Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tygrysbengalski

Była żona dalej w rodzinie

Polecane posty

Gość gość
cytat z innego forum ja mam kontakt bardzo poprawny/dobry z moja 'nastepczynia'. nie jestem byla zona, jestem byla partnerka, mamy dziecko nastoletnie razem. rozstalismy sie jak corka miala kilka lat. byly poznal po kilku latach kobiete, pobrali sie. troche mnie scisaklo wtedy w dolku, ale byly mnie juz nie chcial, troche niepotrzebnie probowalam mieszac w ich zwiazku, wstydze sie tego. zona bylego jest normalna kobieta, wydaje mi sie, ze kocha moja corka, z pewnoscia dobrze ja traktuje, jej rodzina dobrze tez corke moja traktuje. smiem twierdzic, ze gdbyby nie byla zona mojego bylego, moze nawet bysmy blizej sie kolegowaly, a ta sytuacja jednak nie pozwala na to. ona nigdy nie robila zadnych jazd, byla wyrozumiala i nie walczyla ze mna o bylego. to on wybral, ona sie usunela jak ja zaczelam mieszac. glupio mi bylo, ale jak wyciagnelam reke na zgode, to ona ja przyjela. zalatwiam duzo spraw z nia odnosnie corki, ale nie finanse. finanse sa dyskutowane z bylym. wydaje mi sie, ze chyba nienajgorzej trafilam, mogla sie okazac straszna suka. ja sobie tez ulozylam zycie i chyba wtedy wlasnie zrozumialam, ze nie mozna zyc przeszloscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prosta zawiść,zazdrość,że on ma teraz lepiej niż ja - oto co wami kieruje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, masz racie. Ale to dziala i w druga strone - zawisc o przeszlosc partnera, o jego byla partnerke, a szczegolnie o jego dzieci. Caly ten topik to wlasnie pokazuje - zawisc obecnych partnerek, nawet o to, ze rodzina faceta nadal spotyka sie z jego byla-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, masz racie. Ale to dziala i w druga strone - zawisc o przeszlosc partnera, o jego byla partnerke, a szczegolnie o jego dzieci. Caly ten topik to wlasnie pokazuje - zawisc obecnych partnerek, nawet o to, ze rodzina faceta nadal spotyka sie z jego byla-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, masz racie. Ale to dziala i w druga strone - zawisc o przeszlosc partnera, o jego byla partnerke, a szczegolnie o jego dzieci. Caly ten topik to wlasnie pokazuje - zawisc obecnych partnerek, nawet o to, ze rodzina faceta nadal spotyka sie z jego byla-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem czyjąś byłą żoną i czyjąś obecną ze swoim byłym nie mam żadnego kontaktu,ani z ex teściami, z byłą żoną swojego obecnego męża też nie i chyba tak jest najzdrowiej nie interesuje ani mnie ani męża przeszłośc, żyjemy swoim życiem, nasi byli niech żyją swoim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18.09.13 [zgłoś do usunięcia] gość ja jestem czyjąś byłą żoną i czyjąś obecną ze swoim byłym nie mam żadnego kontaktu,ani z ex teściami, z byłą żoną swojego obecnego męża też nie i chyba tak jest najzdrowiej nie interesuje ani mnie ani męża przeszłośc, żyjemy swoim życiem, nasi byli niech żyją swoim 12345 A ja nie utrzymuje kontaktu z ex ,z tesciami .Natomiast utrzymuje kontakt z ciotkami mojego ex i kuzynkami .I naprawde nie widze w tym nic zlego .Jestesmy bardzo blisko .Naprawde ja rozwiodlam sie z mezem ,nie rozwiodlam sie z ludzmi ,ktorzy zawsze mnie wspierali i moga liczyc na moje wsparcie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
