Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

10 lat razem doczekam sie slubu

Polecane posty

Gość kwiatpaprociiiii
witaj autorko w kluie nieslubnych żonmam tak samo, dwoje dzieci I 13lat razem...... jakies pytania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ile on ma lat? Może zrobił się tak wygodny że nie masz na co liczyć. Musisz się znim rozmówić i to szybko. 10 lat to szmat czasu. Przyzwyczajenie i nic więcej. gdyby kochał to już dawno bylibyście po ślubie, nie mówiąc już o dzieciach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak go przycisniesz bardziej to moze zwiac niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka123344
ma 30 i raczej typ pracoholika, zamknietego w sobie.. jak mu mowie,ze bedzie sam tak siedzial to mowi,ze nie chce/.. ze chce tylko ze mna.. juz nie wiem cyz mam mu wierzyc.. cala rodzina jest po mojej stronie. wszyscy juz mu mowia a on jest taki uparty..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatpaprociiiii
nieprawda ze jakby kochal to by sie oswiadczyl jakby nie kochal to by odszedl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka123344
juz go przyciskalam, nie zwial.. ale nie chce na ten temat rozmawiac.. a my dzieci jeszcze nie mamy.. byly plany ale jakos mu sie nie spieszy z tym rowniez.. dramat.. znowu bede sie czula beznadziejnie.. juz czuje,ze nadchodza chandry i inne dolegliwosci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka123344
dzieki kwatpaproci.. mi sie tez tak wydaje.. a jak Tobie sie zyje bez slubu? pogodzilas sie z tym czy po prostu nie myslisz o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zrob mu terapie szokowa wyprowadz sie na pare dni moze zajarzy, zateskni i zrozumie cos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatpaprociiiii
widze ze mamy metalnie podobnych facetow z tym ze ja mam juz dzieci I mojemu to nie zawadzalo zeby slubu nie brac a do dzieci tez mu sie wogole nie palilo I u Ciebie obawiam sie ze to sie tez raczej za szybko nie zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka123344
tez tego probowalam.. ale nic to nie dalo.. chyba nic z tego nie bedzie.. wkurza mnie, ze nie potrafi podjac meskiej decyzji..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żadna zdrowa na umyśle i szanujaca się kobieta nie zmarnowałaby tyle lat swojego życia.. słów brak. a będzie jeszcze gorzej jak twój konkubent kopnie cię w doopę, bo znajadzie jakąś laseczkę, która nie da sobie w kaszę dmuchać i poślubi ją po pół roku:D i będą żyć długo i szczęśliwie w domku, w który zainwestowałaś kupę pracy, kasy i życia, ale do którego nie masz żadnych praw. głupich nie sieją..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laylana
Mam podobną sytuację, 10-letni związek, ale nie mieszkamy razem. Nikt nie może więc zarzucić mi, że facet nie żeni się, bo ma wszystko na tacy: posprzątane, ugotowane i wyprane mimo to temat ślubu jest ciągle przekładany. W tym roku miały być zaręczyny, w przyszłym ślub, ale temat przełożony o kolejny rok. Dla mnie jest to już nie tylko przykre ale też głupie i śmieszne. Znajome pary z krótszym stażem już pożenione, a my dalej nic. Powoli zaczynam się wymixowywać z tego związku, nie ma sensu czekać. Kwestia zdrady również przeszła mi przez myśl i na pewno byloby mi wtedy łatwiej odejść, bo nie mogłabym już spojrzeć mu w twarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatpaprociiiii
jak sie zyje podobnie jak Tobie-troche do doopy, to taki malo znaczacy papier niby nic nie zmienia a jednak... na codzien staram sie o tym nie myslec, mam troche obowiazkow wiec zawsze czyms tam glowe zajme,ale to wraca, nie jest lekko-a takie niby nic, bo przeciez naokolo ludzie maja o wiele gorsze problemy, a ja takiego czegos nie umiem sobie wytlumaczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Glowa w gore. Ja od 8 jestem bez slubu. I zyje. Znalam pare. Zakochani, po 7 latach slub, po 7 rozwod. Nie masz tu recepty. Mi mama (osoba, ktora mowi co mysli i sie nie certoli): na chu mi slub? Ja raczej swojego faceta sprzataniem i gotowaniem nie rozpieszczam, wiec to nie jest tak ze sie przyzwyczail. Moze sie doczekasz a moze nie. Ale chyba nie to jest wazne. Ja np balabym sie teraz wyjsc za maz, ze mu wszystki j..bnie. A jest nam naprawde dobrze. Mamy mieszkanie kupione na pol i dobrze, zgidnie nam sie mieszka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka123344
