Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

wyszłam z fobi społecznej

Polecane posty

Gość gość

życie jest piękne :D dopiero teraz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak? napisz, może komuś pomożesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdxfgdf
zapewne zmieniła nastawienie, kazdy lęk siedzi tylko w naszej głowie, strach który ma duze oczy naprawdę nie istnieje, bardzo lubie powiedzienie "kiedy rozum śpi budzą się potwory"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dopiero teraz widze jakie życie jest piękne że ludzie wcale nie patrzą na mnie złym okiem, to ja to tak odbierałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakie tabletki ci pomogły ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chaquel Dema
gratuluje :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie byłam u żadnego psychologa, w sumie uważam że jeśli samemu nie postara sie nad sobą pracować to psycholog nawet nie pomoże, dzisiaj np. głośno zaśmiałam sie w galerii i nic sobie z tego nie zrobiłam :D ide pewnie i nie oglądam sie na ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zrozumiałam że nie jestem idealna i nie moge być, nikt nie jest. i należy mieć wyyebane na ludzi a nie dać sie zgnieść za swoim przyzwoleniem. i teraz widze że przechodniów wcale nie obchodze wco np. jestem ubrana :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic nadzwyczajnego nie zrobiłam, a fobie mam od dziecka :D po prostu zrozumiałam jak wszytko działa i blokada pękła. wcześniej już gdy pracowałam nad sobą i starałam sie przełamywać to ustąpiło troszke a teraz jestem wolna przede wszystkim bo uświadomiłam sobie że innych obcych nie interesuje kim jestem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmmmm pracujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawictwo pospolite125
moze twoja fobia nie była zaawansowana .. Wiekoszsc ludzi z tego nie wychodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mysle że była, bo ciężko mi było od dziecka. jak sie stara to sie wyjdzie naprawde jestem tego przykładem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie pracuje, ide na studia, zaczynam nowe życie :D fobiki MIEJSCIE WYYEBANE ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile lat masz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mialas zadnej fobii, skoro nagle niby zniknela, bo sobie cos tam wytlumaczylas:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pokochajcie sie takimi jakimi jesteście, bo każdy z nas jest wyjątkowy na swój sposób :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miałam, nie znasz mnie to nie masz pojęcia jako małe dziecko zamykałam sie w szafie przed gośći nie mówiąc co pózniej było :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z fobi spolecznej sie nie wychozi.TA choroba zostaje , na zawsze. Udaje sie tylko uwizyc , ze jej sie nie ma. Ale to wraca jak Bumerang. Przy najblizszej okazji, a szczegolnie z wiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
paraliżował mnie strach przed ludzmi, siedziałam w domu całe dnie mam 20 lat. Wam sie fobiki tak wydaje że nie można z tego wyjść. ja też myslałam że taka umre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak sie ta skaze ma , to zostaje na Cale zycie . Z tego nikt sie tak naprawde nie wyleczy . PUNKT:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niech wam tak będzie że sie z tego nie wychodzi, nie będe sie kłócić chciałam tylko przekazać to fobikom by ich wesprzeć :D nawet moja matka mnie za dzikusa uważa co sie boi ludzi :D ide miłego popołudnia 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
* poprawka- uważała, teraz mnie nie poznaje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No coz. Ja sobie swietnie zdaje sprawe, ze ludzi gowno obchodzi moja osoba, nikt na mnie nie patrzy, nikt mnie nie bedzie ocenial i ze nie jestem bezwartosciowa, a lek nadal jest i nie mija. Wiec twoje rady mozna se o kant d**y rozbic, bo wyjscie z tego g***a nie jest takie proste jak Ty tu opisujesz. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest proste, ja też latami nie mogłam a wyszłam do poczytania, róbcie jak chcecie :D inaczej nie wyjdziecie z tego dopóki sami sie nie przemożecie to rzeczywiście umrzecie z tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wkleiłabym tu link że z fobii da sie wyjść i o radach ale nie moge bo ile razy nie oddziele to stale spam cholera :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z jednej strony w necie: ''1. Przyjąć, że wyjście z fobii jest wykonalne (i że większość ludzi wychodzi). Jeśli masz jakieś argumenty dlaczego miałoby akurat Tobie nie wyjść i odnoszą się -w skrócie- do stwierdzenia, że TY lub świat nie nadajecie się do życia, to będziesz musiał na razie odrzucić te poglądy. 2. a) z obrony poczucia własnej wartości. Często, jeśli chcemy sobie poprawić poczucie wartości, to robimy coś, żeby sobie udowodnić swoje zalety np. wygrywamy mecz piłki nożnej, albo przeprowadzamy staruszkę przez jezdnie (dowód na to, że jest się świetnym sportowcem lub dobrym człowiekiem). Oczywiście, różni ludzie różnie udowadniają sobie swoją wartość - różne rzeczy są dla nich istotne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To bajki z fobi sie nie wychodzi. igdy , to odmiana nerwicy. Zeby w fobie nie wejsc musicz ciezko pracowac. A jak wrocisz do codziemmosci , pokaze sie znowu , moze w innej formie , najczesciej w gorszej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a) z wyuczonej bezradności: Jeśli wplatać człowieka (lub zwierzę) w długotrwała sytuację, która jest przykra* i nie dać możliwości uniknięcia nieprzyjemności, to po pewnym czasie większość z ludzi staje się bierna. Zupełnie jakby powiedzieli sobie w duchu: "po co się miotać, skoro i tak nic to nie da?" Zwierzęta poddane eksperymentom, zachowywały się jak ludzie w głębokiej depresji - apatyczne, bierne, przestały reagować nawet na rażenie prądem! Problem wyuczonej bezradności polega na tym, że jeśli przenieść potem takiego człowieka (czy zwierzę) w nieprzyjemną sytuacje na którą tym razem ma wpływ, to taki 'przyuczony bezradny' zachowuje się nadal jakby był głęboko przekonany, ze znajduje się w beznadziejnej sytuacji. Pozostaje więc bierny - został nauczony, że nie ma wpływu na rzeczywistość, jest jedynie biernym pionkiem. TY znajdujesz się w tej grupie i dlatego nie wierzysz, ze punkt pierwszy opisuje prawdę. *sytuacja niekoniecznie musi być przykra, chodzi po prostu o to, żeby pozbawić człowieka poczucia kontroli. Jeśli masz fobię bardzo długo, to na pewno próbowałeś w różny sposób ją przezwyciężyć. Jako że pokonywanie fobii nie jest rzeczą prostą (stosunkowo niedawno wybitne zespoły specjalistów opracowały skuteczne programy pomocy) to uznałeś, że fobii pokonać się nie da. Zostałeś poddany treningowi bezradności. Taki trening nie odnosi się tylko do zaburzeń depresyjnych czy długotrwałej fobii, może dotyczyć niemal każdego aspektu życia. Zastanów się nad tym, gdy usłyszysz od kogoś, że powodzenie w życiu jest determinowane głownie przez ślepy los, wrodzony talent, urodzenie w odpowiedniej rodzinie itd. Jeśli ktoś uważa, że nie ma wpływu na swoje życie, bo wszystko zależy od czynników zewnętrznych, to naturalną koleją rzeczy jest, że wybiera bierność. Oczywiście, nie jest tak, że człowiek ma pełną czy ogromną kontrolę nad swoim życiem. Nie mam zamiaru wciskać głodnych kawałków, ale -pomyśl tylko- czy opłaca się pozostawać biernym? A jeśli ma się wpływ? Czy warto popełnić błąd, który może kosztować całe życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A d**a!! To kwestia nastawienia!! Najlepiej plakac, ze sie nie wychodzi. A wychodzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×