Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Chyba stałam się cyniczna

Polecane posty

Gość gość
Jego matka robiła wszystko, żeby zniszczyć nasz związek, no i udało jej się. On jest jedynakiem, ma tylko matkę, i ona go traktuje jak swojego partnera, zazdrosna o niego, chce go mieć po prostu tylko dla siebie, utrudniała nam kontakt, z czasem było coraz gorzej... no i w końcu po tylu latach miałam tego dość, że marnuję swoje najlepsze lata na związek z maminsynkiem, z którym nie mogę się normalnie spotykać jak dziewczyna ze swoim chłopakiem, bo jego matka ma wtedy ataki szału i zazdrości. Tak więc zakończyliśmy nasz związek, bo w dalszej perspektywie to po prostu nie miało sensu, a ja nie mam już 20 lat, żeby się tak bawić i być na łasce starszej pani, czy mi się pozwoli spotykać z jej synalkiem czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chora kobieta... chore myslenie. Przeciez by corke zyskala;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam Ja mam jednak trochę inne podejście, nie potrzebuję być z osobą, której bym nie kochała, bo to mi się wydaje bez sensu. Co jedynie dopadł mnie cynizm, że nie wydaje mi się, że kogokolwiek mogłabym pokochać, bo to jakiś miraż. Głupio mieć w sobie takie uczucie obojętności, obojętne mi czy z kimś będę i obojętne czy z kimś nie będę. Na zakochane pary patrzę z powątpiewaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×