Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość markonetka

Czy usnełybyście gdyby ciąża zagrażała życiu lub zdrowiu pytajnik

Polecane posty

Gość gość
Tak, usunęłabym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak i wg. mnie to jest naturalne. W człowieku najsilniejszy jest instynkt samozachowawczy, nie mogłabym żyć ze swiadomością, że mogę umrzeć, że godzę się na to samowolnie, ze być może to są moje ostatnie chwile... przykro mi, powiecie zaraz, że "nie mam serca" ale tak czuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyjmimy taka historie.........dziecko ma sie urodzic bardzo chore,ale i matka jest bardzo zagrozona smiercia.............kto zajmie sie chorym dzieckiem kiedy zabraknie matki ...moze tu ktos by sie zdecydowal?????? Ludzie sa sytuacje rozne i rozne losy.......kiedy dziecko rodzi sie bez mozgu,bez nerek, z jelitami na zewnatrz.....a jego zycie to wielkie cierpienie...i myslicie ,ze w takiej sytuacji lepiej zeby skazywac dziecko i matke na straszny los cierpienia i umierania za zycia????Poczytajcie o chorobach genetycznych ,o ciezkich wadach...poczytajcie:( :( jestem za tylko w wyjatkowych wypadkach takie jakie polskie prawo przewiduje i zadne inne!Moje dziecko jest bardzo chore i wiem o czym pisze...jakos nikt mi nie pomogl i nie pomaga ...ale nie zaluje,bo kochalam i kocham moje dziecko nad zycie i jezeli bym mogla to przezylabym takie zycie jeszcze raz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, a gdyby mój partner namawiał mnie, bym poświeciła życie, by on potem mógł żyć dalej, mimo, że tak samo jest rodzicem jak ja, lecz tylko ja muszę poswiecić życie dla dziecka, złowił, by bezdzietną, która bez rodzenia wychowałaby moje dziekco nie kalecząc sobie ciała, to byłoby mi przykro, że mnie traktuje tak przedmiotowo...gdyby mnie kochal, to by powiedział- wtej sytuacji usuń, postaramy się o kolejne. w innej sytuajci wiem, że nie zależy mu na rodzinie ze mną ZE MNĄ, lecz na tym, by mieć dziecko. aja służe mu do urodzenia. jest mi smutno jak słyszę, że ciaża zagraża jej życiu, a on jej zabrania usunąć, bo chce mieć dziecko;-( on może mieć dziecko jeszcze na milion sposobów wiele dzieci,a ona nawet tym jednym możliwe, że się nie nacieszy. usunęłabym i powiedziała, że to koniec. nie chcę być z mężczyzną, który miałby mnie za nic, a potem ja wiecznie na marginesie, bo dziecko...inaczej by to nigdy nie wyglądało;-(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, usunęłabym faceci, dla których życie płodu jest wazniejsze niż życie ich partnerki/żony...to DNO. nie mam najmniejszych wątpliwości, że gdyby mężczyźni też mogli zachodzić w ciążę ;) to na zabieg aborcji łatwiej byłoby się dostać niż do internisty. nikt nie poddawałby tego w wątpliwość, że aborcja powinna być legalna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomarańczoowa
Osobiście nie wiem co bym zrobiła, trudne pytanie, nie jestem na nie ale tez nie wiem czy jestem na tak. Ogólnie rzecz biorąc chciałam się wypowiedzieć, że żona mojego znajomego z kursu urodziła miesiąc temu i także zapadła w śpiączkę. Został sam z niemowlakiem i przeżywa dramat. Oczywiście przerwał kurs. Nikomu tego nie życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak bardzo radykalnym trzeba być, by cenić wyżej życie płodu, któreego płci jeszcze się nie zna, kto jeszcze nie jest "ukończony" bardziej od życia swojego, gdzie są ludzi,e którzy już zdążyli nas poznać, pokochać, nauczyć sie z nami żyć i uznawać za część naszego życia. nigdy nie pogodzę się z tym, że są tacy, którzy stawiają płód na równi z kobietą, to tak jakby one nie były podmiotowe, lecz "służyły do." ;-(( w takim kraju nie warto mieć dzeci ani wierzyć, że jest się kochanym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
napewno tak jestem w ciazy i robilam badania prenatalne a gdyby bylo cos nie tak nie wahalabym sie choc nie jest to latwa decyzja a dlaczego mam brata niepelnosprawnego i wiem jak ciezko mama miala przez to w zyciu sama sie nie skarzyla ale nieraz bylam swiadkiem jak nas ludzie na ulic y wytykali palcem wiec wiem ze nie jest latwo z chorym i nieuleczalnym dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona23
zdecydowanie tak. Ciąża zagrożona nie daje pewności czy dziecko urodzi się żywe. Może stać się tak, że odejdzie dwójka i co w tedy ? Płacz i żal. Decydując się na dziecko powinniśmy zdawać sobie sprawę z tego, że wszystko może się wydarzyć. Dziś "ciąża" jest jutro może nie być. Po za tym jeżeli dziecko urodziło by się chore co w tedy? Leczenie i rehabilitacja jest tak droga, że mało osób na nia stać. Niestety realia życia.. Czy byłabyś w stanie poświęcić całe życie temu dziecku ? To się tylko wydaje takie proste. Ale przy takim dziecku jesteś dosłownie uwiązana na 50 lat. Do pracy nie pójdziesz bo musisz zostać z dzieckiem, a zdajesz sobie sprawę ile wynosi zasiłek od państwa ? (no chyba że stać cię na opiekunkę) Wiesz ile wynosi renta socjalna dla osoby niepełnosprawnej ? Co stanie się z tym dzieckiem, kiedy ty kopniesz w kalendarz ? Ośrodek całodobowy ? Wiesz co się dzieję w takich ośrodkach? Zagrożona ciąża - nie można na to patrzeć w taki sposób że zabijasz człowieka, tylko przemyśl co stanie się z tym człowiekiem gdy Ciebie zabraknie, gdy nie będzie pieniędzy na lekarstwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona23
Ja też mam w rodzinie osobę niepełnosprawną i wytykanie palcami na ulicy to na prawdę najmniejszy problem idzie się do tego przyzwyczaić :) Po za tym trzeba wziąć pod uwagę to, że wielu mężczyzn jest słabych psychicznie i ogromnym wyzwaniem dla nich jest pojawienie się zdrowego dziecka. Przy chorym - nie oszukujmy się ale 80% spieprza gdzie pieprz rośnie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak. ile osob by cierpialo po mnie , dziecko nie mialo by matki , tego nie moglabym zrobic, ale mimo tego wyboru czulabym sie zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Markonetka
Dziękuje za wszystkie wypowiedzi,bardzo mnie to podniosło na duchu bo choć jeszcze nic wielkiego się nie stało,to może przestanę sobie zarzucać jaka jestem zła i niedobra bo wybrałabym siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milka_19
tak, usunęłabym.mam niepełnosprawnego tatę i mama potrzebuje mojego wsparcia. mąż dużo pracuje i nie dałby sam rady. jego rodzice są daleko, a moja mama ledwo daje radę z moim ojcem. jestem potrzebna bliskim, którzy już żyją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×