Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Astor35

Mąż mojej kochanki

Polecane posty

nie wszycy tak piszą - czytaj ze zrozumieniem! ja podałam co najmniej cztery rozwiązania, niestety każde z nich wymaga decyzji i działania do osoby nade mną - rozwód nie jest i nigd nie był magicznym zaklęciem po którym się wszystko zmieni w różowe bąbelki rozwód to decyzja, po której przychodza konsekwencje - dla wszystkich ludzi, których życie ten rozwód zmienił problem w tym, że dojrzałośc do małżeństwa polega na tym, że bierzemy przede wszystkim odpowiedzialnośc za te inne osoby, dzieci a swoje szczęście i "bajkę" budujemy wokół nich widocznie ty byłaś tak smao dojrzała jak autor, który też nie wie co ma ze sobą zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestesmy ludzmi i potrafimy wybaczac moze od tego w tym zwiazku trzeba zaczac, rowod to ostatecznosc, my z moim ex zrozumieslismy po bardzo dlugim czasie, my nie mamy szanse na powrot gdyz ja zyje w innym kraju, przeraza mnie powrot do kraju i brak bracy a szukanie nowej z kiepskimi studiami i w moim wieku pewnie by sie nie udalo, maz ma nowa partnerke z ktora podjal sie wychowywania mojego i jej dzieci. Pisze to jako przestroge bo latwo sie rozwiesc jedana, dwie rozprawy i po krzyku ale czy potem to juz bedzie raj czy moze gorzej niewielu ludzi sie zastanawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszyscy pisza roziwdz sie , jakby zycie po rozwodzie nagle mialo stac sie bajka. Ty byś wróciła, ja nie wręcz odwrotnie i moje życie po rozwodzie nie jest bajką, ale przemyślaną decyzją z obydwu stron. Rozwód dał nam jedno, poczucie wzajemnego szacunku do siebie co zatraciliśmy w trakcie naszego małżeństwa. Może to i dziwne, ale nareszcie umiemy ze sobą normalnie rozmawiać jako przyjaciele, bo nie ma tu mowy o jakiejś miłości. Także w naszym przypadku był a to słuszna decyzja, z sądu wyszliśmy razem, nie skłóceni, co było nie do pomyślenia przed rozwodem. Natomiast nie ma jakiekolwiek myśli budowania wszystkiego od początku, czyli wspólnego znów bycia razem, to nie wchodzi w grę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zostawiłaś małe dziecko i wyjechałaś, takich rzeczy się nie robi, ewentualnie, gdy dziecko jest już dorosłe i może o sobie decydować. Pomyślałaś choć przez chwilę co Twoje dziecko czuje będąc pod opieką obcej kobiety, nie matki. Ja nie chcę Cię tu poniżać, czy mieszać z błotem, ale mi to się w głowie nie mieści. Ja czekałam wiele lat, by syn się usamodzielnił i dopiero została podjęta decyzja o rozwodzie. Trzeba było zabrać dziecko z sobą, skoro już się rozwiodłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Astor35
Myślałem nad ratowaniem małżeństwa. Ale po trzeciej zdradzie...zrozumiałem, że ona nie chce. Mówi po - przepraszam, to nie tak, to się nie powtórzy..... OKI przebaczyłbym 3 raz i co. Nie wiem może ma plan - a nie kocham go ale na razie dziecko mało, ona dużo rzeczy ogarnia, płaci..... jest mi wygodnie...Odejdę jak dziecko będzie starsze. Nie wiem ku..a jaki miała plan. Ratowałem tyle razy, przebaczałem, musiałem żyć z tym co zrobiła. Siada psychika, nie zacząłem pić - zacząłem uprawiać sport, nie poddałem się ale jak żyć....jak wiesz, ze żona ciągle zdradza.....aż sam zdradziłem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My tez nie potrafilsmy mormalnie rozmawiac,w ciagu calego rozwodu ani po nie bylismy dla siebie wrogami, z sadu wyszlismy w skowronkach bo kazde z nas mialo juz nowego partnera.Gdyb bylo mi dane to bym wrocila w sumie oboje tego chcemy ale sa wokol nas ludzie z ktoymi sie zwiazalismy, rzeczy praktyczne jak np. moje ew. nowa praca w Pl, i jest ten strach ze sie nie uda i co potem. Ten pan jest teraz w tzw. amoku nie liczy sie nic tylko by byc z kochanka no moze to zeby nie wyjsc przy rozwodzie na drania stad tez jego pytnia o cala strategie odnosnie do zony, ja to tez przerabilam. Przebudzenie nadchodzi potem, nie udzielam mu konkretnej odpowiedzi tylko opisuje moj przypadek bo byc moze uniknie bledow, ktore wielu ludzi