Jak przestawić się z jedzenie mięsa

Jak? ZAPROWADZIC DO RZEZNI jak zobaczy jak morduja dzieci i matki sama sie opamieta kanalia. BO ONA TEGO NIE WIE.mysli ze to rosnie samo w krzakach.

Dzięki, makaron brzmi super i chyba nie jest specjalnie trudny. A napiszesz jeszcze jak zrobić ogórki?

Hmmm. Śmiem twierdzić autorko, że za bardzo nie umiesz gotować, więc to w tym problem, a nie w mięsie.

tniesz ogórki na słupki, dodajesz posiekaną kolendrę, świeże chilli, odrobinę miodu i jakiegoś kwasu - octu ryżowego, soku z limonki itp. Mieszasz i gotowe :)

Dzięki bardzo, wypróbuję przepis. No i rzeczywiście, nie jestem orłem kulinarnym. Ale kiedyś się trzeba nauczyć.

ja kiedyś bardzo nie lubiłam kolendry, ale z czasem się nauczyłam jej jeść. po prostu przyzwyczaiłam się do smaku i teraz ją uwielbiam.

"zaprowadzic do rzezni" - ja sobie doskonale zdaje sprawde jak sie zabija zwierzeta w rzezni, a nadal je jem :D :D nie wplynelo to szokujaco na moja psychike :D mysle ze ludzie jedzacy mieso wiedza jak sie pozbawia zycia zwierzeta i jak sie je zamienia w kotlety :D, zmienic menu na wegetarianskie po wizycie w rzezni moga tylko jakies niewydarzone cipki i p******i hipsterzy :D :D

Autorko, a jakie przyprawy masz w domu?

Nie mam problemów z kolendrą, luby też nie, więc nie ma problemu. I dzięki za przepisy. A jakieś sprawdzone przepisy na śniadania?

liście laurowe, ziele angielskie, oregano, bazylię, majeranek, zioła prowansalskie, sól, pieprz, paprykę czerwoną, curry, cynamon, goździki - więcej przypraw nie pamiętam :P

ojej, a twój luby je kotlety na śniadanie :P

śniadanie najlepiej jak w wojsku zupa mleczna pieczywo nabiał dżem wędlina masło herbata lub kawa zbożowa

Nie :P ale chciałabym mieć kilka pomysłów w zanadrzu :)

owsianka na wodzie, do tego jakiekolwiek świeże owoce, np. śliwki, jabłka, banany i trochę ziaren, np. sezam, orzechy, pestki dyni, słonecznik, miód i cynamon.

tylko owsianka nie może być za gorąca (poniżej 40 stopni), żeby nie pozbawić miodu wartości odżywczych.

święta prawda! :)

możesz też wziąć tofu i zrobić z niego tofucznicę albo zagrzać po prostu parówki sojowe i jeść je z musztardą/ketchupem albo świeżymi warzywami, albo pieczywo z jakąś wędliną sojową (są określone smaki, np. salami), albo kupić wędlinę pszeniczną - w sklepach ze zdrową żywnością są pyszne czeskie wędliny z pszenicy. Albo jeszcze kaszę jaglaną z orzechami i miodem itd. Generalnie opcji jest mnóstwo.

tofucznica?

Takie ich słowotwórstwo, tofucznica to będzie analog jajecznicy

pokrojone w kostkę tofu, które się podsmaża lub piecze z dodatkiem ulubionych przypraw i, np. szczypiorku albo zielon ej cebulki. ja uwielbiam :)

brzmi egzotycznie :P Ale dziękuję Wam za pomysły i podpowiedzi :)

yhm, przede wszystkim warto poczytać, a przepisów jest mnóstwo.

nie ma sprawy. rzeczywiście warto się pointeresować i faktycznie pouczyć zasad zdrowego gotowania. tak poza wszystkim, to może być świetna zabawa.