Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tygrysbengalski

Była żona dalej w rodzinie

Polecane posty

Gość anchelitta
Jeżeli nie porozmawiasz z mężem twoja zazdrość może przerodzić się w obsesję. W obecnej sytuacji nie czujesz się komfortowo. Twoje zarzuty co do ex udowadniają jedno - jesteś piekielnie o męża zazdrosna, a zazdrość, w związku to konsekwencja innego uczucia - miłości. Porozmawiajce zanim będzie za późno i sprawy zajdą za daleko. Zamiast tłamsić w sobie problem,rozwiążcie go wspólnie. A jak nic więcej teściowie o waszym życiu się nie dowiedzą to też nic już tej ex nie przekażą. I jeszcze jedno - twój mąż powinien porozmawiać ze swoimi rodzicami. Tworzycie nową rodzinę i tworzyć będziecie, więc to jest (a przynajmniej powinien być) nr 1 dla twojego męża. Rodzina to rzecz święta. I teraz ty nią jesteś i twoje dziecko. A skoro twoi teściowie tego nie akceptują to olej ich i nie zadręczaj się tym więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Małżeństwo to rzecz święta. Małżeństwo, czyli ten pierwszy związek, dla jasności, bo niektórzy tu sobie mylą małżeństwo z konkubinatem. A ty autorko jestes tą drugą, czy trzecią kochanką a po tobie będą kolejne, bo twój pan jak widać jest zmienny. Wy, wszystki kolejne partnerki nie nazywajcie się żonami, bo szargacie dobre imię żon. Żona jest jedna, a kochanek może być kilka, jeśli facet jest świnią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze jedno - twój mąż powinien porozmawiać ze swoimi rodzicami. Tworzycie nową rodzinę i tworzyć będziecie, więc to jest (a przynajmniej powinien być) nr 1 dla twojego męża. Rodzina to rzecz święta. I teraz ty nią jesteś i twoje dziecko. A skoro twoi teściowie tego nie akceptują to olej ich i nie zadręczaj się tym więcej. 123 Czytasz siebie czy nie bardzo ? Rodzina jest swieta ? Ktora ? Nie nakazujcie inym lubiec ,kochac ludzi zgodnie z waszymi zachciankami .Dajcie innym zyc po swojemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anchelitta
drogi gościu: zarówno nasze polskie jak i światowe prawo uznaje ex żonę jako obcą osobę. Proszę ze zrozumieniem przeczytać kodeksy prawa polskiego i kodeks prawa religijnego (czytania ze zrozumieniem uczą w szkole podstawowej) prawo spadkowe, prawo cywilne, prawo podatkowe, prawo karne etc. Każdy z tych kodeksów jasno precyzuje,że ex żona to obca osoba, nie rodzina. Nawet koscioł i papież uznaje rozwody kościelne i nawet kosciół w takiej sytuacji uznaje ex żonę jako obcą osobę. A wszędzie przez wszystkie kodeksy uznawana jest tylko obecna żona za rodzinę. Ex żonie nawet w szpitalu nie udzielą informacji. Idź do księdza który udzielał ci ślubu i jasno ci powie że nie jesteś żadną rodziną,nie jesteś żoną i masz nie rozwalać rodziny. Papież nawet o tym książkę napisał. Drogi gosciu, jesteś az tak zdesperowaną rozwódką,że nie umiesz znaleźć sobie kolejnego faceta i nadal uważasz się za ważną żonę - to polecam psychiatrę ? (czy też żaden cię już nie chce). Zapisz się na siłownię, fitnes, kolejne studia, podróżuj,zwiedzaj. Pogódź się z tym że żaden facet cię już nie chce, twój ex też nie, nie pieprz życia swojemu ex bo nie jesteś jego zadną żoną. Może jak czymś się zajmiesz choćby oglądaniem telenowel brazylijskich w tv to nie będziesz tak zgorzkniałą rozwódką która wmawia sobie że jest nadal żoną. A kontaktowanie się z teściami uważam za niedojrzałą zabawę typu jak dziewczyny 15-letnie dowiadują się gdzie będzie chłopak który im się podoba i niby przypadkiem znajdują się w tym samym miejscu. Kontaktowanie się z byłymi teściami i psucie życia swojemu ex to strasznie żałosne i płytkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
