Facet sam sie znajdzie prawda czy nie

Czekam I czekam I juz mam dosc. Chce w koncu byc w zwiazku. Napewno gdybym mieszkala w duzym miescie, a nie w tym zapyzialej miescinie gdzie nigdy nic sie nie dzieje....mialabym szanse na poznawanie nowych ludzi. Caly Czas sie przygotowuje do wyjazdu I zmiany zycia...ale hamuje mnie strach...I pytanie czy juz jestem gotowa na nowy rozdzial? A Czas leci..... I nic sie nie zmienia w tym temacie....nikogo ciekawego nie poznaje.... moje zycie tu jest bardzo ograniczone.... ale korci mnie zaczecie nowego zycia, nowe miasto, nowa praca, nowi ludzie.... TU NIC SIE NIE ZMIENI...od paru lat to samo:(

strach nie jest dobry,jest dolujacy,czlowiek nie powinen sie mu poddawac,ale to nie znaczy ze powinnas sie rzucic w wir nowosci bez namyslu,musisz opracowac sobie plan,wedlug ktorego krok po kroku zaczniesz zmieniac swe zycie

dziekuje :) racja...wiem musze opracowac strategie, czasem dobrze jest poczekac I zrobic wlasciwy ruch, bo blad jest latwo pelnic....a potem trudno z niego wyjsc... czasem tylko jest mi tak bardzo bardzi smutno, bo wciaz jestem sama... tak bardzo bym chciala miec bliska osobe.

Prawda. Nikt do ciebie nie podchodzi, więc masz odpowiedź.

Prawda. Tyle że to nic nie zmienia. Mieszkam właśnie w dużym mieście. Najpierw sami się znajdują, a potem jeden za drugim okazują się podrywaczami albo innymi palantami, dla których słowo "uczciwość" jest nieznane. Więc co z tego, że się znajdują? Pytanie powinno raczej brzmieć, czy jeszcze isteją normalni mężczyźni, którzy szukają miłości, a nie zabawy?

I nie ma znaczenia, czy poznasz ich na ulicy, na przyjęciu, na imprezie, w pracy czy na wystawie. Jeden za drugim nie potrafi być ok.

up

I co?

Autorka prawdopodobnie jest pasztetem.

Wszyscy są pasztetami.