Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość babyweight

CZAS WZIĄĆ SIĘ WRESZCIE ZA SIEBIE

Polecane posty

Gość babyweight

Hej dziewczyny. Jestem tu nowa i prawdę mówiąc pierwszy raz zalogowałam się na jakimś forum, ale sprawa jest niecierpiąca zwłoki. Otóż z wagi, która przed ciążą trzymała mi się na poziomie 65-70kg przy wzroście 170cm UPASŁAM SIĘ do 103,5 kg :( Tak naprawdę ciąża wcale nie jest tu głównym winowajcą, bo najwięcej przytyłam w okresie po-ciążowym, po odstawieniu młodego od piersi. Fakt, że odstawiłam na bok pracę na rzecz opieki nad synkiem też nie pomógł, a wręcz przez siedzenie z małym w domu czuję się jak taki "COUCH POTATO", co tylko siedzi w domu, gotuje i wpierdziela i raz dziennie wychodzi na spacerek... Moja NOWA WAGA jest dla mnie swoistym SZOKIEM :) bo nie ważyłam się od miesięcy... wiedziałam i WIDZIAŁAM, że przytyłam, ale tłuszczyk mi się rozkłada równomiernie i jakoś nie sądziłam, że jestem aż takim KOLOSEM... :( Dzisiaj robię sobie dzień przygotowawczy do diety (czytajcie piję wodę na przemian z zieloną herbatą) no i od jutra planuję zacząć DIETĘ KAPUŚCIANĄ (moja Mama kiedyś zrzuciła na niej dużo) no i ruszyć leniwy tyłek i zacząć ćwiczyć. KTOŚ CHĘTNY CHCE ZACZĄĆ ZE MNĄ?? :-) a jeśli nie zacząć to powspierać/podyskutować/pokrytykować ? Będzie mi bardzo miło!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość flower74
życzę Ci powodzenia. Ja od 5 września też walczę, tylko na 1000 kcal i codziennych ćwiczeniach i już mam minus 4 kg. Kapuścianą też przechodziłam, i to kilkakrotnie, ale nie do końca. Kilka dni dawałam radę, ale po 5-6 dniach miałam dosyć tej zupy. Ale niektórym ona pasuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej flower :) dziękuję za odpowiedź i gratuluję zrzuconych kilogramów!!! zaczynam od kapuścianej, bo dobrze przeczyszcza organizm... zgadzam się - jest bardzo monotonna, ale mam nadzieję, że wytrwam te 7 dni... no i już myślę CO DALEJ?? 1000kcal? czyli jesz wszystko tylko żeby zmieścić się w 1000 dziennie? Oj nie wiem czy dałabym radę, pewnie bym oszukiwała znając siebie.. ;) Chociaż może gdybym miała ułożony wcześniej jadłospis na każdy dzień, to bym się trzymała.. może spróbuję :) dla mnie JADŁOSPIS wiszący na lodówce to podstawa, inaczej nie wychodzi... a teraz wycieram z kurzu ROWEREK i zaraz na niego wskocze ;) ciekawe ile uda mi się pojeździć, bo mam kondycję słonia :D Miłego dnia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim zdaniem w Twoim przypadku z taka nadwaga wystarczy mniej jesc czyli jakies 1200 kalorii, nie sadze bys wytrzymala długo na kapusianej czego Ci nie zycze, ale co po diecie? przecież cale zycie nie ebdziesz jesc kapusty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosc - no jasne, ze nie będę jeść kapusty całe życie ;) tak jak pisałam kapuściana to dla mnie wstęp do odchudzania, żeby oczyścić organizm, a potem przejdę na kolejną dietę, tylko nie wiem jeszcze na jaką ;) moim głównym problemem jest opychanie się na noc oraz zamiłowanie do fast-foodów :( uwielbiam włoskie jedzenie, więc pizza pasta .... może spróbuję tę dietę 1200kcal, ale raczej wolałabym zmienić zupełnie jadłospis i ciągnie mnie w kierunku diety warzywno-owocowej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CHĘTNIE DOŁĄCZE