anchelitta drogi gościu: zarówno nasze polskie jak i światowe prawo uznaje ex żonę jako obcą osobę. Proszę ze zrozumieniem przeczytać kodeksy prawa polskiego i kodeks prawa religijnego (czytania ze zrozumieniem uczą w szkole podstawowej) prawo spadkowe, prawo cywilne, prawo podatkowe, prawo karne etc. Każdy z tych kodeksów jasno precyzuje,że ex żona to obca osoba, nie rodzina. Nawet koscioł i papież uznaje rozwody kościelne i nawet kosciół w takiej sytuacji uznaje ex żonę jako obcą osobę. A wszędzie przez wszystkie kodeksy uznawana jest tylko obecna żona za rodzinę. Ex żonie nawet w szpitalu nie udzielą informacji. Idź do księdza który udzielał ci ślubu i jasno ci powie że nie jesteś żadną rodziną,nie jesteś żoną i masz nie rozwalać rodziny. Papież nawet o tym książkę napisał. Drogi gosciu, jesteś az tak zdesperowaną rozwódką,że nie umiesz znaleźć sobie kolejnego faceta i nadal uważasz się za ważną żonę - to polecam psychiatrę ? (czy też żaden cię już nie chce). Zapisz się na siłownię, fitnes, kolejne studia, podróżuj,zwiedzaj. Pogódź się z tym że żaden facet cię już nie chce, twój ex też nie, nie pieprz życia swojemu ex bo nie jesteś jego zadną żoną. Może jak czymś się zajmiesz choćby oglądaniem telenowel brazylijskich w tv to nie będziesz tak zgorzkniałą rozwódką która wmawia sobie że jest nadal żoną. A kontaktowanie się z teściami uważam za niedojrzałą zabawę typu jak dziewczyny 15-letnie dowiadują się gdzie będzie chłopak który im się podoba i niby przypadkiem znajdują się w tym samym miejscu. Kontaktowanie się z byłymi teściami i psucie życia swojemu ex to strasznie żałosne i płytkie. 14.09.13 [zgłoś do usunięcia] tygrysbengalski Anchelitta Mocne 123 Nie nie jestem juz zona .Pomijajac przysiege koscielna Nasze dzieci nadal sa wnukami tych samych dziadkow .Cos w prawie sie zmienilo ? Rozwod bierze sie nie z mezem .tylko z Rodzina ? To wy jestescie zalosni chcac na sile wymazac zycie ,ktore jest ,bo sie zdarzylo .Zalosne, zazdrosne drugie ,drudzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bede widywac sie z Rodzicami mojego ex meza .Kocham ich jak wlasnych Rodzicow .Guzik mnie obchodzi zle samopoczucie kolejnej laski mojego bylego .Z nim sie nie spotykam .Ale z nimi ? Wytlumaczcie mi dlaczego nie moge spotykac sie z dziadkami naszych dzieci ? Prosze o argumenty ? Bo dziunia sie poplacze ? Podobno dorosla jest ?Teraz nie radzi sobie ,bo ex zone partnera zobaczy, bo rodzice jej partnera wola byla zone a nie ja ? To moze do przedszkola powrot .Maaaaamo bo oni mnie nie lubia . Dorosnijcie !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie chodzi o to czy 'dziunia' się popłacze, tylko o to, że wy - jako te dorosłe i dojrzałe - powinnyście zaakceptowac fakt, że do rodziny już nie należycie a nie na siłę udawac, że rozwód nic nie zmienił i oczekiwac od reszty świata, żeby udawał, że mimo wszystko jesteście najważniejsze otóż nie jesteście dzieci są wnukami, dziadkowie pozostają dziadkami ale wy do rodziny już nie należycie i tylko o to chodzi w tym topiku nie pchac się gdzie nas nie chcą macie przecież swoje rodziny, swoich rodziców, ktorych możecie zapraszac na kawę, nazywac mama i tatą - skoro wymagacie zaakceptowania sytuacji a same jej nie akceptujecie skoro żona ma się pogodzic z tym, że facet miał kiedyś przeszłośc, to wy niestety musicie zaakceptowac, że w tej przeszłości właśnie jesteście i facet ma teraz przyszłośc, w ktorej dla was miejsca nie ma nie chodzi o bieganie tunelami czy udawanie, że nikogo nie znacie na ulicy ale o zachowanie się stosownie do sytuacji i nie udawanie, że rozwód niczgeo nei zmienił - proste!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anchelitta
