Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gosia nie gosia

ile kasy wydajecie na swoje potrzeby miesiecznie pytajnik

Polecane posty

Gość gość
25.09.13 [zgłoś do usunięcia] gość a kim ty dla mnie jestes ,ze mam ci o sowim zyciu opowiadacsmiech.gif czytam akurat bardzo duzo z dziekiem spedzam full czasu na basen nie chodze, bo nie umiem plywac, wole spasmiech.gif a mezem rozmawiam o wszystkim PUSTAKU smiech.gif zzzzzz na wszystko ma czas i czytać i dzieckiem się zająć i wyszukiwać ubrania i sprzedawać tylko Bozia dała 2 lewe rączki do pracy i nóżki też

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sefoaa
Dziewczyny to nie jest temat o zazdrości, tylko autorka pyta ile kto wydaje na siebie miesiecznie Ja juz pisałam ile wydaje i wcale nie uwazam ze to duzo ; moja szefowa wydaje o wiele wiecej, kupuje co chce bez zastanowienia. Jest wzorowa matka i zona. Co a pustaki pisza ze kto wydaje duzo na ciuchy i kosemtyki musi byc brzydki.. Nie podoba sie? nie wchodzic na ten temat i tyle W polsce jak w kazdym innym kraju jedni sa bogaci a drudzy biedni Tyle samo bogaczy, co biedoty i nie da sie tego zmienic a ja uwazam po prostu ze jak czlowiek chce to da rade tyle zarobic by mu starczylo Nie bede sie nikomu tlumaczyc ile wydaje, wydaje tyle na ile mnie stac i ch** Wam do tego-tyczy sie tych ktore tu wiecznie z czyms problem maja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na wszystko ma czas i czytać i dzieckiem się zająć i wyszukiwać ubrania i sprzedawać tylko Bozia dała 2 lewe rączki do pracy i nóżki też ................................................. xxxxxxxxxxxxx jadnak rzeczywsicie pustak z ciebie(z malej litery) gdybym nie pracowala nie byloby mnie stac na drogie rzeczy:D a i 13 latkiem nie trzeba sie az tak zajmowac:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mnie nikt nie przekona
tylko bieda widze,ze tu krytykuje innych nie ma to jak udawac,ze nie maja potrzeby miec drogich ubrań czy kommetykow potrzeba by byla TYLKO KASY NIE MA hahah wiec darujcie sobie te wypociny a co twierdzi,ze niby pływa i duzo czyta... jakos słownictwo tego nie potwierdza:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miesięcznie wydaję koło 50zł - nie kupuję codziennie ubrań ani kosmetyków. Jeśli mam wliczyć w to sezonowe ubrania to wychodzi 200-300zł, ale to sporadycznie, lubię lumpeksy i wyprzedaże ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, najlepsza jest ta co nie umie pływać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja ta od Gucci
a co wy takie zazdrosne p***y:D zal wam,ze ktos ma kase na drogie ubrania i kosmetyki:D to znajdzcie porzadna robotę i tez was bedzie stac ja takze duzo wydaje na siebie, w wrzesniu wydalam prawie 2000zł na same ubrania a i ile przez net zamowilam:D razem bedzie ponad 3 i wam ch*j do tego, pracuje, dobrze zarabiam, moja kasa i wyadaje na co chcębiedaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kupuj sobie dalej Guci i co tylko chcesz, na mnie to nie robi w ogóle wrażenia. Poza tym nie muszę się licytować ile wydaję, bo wydaję tyle ile potrzebuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja ta od Gucci
tak samo jak i ja:D nie licytuje się, odpowiedzialam tylko na ten temat autorce nie Tobie:D mnie nie obchodzi ile kto wydaje, nie zagladam w cudze portfele:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