Witaj babyweight... chętnie dołączę, także zabieram się do rozprawienia się z moimi nadprogramowymi kilogramami a jest ich naprawdę sporo, mam dwoje dzieci, po ciążach wracałam do pierwotnej wagi czyli około 70 kg, zawsze miałam kobiecą sylwetkę....ale ostatniej zimy się załamałam, straciłam pracę i w ciągu niecałego roku przybyło mnie o zgrozo 30 kg, zaparłam się nie tyje ale kilogramy do zrzucenia pozostały mam podobny do Ciebie wzrost, w moim przypadku jest to 169, a dzisiaj waga wskazywała 100,3 - myślę, że także mogłabym zacząć z Tobą dietę kapuścianą o ile możesz, wklej mi składniki na zupę i dodatkowe posiłki w ciągu tych kolejnych 7 dni, potem także myślę o jakiejś diecie trzymającej limit kaloryczny - może to być właśnie taka oscylująca wokół 1000 - 1200 kcal , planuję też rozpocząć regularne ćwiczenia, przede wszystkim powrót do aktywności typu spacery a ponadto regularne treningi na bieżni, którą akurat w domu posiadam, mam nadzieję, że będziemy się wspierać i że jesteś zdeterminowana, proszę przepis na kurację kapuścianą i obiecuję każdego dnia zaglądać do topiku....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
babyweight, będę ci kibicować :D mam własny topic, ale chętnie z wami popiszę. ja mam 160 cm i niecały tydzień temu ważyłam 57 kilo, teraz nie wiem ile, bo ważę się po 2 tygodniach diety ;) moja rada- 5 zdrowych posiłków, w tym 3 główne i 2 przekąski pieczywo białe zamienić na ciemne biały ryż i makarony zastąpić kaszą, albo brązowym ryżem piec bez tłuszczu; no i zaopatrzcie się w przyprawy, bo fajne potrawy dietetyczne idzie robić, jak się ma dużo przypraw :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj ! Super, bardzo się cieszę, że do mnie dołączysz :) Ja jestem bardzo zdeterminowana, czuję się teraz taka ociężała i w ogóle bleeee.... a zawsze uważałam się za atrakcyjną :( miałam fajną pracę i dużo zajęć, a teraz czuję się jak taka zapuszczona MAMUŚKA, którą nigdy nie chciałam się stać :( Ok, tak więc PRZEPIS NA ZUPKĘ: 1 główka kapusty włoskiej lub białej 6 sztuk posiekanej cebuli 2 zielone papryki, opcjonalnie 1 czerwona i 1 żółta pęczek selera naciowego 6 świeżych pomidorów, ewentualnie pomidory z puszki przyprawy: chilli, pieprz, czosnek (ważne żeby nie używać soli, bo zatrzymuje wodę w organizmie) Zaraz wkleję Ci jadłospis 7-dniowy ! :D Ja dziś zjadłam tylko lekkie śniadanko i pije hektolitry wody ;) 2 x udało mi się zrobić po 15min na rowerku :) obym tylko wytrzymała tak do wieczora, bo na wieczór najbardziej mnie bierze apetyt.. grrr..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oto zasady jadłospisu 7dniowego, ja na pewno będę jadła po 5 posiłków i starała się nic już nie jeść po 18, tylko pić wodę. Dzień 1 Zupa kapuściana i owoce z wyjątkiem bananów. Dzień 2 Zupa kapuściana i warzywa gotowane lub na surowo. Nie wolno jeść fasoli, kukurydzy, groszku i grochu. A najlepsze będą warzywa zielone. Nie wolno jeść owoców. Na obiadokolację dwa ziemianki ugotowane bez soli, ewentualne z dodatkiem masła. Dzień 3 Zupa kapuściana, owoce i warzywa. Pomijamy banany i ziemniaki. Dzień 4 Zupa kapuściana i trzy banany. Do tego można wypić dowolną ilość odtłuszczonego mleka. JA CHYBA TEN DZIEŃ TROSZKĘ ZMODYFIKUJĘ, bo bez sensu zapychać się