popelnia, a od ktorych nie ma zwykle odwrotu. Rozwiesc mozna sie zawsze, a moze warto najpierw zawalczyc o to co juz sie zbudowalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zostawilam dziecka, nie porzucilam, przyjezdzalam, bralam na wakacje, dzwonilam, smsowalam, emailowalam, etc, wysylalam spore pieniadze. Bylam w amoku gdy dowiedzialam sie ze maz mnie zdradzil, chcialam mu udowodnic ze nie bade gorsza i podobnie jak u autora watku zadzial internet i juz kogos milam. Wyjechalam co milam zrobic bez pracy, mieszkania, moja dwunastolatka zdecydowala ze zostaje z ojcem nie bylo mowy o jakis dyskusjach zeby zmienila zdanie, bylo trudno mi to zaakceptwac ale co mialam zrobic. Moglam w Polsce oczywiscie zostac ale nie szlo znalesc pracy, nie mialam gdzie mieszkac, co jesc latwo, a moim domem byl ogrodek dzialkowy i to nie moj. Latwo jest oceniac jak sie ma na krome chleba albo wsparcie bliskich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Astor35
szczerze chciałbym to odbudować.... szczególnie jak czuję, że nie będę z dzieckiem. Ale jak odbudować....jak czuję, że ona nie chce...., że mnie zdradzi....Nie widzę, nie czuję, że jej zależy....z boku ktoś by powiedział ale zgrane małżeństwo...ale widzę, że ona gra....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Postaraj sie z nia porozmawiac, tak szczerze, tak jak tu piszesz o swoich obawach, zastanow sie nad terapia malzenska, moze jekies wspolne wczasy. Staraj sie nie myslec w rozowych perspektywach o kochance bo zapewniam cie zycie jest wyciem i z dwoch rozbitych rodzin powstana tylko podwojne problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Latwo jest oceniac jak sie ma na krome chleba albo wsparcie bliskich. Ja akurat nie miałam, więc tak samo. Co do dziecka, to nie ja będę Cię oceniać. Ona sama to zrobi. Wiem jedno jako matka że mój syn miałby gdzieś kasę, telefony, wakacje itp. zamiast mojej codziennej obecności. Piszę o sobie tylko i wyłącznie. Uwierz mi że nie moim celem jest Ci tutaj dopiekać, bo to tylko jest internet, a realia są inne, trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze Ty już tak się pogubiłeś w tych wpisach że naprawdę szok, pisałam wcześniej rusz się i przynajmniej umów jakieś spotkanie z prawnikiem, po prostu coś zrób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze mi powiesz jak rozwiazalas swoja sytuacje, bez pracy,oszczednosci, mieszkania, i w sparcia bliskich. Ja wyladowalam u obcych ludzi na ogrodku dzialkowym, a zblizala sie zima obcy ludzie prznosili mi chleb, nie mialam nawet gdzie dokladnie sie umyc, dzieki pomocy ich corki wyjechalm za granice, gdzie i tak nie czuje sie szczesliwa.Facet poznany w necie znikla a nowy partner zajmuje sie najczesciej soba, to znaczy silownia, mecz, wyjazd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja podobnie jak Ty, wzięłam swoje rzeczy zawiozłam do rodziców, a sama przespałam parę nocy u koleżanki bez jedzenia, sam nocleg. Zadzwoniłam do swojej firmy i po paru dniach wyjechałam do pracy jako opiekunka i tym sposobem stanęłam na nogi.Natomiast mój syn zamieszkał u swojej dziewczyny. Obecnie ma już swoje mieszkanie, pracę i jest samodzielnym człowiekiem. Natomiast cały czas byliśmy ze sobą i teraz już nie mam problemu z mieszkaniem czy spotkaniem z nim. Zrobiłam wszystko by odczuł to jak najmniej boleśnie.Gdyby się koleżanka wtedy nie zgodziła pewnie wylądowałbym w domu dla bezdomnych lub samotnej matki. Także jak widzisz też było wszystko od zera. Rodzice mnie nie przyjęli, ale to już inna sprawa, nie byłam skłócona , był inny powód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
coś robię piszę z Wami.....nie pójdę teraz do prawnika - w pracy jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wiesz do czego służy telefon. Coś mi się wydaje że Ty sam nie wiesz czego chcesz tak naprawdę. Wystawiasz topik, pytasz o rady, ludzie Ci odpisują, a Ty wszystko robisz i tak po swojemu, czyli nic. Więc powstaje pytanie po co komuś zawracasz cztery litery. Nie chce mi się już więcej tu pisać. Pozdrawiam Tę Panią od 12 córki i życzę powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak wiem do czego służy telefon....jestem umówiony na spotkanie z prawnikiem na godz. 17

