Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy macie czas na swoje pasje

Polecane posty

Ja zrezygnowałam w raz z mężem z naszej największej pasji Z wycieczek wysoko górskich :( teraz urodzę drugie dziecko więc kolejne 10 lat odpadnie. Nie jesteśmy tak wyluzowani żeby sie wspinać z maluchami po szczytach, a i bez nich też nie chcemy się wybierać dlatego zostały spacery po pagórkach :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje dziecko ma niecałe 3 lata i chodzi do przedszkola, wcześniej chodziło do żlobka. Ale ja studiuję dziennie, czasem sobie też trochę popracuję jak jest okazja, więc tylko raz kiedyś zdarza mi się być w domu bez dziecka i mieć czas wyłącznie dla siebie. Myślę że trochę zależy od samego dziecka jakie jest, ale też od tego jak kto uważa, że powinien się dzieckiem zajmować...wiadomo, że jak nauczy się dziecko że ciągle jest noszone albo siedzi na kanapie obok mamy...albo ciągle się je zabawia...wtedy nie ma mowy żeby mieć czas na hobby albo nawet na obowiązki domowe :) ja jestem wredną leniwą wyrodną matką, która pozwalała żeby dziecko zajmowało się sobą samo...tzn podawałam zabawki, pokazywałam jak się nimi bawić...i szłam do swoich zajęć :) stąd mam czas na moje hobby, chociaż nie poświęcam temu całej uwagi bo jednocześnie rozmawiam z dzieckiem, żeby nie czuło się samotne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5-cio latek w domu ;) Chodzi do przedszkola wiec mam czas dla siebie rano. Dzisiaj akurat siedze w domu bo uszkodzilam kostke ale codziennie od poniedzialku do piatku spacery/ rower/ bieganie. Oboje z mezem pracujemy. Ja 14-18, maz 14-22. Dziecko po przedszkolu siedzi u babci az nie wroce z pracy. Potem gdy dziecko idzie spac nadal mam czas dla siebie wiec czytam ksiazki lub sjedze na necie :D W weekendy naszym wspolnym hobby jest zwiedzanie kraju :) Choc ostatnio corka marudzi, ze ja nogi bola :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do pani w kapeluszu A kto zajmuje się dziećmi w czasie jak ty się zajmujesz tymi końmi. To mnie ciekawi ? Dle mnie karmienie piersią to nawet mi bardzie pozwala robić to co mnie ciekawi bo dziecko jest spokojne, a jamogę w tym czasie choćby czytać to co mnie interesuje, a jak mi dzieciak akurat nie pije mleka to się próbuje na każdym kroku przemieszczać, pełzać i wszystko do dzioba brać to gdzie tu szansa na robienie czegokolwiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w tej chwili czytam książki oraz tańczę ( zaczęłam niedawno). Reszta moich pasji musi trochę poczekać, ale nie dlatego że nie mam czasu a po prostu brak kasy. Pracuję na pół etatu i w stosunku do pasji dziecka dla mnie brak kasy. Ale gdyby była kasa to czas bym miała na swoje pasje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja pasja jest fotografia ale nie mam zwyczajnie na to czasu, marzyłam i marze o własnym biznesie ale odkąd moj maz awansował i ma bardzo odpowiedzialne stanowisko to od około 2 lat moje zycie to tylko dom i dziecko, dom jest hotelem dla niego a ja utyrana od rana do nocy, corka jest chora, potrzebuje terapii a do tego ma chorobę lokomocyjna dlatego kazdy wyjazd to po prostu katorga, przedszkole tylko 3 godziny dziennie, w te 3 godziny a tak na prawde niecałe dwie bo musze dojechać i wrócić robie zakupy, sprzątam, wstawiam pranie i czasem nawet nie starczy czasu by obiad wstawić choc na prawde sie staram, nie mam pomocy absolutnie od nikogo, nie mieszkam w Polsce a moja mama od dawna nie zyje, nie mam rodzeństwa, meza rodzice sa schorowani i nie maja siły na przyjazdy, byli tylko raz u nas jak urodziłam, corka jest praktycznie non stop ze mna, jak