tuczącymi bananami...) Dzień 5 Zupa kapuściana, wołowina lub pierś z kurczaka i pomidory. Można zjeść o,25 – 0,5 kg mięsa i około 6 pomidorów. Z mięsa może to być także indyk bądź chuda ryba. Mięso należy ugotować lub zapiec bez tłuszczu. Zupa kapuściana musi być zjedzona chociaż raz. Dzień 6 Zupa kapuściana, wołowina i warzywa głównie zielone. Wołowinę można zastąpić chudą rybą, piersią z kurczaka czy indyka. Dzień 7 Zupa kapuściana, jarzyny oraz ugotowany ciemny ryż. Soki warzywne i woda do picia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe no ja znów rano mam apetyt większy :P ja tam staram się nie głodzić, tylko jeść zdrowiej, bo nie mam jakoś super dużo do zrzucenia, ale zawsze warto o siebie dbać ;) ja z przypraw to kocham tę do gyrosa, curry, czosnek granulowany i tymianek :D jak robię kurczaka bez tłuszczu w piekarniku, odpowiednio doprawionego, to w całym domu pachnie i innym ślinka cieknie bo dietetyczne jedzenie nie musi być mdłe :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MariaAntonina - dziekuje za wsparcie :) Na pewno się przyda :D U mnie z tym jedzeniem to generalnie znam wszystkie zasady :) od dawna nie jem już pieczywa (żadnego) i ziemniaków.. w ciągu dnia jem raczej dietetycznie, NIGDY nie lubiłam słodyczy i w ogóle ich nie jadam, ALE....... wieczorem mam takie napady głodu, że masakra, a poza tym uwielbiam np. oglądać film i wcinać pizzę albo inne mega-kaloryczne świństwa... czy też wychodzić wieczorami ze znajomymi do restauracji, gdzie też zazwyczaj zamawiam coś niezdrowego :( i niestety wcinam tak 4-5 razy w tygodniu :( jakby zastąpiłam jakąkolwiek ROZRYWKĘ w moim życiu - JEDZENIEM :/ ale KONIEC z tym ! wiem, że będzie ciężko, ale zamierzam WALCZYĆ ! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MariaAntonina ja też uwielbiam pieczonego kurczaka - zazwyczaj przyrządzam go w woreczku (można kupić specjalną taką folię z przyprawami, ale jeszcze dodatkowo zawsze wsypuję bazylię, oregano, zioła prowansalskie...) pyszotka ! :) to trzymam też za Ciebie kciuki :) żeby po tych 2 tygodniach wynik na wadze był satysfakcjonujący :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 5 latka
hej:) Ja sie z chęcią do Ciebie dołacze:) wage mamy podobna ważę 98kg przy 176cm wzrostu.....moja waga osiagnela już dna...:( a przed ciażą wazyłam 68kg nie wiem jak ja mogłam tak utyć!:( zaczynam dzis:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama 5 latka - super !!! razem raźniej :D ja też nie wiem KIEDY aż tyle przybrałam, tak z dnia na dzień się nie widzi... dopiero jak wyciągnęłam z szafy płaszcz, który kupiłam sobie w zeszły roku jakoś 2tyg po porodzie i okazało się, że jest ZA MAŁY... Ok, "za mały" to nie jest dobitnie powiedziane - nie tylko, że się nie dopnę, ale musiałabym doszyć z 20cm MATERIAŁU na szerokości!!! to zmotywowało mnie do wejścia na wagę - no i cóż - JESTEM SŁONIEM :) ale dojdziemy do wagi piórkowej - DAMY RADĘ !!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość flower74
