Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość JaSięZabiję

5 rocznica ślubu i czar prysł

Polecane posty

Gość gość
njunnujn, śmieszna jesteś z tymi teoriami! dwa różne gatunki! padnę. piszesz jakbyś wszelkie rozumy zjadła, a nawet czytać ze zrozumieniem nie potrafisz. ma dziewczyna problem, bo facetowi nie chce sie starać, a chciało przez dwa lata - przecież pisze. dwa lata to długo na pięć przeżytych. ocieranie penisem rzeczywiście nie jest szczytem podsycania uczuć, zrozumienia trochę. a tak z innej beczki - czasu Ci na autorkę szkoda a smarujesz posty dalej . co cię w******o? że ci nie przytaknęła? że ślepo nie skorzystała z rady? bo może nie w jej stylu? Autorko, ja też chyba bardziej skupiłabym się na sobie, gdzieś wyszła, stała sie obojętna i pokazała mu JAK to jest gdy Ciebie nie ma. faktycznie mnie też nie chciałoby się siedzieć ze śmierdzielem drapiącym po wiadomo czym. a rozmowa w związku jest bardzo potrzebna. jeśli on jak piszesz nie chce rozmawiać to niedobrze. może rzeczywiście jakaś terapia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
njunnujn- cóż, jednak na kafe też zdarzają się normalne osoby, ubrałaś w słowa dokładnie to, co sobie pomyślałam po przeczytaniu tematu. Tak drogie Panie- piszcie mężom liściki z durnymi żalami, róbcie awantury bo nie dał kwiatka i misia, trujcie o tym koniecznie codziennie i przy każdej okazji. Śmieszne- potraficie radzić odtrącanym przez mężów kobietom niestworzone wyjścia, podczas gdy tu odtrącony jest facet- obleśny i śmierdzący, chcący seksu ze swoją żoną (drań jeden!)- panuje święte oburzenie! Autorko piszesz farmazony- jeśli nie masz ochoty na seks z mężem to żadne czułe słówka czy naręcza kwiatów tego nie zmienią. Szukasz tłumaczenia tego, co jest oczywiste- jak można napisać, że mąż "żre" obiad?! Poluje na niego, roztrząsa, pożera z dywanu?! Faktycznie również odnoszę dziwne wrażenie, ze po prostu Ci się znudził. Z całym szacunkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak tak czytałam teksty autorki to wyłania się z tego obraz wulgarnej prostackiej baby, która sama jest nic specjalnego, opisuje na forum intymne sprawy, o tym że jej mąż "śmierdzi", a jednocześnie uważa się za wielką romantyczną damę, której mąż brudas nie docenia... Ty autorko to sama jesteś takim śmierdzącym dnem, taką prostaczką ze wsi, i ja się nie dziwię, że ten facet cię tak właśnie traktuje, bo ty na to właśnie zasługujesz chamko, poczytaj swoje wypowiedzi i co ty sobą reprezentujesz, a potem oczekuj od kogoś, żeby cię traktował jak księżniczkę. Śmierdzisz to ty i to mentalnie a taki smród jest najgorszy prostaczko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja rozumie autorkę. Tak szczerze nawet jeden sprośny, obleśny tekst i odechciewa się seksu. A co do jedzenia? nigdy nie wadziłaś jak facet żre? Ja widziałam, cały uwalony, siorpie, mlaska, gada przeżuwając jedzenie a na koniec beknie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A rozmawiałaś z nim o tym czy tylko się żalisz na kafe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciężko mi wyobrazić sobie, żeby czuć obrzydzenie do mojego faceta- nawet gdyby jadł w ten sposób. Pewnie oboje jeszcze byśmy się z tego śmiali. Ale nas może łączą "nieco" inne relacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polly - jeśli nie wiesz jak to jest jak facet śmierdzi (a są tacy - akurat pracuje w urzędzie - czasem nis wykręca w drugą stronę) to może się nie wymądrzaj. Widocznie nie każdy jest taki jak Twój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i kto Cie upoważnił do stwierdzenia że njun i Ty to "normalne" osoby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kafeteria to zabójca
Kobieto - masz problem, opisz go na Kafeterii. Od dobrych rad życzliwych bliźnich dostaniesz depresji i pomoże Ci to podjąć decyzję o zakupie sznurka i powieszeniu się na najbliższym drzewie. Dziewczyny! jak można tak kogoś zgnoić?!!!! no już ten post gdzie jakaś mądralińska zwraca się do autorki postu per "chamko" i "prostaczko" to szczyt i wiele mówi o piszącej, naprawdę - Ty sama siebie dziewczyno przeczytaj. Masakra. Autorce doradzam wizytę w poradni rodzinnej razem z Mężem i rezygnację z dalszego pisania postów na Kafeterii, co mam nadzieję juz uczyniła. Szok ludzie i wstyd. Polacy niestety tak mają. Zgnoić, zdeptać, dobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prostaczka ze wsi