pocieszenie, ze nie jestem sama.. ale najbardizej boli mysl,ze moze faktyznie kogos poznac i za rok sie ozenic.. to wtedy czulabym sie strasznie.. strach pomyslec..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatpaprociiiii
dzieki Bogu do domu to ja mam 90procent praw I dzieci tez, wiec spie spokojnie, nie w tym rzecz poza tym jakby nie patrzec on zasuwa na te dzieci, poswieca im czas popoludniami, odrabia lekcje,czyta bajki,zabiera do kina...ze tak powiem jest bardziej uzyteczny niz niejeden ''mąż'' a w kwestii ślubu uparty jak osioł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tak juz zyjecie jak stare malzenstwo wiec mieoze odpusc sobie ten slub i poprostu badz szczeliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka123344
wlasnie tez chcialabym myslec pozytywnie ze to mi nie potrzebne i mozna bez tego zyc a jednak nie potrafie. to wraca jak przyhcodza takie dni jak dzis..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka123344
wkurza mnie ze jak mu o tym wspominam to udaje glupka ze nie wie o co mi chodzi i sie glupio smieje. ze sie doczekam i takie tam.. ale mi sie jzu nei chce czekac. plakac mi sie chce ide sie upic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laylana
Hmm nie chcę straszyć, ale znam z bliskiego otoczenia osobę, która rozbiła 11-letni związek. Facet miał już nawet wspólny kredyt na dom z tą dziewczyną i nic nie zapowiadało końca tej relacji, a jednak... ta druga tak mu namieszała w głowie, że rozstał się z dziewczyną, i po 2 latach ożenił z tą drugą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatpaprociiiii
autorko jesli on ma takie podejscie do slubu to nie ma szans ze sie za rok czy dwa z kims innym ozeni, nie w tym mysle problem oni musza po prostu dojrzec do tego I tyle a ile czasu im zejdzie ... mozemy zaklady robic ze Twoj bedzie jednak pierwszy sie oswiadczal :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laylana
Hmm nie chcę straszyć, ale znam z bliskiego otoczenia osobę, która rozbiła 11-letni związek. Facet miał już nawet wspólny kredyt na dom z tą dziewczyną i nic nie zapowiadało końca tej relacji, a jednak... ta druga tak mu namieszała w głowie, że rozstał się z dziewczyną, i po 2 latach ożenił z tą drugą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka123344
to nie straszenie. takie jest zyciei to mnie wnerwia,ze nie mam na to wplywu.. tylko czekac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 maj sie i nie drecz sie :-) co 3 para sie rozwodzi. Jest z Toba bo chce a nie bo musi. Tak mysle, ale mezatku moga uznac ze tak to sobue tlumacze. I tak zyjecie jak malzenstwo. Buzka. Tez mualam doly ale mi przeszlo jak powiedzial ze gdyby nie chcial ze mna byc to by nie ladowal kasy we wspolne mieszkanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatpaprociiiii
laylana jesli takie rzeczy maja sie wydarzyc to slub nie stoji raczej na przeszkodzie, ile zwiazkow sie rozpadlo... szkoda gadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szakaaa
powiem Ci, ze to jakas gowniana milosc, jesli przez faceta masz zaburzenia depresyjne. jakby kochal, to zadbal by o Twoje samopoczucie, a nie patrzyl jak cierpisz. niech spada na drzewo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka123344
kwatpaprocii nie wiem jak to bedzie ale zyczę Ci żeby Twoj uparty osiołek przejrzał na oczy i też coś z tym zrobił..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka123344
szakaa tez sie czasem nad tym zastanawiam. bo ja takie miekkie serce i d*pe mam.. on tego nie rozumie, ma inny silny charakter.. nic go nei powali..on nie rozumie co to depresja, dół czy cos takiego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laylana
Racja, ślub nie jest gwarancją trwałości związku, bo przecież rozwody także się zdarzają, aczkolwiek wydaje mi się, że żonaty facet dłużej zastanowi się nad rozwodem niż "wolny, bez zobowiązan" gdy jakas d*peczka namiesza mu w głowie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatpaprociiiii
autorko Twojemu życzę tego samego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×