generalnie roznie. w tym miesiącu póki co kupiłam buty za 120zł farba do włosów za 25zł tusz do rzęs za 25 chyba bielizna 30zl musze jeszcze kupić puder sypki i we wrześniu to tyle. mysle ze tak miesieczna średnia to 150-250 zł, a jak pojde do pracy to pewnie ze 150 zl bedzie wiecej na nowe ciuchy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co was obchodzi, ile kto wydaje? ja lubie na siebie wydac - nie powiem. skoro mam, to czemu nie wydawac??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ok 500 zł miesięcznie, ale 3-4 razy w roku w czasie pobytu u teściowej we Francji wydaję... nie wiem ile. Część sponsoruje teściowa, część idzie z kasy męża, część z mojej. Fakt, ciuchów już przez jakiś czas nie dokupuję. Oszczędzam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wydaję niewiele w stosunku do naszych zarobków, ok 300-400. Mogłabym więcej, ale nie mam jakichś wymagań. Na co dzień - strój sportowy, od święta również, czasami tylko jakaś kreacja potrzebna mi jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do osoby, która zieje jadem z powodu tej "zawrotnej" sumy 1000 zł m-cznie moja droga, to nie są wcale tak wielkie pieniądze, żeby chodzić w rzeczach od Gucci :D bez jaj, kobieto. można kupować w takich trochę lepszych sieciówkach typu simple czy monnari, czasem coś od projektanta, ale nie projektanta z pierwszej ligi i raczej na mega wyprzedaży.. od wielkiego dzwonu można kupić drogą torbę, ale też nie jakąś kultową, bo np pikowana mała chanelka kosztuje w tej chwili chyba z 5 tys euro, więc jest poza moim zasięgiem. i co ma uroda do wydatków?! myślisz, że jak kobieta jest piękna, to może pojawić się w biurze czy na przyjęciu w najtańszych śmierdzących butach i z plastikową torebką i będzie wyglądać z klasą? myślisz, że za 1000 zł, to jest tyle ciuchów i kosmetyków, że w nich toniesz?! wystarczy, że kupiłam pierścionek za 2,5 tys i skórzaną kurtkę za 400 i to mi już wyczerpuje budżet na 3 m-ce. to nie jest żadna "rozpusta" tylko normalne zakupy- jednego m-ca kupujesz np płaszcz i tusz do rzęs, następnego np buty, stanik, krem do twarzy, następnego nic. wcale się tak dużo przez rok nie uzbiera. moje zycie nie kręci się wokół przebierania i malowania twarzy, nie mam wcale tyle ciuchów żeby przebierać się 5 razy dziennie, po prostu mam rzeczy w miarę dobrej jakości i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nasturcja 123
ja ok. 20 zł... kosmetyków nie kupuje prawie wcale, czasem tylko jakis tonik, ale starcza na długo, kremów nie lubie, tylko ew. Nivea... Nie maluje sie, bo zle wyglądam pomalowana, nie pasuje mi do twarzy... Ubrania staram sie kupowac jak najtaniej, tzn w lumpeksach, buty tez poluje na okazje, np. outlet.. u fryzjera bylam ostatnio 10 lat temu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ok. 1500-2000, bo na razie nie pracuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nasturcja 123
Ogólnie poziom tu jest tragiczny, ludzie w Polsce myslą, że jak duzo wydaja to powód do chwały, a przeciez powinno byc na odwrót? Albo ze jak ktos nie wydaje duzo na kosmetyki, to jest biedakiem... :) Dno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrówaczerwona
Bardzo mało wydaję na kosmetyki, większość dostaję za darmo od mamy pracującej w firmie kosmetycznej, więc na zakupy z poza jej marki wydaję może 30 zł miesięcznie, a na ciuchy i buty maksymalnie 200 zł miesięcznie, tak więc biedota :) Włosy mi ściana ciocia fryzjerka, a na chodzenie do kosmetyczki nie mam cierpliwości, nudne to jest, tak więc polecam się na żonę hahahaha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie widzę żeby ktokolwiek się "chlubił"- chyba, że za chwalenie uznamy, że ktoś ośmielił się napisać ile wydaje, ale w końcu o tym jest temat, ani nikogo kto rzeczywiście dużo wydaje, za to widzę, że niektóre osoby bez kasy są agresywne, bo ktoś ma dla siebie więcej niż 30 zł. za czasów studenckich miałam 400 zł m-c zeby się wyżywić, ubrać, kupić bilety i zażyć rozrywki, ale jakoś nie uważałam, że każdy kto ma więcej niż 2 pary jeansów i używa więcej kosmetyków niż mydło i carmex i nie musi używać jednej maszynki do golenia przez 2 m-ce jest pusty..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam dzieci, rodziny i żadnych finansowych zobowiązań, więc całą pensję mogę przeznaczyć na to co chce i tak jak w tym miesiącu skumulowały mi się różne wydatki to około 2 tysiące wydałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ktoś wcześniej napisał kosmetyki, wizyty u kosmetyczki, fryzjera to nie jest najważniejsze, to jest końcowy etap dbania o siebie, tak jak ładne ubranie. Ciężko jest przeliczyć bo np zimowa kurtka kosztowała 200 zł (ze 2 zimy ponoszę) a w tym samym miesiącu kupiłam botki, które kosztowały 80zł nosiłam je wiosną, teraz noszę i na wiosnę też mi wystarczą. Zimowe buty mam z zeszłego roku. Torebki kupuję 2 razy w roku i raz kosztuje ok. 100 zł drugi raz 200zł . Buty tak samo sandały sportowe ok. 100 zł, na 2-3 sezony, sandały eleganckie 200zł i mam je na ok. 2 sezony. Pantofle mam zawsze skórzane Karino, Ryłko itp to ok. 200zł, noszę je cały rok lub dłużej. Czasami kupuję w lumpexach innym razem sieciówki nawet te zagraniczne, czasami od lokalnego producenta garsonkę do pracy czy spodnie, dzinsy do 100zł czyli najzwyklejsze,i t-shirty w galerii po 20-50 zł kilka na sezon, zimowe rajstopy Calzedonii mam od 3 lat, staniki kupuję za 40-80 zł 2-3 sztuki rocznie, majtki bawełniane nawet za 5zł za szt. Kupuję mnóstwo ubrań sportowych termoaktywnych, bieliznę i buty, jedne mam na teren, inne na siłownie, tak samo ubrania w zależności od pory roku. Tusz do rzęs mam tak długo jak może być po otwarciu i wyrzucam, nigdy nie zużyłam do końca, tak samo podkład BB Garnier, cienie do powiek, błyszczyk, kuleczki brązujące Oriflame itd. Nie używam perfum jestem migrenowcem, czasami kupuję delikatne wody toaletowe np. Play z Avonu za śmieszne 20zł. Lakiery do paznokci kupuję latem, bo maluję głównie paznokcie od stóp i na eleganckie okazje od rąk. Pasta do zębów jest wspólna tak samo płyn do płukania ust, nitka dentystyczna, żel pod prysznic biały jeleń, balsam do ciała Ziaja, tak samo peeling różany z Rossmanna, krem do rąk raz na 2-3 miesiące, krem do twarzy Ziaja zimą, latem Nivea Soft, szampon Elseve. Fryzjer co 2-3 miesiące, kosmetyczka 2 razy w roku brwi i wąsik, kiedyś chodziłam na wiosnę na oczyszczanie ale cera zmieniła mi się i w zasadzie nie widzę potrzeby. Maseczki sama robię z naturalnych składników i dbam o siebie od wewnątrz zdrową dietą, spacerami i uprawianiem sportu. Soczewki kontaktowe opakowanie na 1.5miesiąca to koszt 70zł plus płyn to 100zł Jak widać żadna ze mnie strojnisia ale z pewnością nie czuję się zaniedbana, tak mi po prostu pasuję i nie widzę potrzeby aby ciągle kupować sobie nowe ubrania, wolę przyzwoitej jakości i nosić tak długo jak mi pasują. Jestem dosyć wybredną osobą jeśli chodzi o ubiór i zwariowałabym jakbym miała co roku kupować sobie rzeczy tylko na jeden sezon, nie mam na to ochoty i czasu wolę w tym czasie robić coś innego. Jeśli ktoś ma takie hobby to jego sprawa ale to nie dla mnie. Finanse ograniczają mnie i to bardzo pod względem zakupu ubrań sportowych, bo tu miałabym pole do popisu pulsometr Polara kosztuje 500zł i na to muszę sobie uzbierać kasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale kazdy wydaje inaczej, kazdy ma inny styl i inne mozliwosci. jeden wyda na ciuchy pol pensji, a drugi nie. i stad sie bierze, ze nie raz osoby zamozniejsze chodza gorzej ubrane niz biedniejsze od nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nasturcja 123
