zła kobieta pomóżcie ludzie

Trojanko :) teraz to mi zaimponowałaś. Zastanawiam sie nad twoimi słowami i faktycznie masz absolutną rację.Jak sobie pomyślę że bierzesz swoje nogi za mój pas - jestem zachwycony:P

aha pstryk

No taaa... bądź tu miła i koleżeńska. Toć ostrzegam, że ja jako ten wirus, od środka, po cichu się zakradam, niszczę. A Ten się pcha jak ćma do ognia. No cóż, próbowałam. Tylko proszę mi później nie beczeć i nie błagać

Coś na wątłą aurę: Lunatic Soul - Gravestone Hill ;) Niby takie melancholijne, ale... :) Niestety, nie pozwalają mi wkleić linka. Że niby spamuję :P Kto? Ja??? PS. Temat nie wyświetla się w spisie tematów. Nie lubią nas :P

Witaj Heleno. I po co mnie straszysz? I tak się Ciebie już boję :-(. U mnie Peter Gabriel z "Ostatniego kuszenia Chrystusa". Dobra rzecz.

Kawa już drugi raz mi dzisiaj wystygła, nim ją wypiłam. Skaranie boskie z tym wszędobylskim chłodem

Kubek termiczny, asystent od przypominania o stygnącej kawie, albo tabletki na poprawę pamięci. Asystent niby najdroższy, ale jak zamotasz chłopakowi w głowie, to jako wolontariusz poprzypomina. Biedna...Helena :-(. Zimna kawa jest jak zimna kobieta. Nie smakuje :-(.

Ano nie smakuje. A głodna kobieta, to kobieta barrrdzo zła kobieta. Idę po coś do jedzenia

To Ty jesz? Tak, jak normalni ludzie? No cóż, ociepliłaś nieco swój wizerunek ;-). Smacznego.

Kocham jeść

Muszę pamiętać, żeby przypadkowo nie podać Ci dłoni ;-).

Niestety, nie masz na to wpływu. Ja działam na podświadomość. Zrobisz, zanim pomyślisz Ale obiecuję, że postaram się tej władzy nie nadużywać

W takim razie wysmaruję się musztardą, to stary sposób mamuś odzwyczajających dziecko od piersi :-). Chyba, że lubisz musztardę i zrobię Ci dobrze...

Nie ma takiej rzeczy, której nie dałoby się zjeść z musztardą ;) Helenko ni zjadaj go, sympatyczny bardzo, a takich Ci tutaj niedostatek :)

Jeśli sarepską, to szczerze odradzam. Niestety preferuję akurat :O Ale! Musztarda to zdecydowanie za mało, żeby zrobić mi dobrze Zresztą... dopóki mam talerz pełen i nikt mi nieproszony z niego nie wyjada, nie masz się czego obawiać. No chyba, że jesteś wyjątkowo smakowitym kąskiem ;)

Dijon. Jestem gorzki, żylasty i ostrzegam Cię, że w razie potrzeby stanę ością w gardle. Więc jedz sobie w spokoju i najedz się do syta, a miski broń jak wianka!.

No trudno. Zawsze to przyjemniej od atrakcyjnego się opędzać, ale cóż...

...ale cóż, jak się nie ma co się lubi...:-)

... to się lubi tego, który to ma ;)

Czy Twoja powyższa uwaga wyraża materializm dialektyczny, czy też może jednak diabelnie praktyczny?

To pragmatyzm

Przyznaj się, dziś pewnie znów jesteś wolontariuszką w schronisku dla maltretowanych zwierząt? Bo tak mi się podkładasz, że niedługo złośliwości mi się skończą :-(. Jesteś dla mnie stanowczo zbyt dobra! To podejrzane.

Jak to? Zbyt dobra? Podkładam się? :O Za taką potwarz nie odezwę się do Ciebie przez najbliższe 10 minut!

Jak się robi taką zdegustowaną paszczę jaką zrobiłaś po "podkładam się?"? To najładniejszy emotikon ze wszystkich na forum!

Oskarża mnie o bycie dobrą a później bezczelnie mnie prowokuje do bycia pomocną. Cóż za tupet! :O:O:O :P

No no, wytrzymałaś te 10 minut, nawet więcej. Przyznaj się, wcale się nie sfochałaś, i tak musiałaś iść do toalety przypudrować rogi, diablico? (doceń ten komplement, na więcej dziś mnie nie stać, a zależy mi na tym emotikonie!)

Znaj łaskę dwukropekO

Ech, jaka tam z Ciebie materialistka pragamatyczna, łapiesz się na byle słowne komplementy :o Tak czy inaczej dzięki :-).

Że co? :D Toć napisałam: znaj łaskę :) Ehhh... nie chce mi się dzisiaj drzeć kotów. Zbyt jestem nieswoja, nostalgiczna jakaś... Brakuje jeszcze tego, żebym sobie wczesną Natalkę Kukulską włączyła :O

Prawdziwe materialistki nawet swoją łaskę oddają za rzeczy materialne :-) Coś Ty zjadła na obiad, że się nagle zrobiłaś nostalgiczna? Może i ja się tym za często objadam? I proszę Cię, po raz pierwszy i ostatni, nie przyzywaj imienia, a zwłaszcza muzyki, Natalki. To warunek sine qua non mojej obecności tutaj :o