Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość JaSięZabiję

5 rocznica ślubu i czar prysł

Polecane posty

Gość JaSięZabiję
Akurat dziecko to jedna z tych spraw, gdzie bardzo sie stara - musz być sprawiedliwa. Stara się w dwóch sprawach (jeśli szczerze mam przedstawić całokształt naszej sytuacji), jest solidny w sprawach pracowo-bytowych i jako Rodzic - córka Go uwielbia. Dlatego między innymi to wszystko nie jest tez proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On cie nie kocha. Ma w tobie kogos jak mamuska, co zadba o niego, zrobi amu, doopy da. Moja znajoma z 2 dzieci pozbyla sie wlasnie takiego darmozjada. Odzyla, znalazla sobie super faceta, ktory ja SZANUJE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JaSięZabiję
nie, no darmozjadem nie jest - dlatego sprostowałam, ale tego szacunku rzeczywiście brak. Często mówi, że mnie kocha, ale czyny..... marne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka jest kopnięta w mózg. To przecież NORMALNY facet!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz zrob tak ubiez sie wyzywajaco i zostaw go z dzieckiem na cale popoludnie a ty wyjdz z kumpela na kawe lub na lawke w parku poczytac ksiazke i powiedz mu ze jak nie zacznie dbac o zwidzek to wiele traci p*****lnij dzwiami i wyjdz - to dziala uwiez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ile ogolnie jestescie razem. Bardzoe czesto tak jest, ze po kilku ( -nastu ) latach zwiazek sie wypala...Normalne, ze uczucia sie zmieniaja...Ja bylam z moim bylym 9 lat, ale ktoregos dnia powiedzialam dosyc. Nasze wizje przyszlosci nie kolidowaly ze soba i sie rozstalismy... Uczucia w zwiazku trzeba podsycac, zwlaszcza jak sie jest iles lat razem...Tylko najgorzej jest jesli jedna osoba sie stara...Wspolczuje ci bo nie widze rozowej przyszlosci dla waszego zwiazku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JaSięZabiję
W związku pięć i pół roku. Tak, ja tez mówię o podsycaniu, o zdobywaniu, "podlewaniu" i nawet mówi, że rozumie... NIC nie rozumie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale marudzisz na niego, ty taka cudowna? Twój mąż ma w chacie wieczna zrzede i marudę, której nagle,przestal sie podobac. Sądziłaś ze malzenstwo to misie i kwiatki codziennie rano na poduszce a wieczorem kąpiel w platkach róż? Czas księżniczki minal, książę stal sie robolem, który ciagnie wózek. Spowazniej, a jak sie nie podoba to bierz rozwód o nie jęcz. Żre jak swinia? Wstawaj od stolu, mów: nie mogę jeść gdy Ty nieladnie jesz i odchodź, nie wracaj- opanuje się za drugim razem. Nie myje sie do lozka? Wstawaj z lozka, mów: nie mogę z tobą spac jak śmierdzisz i odchodź, nie wracaj- umyje sie za drugim razem. Z facetem trzeba konkretny komunikat i czyn. To nie Twoja psiapsiola żeby cztal listy z pretensjami i je analizowal. Mów mu krotko o co ci chodzi, jedna rzecz a nie stertę wymagań i ucz jak psa prawidlowych odruchów. Mezczyzni są z Marsa, kobiety z Wenus- trzeba do siebie mówić językiem, który rozumie druga strona. powiedz mu co Tu czujesz, ze jak nie okazuje ci czulosci, nie rozbudzi pieszczotami to nie masz ochoty na seks, a nie strzelaj focha ze nie jestes krowa- bo mu to NIC NIE MOWI! itd itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widocznie ten typ tak ma :/ Kurde no! Ja jestem z moim mezem 6,5 roku, mamy 5 letnia corke i pomimo, ze nasz zwiazek nie jest taki sam jak na poczatku to nadal sprawkamy sobie przyjemnosci, wychodzimy gdzies razem. Moj maz jest wspanialym ojcem i mezem i az mi przykro jak sobie pomysle, ze ty pomimo, ze jestes krocej z mezem niz ja ze swoim takie problemy masz... A czy Twoj maz teraz sie zrobil taki obojetny? Czy juz wczesniej byly jakies problemy? Moze on ma jakies problemy w pracy? A rodzice? Rozmawialas z nimi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JaSięZabiję