dodam jeszcze, że nie tylko na kosmetykach i ubraniach uda mi się zaoszczędzić. W domu nie mam prawie urządzeń elektronicznych więc na prąd idą grosze, jak jest pogoda zawsze staramy się z mężem rozpalić ognisko i tam ugotować obiad, (najlepiej na kilka dni) ogromne oszczędności na gazie w skali roku. najgorzej jest w zimie, ale przyzwycziliśmy się, że w mieszkaniu może być 10-12 stopni, trzeba tylko się ciepło ubrać. Koszty miesięczne mamy zatem na poziomie 500-600 zł na dwu osobową rodzinę, da się? da!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10-12 stopni w mieszkaniu i gotowanie na ognisku. a wychodek pewnie w lesie, zeby za kanalizacje nie placic. a woda z rzeki ;)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"...myślisz, że jak kobieta jest piękna, to może pojawić się w biurze czy na przyjęciu w najtańszych śmierdzących butach i z plastikową torebką i będzie wyglądać z klasą?" ## A czy myslisz ze jak kobieta nie ma klasy to torebka za 5 tys euro i buty za 3 tys ta klase jej kupia ??? Smieszna jestescie i, co najlepsze, nawet nie zdajecie sobie z tego sprawy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dodam jeszcze, że nie tylko na kosmetykach i ubraniach uda mi się zaoszczędzić. W domu nie mam prawie urządzeń elektronicznych więc na prąd idą grosze, jak jest pogoda zawsze staramy się z mężem rozpalić ognisko i tam ugotować obiad, (najlepiej na kilka dni) ogromne oszczędności na gazie w skali roku. najgorzej jest w zimie, ale przyzwycziliśmy się, że w mieszkaniu może być 10-12 stopni, trzeba tylko się ciepło ubrać. Koszty miesięczne mamy zatem na poziomie 500-600 zł na dwu osobową rodzinę, da się? da! Njlepiej zacznij oszczedzac jeszcze na internecie aby ludzie nie musieli czytac tych bzdur

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heh no dokladnie
ale i tak nie wierzę,ze ludzie moga tak zyc jak za czasów HOMO ERECTUS :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wydaje ok 400-600zł. Kupuje rzeczy raczej tanie. Ostatnio kupilam: tunike 105zł botki 62zl(polskie! wyglądają jakby kosztowaly 300zl) tunika z pepco(15zl) dwa staniki też z pepco(20zl) dwie tuniki z siwej dzianiny(40 i 55zl) sukienke panterkowa z pepco(30zl) To są zakupy z ostatniego tygodnia, więc w miesiącu chyba wydaje wiecej... hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heh no dokladnie
hahah,z pepco:D i wdzianko w panterkę:D z jakiej wsi jestes???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaję zdecydowanie więcej, niż powinnam :p Ale nie mogę nic poradzić na to, że instynktownie wybieram droższe rzeczy, bardziej mi się podobają. I wcale nie chodzi o parcie na metki. Gdyby coś taniego wyglądało dokładnie tak samo, jak droższa rzecz, to mogłabym to kupić. Ale problem w tym, że jak ktoś pokaże mi np. 10 różnych sweterków, nie pokazując ani ceny, ani marki, to i tak wybiorę ten najdroższy. Jak przeglądam jakieś "avanti" czy inne zakupowe gazetki, to najpierw patrzę na obrazek. Coś mi wpada w oko i zwykle okazuje się, że jest to najdroższa rzecz na tej stronie. No co poradzę...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×