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
d*pek jestes. kochanka cie postraszyla ze jej maz ci wp******i a ty juz srasz po gaciach ze strachu. on ci nic nie zrobi bo mu sie nie bedzie chcialo takim d*pkiem rak brudzic. ona juz i tak wie ze jestes tchorz i to starczy. moze nawet on wcale o niczym nie wie tylko ona chciala sprawdzic czy masz jaja. albo chciala w koncu zebys ruszyl d*pe i sie rozwiodl i dlatego cie postraszyla mezem. teraz zona. nie p*****l ze kochasz dziecko . co za zalosny argument.moze trzyma cie jej kasa, moze nie umiesz sobie radzic, moze ona ma cie w garsci jakos, ale nie p*****l ze tak kochasz dziecko. zona jak zechce to cie zostawi przy sobie a jak nie zechce to cie kopnie. prawnik nic ci nie pomoze bo cie nie obroni przed mezem kochanki tylko na podstawie nagonki robionej przez nia. wydasz tylko kase. moja rada siedz na d***e i nic nie rob. poczekaj co wymysli twoja kochanka bo to ona ma jaja w tym zwiazku i to ona manipuluje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak naprawdę to on się boi. Wiem to od kochanki. Ona nie manipuluje....on ma niezbity dowód - widziałem na własne oczy. Wcale tego nie grała...ona też ma problem bo miało być za porozumieniem...a może być że z jej winy. Po tym dowodzie, sama tego nie mogła zrobić - widziałem nie chce mi się pisać nt. temat. On wozi się z tym od miesiąca...nie wie jak mnie podejść..... Nie boje się jego ale tego jak się zachowania - wobec żony, dziecka...(ma akcje, że gada dzieciom np.: swoim, że zdradzał mamusie bo.... Rozumiecie gada z 2,3 dziecmi o takich sprawach)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne, niech dalej siedzi na kafe i pyta o porady w wirtualnym świecie zamiast zapłacić za normalną poradę, tutaj na pewno znajdzie wyjście z tego bagna. Co do reszty wpisu zgadzam się całkowicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za kilka godzin pogadam.....tylko rozmowa będzie dotyczyła spraw prawnych. Co może on powiedzieć, gdzie jest granica zastraszania jego gdzie można skorzystać par.191kk. Jakie są szanse w sądzie, jak układać rozwód, jak gdzie się kontatkować jak odpowiadać na pytania jego, zony - czy mam romans, gdzie zazanczać, że w tej sprawie będzie odpowiadał mecnes ..... i będzie mnie reprezentował itp. Wiem za niedługo się spotkam z nim. Was pytałem o normalne ludzie rzeczy zachowania....tak by spojrzeć z różnych stron na problem...prawnik też nie powie, nie da porady - tak jedź, tak przyznaj się, tak nic nie mów itp. On powie od strony prawnej co każda rzecz mi daje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość with us until you are dead
Po co się na zapas martwisz? Ja miałem do czynienia z mężatkami i jeśli sprawa się wydała, to mężowie się skupiali na żonie, a mną sobie głowy nie zawracali. Jakas męska solidarność chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.55 a jak bedzie z jej winy to kasy nie dostanie i wtedy jej sie ten rozwod nie oplaca. a moze nawet on ja kopnie i wtedy zostanie i bez meza i bez kasy. ty naprawde d**ek jestes. jak ruszysz d**e i mu sie pokazesz to moze on o nia zawalczy bo tak to chce sie jej pozbyc frajerze. wiec musisz zrobic rozpierdowe w swoim malzenstwie. twoja zona powinna cie kopnac i zostawic bez grosza. a maz tej twojej kochanki powinien puscic ja z torbami i wtedy sobie romansujcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak wie wszystko o Tobie to pewnie jego żona ma podsłuch zainstalowany w telefonie. taki program szpiegowski kupisz już dziś bez problemu i kosztuje tyle co nic. zobacz tutaj http://podsluch-telefonu.pl/ jakie możliwości mają te zabawki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli ty zdradzasz żonę bo żona zdradza ciebie i zdradzasz ją z kobietą, którą mąż zdradza ludzie jakie bagno biedne dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×