Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Marko20

Nietypowy problem z dziewczyną

Polecane posty

Gość gość
...oni też się muszą dobrze bawić ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie zgadzam się z tamtą OPINIĄ.Trzeba dziewczyne do lekarza zabrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty jak podnozek nigdy nie skonczysz...tzn, ty nigdy tak o sobie nie bedziesz myslal. juz ona nad tym popracuje. podnozkiem bedziesz w oczach wszystkich procz twoich. Takie sa wlasnie tego typu osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łona jest Aniołem
"szczera rozmowa załatwi sprawę " miałem kilku znajomych "Marków" żaden z nich nie był naiwny .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@ W jakim sensie podobna? I czy chcesz dalej rozwijać swoje "zabawy", czy wystarczy Ci obecne stadium? Hm... podobna w tym sensie, że robię mu czasami naprawdę wredne rzeczy. Na początku naszego bycia razem dostrzegłam u siebie takie skłonności i wyjaśniłam je sobie (zresztą częściowo razem z moim chłopakiem!) mnie więcej tym, o czym pisała Zuzanna, że to jakaś kompensacja masochistyczna, prowokacje. Ale ostatnio byliśmy ze sobą bez przerwy przez tydzień i nie miałam czasu na opanowanie uczuć. (Zdaję sobie sprawę z tego, że potrzebuję leczenia, a na razie próbuję sama uczyć się empatii, np. prowadząc dziennik i zastanawiając się, co czuję ja i co pewnie czuje ktoś. Jak nie mam na to czasu, zaczynam się gubić.) W czasie tego tygodnia zaczęłam być naprawdę straszna momentami, zwłaszcza jednego wieczoru, gdy tracąc kontrolę nad sobą, zaczęłam go (świetnie się bawiąc) wyzywać, a potem zrzuciłam na ziemię i nie pomogłam się wygramolić spomiędzy stołu a fotela. Chyba byłam bardzo ciekawa, co mi potem zrobi i naprawdę się cieszyłam, gdy zaczął mnie mocno łaskotać. Ale ja jestem zdania, że masochizm to właśnie kompensacja albo ucieczka i nie prowadzi do niczego dobrego. Jutro idę do psychiatry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale komplikujecie, lekarz jest potrzebny? Wystarczy jeden rzut na glebę przez bioderko i panna wyleczona jak ręką odjął :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i co twoj chlopak na to zrobil ? podobalo mu sie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli to do mnie, to nie podobało mu się. Powiedział mi potem, że to przezywanie było nudne i męczące. A przecież nie tego chcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie zaczeliscie jakies bdsm ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze chodzilo o jego masochizm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie myślałam o tym w ten sposób, bo skupiałam się tylko na sobie, on wydaje się być zupełnie zdrowy, normalny i ludzki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chcę robić mu jakichś analiz, bo mam za sobą etap, gdy wszystko analizowałam zbyt dokładnie na podstawie zbyt małej liczby informacji... czasami się zastanawiam, dlaczego właśnie on i ja zostaliśmy razem i za każdym razem mam nadzieję, że to nie dlatego, że mamy jakieś przyciągające się problemy (że nie tylko dlatego). A co do tego, ze to sadyzm z mojej strony, to z pewnością i w tym coś jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sprobujcie bdsm. moze byc super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie sadyzm. Zaraz tam sadyzm. jak sie kogos naprawde kocha to sie tak nie robi. Tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No weź, nie strasz mnie. Ja wiem, że takie niewczuwające się okrucieństwo nie ma nic wspólnego z miłością, ale mam nadzieję, że dla niego (i dla siebie) się z tego wyleczę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z czego tu sie leczyc? znajdz innego faceta i zakochaj sie w nim to ci samo przejdzie. glupie gadanie. ty jestes sadystka to on musi byc masochista. wez bdsm bedzie sie podobac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już nie będę pisała, że nie chcę innego, bo to oczywiste ;) No a co do tych sado i maso, to po tym wszystkim jestem przekonana, że to obie strony jednego medalu albo oba końce tego samego kija, w którym chodzi o pozbycie się jakiegoś ciężaru, może ciężaru nieumiejętności kochania i przyjmowania miłości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dlaczego nie chcesz sprobowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żebyś się pytał(a) :D A serio, to w ogóle nie robimy niczego bardziej bardziej intymnego, choć jest dużo czułości. A po tych chwilach, gdy robimy wiem, że nie umiałabym oddzielić tych dwóch stref - "intymnej" i "ogólnożyciowej", w obu byłabym sobą (w tym przypadku sadystyczną albo masochistyczną sobą). A mój chłopak w ogóle nie chciałby takich rzeczy, rozmawialiśmy o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobieto patrz oczami. twoj chlopak jest z toba wiec mu pasujesz. zacznij od czegos malego i powoli dodawaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Staram się robić jakieś rzeczy, choć wciąż mam wrażenie, że on robi więcej. Niestety zauważyłam też, że jak się nie pilnuję, to zaczynam go jakoś wykorzystywać, i że to bardzo subtelne - na przykład przestaję myśleć o tym, co nam da rozmowa, ale co mi da, jak mnie pozbiera, zamiast pamiętać, że o pomoc można prosić i być gotowym na jej przyjęcie, a nie ją wyłudzać, nie wiedząc do końca, czego się chce... to dzikie sprawy, mam wrażenie, że niektórzy nie mają w ogóle takich problemów i po prostu się starają, a ja wciąż tak nie mogę. A w ogóle strasznie się podczepiłam pod wątek, mam nadzieję, że autorowi to jakoś też pomoże ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podnóżek
A ja z kolei zazdroszczę Autorowi. Bardzo by mi pasował układ z taką Panią jak Twoja... Znam parę dziewczyn, które lubią podominować, ale ta Twoja to prawdziwa żyleta. Większość kobiet nawet o tym nie myśli, a jak się przedstawi im swoje fantazje to robia wielkie oczy.... Niby chca byc ksiezniczkami, a jak facet chce pocalowac ich bucik, to uciekaja gdzie pieprz rosnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marco22
Jeśli jeszcze kogoś ten temat interesuje, to pogadałem ze swoją dziewczyną. Mówi, że robi to trochę dla żartów, trochę, bo ją kręci widok faceta u swoich stóp. Stwierdziła, że ma też słabość (fetysz) do szpilek. Nic poza tym. Na pytanie, czy interesują ja zabawy SM, powiedziała, że nie jest jej to potrzebne do seksu, czasem chciałaby się wcielić w rolę dominy, ale nie traktuje tego jako głównej recepty na związek, tylko jako dodatek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marco22
@ w ogóle strasznie się podczepiłam pod wątek, mam nadzieję, że autorowi to jakoś też pomoże oczko.gif Spoko, fajne jest wejrzenie w podobną sytuację czyimiś oczami. Ty rozmawiałaś o tym ze swoim chłopakiem, ja też uznałem, że w końcu trzeba to powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia ææ
Mozna i tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×