byłe żony, nie możecie pozwolić żyć waszym następczyniom w spokoju przecież w większości przypadków to nie one rozwaliły wasze małżeństwo,więc dlaczego wy chcecie niszczyć ich teraz to jest rodzina tej drugiej i pozwólcie jej żyć w spokoju a nie kazać codziennie pokutować za to,że wam się nie udało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Umiesz czytac ze zrozumieniem ?Ja pozwalam mu zyć .I to nie moj ex ma do mnie jakies zale ,ze z jego Rodzina utrzymuje nadal kontakt .To zazdrosnica nowa chce ustawic kazdemu zycie :).Baby ogarnijcie sie .Pierwsz ,druga trzecia a kogo to obchodzi? Pozwolcie doroslym ludziom ukladac sobie takie relacje jakie im pasuja .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem drugą żoną.Akceptują mnie w pełni Jego Rodzice, Rodzina. Była mnie nienawidzi. Ale to nie mój problem. A tutaj piszą jakies szurnięte ex, które myślą, że takie wspaniałe sa, że wszyscy z otwartymi rekoma ja chcą.Jedynym ich atutem zwykle jest to, że mają dzieci i rodzinie zależy na utrzymywaniu kontaktów z wnukami i muszą tolerowac ich mamusie. Czym bardziej ex nadaje na nas tym bardziej moi teściowie uświadamiają sobie,że ich syn dokonał słusznego wyboru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy wiecie wy wszystkie "aktualne" żony, że jesteście kadydatkami do piekła? Wszystkie po śmierci pójdziecie do diabła. Tak jest , bo cudzołóstwo, które uprawiacie, to śmiertelny grzech. Więc nie panoszcie się tak, że to wy jesteście te najlepsze, najukochańsze i jedyne wybranki swoich panów, że dla was wszystkie "byłe" zostały porzucone. Ten się śmieje, kto się śmieje ostatni. Ha ha, a ostatni śmieje się diabeł i zaciera łapy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, tak, "druga żono", szatany w piekle bardzo się cieszą, z takich jak ty. Będą miały używanie, że ho ho, gdy zejdziesz z tego swiata. A ty, dostaniesz to, na co sobie zasłużyłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wypowiem się jako matka rozwiedzionego syna Lubiłam synową, to dobra kobieta Ale nie pasowali do siebie, trudno było mi się z tym pogodzić i dałam to synowi odczuć Po roku od rozwodu syn przyjechał do mnie z inną kobietą A ja nie zachowałam się tak jak powinnam, byłam szorstka, nie miła I syn mi wtedy wygarnął, padły przykre słowa i wyszli Sporo czasu minęło zanim przemyślałam i przyznałam mu rację i prawo do nowego życia A przez ten cały czas utrzymywałam kontakty z byłą synową w nadziei że wrócą do siebie, ona też tego chciała Po tej kłótni z synem opamiętałam się I chociaż nadal Anię to już się nie widujemy, nie zapraszam jej na kawę i sama też odmówiłam Może niegrzecznie ale ona już nie należy do rodziny, wspominam ją miło i tylko tyle Teraz syn ma nową partnerkę i to ona ma prawo czuć się chciana i na pierwszym miejscu odwiedzając mnie z moim synem Czas idzie do przodu i ja im dobrze życzę i jak powiedział syn, nie mam ciągnąć za nim ogona w postaci byłej żony i tego nie robią Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do matki rozwiedzionego .Masz prawo miec takie odczucia .Jednak inne tesciowe maja prawo miec swoje odczucia i utrzymywac kontakt ,pomimo tego ,ze ich syn ma juz inna zone .Nikt nie broni bylych ,ktore na sile wchodza tam gdzie ich nie chca ,nie potrzebuja .Ale kiedy dwie dorosle osoby maja ochote nadal utrzymywac kontakty ,to nic innym do tego .Nawet syn nie moze robic listy znajomych swoim rodzicom,czy dalszej rodzinie .Tym bardziej jego obecna zona . I oto chodzi .Pozwolic innym zyc .Za nikogo zycia nie przezyjecie .A nie apodyktycznie wskazywac gdzie jest kogos miejsce .O tym decyduja sami zainteresowani .