Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dziewczyny dlaczego facet ma byc meski zdecydowany umiesniony

Polecane posty

wygórowane wymagania bo wydaje mi się, że facet który ma naturalnie lepsze predyspozycje do posiadania większych i mocniejszych mięśni i generalnie jest prawdopodobnie ode mnie większy powinien być silniejszy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chloera
I kobiety, i mezczyzni maja teraz pod gorke. Kiedys podzial rol byl prosty - mezczyzna zajmowal sie finansami, zapewnial byt rodzinie, a kobieta byla "piastunka domowego ogniska", zajmowala sie domem, dziecmi itd. Od mniej wiecej wieku wszystko zaczelo sie mieszac. Z roznych przyczyn, oczywiscie ruch feministek, ale pamietajmy, ze kobiety musialy pojsc do pracy ze wzgledu na ilosc wojen, ktore w ubieglym wieku odebraly im opiekunow, mezow, braci, ojcow itd. W konsekwencji od kobiety w dzisiejszych czasach wymaga sie by by , jak kiedys, zajmowala sie domem, dziecmi, ale rowniez by byla dobra pracownica, robila kariere, byla samodzielna itd. W tym swiecie, mezczyzna rowniez zatracil swoje miejsce. Kimze ma on byc dla wspolczesnej kobiety?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrym ogierem i żywicielem kochanki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
facieci, dlaczego kobieta ma byc szczupla i kobieca? jestescie tama malo mescy, ze przy poteznej wysokiej babce nie bedziecie sie czuc facetami??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chloera
Malo tego, kobieta ktora rezygnuje z kariery na rzecz domu, czesto czuje sie gorsza. Presja na kobiecie by rozwijac sie zawodowo jest ogromna. Tutaj na forum, kobiety przezywaja sie od "pasozytow", a kobieta , ktora siedzi w domu jest nazywana pogardliwie "MAtka-Polka" . Oczywiscie, w dzisiejszych czasach mezczyznie trudno jest utrzymac rodzine i kobieta po prostu musi pojsc do pracy. Czy nie wydaje wam sie, ze kiedys bylo prosciej? Kazdy znal swoje miejsce. Oczywiscie z plusami i minusami. Ja czasami czuje sie zmeczona udowadnianiem swiatu, ze jestem cos warta. Czuje sie zmeczona szukaniem swojej roli w malzenstwie, w rodzinie, zyciu zawodowym. Ciezko jest mi sie odnalezc i mysle, ze mezczyznom rowniez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wielgachne babochłopy nienawiedz takich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, każdy znał swoje miejsce. Kobiety wiedziały, że są w hierarchii razem z psem pana, nie mają swoich pieniędzy, nic im się nie należy, a mówienie głośno o problemach przynosi im wstyd. piękne czasy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chloera
Moorland, o czym ty piszesz? Mam wrazenie, ze cofnelas sie do czasow mrocznego Sredniowiecza conajmniej. Albo piszesz o kulturze krajow arabskich. Ja tutaj nie pisze o patologiach, w ktorych kobieta jest traktowana jak pies. Zreszta, dzisiaj tez znajdziesz takie rodziny i takie patologie, nie trzeba sie cofac w czasie. Nie mozesz tak pisac, tak generalizowac. Owszem, kobiety zaczely miec teraz swoje zdanie, swoje poglady, to sa plusy. Ja nie generalizuje, ze kiedys bylo cacy, a teraz jest be. Ja chcialam zwrocic uwage na te role spoleczne, ktore teraz sa calkowicie pomieszane.A czy to dobrze, czy zle, to kazdy sam niech pomysli, zastanowi sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chodzi mi o to, że kiedyś kobieta nie miała wyboru, jeżeli miała pecha trafić na "patologicznego" męża to po prostu trafiała i koniec. Jeżeli małżeństwo zaczęło się psuć i facet znalazł sobie kochankę - też musiała z nim siedzieć. Kobiety nie miały żadnych praw, nic swojego, wszystko było męża. Więc w praktyce kobieta była własnością - tak jak pies. Owszem są ludzie z natury wspaniali, którzy nawet psa traktowali z miłością, ale to jaki żywot miała kobieta zależało w 100% od tego jaki mąż jej się trafił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mooryland - racja. Teraz kobieta może być independent i nie potrzebuje faceta by żyć, sama może sobie zarobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie tylko miałam, ale i mam. :) I uprzedzam pytanie - generalnie dogaduję się z facetami. Stwierdzam tylko prosty fakt - kobiety kiedyś nie miały żadnych praw, ich rola ograniczała się do opieki nad domem i tak naprawdę usługiwania. Dlatego irytują mnie kobiety którym się marzy powrót do garów, bo nie biorą pod uwagę, że kiedyś nie