Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ewentualny zgon

czy znacie przypadki gdzie para sie zeszla

Polecane posty

Gość gość
A ty ile jeszvze zalozysz takich tematow. Facet ci powiedzial, ze cie nie kocha, zebys sie od niego odwalila...poprostu ma cie dosyc, i wcale mu sie nie dziwi, jestes tak namolna i upierdliwa, ze nie ma dla szans, zeby do ciebie wrocil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niechcecie
Kamila, to ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
raczej ciężko o takie przypadki, jeżeli już to na krótko i raczej źle to się kończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewentualny zgon
jaka kamila, jaka kasia, k***a ludzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wejherland
ja jestem kamila, i uslyszalam cos takiego od kogos kogo kocham .. ale zyje i sie trzymam, mimo, ze nie jest łatwo, radze to samo autorce/owi tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewentualny zgon
tez wspolczuje sobie i innym ktorzy uslyszeli to od osob ktore zapewnialy o uczuciach ... tak bywa. :( to najgorsze co moze czlowieka spotkac...nikomu nie zyczę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wejherland
autorko, najgorsze co, to ze teraz bedziesz za nim biegac, pozbierasz sie, dasz radę... przerabiam to caly czas. ale ogarniam, Tobie tez tego zyczę, też nie mam łatwo, nie jem, wegetuje.. ale dasz radę, zapomnisz o nim..szybciej niz Ci sie wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znam,jestem tego przykladem,facet poweidzial ze mnie nie kocha pozniej wyznal ze sie pogubil ze nigdy nikogo tak nie kochal mimo zapewnien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ewentualny zgonie, ja usłyszałam coś takiego po 6 latach. Po pół roku się zeszliśmy. Kupiliśmy na spółę mieszkanie i nigdy nie byłam szczęśliwsza. Ale nie wiem czy dobrze robię pisząc to, jak inni mówią, bywa różnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale na jakiej zasadzie? co stwierdzil jak sie zeszliscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Więcej wiem od wspólnej koleżanki niż od niego. Że tęsknił, że nie wyobraża sobie bycia z inną dziewczyną (ja w tym czasie miałam kogoś, ale to było niebo a ziemia, nie ma co dużo gadać) mimo, że nie był z nikim. Że nas do siebie bezsprzecznie ciągnie i w ogóle zrobił listę co we mnie lubi/kocha i mi przeczytał. Takie pierdoły na niej były, ale fajnie było je usłyszeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale to on ci powiedział ze nie kocha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, że nie kocha. Że uczucie osłabło. Dokładny cytat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a no to co innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chłopak rzucił moją siostrę po 5 latach związku. przez dwa lata podrywał wszystko co się ruszało nawet mnie. moja siostra przez dwa lata cierpiała strasznie, chciała się z kimś związać ale nie mogła bo on był ciągle w jej głowie. kiedy zaczęła odpuszczać on chciał wrócić. wrócił. są 4 lata po ślubie, mają ślicznego synka a siostra jest bardzo szczęśliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale rzucic a powiedziec ze sie nie kocha to co innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no racja, nie doczytałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi kiedys powiedział ,że nie kocha i mnie rzucił. Wrócił po kilku dniach wyjasnił przeprosił itp chciał wrócic ale nie dałam mu szansy. Próbował wrócić przez kolejne 3 lata...ale nic z tego nie potrafiłam mu wybaczyc tych słów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja znam, moja siostra była z chłopakiem 8 lat po czym rozstali się na pół roku, po pół roku się zeszli i wzięli ślub, są po ślubie 5 lat i mają bliźniaki, jak na razie są bardzo szczęśliwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takie slowa ciezko jest wybaczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja to ta co się półrocznym rozstaniu zeszła. zależy w jakim kontekście człowiek mówi te słowa. Kiedyś w kłótni (już po zejściu) też sie darłam że go nie kocham. Choć kocham jak głupia. Ludzie czasami głupio robią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wlasnie, ale jesli mowia to na trzeźwo? ze niby przemyslanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja ta do której probował wrócic przez 3 lata....Mi powiedział tak z dnia na dzień. Chciał sie rozstać bo go czymś wkurzyłam i powiedził nie tyle "nie kocham cię" Tylko jednak nie kochałem Cie tak bardzo jak mi sie wydawało...:/ Po kilku dniach przepraszał tłumaczył ze p*******ł bzdury itp. Ale ja juz nie mogłam wrócic. O dziwo walczył 3 lata i nawet gdy ja mu w koncu powiedziałam nie kocham cię to tylko spuscił głowę... Po tamtym incydencie nigdy wiecej nie powiedział ze nie kocha...nawet w odwecie za odrzucenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja swojemu partnerowi powiedziałam że go nie kocham.Po porodzie bardzo go potrzebowałam a jemu totalnie odwaliło.W domu były wieczne kłótnie , nie pomagał, znikał na całe dnie i noce, oszukiwał.Zachowywał się jak rozpieszczony dzieciak. Byłam zmęczona i pewnego pięknego dnia podziękowalam mu za współpracę.Powiedziałam że wolę być samotną matką niż znosić jego wieczne wybuchy złości.Stwierdziłam też że jego postępowanie zabiło moją całą miłość i już go nie kocham(kłamałam).On wyjechał za granicę.Wrócił po miesiącu - na dzień przed Wigilią.Już wcześniej wydzwaniał i błagał o szansę. Gdy rano go zobaczyłam... nie wiem... coś mnie ruszyło.Dałam mu szansę ale dystans miałam do niego przez kolejny rok.Wytrzymał.Teraz jest dobrym partnerem i tatą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli jednak mozna klamac ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×