Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marti_

Stanania o dziecko Październik 2013

Polecane posty

brzuzka kochana , nie załamuj się !! jest mi przykro że znowu się nie udało... ale może akurat tobie laparoskopia pomoże i zaraz po zabiegu się uda, mam nadzieje że tak bedzie.Kochana to może nie czekaj z tym udrażnianiem co?z jednej str mi to wyszło na dobre bo gdybym dalej zwlekała to nie dowiedziałabym sie że mam jeden jajowód niedrożny, a teraz wiem... nie czuje się z tym najlepiej ale przynajmniej wiem czemu się nie udaje :( Jezeli mi znowu się nie uda w tym cyklu to na począdku listopada ide do innego lekarza ( poleciła mi go znajoma, i ponoc bardzo dobry ) za wizyte bierze 250 zł wiec mam nadzieje że mi jakos pomoże.Ponoc nie mozna chodzic ciągle to tego samego, zobacze co mi tamten powie.... może zaproponuje inseminacje... Zobaczę , jestem ,,jak narazie,, dobrej myśli. Mój obecny gin, zaczyna mnie wkurzać bo mi ciągle powtarza że jestem jeszcze młoda, a ja juz sluchac tego nie moge.Nie wiem co to ma wspólnego z tym że pragne dziecka i nie moge zajść w ciążę, on jest od tego żeby znalezć przyczynę a nie wypominac mi na okrągło mój wiek (chociaż uwazam ze 25 lat to nie jest znowu tak mało aby zostac wreszcie mamą ) Pamietaj brzuzka że nie jesteś sama, ja też ze smutkiem patrze na wszystkie ciężarne dookoła, wiem az za dobrze jak to jest :( Na dodatek moja bratowa jest w ciąży i coś zagaduje że to mogą byc blizniaki , az się ryczec chce :/ Czemu ja nie moge miec chociaż tego jednego !! ???? Wiem co czujesz, i trzymaj się kochana :* Ja odezwe sie jak dostane @ , bo wiem ze dostane, jak zwykle zresztą :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MelisQa
Maxim i Jelonek, bardzo Wam dziękuję :) Porównałam Wasze listy ze swoją i okazuje się, że o kilku rzeczach ważnych zapomniałam ;) np. o klapkach pod prysznic i jakiś klapkach do chodzenia po oddziale. I kilka innych drobiazgów. Ale Wasze szpitale mnie szczerze przeraziły!!!! Ja biorę tylko rzeczy dla siebie, tzn. kosmetyki codziennego użytku. Koszulę w chwili porodu dostaję szpitalną i w niej jestem (wymieniana co 24h na nową lub w razie potrzeby częściej), dzieci w szpitalnych ciuszkach, myte szpitalnymi kosmetykami, nawet pieluszki i podpaski dostajemy!!!! Majtek jednorazowych nie będę nosić, to wiem. Rożek i laktator, podkłady na łóżko to mamy też na wyposażeniu szpitala, a, Maxim, Twój szpital to już mnie w ogóle rzucił na łopatki, że nawet Wam wyliczają, ile kompletów body musicie zabrać! Ale u mojej Kuzynki było to samo... podkłady, pieluchy dla dorosłych, prześcieradła, cuda wianki.. To mi w porównaniu do Was wystarczy tylko torebka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Melisqa - rodzisz drugi raz i nie wiesz co zabrać do szpitala?? A na końcu i tak podsumowałaś, że wszystko daje szpital, inteligencją to ty nie grzeszysz jednak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość, wyobraź sobie, że nie mam notesu w głowie, w którym zapisuję każdą d**erelkę ;) I jak widzisz o drobiazgach typu kapcie zapomniałam. Na wakacje jeżdżę kilka razy do roku, a zawsze mam problem co zabrać i tworzę listę ;) Poza tym rodzę tym razem w innym szpitalu i chciałam się wymienić doświadczeniami z innymi Mamami z tematu. I dobrze zrobiłam, bo dzięki Maxim wpadłam na to, że może takowa lista jest także na stronie mojego szpitala i była, więc jak widzisz - opłaciło się zapytać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Http://j.gs/4X8y tyle w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1986karola
gościu a tobie żal dupę ściska? chyba tak . No coż tego nie wyplenisz. Muszę wam oznajmić moje kochane że będę mieć synusia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kapcie to drobiazg? To co ty chciałaś boso latać po szpitalu? :D I o co ma mi niby żal d.. ściskać, możesz mi wytłumaczyć? Czy to standardowy tekst na brak argumentów? