa i już" itd są na porządku dziennym (z teologicznego punktu widzenia jest to bzdura totalna, ale kogo to obchodzi, nie?...) Także pod tym względem chyba jednak się zdecydować na ślub w cerkwi, żeby po prostu sobie nerwów oszczędzić i przykrych rozmów. Wiadomo, zależy, na kogo się trafi, ale... Trafić można różnie i potem mieć uraz przez kilka lat:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×