BRAWO !!!! Dobrze i mądrze powiedziane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anchelitta
te słowa każda ex żona powinna przykleić sobie na lodówce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieci są wnukami, dziadkowie pozostają dziadkami ale wy do rodziny już nie należycie i tylko o to chodzi w tym topiku nie pchac się gdzie nas nie chcą macie przecież swoje rodziny, swoich rodziców, ktorych możecie zapraszac na kawę, nazywac mama i tatą xxxxxxxxxxxxxx a co jeśli byli teściowie również chcą mieć kontakt z ex żoną ich syna? w końcu to ona wychowuje ich wnuki, bo tatuś nie ma na to czasu! powinna wychodzić z domu, kiedy dziadkowie przychodzą ich odwiedzić, czy czekać na wycieraczce, kiedy dziadkowie zaproszą ich do siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powinna udawać, że ich nie widzi, nie słyszy, nie zna i nigdy nie znała - bo tak sobie życzą idiotki parę postów wyżej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale w temacie nie chodzi o to, żeby ex żona czekała na wycieraczce przywożąc dzieci to dziadków, tylko o to, że ex żona (która z ex mężem nie ma dzieci) wie o rodzinnych sprawach więcej niż obecna żona. To nie jest zbyt taktowne ze strony teściów, bez względu na to jak osobiste doświadczenia zakłócają czyjąś obiektywną percepcję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balllllet
Mogę sobie piątkę z autorką wątku przybić, jeśli chodzi o "rodzinną" sytuację. Co prawdą nie jestem żoną, ale nie zależy mi żeby nią być, jestem wartościową kobietą kochaną przez mojego mężczyznę. (uuu pewnie będę się za to palić w piekle, a co mi tam). Dla rodziców mojego faceta, najważniejsze jest co ludzie powiedzą, ich rodzina musi być nieskazitelna, dla mnie są fałszywie mili, generalnie chyba jestem im obojętna, tak samo jak oni mi. Jestem pewna że woleliby żeby na moim miejscu była ex, ale decyzję o rozwodzie podjeli razem, nikt nikogo nie zdradzał, my poznaliśmy się 2 lata po rozwodzie. Jeśli zaproszą nas na obiad czy kawę to oczywiście przychodzę z uśmiechem odbębnię swoje i spadam. Z Ex mają kontakty jeszcze częstsze niż przed rozwodem, pomimo że ma ona swojego faceta, który nie wydaje się być tym zachwycony, niech sobie spijają z dziubków ile wlezie, mi to rybka.Uwielbiają siedzieć i w swoim gronie kiedy nikt obcy nie słyszy obgadywać każdego pokolei i zastanawiać się nad tym jak inni żyją itp itd. Ja mam wspaniałych rodziców, dziadków i rodzeństwo, nikt fałszywie się do siebie nie podlizuje, mojemu facetowi powiedzieli że nie bardzo odpowiada im to że jest rozwodnikiem z dzieckiem, ale dali mu szanse żeby się poznać, i w tej chwili on sam uwielbia przyjeżdżać do moich rodziców spędzamy tu cudownie czas na zabawie i rozmowach, a wizyty u mamy faceta traktuję jak obowiązek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do "tych drugich" zawsze będziecie tylko tymi następnymi w kolejce, smutne, ale to suchy fakt. A to wiąże się z faktem, że musicie zaakceptować iż wasi ... jakkolwiek ich tam nazywajcie, mężczyźni mieli życie przed