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ktoś tu nieźle hejtuje ;) niestety każda z nas musi miec swojego wielbiciela na forum, teraz padło na MelisQe. MelisQa no niestety do mojego szpitala trzeba zabrać wszystko, trudno...niestety tak w moim mieście jest i jakoś wszyscy żyją. Karola serdeczne gratulacje!!!!! Synki sa fajne ;) Dziewczyny starające się, jesli lekarz wam mówi, że jesteście mlode i macie czas na ciążę to lepiej go czym prędzej zmienić. Właśnie to młode organizmy powinny szybciej zaskoczyć, więc lepiej niech się rzeczowo zajmą problemem a nie plecą głupoty żeby komuś oczy zamydlić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola, gratulacje!!!! Widzę, że większość synków tu mamy :) Chyba tylko Fasolka i Milenka mają dziewuszki :) A kopie Cię już ten Twój chłopaczek? :) Maxim, wiem, wiem, że w niektórych szpitalach tak jest. Widziałam, jak Kuzynka obładowana jechała - masakra. A wszyscy płacimy takie same składki i jedne szpitale potrafią to zapewnić, a do innych trzeba wszystko przynieść. Niepojęte! U nas np. żeby Mąż mógł odwiedzić mnie i dziecko po cesarce musi wcześniej zapłacić 30 zł. Jest to nazwane ładnie "koszty poniesione przez Szpital na rzecz osoby towarzyszącej po planowanym cesarskim cięciu" - nie wiem, co ten mój Mąż zużyje - światło? ogrzewanie? Ale bez dowodu wpłaty nie wpuszczą go do mnie na salę.. Maxim, popieram Twoją wypowiedź o zmianie lekarza. Zwłaszcza Marcelka, moim zdaniem, powinna odbyć konsultację z kimś innym. Bo z jednej strony kazali jej próbować, mówiąc, że się nie uda.. - takie trochę marnowanie czasu. Przed podjęciem radykalnych działań (jak przygotowanie do inseminacji) ja bym porozmawiała z kimś innym. Gościu, no tak, zapomniałam na listę wpisać kapci, więc biegałabym po szpitalu pierwszego dnia na boso ;) Na szczęście jako ta pozbawiona rozumu zapytałam koleżanek stąd, co brały/biorą i się zorientowałam, że nie miałam kapci. Nie wiem, co jest w tym takiego niezrozumiałego ;) x A chciałam Wam powiedzieć, że zrobiłam morfologię wczoraj tak dla siebie i mam już małopłytkowość. Na razie w stopniu niezagrażającym mojemu życiu, ale już się zaczyna pogłębiać :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola Gratuluję ;) mąż będzie dumny jak paw z pierworodnego synka ! :D Dziewczyny ja wiem że muszę zaciągnąć opini u innego lekarza, ale u nas w mieście ( które jest małe) nie jest to takie proste - bo nikogo w sumie dobrego nie ma. Ja i tak chodzę do gin. prywatnie który u nas w mieście ma najlepszą opinie, pewnie jak bym mieszkała w Lublinie albo w Krakowie to bym zmieniała lekarzy i szukała tego najlepszego. Na początku listopada jestem umówiona na wizytę do innego lekarza w innym mieście. Mam do przejechania ponad 90 km. i bierze tez nie mało bo aż 250 zł ( ale ponoc tylko za pierwsza wizyte tak dużo ) ale musze tam pojechać bo czuję że stoje w miejscu, nic się nie zmienia i boje się że z moim ginem. tak sobie będę do niego chodzić, ,,walic stówkami,, i oczywiście się nie denerwować bo starania to przecież nic nieprzyjemnego no i na dodatek jestem JESZCZE młoda... czyli zd. mojego lekarza zyć nie umierać !! wrrrrr !!!! Wydaje mi się że mojego gina. przerasta moja sytuacja i tak stara się wszystko załagodzić , ale ja przeciez nie bede do niego chodzć do usranej śmierci, jak teraz dostane @ to w paźdz. pójde do niego ostatni raz. I zauważyłam że kiedyś jak wspomniałam o inseminacji to strasznie odradzał , że to niby nie jest dobre a teraz jak się znowu zapytałam , to już chwalił -że plemniki są wtedy super dobrane, jakoś specjalnie przygotowane i wgl. i że inseminacja już jest spoko. Czyli ewidentnie cos jest nie halo :/ Wkurza mnie to że jestem taka bezradna :( MelisQa a jak Ty się czujesz , pewnie nie możesz sie już doczekać rozwiązania :) aj ale wam zazdroszczę dziewczyny ... pamiętam jak pisałyście że II kreski są na teście a Wy już rodzicie... Jeżeli do kwietnia nie zajde w ciążę to przynajmniej chrzesną zostanę u mojej bratowej i brata, tzn. u ich dzidziusia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znowu sie zalamalam :( teraz sobie myślę że potrzeba mi nie ginekologa a dobrego psychologa albo psychatre od razu. Wczoraj dowiedziałam się że bratowa mojego męża jest w ciąży juz z drugim dzieckiem. Pierwsza była wpadka i teaz też nie są zadowoleni z tego za bardzo. A we mnie aż coś pękło. Żołądek się scisnal i łzy same napływają do oczu. Mi rozpoczynają się w tym tygdniu dni płodne ale z moim szczęściem to ciekawe czy się uda. Staram się nie myśleć za dużo ale jak mozna nie myslec kiedy wszędzie kobiety w ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzuzka24
To bylam ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MelisQa
