Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ewka_nie_stąd

On nie chce ślubu

Polecane posty

Gość gość
prowo kobiety nie chcą dziś ślubów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zatem proście facetów o to, żeby się wam oświadczyli. Tylko skoro same siebie nie szanujecie to nie oczekujcie, ze inni będą was szanować. Kto chciałby żyć w małżeństwie przez siebie wymuszonym? Zwłaszcza, gdy wymuszającym jest kobieta? Ja nie. Małżeństwo nie jest gwarancją niczego (poza możliwością pochwalenia się, że mam męża), a takie tym bardziej. Nie będziesz starą panną, ale wkrótce możesz być rozwódką. Twój wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewka_nie_stąd
Może wyjasnię kilka rzeczy... co da kobiecie ślub? Proszę bardzo: 1. w przypadku rozpadu związku facet bierze rzeczy i "pa!" w przypadku ślubu zazwyczaj zmuszony jest płacić kobiecie alimenty (na dzieci i na jej potrzeby jesli ona zarabia mniej) - a zazwyczaj kobieta zajmuje się wiecej dziecmi i domem wiec nie ma tak dużego przebicia na rynku 2. malżeństwo gwarantuje podejmowanie za siebie nawzajem decyzji w przypadku wypadków, choroby, 3. małżeństwo w razie smierci małżonka daje wyłączne prawo mężowi/żonie do dziedziczenia po sobie (nie mamusi, bratu, ciotki szwagra psa koledze!) 4. wspólne rozliczanie się z podatków, łatwiejszy kredyt 5. brak kłopotliwych pytan do dzieci w szkole "czemu twoja mamusia ma inne nazwisko niż Ty/ niż tatuś?" To tak na poczekaniu dla tych, którzy uważają że argument miłości trwałości przywiązania i jakiejś tradycji jest zbyt mało wart. Dla tych, dla których usłyszeć przed ołtarzem "bede Cię kochał i szanował aż do śmierci" w ogóle nie rusza, podałam troche pragmatycznych argumentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewka_nie_stąd
małżeństwo jest gwarancją. ;-) I tego własnie boją się mężczyźni. że muszę coś komuś zagwarantować, wziąć za kogoś odpowiedzialność.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyjasnie moze jak ten facet mysli. Otoz, on sobie kombinuje zeby zaoszczedzic kase i kupic mieszkanie przed slubem. Wszystko co masz przed slubem jest jego wylaczna wlasnoscia i nie jest dzielone w radzie rozwodu. Poki co, mieszka u rodzicow ze wzgledu na wygode i pieniadze. Ja tu widze cwanego materialiste. Obojetnie czy sie komus pomysl Ewy na zycie podoba czy nie. Ona ma taka potrzebe i juz. Rozmawia z nim o tym otwarcie. A on tylko kalkuluje. Ja bym byla w tej sytuacji bardzo ostrozna i odstawila faceta na dystans. Juz jednej zmarnowal najlepsze lata. Ciekawe w jaki sposob tamta zwodzil :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A staracie się o dziecko? On chce teraz mieć z Tobą dziecko? Ślub gwarantuje Ci miłość do grobu??? na jakim Ty świecie żyjesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I wszystko jasne. Małżeństwo jest dla ciebie gwarancją tego, że po rozstaniu coś dostaniesz. Współczuję facetowi. Niech ucieka jak najdalej. Jesteś pasożytem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewka_nie_stąd
nie wiem jak Ci to wyjaśnić, ale pasożytem to ja nie jestem ;-) że tak powiem, nic od nikogo nie biorę, dostałam mieszkanie od rodziców i wykształcenie mi dają ;) wystarczy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewka_nie_stąd
myślisz że naprawde to o to chodzi? zeby kupil mieszkanie zeby bylo tlko jego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie on jest materialistą, tylko ona. A on myśli racjonalnie - jeśli drugie mieszkanie kupi przed ślubem to ona nigdy nie położy łap na tym mieszkaniu (a takie ma plany, patrz post, w którym napisała, dlaczego dąży do małżeństwa). Brawo dla faceta za racjonalne podejście to tematu, choć gdyby ją kochał to pewnie o tym by nie myślał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewo dobrze myslisz i nie daj sie oplupic tu.Malzenstwo nie jest gwarancja ale i na cale zycie nie ma gwarancji .Wynioslas z domu tradycyjny model rodziny i taki bys chciala wcielic w swoje zycie .Masz pelne prawo tego oczekiwac od partnera z ktorym dzielisz zycie. Jednoczesnie twoj partner moze miec inne spojrzenie na temat legalizacji zwiazku i trzeba to uszanowac.Zamiast sie miotac trzeba podjac decyzje .Zostaje w tym zwiazku z niespelnieniem do konca, badz odchodze , dziekujac za dobry czas razem.Nie ma innych opcji , bo nikt nikogo nie zmusi do