a ja mam pytanie do kila postów wyżej piszącej - dlaczego PROSTACZKA ZE WSI? w mieście prostaków nie ma? nie rozumiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
same sobie tych śmierdzących wybieracie, więc teraz płaczcie nad swoją niedolą. cóż, skoro nie chciało wam się poznać dobrze faceta przed ślubem albo liczyłyście na to, że "on się zmieni" to teraz ryczcie w poduszkę albo się rozwiedźcie. | i bzdurą jest, że wszyscy faceci to tępe zwierzęta, co usiłuje sugerować njun. wy sobie same takich tępaków wybrałyście, ot co :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mimo Wszystko Wole Życ
matka dziecku a w nicku JaSięZabiję? naprawdę? facet z Tobą nie rozmawia więc się zabijesz?:D:D ^^ jesteś głupolkiem:) a głupolkami się nie rozmawia, je się bzyka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prostaczka ze wsi
Polly84 - cytuję: "podczas gdy tu odtrącony jest facet- obleśny i śmierdzący, chcący seksu ze swoją żoną". no jak śmierdzący to raczej oczywiste, że sie go odtrąca póki sie nie umyje. Twoim zdaniem skoro obleśny i śmierdzący facet chce seksu to znaczy, że należy się na niego godzić? no tak czasem jest, że faceci przestają się myć i skoro to sa nasi mężowie (teoretycznie) to należy rozłożyć nogi Twoim zdaniem? samo małżeństwo jest powodem? ona musi rozłożyć nogi a on nie musi sie umyć? nie rozumiem. to chyba oczywiste, że jak facet w pewnych rejonach się nie umyje to raczej można się zrzygać przy takim radosnym seksie, daj spokój, już nie rób z siebie super kochającej, co by sie śmiala jak mąż jadłby mało estetycznie (w resauracji tez byś się śmiała? - nie sądzę) czy też biegła się seksić ze swoim mężem któremu śmierdziałoby spod pachy i nie tylko. Ludzie, cywilizujcie się trochę - doradzam zejście z drzewa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prostaczka ze wsi
o! teraz nicku się będziemy czepiać! :D Gratulacje!!!! takiego wnikliwego czepialstwa na forum jeszcze nie doświadczyłam :D ale ubaw na tym topicu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, twojemu chociaz chce sie seksu, ja i tego nie mam. po slubie ponad 2 lata. tylko praca i praca, w domu tylko spi, poza tym lata do rodziców tam przesiaduje bo ma blisko i ma tam ukochane zabawki. Prawie nie rozmawiamy, nic nie robimy wspolnie, nie wychodzimy, miłych gestów nie ma. jak raz na dwa tygodnie mu sie zachce seksu to sie wtedy przykleja, tylko coraz czesniej ja juz nie chce. A wczesniej chciałam co dwa dni, czekałam jak głupia, ale odrzucenie mnie skutecznie oduczyło. Na poczatku tez było fajnie ale u nas sie bardzo szybko skończyło. CZy da to sie jeszcze uratowac? czyje sie jak w ślepej uliczce, bezradna i nie wiem co robić :( Ehh tak sie chciałam wyżalić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prostaczka ze wsi
bo część facetów tak ma (nie wkładajmy wszystkich do jednego worka) - to takie pierwotne - mają w sobie instynkt zdobywcy-myśliwego. jak zdobędą (ślub) to już nie walczą o zdobycz bo JĄ MAJĄ. to przykre co piszesz, no skoro jeszcze do Rodziców biega, to znaczy, że pępowina do końca nie odcięta, gdyby była biegałby rzadziej i zdecydowanie z Tobą razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie piszcie że "śmierdzieli" się wybiera, znam przypadek pięknego, zadbanego, romantycznego gościa, który po ślubie się zmienił. Zaczynało się powoli: jestem zmęczony nie chce mi się kąpać przed snem, wracam z pracy nie chce mi się starać, w domu najwygodniej w dziurawych gaciach siedzieć i tak nikt nie widzi, kulturalnie jem w restauracji w domu przecież mogę się wyluzować przed tv, ja nic nie muszę robić w domu moja mamusia sobie świetnie sama radę dawała, itp... Tak właśnie znajoma została rozwódką a gość wrócił do mamy :) a szczerze jak go widziałam, nawet golić się przestał regularnie, i zmieniać ubrania. O wizycie u fryzjera nie wspomnę, przecież już ma żonkę (przepraszam on mówił STARĄ)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prostaczka ze wsi