mogłyby nawet nosić tego co by chciały bez zgody męża :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha, spoko. ja jestem antyfeministką i nie rozumiem, czemu tak nie piszesz o każdym człowieku - kiedyś Rzymianie ściągali ludzi z całej Europy i robili z nich "narzędzia gadające ludzkim głosem". poza tym z tym porównaniem roli kobiety do roli psa tylko się zbłaźniłaś, zaskoczyło mnie to, bo nie wyglądałaś mi na projekta. ja nie widzę w męskiej dominacji niczego złego - jedna płeć nadaje się do tego, druga do tego. oczywiście, że są wyjątki. nie wiem, dlaczego feminazistki chcą wszystko wywrócić do góry nogami, no ale tak działa cała lewica - przyjdzie, s*******i i pójdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zabawnie to wygląda kiedy jedna z największych neurotyczek na forum mówi, że ktoś się zbłaźnił hiperbolą. No, ale niech ci będzie. To teraz wyłącz komputer, kobieta nie powinna korzystać z internetu bez zgody mężczyzny - męża lub ojca :) Poza tym to nie jest już nawet kwestia dominacji (chociaż nie wiem jak można uważać się za gorszego i poddać czyjejś kontroli przez płeć), a zwykłego prawa do takich rzeczy jak wybranie sobie nie tylko męża, ale i głupiej bluzki - bo przecież kiedyś kobiety nie mogły nic same sobie kupić, nie miały pieniędzy, musiały najpierw poprosić o nie męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale było coś takiego u Ciebie w domu? nie? to po co tak szczekasz? tak, zbłaźniłaś się tą hiperbolą trochę, choć może napisałaś to z frustracji - każdemu się może zdarzyć i ogarnij znaczenie słowa "dominacja"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
brokeninside, mowisz o feminazistkach, a sama jestes odwrotna, ale TEZ skrajnoscia. a juz najbardziej komiczne sa twoje zajawki na pseudo-psychoanalyze :D typu "co tam bylo u ciebie w dizecinstwie" ;) nie osmieszaj sie dzieweczko. chyba, ze lubisz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie było, bo moi rodzice mieli bardzo równy podział obowiązków. Ja wychowywałam się w post-feministycznej erze. Nikt nie dominował, wszystko zawsze ustalali razem i w takim modelu zostałam wychowana. :) Ja mówiłam o czasach kiedy feminizm w ogóle nie istniał, a kobiety nie miały żadnych praw. Poza tym nie było to pisane we frustracji, jedyną "szczekającą" osobą bywasz ty. Hiperbola to inaczej wyolbrzymienie, znasz takie określenie? Ciężko jest być sfrustrowanym tylko dlatego, że ktoś inny chciałby wrócić do czasów kiedy kobiety nie miały zbyt wielu obowiązków i prawie zerową odpowiedzialność...i żadnych praw. Można być najwyżej lekko podirytowanym faktem, że kobiety mają tak małą wiedzę na temat feministek i tego co im zawdzięczają...ale co poradzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to tym bardziej nie rozumiem Twojej spiny, która jest na fali chorej mody już teraz. tak, wiem co to jest hiperbola, tate nie ograniczał dostępu do wiedzy i nie musiałyśmy z mamełe jeść z miski naszego psa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
brokeninside, jestes paranoiczka skrajna :o ten gosc powyzej i tu to nie jest moorland. jakbys byla choc troche zprytna, to widac na pierwszy rzut oka :o moorland, wybacz, ze przyczynilam sie do pomowienia ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
broken - to jak wiesz to naucz się jej jeszcze używać, bo tak wracając do tego ośmieszania się...ciebie, "miszczu", nie pobiję ;) I właśnie, nie spinaj się tak. Większość moich wypowiedzi jest pisana z dość wyraźnym przekąsem, tylko ty masz jakieś dziwne napady nadinterpretacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może ruszyć swoją włochatą d**ę i zająć się domem tak samo jak kobieta? usmiech.gif x z przekąsem? raczej z jakimś tanim prymitywizmem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spoko, raz już słyszałam, że ja o Broken to ta sama osoba. Można się przyzwyczaić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a gdzie popadasz w druga skrajnosc? nienawidzisz feministek tak, jak one ciebie. poswiecilabys chociaz przykladem ;) jestes strasznie agresywna i zlosliwa, a nidgy osoba zadowolona z siebie, szczesliwa w dziecinstwie i teraz, nie bedzie przejawiac tych cech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Broken - jak ty zwykłego żartu nie potrafisz wyłapać to naprawdę nie mamy o czym rozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×