maz jest w domu to ona go unika bo tylko mama i mama, marże o dniu kiedy pójdzie do szkoły ale to jeszcze pare lat, nie wybrałam takiego zycia, kiedys pracowałam zawodowo i miałam super pozycje w jednej z korporacji bardzo znanej, maz zreszta tez, dostał kontrakt i wyjechał a ja za nim bo nie chciałam żyć na odległość, poświęciłam wszystko, nie planowałam ze urodzę chore dziecko, chyba nikt tego nie chce i nie tak wyobraża sobie przyszłość, maz tutaj rzucił sie w wir pracy a ja po prostu sama a ze jestem z natury niezbyt rozrywkowa to nie mam po kilka dni do kogo ust otworzyć, boje sie ludzi i im nie ufam, w Polsce nie musiałam pracować z ludźmi a mimo to miałam super pozycje, tutaj nawet dobrze języka nie znam a na jego naukę nie mam siły, maz jest tylko gościem w domu, zastanawiam sie czy długo tak pociągnę, kochamy sie i szanujemy, nadal jest to cos ale czas na pasje ? Moje zycie to tylko corka, nie mam juz nic na tym swiecie, chciałabym aby była tylko zdrowa. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem kinomanka i zawsze mialam i mam czas na wyskok do kina przynajmniej raz w miesiacu. Teraz bylam na Marsjaninie, w srode ide na Demona Wrony. I jeszcze 3-4 razy w tyg chodzilam na fitness. Maly jest wtedy pod opieka meza. Czasem kiedy ide z mezem do kina zawozimy go do rodzicow, ale nie wiem jak to teraz bedzie bo jestem w ciazy z druga bestia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak-siłownia:) jestem 3 razy w tyg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
witam. My mamy male niemowle, 8 miesiecy dokladnie. Czy mam czas na pasje? Bardzo smieszne. Jak uporam sie z malym i wczesnie podzie spac, to mam czas ugotowac obiad dla mnie i meza, ogarnac dom z grubsza, umyć wózek zanim go wtargam do domu.często czeka fura prasowania. O praniu nie mowie, bo to samo sie robi. Ale takie kurze roboty w domu zabieraja mnostwo czasu. I nie mowie o harowaniu na pedantke, tylko o niezbędnych czynnosciach. Jestem po prostu zmęczona. Mimo to, zawsze jestem zadbana, umalowana i ogolnie staram sie dobrze sama ze sobą czuć. Niestety poza jakimś serialem poznym wieczorem "dla przyjemnosci" idę spać i tak konczy sie moj dzien. Czy narzekam? Nie. Mąż cały dzien pracuje, tez ma obowiazki. Ja jako kobieta musze dbac ogolnie o dom i jego atmosfere, bo to tez dla mnie. Na szczescie dbamy o porzadek i nie musze czesto gonić z mopem. Hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Halszka
Moje przed macierzyńskie pasje : - kolarstwo przełajowe - nadal systematycznie uprawiam - pcham rowerek dzieciątka jak się zmęczy lub znudzi jazdą, - lektura, w szczególności historyczna - nadal prawie codziennie czytam dzieciom bajki. - robótki ręczne - nadal wykonuję, tylko teraz zniżyłam się do poziomu wieku wczesno przedszkolnego - ogród - to jedyne zajęcie w którym nadal mogę się wykazać efektami. Dzieci bawią się obok, mają swój mały plac zabaw, ale czasami bywa i tak - ja sadzę, córka wyrywa, albo syn zerwie główki kwiatów dla mamy. Tak żle jednak nie jest, mąż chociaż raz w tygodniu wieczorami zostaje z dziećmi [córka 20 m-cy, syn 4 lata] abym mogła pójść na aerobik. W soboty całą rodziną chodzimy na basen. Późnym wieczorem mam czas na czytanie, ale zazwyczaj już jestem tak zmęczona, że szybko zasypiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goga66
Według mnie warto spróbować kolekcjonowania komiksów .My wspólnie z rodzinką kolekcjonujemy takie , kupujemy bardzo stare i trudno dostępne tutaj www.atomcomics.pl Bardzo nas to wciągnęło i zainteresowało. Może i Was wciągnie ta pasja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×