wami. Lepsze, gorsze ale było. Widziały galy w co się pchaly? To teraz dziób w kubeł i nie próbować zmieniać przeszłości, która do was nie należała. Nawet jeżeli ta przeszłość kształtuje teraźniejszość. "druga w kolejce" czuje się zagrożona? No cóż, zawsze jest szansa, że skoro wybraniec puścił kantem pierwszą, to z drugą nie będzie takich problemów. Tutaj boli? @ @ archellita : może poczytaj gdzieś zanim napiszesz idiotyzm typu: kościół uznaje rozwody katolickie. NIE ma rozwodów katolickich. Jest jedynie unieważnienie małżeństwa, czyli uznanie, że ślub zawarty wcześniej był nieważny. To nie rozwód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anchelitta
jestem drugą żoną i nie czuję się zagrożona ani przez poprzedniczkę ani przez następczynię Moja poprzedniczka miała swoje 5 minut i ich nie wykorzystała jak należy i mimo jej wszystkich starań ja wiem że mogę spać spokojnie Gdy mój teść gdy jeszcze nie byliśmy małżenstwem próbował ich swatać na życzenie ex, mój mąż zabrał mnie do urzędu stanu cywilnego i poprosił o pierwszy wolny termin na ślub Mamy 2 dzieci i codziennie nosi mnie rękach i prosi o kolejne dziecko i powtarza że jestem najwspanialszą żoną i matką. Od paru lat nie odebrał żadnego telefonu od ex (zmienia numery jak tylko ona dowiaduje się o jego nowym numerze), nie spotkał się z nią ani razu od czasu ślubu ze mną - mają wspólne dziecko. Moja teściowa co sobotę piecze dla mnie ciasta. Gdy ex przychodzi z wnuczką to zabiera wnuczkę a jej nawet nie wpuszcza za drzwi i kaze przyjść po dziecko za 3 godziny. Gdy jedzie do wnuczki to zawsze zabiera ją gdzieś, nie siedzi w mieszkaniu ex. I co mnie najbardziej zaskoczyło: dostałam od mojej teściowej prezent na dzień matki bo uważa mnie za wspaniałą matkę. I o jakim zagrożeniu mówimy. Problemem jest mój teść który widzi tylko ex. Dlatego mój teść nie ogląda ani mnie ani wnuczek. Jest sam samotny jak palec ze swoją ex synową i niech ona opiekuje się nim na starość. Jak wybrał tak będzie miał. Nie czuję się zagrożona,poprostu nie pcham się tam gdzie mnie nie chcą (czyli do teścia) ani nie będę żyć w trójkącie (u teścia z ex mojego męża). Mam swoją dumę i ambicję i swoich kochanych rodziców którzy mi do szczęścia wystarczą. Gościu:Kościół Ewangelicko-Augsburski stoi w oparciu o Słowo Chrystusa (Mt.19,4-6), niemniej rozwody traktuje jako konieczność. Nie przeprowadza sam postępowania rozwodowego, respektując decyzje sądów świeckich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anchelitta
ex żona mojego męża na wieść o naszym ślubie złożyła pozew w sądzie aby mój mąż spędzał z ich dzieckiem całe weekendy w jej obecności Rozprawa w sądzie: Mój mąż powiedział: moja żona nigdy na to nie wyrazi zgody abym miał jakikolwiek kontakt ze swoją ex Sędzina opieprzyła ex żonę mojego męża,że ma nie rozbijać małżeństwa, rodziny i jej pozew odrzuciła. Koniec rozprawy Oto gdzie jest miejsce ex żon. Nawet sąd stoi na takim stanowsku. Spadajcie. Jesteście tylko i wyłącznie przeszłością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie owiedzaj tescia mnie to loto.Mnie rodzice ex meza b lubia i czesto zapraszaja.I nikt doroslym ludziom nie bedzie mowil z kim maja sie przyjaznic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie te drugie zony są zakompleksione :( masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@ @ ancheliitta; poczekaj trochę, a sama będziesz "byłą" żoną. Twój pan niedługo cię wymieni na nowszy model, a ty będziesz go nachodzić i błagać o spotkania. Zło wraca do złoczyńcy. Ciekawe jaka będziesz wtedy butna i pewna siebie, gdy kolejna "aktualna" żona da ci kopa i pokaże, gdzie jest miejsce "byłych żon"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anchelitta