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tak juz humorystycznie :) Co powiecie na taka byla tesciowa ,ktora mnie" broni"przed zakusami innych facetow ? Tlumaczylismy obydwoje ,nie wrocimy do siebie .Ona nie odpuszcza ,odgania kazdego osobnika plci meskiej ( heheeh nawet listonosza) .Jak sie to pisze to nawet zabawne jest .Ale zyjac z takim czlowiekiem to horror . I dlatego powtarzam zyjcie wlasnym zyciem i pozwolcie innym tak samo zyc .Zycie jest jak chwila .I pemietajcie jak Dzem spiewal "Chwila, która trwa Może być najlepszą z Twoich chwil...Szkoda dnia na zazdrosci ,wzajemne oskarzenia .Powodzenia wszystkie zony :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama akceptuje wybory swoich dzieci, żyje teraźniejszością a nie przeszłością i nie ciągnie za sobą ogonów w postaci ex. Efekt? Cała rodzina, wszystkie dzieci z partnerami często ją odwiedzają, spotykamy się wszyscy na obiadach u niej, nie tylko z okazji świąt. Nie jest to ani wymuszone,ani bo tak wypada. A te drugie moich braci idą do niej bardzo chętnie. Zgrana, uśmiechnięta , radosna rodzina. W domu mojej mamy nie ma miejsca przy stole dla ex. Mój mąż jest moim drugim mężem i on nie wyobraża sobie świąt spędzić gdzie indziej niż tylko u mojej mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Desperacja u ex żon z powodu braku męża i kogoś kto by ich jeszcze chciał. W akcie desperacji ciągną do tych byłych teściowych bo nawet własna rodzina ich znieść już nie może.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19.09.13 [zgłoś do usunięcia] gość Desperacja u ex żon z powodu braku męża i kogoś kto by ich jeszcze chciał. W akcie desperacji ciągną do tych byłych teściowych bo nawet własna rodzina ich znieść już nie może. Desperacja obecnych zon przewyzsza desperacje ex zon . Wlasnie ide do ciotki mojego ex meza ,na jej zaproszenie (sic!) Obecna pewnie jak sie dowie ,to sie z zalu poplacze . Desperacja to myslenie ze jest sie pepkiem swiata i wobec takiego swiat sie kreci .Otoz nie .Ludzie moga ukladac sobie relacje tak jak chca .Zyczcie mi raczej dobrej zabawy :)Bo ja im wam nie odbieram .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo ja jej wam nie odbieram ,dokoncze dobrym spotkaniem z ciotka mojego ex:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widze, ze temat zyje i ma sie niezle. Przeczytalam wszystkie odpowiedzi i kazdy z dwoch obozow wniosl jakies racje. Zdrowy balans najlepszy. Tylko czasem ciezko odpuscic swoje foszki. Dzieki podniesliscie mnie na duchu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byla narzeczona swojego
a ja sie roztalam ze swoim facetem z blachych powodow - on najpierw nalegal abym przestala sie gniewac ale ja ze zawsze nieugieta gniewalam sie 3 lata. W ciagu tych trzech lat on znalazl sobie inna kobiete, o ktorej bardzo szybko sie dowiedzialam. Bede szczera i powiem ze cos wtedy we mnie jak by uderzylo. Nasze rozstanie bylo dokladnie miesiac przed slubem. Zawsze mialam dobry kontakt z tesciami nawet gdy sie rozstalismy, ale wracajac do tematu. Wtedy tak naprawde zrozumialam ze moge go stracic na zawsze i ze bardzo go kocham. On byl z ta dzieczyna juz 2 lata -- staralam sie o niego ale on mial do mnie zal. Nigdy nie powiedzial ze mnie juz nie kocha. Na ten temat porozmawialam z mama mojego bylego i tak naprawde ona mi pomogla. Dzisiaj juz jestesmy 6 lat po slubue i mamy dwoje dzieci. Kochamy sie bardzo. Powiem tylko tyle uwazaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś egoistką Bierzesz co chcesz jak zabawkę i w każdej chwili możesz wyrzucić Nie chciałbym takiej kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze są kłopoty jak przeszłość próbuje siła włazic w teraźniejszośc. No niestety, czas ma to do siebie,ze nie znosi mieszania w nim. O tym i nauka sie wypowiada, a co mowic o sprawach zyciowych. Dla własnego zdrowia psychicznego i równowagi nie nalezy usilnie trzymac sie przeszłości. A te kontakty z ulubionymi naraz tesciami są po prostu fasadą i niczym więcej. Nalezy przezyć rozwód po swojemu- dac nawet upust złosci, żalowi i.t.d. , ale potem trzeba zrobic zwrot o 180 stopni i zwyczajnie zaczać zyc własna teraźniejszościa. Wtedy i kontakty z ex małożonkiem moga byc poprawne. Ale ja ktos lubi byc złosliwym i wrednym lub ma to w naturze to do końca życia swojego będzie sie kręcił w miejscu i przegapi własne szczescie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nastepna wrozka hahahahah..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W tym hahaha....słychać jakąs panikę i próbę dezawuowania. Nie trzeba być wróżka, wręcz przeciwnie, do życia trzeba podchodzić z rozsądkiem a nie po horoskopach :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kuzwa czego to czlowiek sie na stare lata nienauczy .Mozna slyszecz pisany tekst buhahahhahh:)Wrozki wiedza wszystko ,nawet kto kogo lubi ,a kto nie lubi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbyś była taka stara to byś wiedziała,ze nie nauczy pisze się właśnie rozdzielnie!!!!:-D. Do szkoły albo brać się za własne życie i nie truc w rodzinie byłego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie to jest żenujące - po to jest rozwód, żeby ludzie nie byli częścią swojego życia i poszli w dwie różne strony facet kogoś poznaje, a ex się ciągnie za nim jak ogon - to żenujące! nie macie własnego życia? swoich rodziców, ciotek i kuzynek do spotkań rodzinnych? czy wy jak jeszcze byłyście żonami też tolerowałyście byłe dziewczyny w życiu swojego męża? nie miałybyście nic przeciwko temu jakby przyłaziły na kawę do waszej teściowej, plotkowały o waszych rodzinnych sprawach, dzwoniły do waszego męża, żeby im coś naprawił? jak można nei miec za grosz godności, przecież to nie chodzi o samopoczucie jego żony, dziewczyny etc. ale o to, że stwarzacie niezręczną sytuację dla calej rodziny - obcej rodziny! najbardziej żenujace w tym wszystkim jest, że robicie to wszystko wyłącznie dlatego, ze wciąż jesteście samotne - jestem pewna, że gdybyście miały chłopaka, męża, partnera on by wam szybko wybił z głowy spotkania zrodziną byłego męża, bo sam by się czuł w takim ukladzie niezręcznie zastanówcie się czy ktokolwiek zrównoważony z ułożonym życiem, szczęśliwy ciągnie się za rodziną byłego męża? nie to świadczy tylko o was samych żenada aha - piszę to jako była żona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
osatnia odpowiedz ujmuje cale sedno sprawy, takie natarczywe byle rujnuja cala sytuacje rodzinna, rodzi sie dziecko i nie moze miec normalnych kontakow z babcia czy cioca bo byla nie potrafi odejsc przez co rodzice dziecka unikaja kontaktow z wlasna rodzina. Ogarnijcie sie baby bo z siebie kretynki robicie, pisze to jako byla i jako meczona przez byla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli autorke boli fakt ze tesciowie zwierzyli sie bylej a nie jej. Maja prawo do przyjaznienia sie z kim chca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×