gość 12:57 - właśnie o tym piszę - wystarała się, zdobył i... ma wyrąbane. przykre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kafeteria to zabójca ---------> zgadzam się z Tobą :) dlatego tylko czytam :) pisać się normalnie boję :) tyle tu "mądrych" "doświadczonych życiowo" że aż strach z nimi dyskutować bo od razu trupem trąci :) ale pośmiać tez jest się z czego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale zgnoiłyście dziewczynę :( :( :( szok :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z 12 51
Pępowina kompletnie nieodcieta, ale nie mam siły już sie z nim o to kłócić. Zmora jest to że jego rodzice mieszkają 500metrów od nas i że on tam ma swoja przestrzeń, garaż w którym uwielbia siedziec i wiecznie coś do zrobienia. Ale może to by aż tak nie przeszkadzało gdyby wobec mnie zachowywał sie inaczej, gdybysmy nie byli jak obcy ludzie. Czasem sie nawet nie widujemy bo jak on wraca to ja np juz spie. Tak sie odzwyczailiśmy od spedzania razem czasu ze nawet w weekendy kazde robi coś samo, ewetualnie on leci do rodziców... Ja po prostu juz nie czuje ze on mnie kocha, czuje sie taka wypalona i coraz bardziej mi obojętnieje to wszystko. Myśli o rozstaniu nie dopuszczam nawet, kłóci sie to z moim światopoglądem i nie wchodzi w grę, zreszta nie chce nawet bo tak naprawde w głębi dszy nadal go kocham chociaz nachodza chwile ze sie zastanawiam, ale to taka skorupa ;( Ps. autorko porzepraszam ze sie podpięłam pod temat. popisze troche i uciekne bo wiem ze i tak nikt za mnie moich problemów nie rozwiąże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślę że autorka z nudów tak wybrzydza. gdyby mąż miał wypadek i wylądował na wózku albo gdyby coś stało się jednemu z jej dzieci to by oprzytomniała jaki ma miód, ludzie na co wy narzekacie :o to są problemy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciesz się że zdrowi jesteście, prace macie, dziecko zdrowe się urodziło... naprawdę kobieto żebyś nie musiała się przekonać jak masz dobrze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18.09.13 [zgłoś do usunięcia] Alicja Donnikova i bzdurą jest, że wszyscy faceci to tępe zwierzęta, A co ty wiesz na ten temat jak jesteś singielką i nie masz żadnego faceta na stałe. Co, żaden ci nie odpowiada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prostaczka ze wsi
nie przesadzajcie. po co od razu walić gruby tekst o tym jak inni maja ciężko, problemy są małe i duże - skoro facet śmierdzi, nie rozmawia, nie podsyca w żaden sposób płomienia w związju to wierzę że to jest problem, tak jak tej drugiej dziewczyny, Mąż na papierze tylko to jest problem, z czego tu sie cieszyć, z obrączki na palcu, zmiany nazwiska i stanu? coś więcej chyba powinno za tym iść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prostaczka ze wsi
jak któraś będzie miała problem bo Mąż zdradza, to napiszecie, że są większe problemy bo innej zdradza z wieloma i zrobił trójkę dzieci na boku? no tu nie o stopniowanie chyba chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prostaczka ze wsi
z nudów wybrzydza.... ech.... ręce opadają. na pewno z nudów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety takie sa realia 90 procent związków po kilku latach wspólnego życia. Ja byłam w zwiazku i wszytsko fajnie rpzez 6 lat, po 6 latach miałam wszytskiego dosyć, chodziłam rpzygnebiona i wkurzało mnie jak się do mnie dobierał w łózku. O tym zeby zabiegać, i być sympatycznym przez dzień nigdy nie pamiętał. Cały dzień gburowaty a wieczorem brało go na amory. Miałam dosyc po pewnym czasie czułam się jak jakas d****a która zmusza się do seksu z nim. PO 8 latach odeszłam bo nie byłam w stanie tak dłuzej żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 13:42 - i jak teraz jest? lepiej, napisz coś bliżej o swojej obecnej sytuacji i jeśli możesz jak rozstanie wplynelo na b. męża - jeśli wpłyneło....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×