Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy warto w tych czasach brać ślub wiązać się na stałe

Polecane posty

gość - akurat to jest nieprawda. Ja nie dążę z całych sił do ślubu, pomimo, że kocham swojego partnera. Nie mam we łbie zakodowane, że muszę być jego żoną bo jak nie to coś się stanie. NIC się nie stanie, będziemy żyć jak do tej pory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem szczęśliwa, slub wzięłam w wieku 36 lat, warto było szukać tak długi idealnego partnera. Pasujemy do siebie idealnie i tylko smierć nas rozłączy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żyjecie wtedy jako współlokatorzy, trochę z wygody a w razie czego konczycie ten układ w 2 sekundy i do widzenia. Jak ktos kocha całym sobą to ślub jest kolejnym, naturalnym krokiem w takim związku. tego sie wtedy pragnie i niech mi ktos tu nie mówi że to bzdury bo wiem na samej sobie że mozna pragnąć slubu bardzo, albo go nie chciec. Byłam w tych dwóch sytuacjach i tez zyłam bez slubu 7 lat bo było tak dobrze. A tak naprawdę to bałam się tego slubu bo intuicja mi podpowiadała żeby tego nie robic. Teraz pragne slubu bo kocham naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona1980rok
Czy warto? to zależy od człowieka . Dla mnie kolejnosc zaręczyny-ślub-dziecko była bardzo ważna. Kocham męża i chciałbym się przy nim zestarzeć.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taaaa....teraz żyjemy jak współlokatorzy, a po ślubie jak współlokatorzy z umową na czas nieokreślony. Zastanów się co ty mówisz. Pomijam już fakt, że trzeba być wybitnie jadowitym człowiekiem, żeby poddawać w wątpliwość szczerość uczuć w związku dwojga ludzi którzy się w ogóle nie zna. To, że TY byłaś w związkach z ludźmi których nie kochałaś to Twój problem. Ja bym się w ogóle nie bawiła z wieloletni związek z kimś z kim nie planowałabym spędzić reszty życia. I tak przy okazji - po ślubie też można się wyprowadzić, sprawy pozamykać i już :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moorland - jestes homo ze masz 'partnera'? Pardon me, co to takiego partner?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kriciek
Na pewno warto kochać, dbać o ukochana osobę, być wiernym. Czy warto brać ślub? Według mnie - nie warto. Nie warto też zakładać, ze facet zacznie Cie bic, wyzywać. Trzeba dbać o zwiazek, wspierać sie wzajemnie- wtedy prawdopodobieństwo rozstania maleje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość - no teraz Twój post mnie rozłożył :D Nie wiem, sprawdź w słowniku co znaczy "partner"...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kriciek
ja jestem homo i mam partnera, nie widzę problemu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kriciek
dobre :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie zastanawia czy gość nie odpisuje bo wyszedł z dyskusji czy dlatego, że się zorientował co chlapnął :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
okee Moorland, plus za poczucie humoru ;-) Mysle jednak, ze masz chlopaka lub narzeczonego lub konkubenta. Partner to wspolnik - najczesciej do biznesu. Ostatnimi czasy zapozyczono tez zwrot aby jakos okreslic ta druga osobe w zwiazku homoseksualnym, bo trudno go nazwac mezem lub zona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem przyzwyczajona mówić, że to mój partner (na co dzień tak go określam - mieszkam w Anglii i określenia "konkubent" jakoś nie słyszę). Każdy tak mówi po prostu. W praktyce to mój "chłopak" - i tak też go określam, ale wydaje mi się, że po polsku to słowo ma jakieś ograniczenia wiekowe (które pewnie dawno przekroczyłam :P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie można mówić "mój facet"? jak ktoś ma 30 lat to raczej już chłopakiem nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
facet to takie...dziwne określenie. Czasem tak mówię, ale z zasady w żartobliwych wypowiedziach. No nie brzmi to poważnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedy jestem ciekawa swoich spraw uczuciowych kontaktuję się z wróżbitą Paulusem (wrozbitapaulus.pl), jak dotychczas wszystkie jego wróżby w stosunku do mnie się sprawdzały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×