niczego .Mozna probowac przekonywac , ale tu chyba poniesiesz porazke .Nie martw sie.Sa mezczyzni, ktorzy chca bycia mezem i miec zone , a nie konkubine .Brrrr alez to brzydko brzmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ewka nie słuchaj tych opinii, że jesteś obliczona albo cokolwiek. Po Twoich wypowiedziach uważam, że jesteś mądrą kobietą i nie chcesz po w-latach obudzić się obok faceta z którym dzielisz tylko łóżko, a wszystko inne jest osobne... Mój mąż kupił też mieszkanie przed ślubem, ale zaraz po ślubie powiedziała, że wszystko co Jego jest WSPÓLNE, bo teraz jestem częścią Jego życia. A swoją drogą zaręczyny nie są gwarancją niczego i ślub też jeśli facet jest niedojrzały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ewa zostaw go po prostu, szanuj się. Ja też mam na imię Ewa ;) Jakby mi facet powiedział, że nie chce ślubu, to bym go zostawiła bez problemu, na jednym facecie świat się nie kończy. A Ty się tylko przed nim poniżasz, upokarzasz, on ma przewagę w tym związku i on ma ostatnie zdanie. A tak nie powinno być, to kobieta powinna rządzić w związku. I to facetowi powinno bardziej zależeć na kobiecie a nie na odwrót. Inaczej to jest po prostu upokarzające dla kobiety. Jaki sens się szarpać z nim następnych kilka lat? Ja niedawno zakończyłam swój prawie 3 letni związek z maminsynkiem, który swoją mamusią kochał najbardziej na świecie. Też mi było ciężko, ale jak sobie pomyślałam, że kolejne 3 lata mam się szarpać z jego mamusią, to naprawdę, dla swojego zdrowia psychicznego, zakończyłam ten związek. Miesiąc miałam żałobę ale już mi lepiej, to była słuszna decyzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gościa powyżej: powiedział, ale czy rozszerzyliście wspólność na to mieszkanie? Jeśli nie to jesteś naiwna. W razie rozstania albo śmierci i tak nic nie będziesz miała. A do wypowiedzi jeszcze wyżej: rzeczywiście, argumenty które autorka podała świadczą o tym, że jest za tradycyjnym modelem rodziny ;) alimenty, spadek, podział majątku ;) To się nazywa hipokryzja i cwaniactwo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie- to nie hipokryzja czy cwaniactwo .To jest dbanie o siebie .Tylko idiotka odda najlepsze lata , odda caly swoj wklad : praca, troska , wychowanie dzieci, dbanie o partnera i pojdzie wykopana z niczym na wynajety pokoj . W milosci trzeba rowniez myslec o zabezpieczeniu siebie , rowniez na wypadek rozejscia sie .To sie nazywa przezornosc . Autorka ma mieszkanie od rodzicow .Nie jest uboga krewna, ktora laskawca wezmie jako wspollokatora. Jesli mezczyzna tak bardzo boi sie o swoj majatek to niech zaproponuje intercyze , ktora bedzie dzialac w dwie strony .Wtedy bedzie jasnosc sytuacji .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko, z tego co widzę, twoje argumenty dotyczą wyłącznie kasy :o | dla mnie małżeństwo to sposób podkreślenia, że chce się z drugą osobą być na zawsze (a że wychodzi różnie, to już inna sprawa), że chce się z nią tworzyć rodzinę i że oficjalnie zakończyło się poszukiwania partnera/partnerki na życie. bardziej zależałoby mi na tym, by partner z własnej woli nosił obrączkę, niż na wspólnym rozliczaniu się z podatków. | większość facetów bowiem przebywa w związkach z wygody; panna posprząta, ugotuje, nadstawi tyłka, a oni po prostu korzystają. i polują na kolejną 🖐️ | z drugiej strony - brać ślub zakładając od razu rozstanie i licząc się jak żydzi to dla mnie totalny bezsens. albo ludzie się kochają i pragną ze sobą być, albo ich związek ma postać chłodno skalkulowanego układu. wtedy branie ślubu naprawdę nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli już Cię to tak interesuje to byliśmy u notariusza... Mąż powiedział, że chce żeby to było moje mieszkanie i przyszłych dzieci w razie gdyby cokolwiek się Mu stało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystkie twoje argumenty za ślubem można łatwo obalić. Ja jestem po rozwodzie, mam dziecko, facet za granicą i nie ma siły ściągnąć alimentów!!! Komornik nie działa za granicą, prokuratura odmówiła postępowania, bo wystarczy że raz na trzy miesiące wysle 10 zł i nie ścigają, jestem na bieżąco. Alimenty na Ciebie???Ahahahhahaha. Musiałabyś mieć wykształcenie podstawowe i nie pracować zawodowo przez 30 lat, i mieć koło 60tki i 5 dzieci, żeby Ci coś dali - też w tym siedzę. Dwie zdrowe rączki