Przestał się podobać bo PRZESTAŁ się zachowywać jak zachowywał sie przez bardzo długi czas - to jest różnica i argument. Nie przyszło mi do głowy, żeby mężczyznę traktowac jak psa - KOGOKOLWIEK traktować jak psa.... za radę dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie wiem, jak traktujesz psa, bo ja z szacunkiem ale tak żeby mnie stworzenie zrozumialo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JaSięZabiję
Z Rodzicami Męza nie mam aż tak bliskich relacji, ze swoimi rozmawiałam, Oni próbowali rozmawiać z Męzem - nie odezwał się slowem, widziałam, że Go to męczy i efekt jest żaden bo czeka aż skończą po porstu, teraz już nic Im nie mówię, udaję, że jest ok. Pierwsze dwa lata było bardzo dobrze - bez fajerwerków i to ceniłam bardzo, tą milą stagnację przeplatana gdzieś tam miłymi gestami, nie to nie praca - od trzech lat zagościlo w Nim takie... nie wiem -wygodnictwo? wolałby nic nie robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JaSięZabiję
njunnujn -> ja już zrozumiałam, że jesteś czlowiekiem o silnej osobowości, ale ja naprawdę wolałabym Męża traktowac jak człowieka, nie jak "stworzenie które ma cos zrozumieć", ja nie chcę Go wyszkolić do aportowania, ja chce normalnych malzeńskich relacji (międzyludzkich) tak więc za rady jeszcze raz grzecznie podziękuję. Kolejny komentarz tez już możesz sobie darować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko jestes debilka :-O a niech on cie w doope kopnie raz na zawsze i zaczniesz plakac na forum :-O jeszcze zobaczysz :-O a facet jak facet i malzenstwo jak malzenstwo NORMA!!!!!!!!!!!!! awanturujesz sie jakbys byla jakas ksiezniczka zasrana :D:D:D ZENADA nie potrafisz facetow powiedziec ze ma sie myc :-O albo ze ma sie inaczej do ciebie dobierac ? nie wirze ze przed slubem byl inny ale wtedy to ci podobalo nie :) to zwierzece :) teraz kochaneczek by sie przydal co slodzil by ci doope rozwydrzona od rana do wieczora przebrzydla zolzo :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W takim razie jesli nic do niego nie dociera, nawet nie probuje nic zmienic pozostaje ci jedynie albo sie z tym pogodzic albo sie z nim rozstac :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JaSięZabiję
tak właśnie myślę coraz częściej, że to rozstanie jest nieuniknione.... córki mi tylko szkoda, bardzo, strasznie Go kocha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy Ty go kochasz? Rozumiem frustracje, rozumiem to wszytsko, ale pomysl co budowaliscie, pomysl co mozesz stracic. Moze jakas terapia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Logiczne, dzieci kochaja rodzicow. A jacy ci rodzice czasami bywaja to juz inna historia :/ Moja kolezanka rozwiodla sie z mezem a ma 2 dzieci...Powiem szczerze, ze dzieci jakos specjalnie tego nie przezyly bo ojcem to on byl tylko przez to, ze je zrobil. Poza tym matki nie szanowal. Syn widzial jak ojciec traktuje matke i niestety gdyby kumplela z nim zostala to synek pewnie widzac wzorzec "ojca" taki sam by wyrosl :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko wszystko widzi, widzi nieszczesliwa mame, widzi relacje miedzy wami...Jesli z nim zosta iesz tylko " o dziecko tak tatusia kocha" wcale dobrzenie zrobisz. Ani sobie, ani dziecku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od razu pisz, ze chcesz sie rozstać, bo znudzila cię jego chec na seks i ze mu na Tobie zależy oraz w*****a Cię fakt ze dla córki jest fajnym tata. Rozwiedz sie i pisz potem jacy źli są faceci, bo lepszego nie znajdziesz i to w Tobie jest problem. Zmarnowalam czas na dwa posty dla Ciebie, bo sadzilam ze szukasz rozwiązania dla ratowania zwiazku. Nie przywiązałam odpowiedniej uwagi do pretensjonalnego tytulu tematu, który mówi wszystko o Twojej postawie w małżeństwie: czary i rocznice Cię interesuja. Skoro nie kochasz męża to truj d*pe podobnym sobie roszczeniowym damulkom. Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale on taki jest, teraz jest bardziej sobą:-) takiego sobie wybrałaś ,wcześniej koliberkował bo uwodził:-) potrzebna jest szkoła jak poznawać prawdziwe oblicza,nie wiem jak go zmotywujesz by dalej był jak koliberek natura to natura