drodzy goście, byłe żony opowiedzcie na forum jak Wasi aktualni mężowie i aktualni teściowie patrzą na wasze wizyty u byłych teściów? Do dzieła... A może nie ma tych aktualnych? To chyba wszystko jasno mówi za siebie dlaczego tak się trzymacie przeszłości bo nikt inny już Was nie chce w swojej rodzinie i z Wami się związać. Gościu: mój mąż 2 miesiące temu w rocznicę ślubu zrobił mi niespodziankę i zabrał do Paryża, pod wieżą Eiffla dostałam kolejny pierścionek i wręczając pierścionek klęknął na kolanach prosząc o trzecie dziecko. Naprawdę źle wróżysz mojemu małżeństwu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anchelitta
gdy znajomi widzieli próby kontaktu ex mojego męża z nami zawsze mieli jeden komentarz: jak jego ex znajdzie kogoś kto ją porzadnie wyd*pczy to się odczepi i zapomni i o was i o teściu. Dopóki się taki nie znajdzie to będzie się na siłę trzymała tej rodziny licząc nie wiadomo na co. Wszyscy to powtarzali. Coś w tym jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mnie dziwi jedna sprawa: a mianowicie nastawienie teściowych do BYŁYCH synowych (szczególnie tych "ślubnych"). Teściowe uważają, że ta BYŁA była najlepsza, ślubna, i wogóle "naj". Ciekawa jestem, czy tak samo myślały, gdy małżeństwo ich syna trwało?... Czy wtedy także te synowe były takie kochane??? Bo tak sobie myślę, że BYŁE synowe dlatego są fajne bo są BYŁE -0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@anchelitta. och i ach, jaki romantyczny twój pan. Błaga cię o dziecko na kolanach pod wieżą Eiffla, obsypuje biżuterią, wiesz, d****om trzeba zapłacić za seks

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do anchelitta; wiesz dlaczego przewiduję, że twój fagas cię rzuci?. Bo ten, kto nie dotrzymał przysięgi żonie, tym bardziej nie dotrzyma przysięgi tej drugiej..., niby-żonie. Cóż, ja nigdy nie zawarłabym umowy np. o wybudowanie domu z gościem, który byłby znany z tego, że kogoś oszukał, bo obiecał komuś postawić dom, a zabrał pieniądze i zniknął z horyzontu. Ty pewnie byś się dała nabrać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A byłe synowe nie mają chyba krztyny honoru. Skoro się rozwiodły i podpisały w sądzie dokument, to po co chcę odgrzewć starego kptleta? Nie czaję Potem zw\nowu im się odmieniu po paru latach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłym synowym, które nie potrafią odczepić się od starego życia trzeba tylko współczuć. Lezą na stare śmiecie bo same nowego życia nie potrafią sobie zorganizować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozwiadlam sie z mezem a nie z jego rodzicami :).Mozecie sie wsciekac. Nadal Ich bede odwiedzac i zapraszac do siebie :).Lubie ich i już :)Zadna druga zona nie bedzie ukladala mi zycia i wybiera do kogo moge isc a do kogo nie !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Umawij sie z kim chcesz :) Możesz zapraszać do siebie rodziców wszystkich facetów z którymi byłaś w związku i razem stworzycie super szczęśliwą "rodzinę" :) I koniecznie zaproś byłą dziewczynę swojego obecnego faceta! (jeśli takiego masz)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A bardzo lubie byla zone mojego partnera :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×