masz, to nic nie dostaniesz, sam fakt że mniej zarabiasz JEST NICZYM bo zwykle kobiety mniej zarabiają - poczytaj jakie są warunki dostania alimentów an siebie, to zbledniesz. Haha, ty chyba żyjesz w krainie wiecznej teczy, gdzie jednorożce srają landrynkami, skoro uwazasz, że jak się pobierzecie, to potem facet ma zobowiązania. Nie ma. Może się ze wszystkiego łatwiutko wymigać. A WSZYSTKO co kupił przed ślubem, JEST JEGO i nie dzieli się przy rozwodzie, więc jeśli kupi mieszkanie, to może Cię wywalić, jak to zrobił zresztą mój były mąż, wywalił mnie z dzieckiem. Masz nieaktualne dane moja droga, każdy prawnik by cię tu wyśmiał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli już Cię to tak interesuje to byliśmy u notariusza... Mąż powiedział, że chce żeby to było moje mieszkanie i przyszłych dzieci w razie gdyby cokolwiek się Mu stało... xxxxxxxxxxxxxxxxxx Czyli spisał testament?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Tylko idiotka odda najlepsze lata , odda caly swoj wklad : praca, troska , wychowanie dzieci, dbanie o partnera i pojdzie wykopana z niczym na wynajety pokoj ." | cóż, tylko idiotka weźmie ślub z patałachem, który w razie rozstania wykopie ją do wynajętego pokoju :) ale idiotek biorących śluby z patałachami nie brakuje :) | wracając do tematu - ja ślubu chciałabym tylko z mężczyzną, który bezwzględnie chce tego ślubu ze mną. | nie ma większego upokorzenia dla kobiety, niż ślub przez nią wyproszony :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@Eleena Czyli ceną, za którą kobieta "oddaje najlepsze lata" (masakra podobna do stwierdzenia, że kobieta daje facetowi jeśli uprawiają seks) jest to, że w razie rozstania otrzyma alimenty i chapnie trochę jego majątku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyszłaś na totalną materialistkę, bo alimenty, dziedziczenie itp. Już wiemy dlaczego tak zależy Ci na małżeństwie i pewnie on też to wyczuł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona ma taka wizje: SLUB On ma poki co wizje: zareczyny za 3 lata... (nie wiemy czy nie mydli jej oczu) Dziewczyna NIE CHCE go zmuszac. Boi sie tylko, ze wpedzi ja w lata i porzuci. O co Wam wszystkim chodzi?! To w zwiazku nawet nie mozna pogadac o planach na przyszlosc?! Ma 20 lat z nim zyc nie wspominajac o slubie?! Jesli to dla niej wazne! Chyba na tym zwiazek polega, na rozmowie, mowieniu o pragnieniach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty po jednym roku bycia razem już jesteś 100% pewna że to ten jedyny na całe życie?? Mając zaledwie 23 lata????????? Nie dziwie się więc że potem tyle rozwodów!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
facet kopnie cie w d*pe i bardzo dobrze masz spore zadatki na zostanie stara panna , chate juz masz od starych to jeszcze koty do kolekcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Alicja co powiesz na slub pod wplywem szantazu "Albo sie zenisz albo sie rozstajemy"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
slusznie, ze wielu jest patalachowJaki z tego wniosek ? Ze co? Bycie tylko wylacznie sama , pracowanie tylko na siebie , kupowanie tylko sobie , trzymanie paragonow, rachunkow do konca , by udowodnic, ze sama zaplacilam, ze moje .To po co rodzic dzieci , by odejsc jak piszecie z niczym, ze alimenty nie , na siebie nie .To po jaka cholere nawet partner.Juz lepszy wibrator .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość Jeśli już Cię to tak interesuje to byliśmy u notariusza... Mąż powiedział, że chce żeby to było moje mieszkanie i przyszłych dzieci w razie gdyby cokolwiek się Mu stało... xxxxxxxxxxxxxxxxxx Czyli spisał testament? -------------- Tak i już pewnie zaplanował pogrzeb:P Ludzie ogarnijcie się - jej pewnie chodzi o to, że są oboje właścicielami, a dzieci jak będą to im też się przecież należy po ojcu jakaś część więc pewnie zabezpieczył żonę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"ty po jednym roku bycia razem już jesteś 100% pewna że to ten jedyny na całe życie?? Mając zaledwie 23 lata????????? Nie dziwie się więc że potem tyle rozwodów!!!" Bardzo dobrze napisane! Po roku już mu truje o dzieciach, małżeństwie, a ledwo lalkami przestała się bawić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No pewnie lepiej po 5 latach w d*pe kopa dostac:)!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×