Ja z podziwu wyjść nie mogę, jakim cudem ludzie wpadki zaliczają... Poważnie, nie mam pojęcia, jak to robią :/ Brzuzka, nie załamuj się, tylko działaj. To bardzo ważny tydzień, więc powinnaś być teraz radosna i pełna optymizmu!!! Poza tym pamiętaj, że zbliżenie ma służyć nie tylko prokreacji ale też Twojemu własnemu relaksowi :) A co do wizyty u psychologa to ja uważam, że to wcale nie jest taki zły pomysł. Jeśli rozmowa z kimś by Ci pomogła, to czemu nie. Czemu by nie powierzyć swoich problemów komuś, kto będzie potrafił wytłumaczyć nam, czemu dzieje się tak a nie inaczej i jak cieszyć się szczęściem innych ludzi, gdy nam się nie powodzi. Marcelka, szkoda, że musisz przejechać taki hektar i zapłacić tyle pieniędzy, ale może to się opłaci. Został już tylko miesiąc do tej wizyty, więc już niedługo będziesz wiedziała o sobie coś więcej. Ja za to czuję się fatalnie. Płytki krwi spadają mi w zastraszającym tempie, obawiam się, żeby do szpitala nie położyli mnie prędzej. Termin za 10 dni. Stawia mi się brzuch bardzo boleśnie, źle śpię, bo kopniaki mnie budzą, do tego chwyta mnie jakieś przeziębienie, które próbuję zwalczyć herbatkami. Jestem zmęczona, zniechęcona, ciężka, spuchnięta i obolała. Miałam wczoraj wyrzuty sumienia, ale aż sobie pomyślałam w tym całym złym samopoczuciu, że chciałabym już iść do tego szpitala, żeby się wyspać, wyleżeć i odpocząć.. Oczywiście nieszczerze, bo wolę być z Rodziną w domu, ale naprawdę taka myśl przyszła mi do głowy. Jutro mam wizytę rano ostatnią, więc zobaczymy, co tam u nas się dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzuzka24
Widzisz Melisqa jak to jest. My tyle sie staramy i nic z tego nie wychodzi a niektorzy tylko raz sie przespia i juz ciaza i to nie zawsze chciana. W takch przypadkach aż mnie szlag trafia ale co zrobić. Nikt nie mówił że życie będzie sprawiedliwe. Dla mnie te półtora roku to wieczność jak mam jeszcze czekać następny rok to z moją psychiką będzie źle. Melisqa życzę Ci szczesliwego rozwiazania. Mam nadzieję że wszystko bedzie w porzadku. Pomyśl że już niedługo bedziesz miała swojego synka, bedziesz mogła wziąć go na rece i przytulić:) To musi być piekne uczucie. Trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MelisQa
Mam dobre wiesci!!! Z powodu pogarszajacych sie wynikow mam zaplanowana cesarke na niedziele :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MelisQa
Maxim, ale Ty jestes niedaleko po mnie, wiec ciesz sie, bo moj porod oznacza, ze jestes nastepna :-) Ja sie pewnie odezwe najwczesniej w poniedzialek, bo w niedziele po narkozie pewnie nie dam rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1986Karola
super Melisqa :) kolejnego bobaska będziemy tu mieć :) trzymaj się tam dzielnie i dawaj znać :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fasolka87
Melisqa świetnie, że już za 2 dni będziesz tulić maluszka. Ja też mam planowaną cesarkę na termin porodu, został mi jeszcze miesiąc ale lekarz mi mówił na wizycie, że brzuch mam tak duży że wyglądam jakbym miała rodzić za chwilę, a mała waży już 2,5 kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MelisQa
Wczoraj o godz. 16:39 przyszedl na swiat moj Synek Piotruś. 3270g, 55cm, 10pkt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fasolka87
to byłam ja:) Melisqa masz już wszystko za sobą, teraz tylko się cieszyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1986Karola
super :) gratulacje kochana :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzuzka24
MelisQa gratulacje kochana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MelicQa Ogromne Gratulacje !! :) Pewnie jesteś wyczerpana ale najszczęśliwsza na świecie. Życzę dużo zdrówka dla syneczka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MelisQa
Hej Dziewczyny, zyjecie? :-) My jestesmy juz od czwartku w domu. Uczymy sie zorganizowania, bo na razie kazdy dzien jest za krotki i nie na wszystko starcza czasu. Do tego mam wrazenie, ze od 8 dni nie spie :-D Oczywiscie spie, ale to wyrywanie co godzine - dwie, max. trzy jest naprawde wyczerpujace :-) Ale jestesmy szczesliwi, bo juz wszyscy razem :-) Marcelka, Brzuzka, jak tam Wy? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzuzka24
Hej MelisQa zazdroszczę ci troszkę :) Ja czekam na okres albo jego brak. Wszystko wyjasni sie po weekendzie. Jutro jade do lekarza ale innego. Chcę zasięgnąć porady kogos innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×