zanim rozpoczęłam 1000 kcal, to też niby trzymałam dietę w ciągu dnia, ale niestety wieczorami nadrabiałam. Poczytałam trochę o indeksie glikemicznym, i to ma sens. Teraz staram się trzymać moje 1000 i dobieram produkty wg ig. Chociaż zdarzy się czasami kawałek gotowanej marchewki czy buraczka w zupie. Jedząc produkty o niskim ig, nie dopuszcza się do ataków głodu, ważne też jest jedzenie 5 posiłków: 3 głównych i 2 przekąsek. Wtedy wieczorami łatwiej zapanować nad głodem. U mnie to działa :) Ty może rzeczywiście spróbuj po kapuścianej przejść na niskokaloryczną, np 1200 kcal i do tego ruch. Dieta warzywno-owocowa (wg Dąbrowskiej ?) jest też ok, powinnaś szybciutko tracić na wadze, tam dzienna porcja kalorii to między 600 a 800. Kilka lat temu, po drugiej ciąży byłam na tej diecie i w ciągu 6 tygodni (tyle może maksymalnie trwać) spadło mi 18 kg - z 80 do 62 kg. Teraz jest dobry czas na tę warzywną, bo można jeszcze kupić fajne, świeże warzywa, i jabłka teraz są najlepsze. I ceny nie powalają jak zimą. Jeśli przejdziesz na tę warzywną to służę pomocą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jem niski i sredni indeks i chudne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
flower - super, dzięki, jak skończę kapuściankę, to będę się podpytywać o warzywno-owocową :D ja mieszkam w Hiszpanii, więc mam to szczescie, ze warzywa i owoce DOBRE I TANIE mamy cały rok ;) tylko nie wiem jak długo bym wytrzymała na samej zieleninie :D dlatego rozwazam tez dietę Dukana... chociaż z drugiej strony sam nabiał.... SAMA JUŻ NIE WIEM :) mam tydzień jeszcze do wymyslenia kolejnej diety hehe WOW no to pieknie schudlas po ciazy - 6 tygodni PODZIWIAM - mam nadzieje, ze tez wytrzymam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to zrob south beach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CHĘTNIE DOŁĄCZE
super dziękuję za przepis może nawet kupię wszystkie składniki i ugotuję już dzisiaj , u mnie z determinacją średnio ale jak widzę stare i obecne zdjęcia to chce mi się płakać, też nie mam pojęcia jak mogłam tak się zapuścić, depresja zrobiła swoje ale brak silnej woli i napady wilczego głodu zupełnie mnie zgubiły, myślę, też że strasznie rozepchałam sobie żołądek bo w ogóle nie odczuwam sytości mogłabym jeść i jeść posiłek po posiłku, ale wydaje mi się, że jeżeli przez dwa trzy tygodnie zacznę przestrzegać zasad i wyznaczonych pór posiłków wszystko powoli wróci do normy, ureguluje się to i zacznę sobie w tej kwestii radzić...kobietki mam całą masę ubrań w które się nie mieszczę to jes dopiero ból tyle dopasowanych spódnic, bluzeczek...teraz chodzę ciągle na czarno i w jakiś workowanych tunikach...muszę się zmobilizować i zacząć walkę o powrót do dawnej sylwetki ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od 24.09.2013 zaczęłam dietkę kapuścianą, startuję naprawdę z dużą wagą!!!! Pierwszego dnia się nie zważyłam tylko drugiego, ale już czułam się lżejsza. od 25.09 do 01.10 ubytek wagi - 6 ;P wiem że to w większości woda ale motywacja ;) w sobotę pozwoliłam sobie na 3 drinki ale była to whisky z lodem więc bez słodkich napoi czy soków. Od piątku masuje się pasem wibracyjnym a od wczoraj pomału wprowadzam ćwiczenia. Zupkę miksuje bo inaczej jej się jeść nie da;P od środy zostaje zupka na sniadania i kolacje obiady bd jadla normalne ale nic smazonego,tłustego ziemniaków makaronów itd. najlepsze jest to ze wogóle nie jestem glodna i wrecz zmuszam sie do jedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam mogę też dołączyć?Odchudzam