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to chyba norma że kobieta po ślubie chce dziecka a facet no wiadomo czego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś przeciętną w sensie normalną kobietą a on normalnym przeciętnym facetem,on chce seksu Ty chcesz pochwał romantyzmu,powoli zmienisz się w zrzędzącą babę a on zacznie szukać tego czego pragnie gdzie indziej więc dobrze przemyśl taktykę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
doczytałam teraz że chcesz rozstania tylko dziecko Cie powstrzymuje,straszne jak w tych przeciętnych małżeństwach pojmowana jest miłość ,dla was to wielkie gówno kochacie jak wam pasuje a potem w*********ć ohyda nigdy go nie kochałaś i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak sie oburzyła, ze proponuje niekumajacego czaczy męża traktowac jak psa- czyli szukać porozumienia pomiędzy dwoma roznymi gatunkami, tymczasem traktuje go gorzej, bk jak mebel który sie znudzil. Zrobil dziecko i moze odejsc. O nie, jest maly klopot, dziecko lubi ten mebel i sie przywiozalo. Ale peszek ale paniusia sobie poradzi, jakoś sie dziecku eutlumaczy ze tatus jest be. Druga sprawa, ze trafil swój na swego, bo facet tez moglby ruszyc lbem, ze o cos ta zona marudzi i ze moze trykanie penisem o jej biodro to nie jest szczyt namiętności, szczególnie jeśli wcześniej umiało sie używać "czarów". Wart Pac palaca, tylko dziecko jak zwykle pokrzywdzone, wlasnie sie dziewczynce domek rozpada bo dwojka kretynów zbudowala go bez fundamentu. idę spac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sennanoca
tak ma większość tzw małżeństw bo wiążą się albo dla rozmnożenia albo dla namiętności a nie z wielkiej miłości ,dziwi mnie tylko potem to zdziwienie wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko to kafeteria
Po co tu napisałaś, to bez sensu jest (patrz wyżej) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jej doradz ,i napisz definicje miłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciesz sie, ze mowi piersi zamiast cyce. moze on jest zmeczony i malo domyslny i dlatego nie oprawia swoich mysli w wielce wyrafinowane slowa. to tez ciekawe, poniewaz niby bardziej licza sie czyny niz slowa, a TY jednak wolisz slowa, ktore zawsze moga byc puste. a faceci czesto wyrazaja sie poprzez gesty jednak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
njunnujn, śmieszna jesteś z tymi teoriami! dwa różne gatunki! padnę. piszesz jakbyś wszelkie rozumy zjadła, a nawet czytać ze zrozumieniem nie potrafisz. ma dziewczyna problem, bo facetowi nie chce sie starać, a chciało przez dwa lata - przecież pisze. dwa lata to długo na pięć przeżytych. ocieranie penisem rzeczywiście nie jest szczytem podsycania uczuć, zrozumienia trochę. a tak z innej beczki - czasu Ci na autorkę szkoda a smarujesz posty dalej . co cię w******o? że ci nie przytaknęła? że ślepo nie skorzystała z rady? bo może nie w jej stylu? Autorko, ja też chyba bardziej skupiłabym się na sobie, gdzieś wyszła, stała sie obojętna i pokazała mu JAK to jest gdy Ciebie nie ma. faktycznie mnie też nie chciałoby się siedzieć ze śmierdzielem drapiącym po wiadomo czym. a rozmowa w związku jest bardzo potrzebna. jeśli on jak piszesz nie chce rozmawiać to niedobrze. może rzeczywiście jakaś terapia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×