się już od ponad miesiąca i już spadło mi z 10kg:) Ostatnie dni troszke przecholowałam ale od jutra ścisły post:) i dalej zwalać zbędne kilogramy a mam ich dużo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chetnie_dolacze - ohh wiem jak to jest z depresją... jest CI smutno - JESZ, tyjesz i jest Ci jeszcze bardziej SMUTNO... ale kiedyś trzeba zacząć i dla mnie przyszedł ten czas TERAZ :) Jak tam - zupka ugotowana?? Moja się właśnie gotuje, dosypałam dużo przypraw i mi pachnie na cały dom ahhh lepiej się położę spać, bo od 18 dziś już nic nie jadłam :D adzia29 - super! gratuluję efektu.. bardzo to motywujące :) mam nadzieję, że mi też tak ładnie waga zleci!!! emilciam21 - jasne, że możesz się dołączyć :) ZAPRASZAMY :D i gratuluję 10 kg WOW :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonka_zonka
witajcie zaczelam sie odchudzac na nowo teraz od poniedzialku. Waga z 30.09 to 67 kg, dzis 55.9kg:) przy wzroscie 160. Planuje do sylwestra schudnac do 53kg. Jak myslicie uda mi sie? Powodzenia i mocno trzymam kciuki za was i za siebie tez. Co cwiczycie? emilciam21 na jakiej diecie i cw jestes jesli moge wiedziec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny :) ja już po śniadanku - miseczce ZUPY :D (nawet smaczna wyszła) teraz wskakuje na rowerek :) ja próbowałam z Chodakowską ćwiczyć, ale jakoś to chyba nie dla mnie... za to zapisałyśmy się z koleżanką na ZUMBĘ i zaczynamy od tego tygodnia! MIŁEGO DNIA wszystkim i DUŻO SIŁY da dziewczyn, co dziś ze mną zaczynają ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CHĘTNIE DOŁĄCZE
zaraz wpiszę co i jak - mam parę załatwień jak skończę biorę się za dzisiejszy wpis :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej laseczki! Co u was?? Ja właśnie od lekarza wracam i mam L-4. Dlatego na obiad dzisiaj niezdrowo bo wodzionka z toną czosnku :). Słońce świeci za oknrm i szlah trafia że muszę leżeć. Co do depresji, to samemu trzeba sięz nią uporać. Co z tegobże ważymy za dużo? Zmienimy to!!! Macie męża, chłopaków, dzieci, rodzinę i dach nad głową. Tym się cieszmy! Życie mamy jedno i nie warto go marnować i popadać w depresje czy chorobliwą otyłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vandziak
ja już po śniadanku, omlet z 2 jaj z dzemikiem wlasnej roboty wisniowym, pycha! do tego filiżanka figura forever, jesienna herbatka juz w repertuarze niestety :/ lece na basen teraz, ciao!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny :) ja właśnie jem ZUPKĘ na obiad, dzis dzien z owocami, wiec na 2sniadanie mialam jablko, a na podwieczorek planuje salatke owocowa - kupilam kiwi, mandarynki, mango i brzoskwinie :D MariaAntonina - co do depresji.. to czasami właśnie otyłość jest jej skutkiem, a nie przyczyną... ja miałam bardzo stresującą ciążę, mój synek urodził się prawie 3 miesiące przed czasem, w dodatku zostałam z tym wszystkim SAMA, ale poradziłam sobie, mały jest zdrowy i wszystko dobrze się ułożyło...ale niestety należę do osób, ktore "zajadają" stres albo jedzą na pocieszenie... dlatego kilogramów przybyło... no ale podjęłam teraz walkę ze słabościami :D i mam nadzieję, że się uda :D Vandziak - ale pyszności zajadasz :D mi pewnie kapuśniak niedługo uszami wyjdzie hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×