Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy znacie przypadki prkniecia zwieracza odbytu podczas porodu sn

Polecane posty

Gość gość
Nie mam dzieci,bo nie moge,dlatego tez nie jestem sobie w stanie wyobrazic i ogarnac tego,o czym piszecie.Przyznam,ze robi mi sie wrecz slabo,gdy czytam to wszystko..Moze zabrzmi to infantylnie,ale..Dla mnie jestescie autentycznymi bohaterkami..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
porównanie porodu do zawału wyborne. Ale cały dialog toczy się na temat bólu, jego odczucia, sensu porodu, a nie samej fizjologii. Tak samo kardiolog, który nie przeżył zawału nie wie jaki dokładnie to ból i jakie są wtedy odczucia, wie jedynie gdzie boli, co się dzieje, zna fizjologię zawału. To chyba proste. Podobnie z porodem. Wiesz, że jest ból, wiesz co się dzieje jak dziecko się rodzi. Ale jak tego nie przeżyjesz nie rozumiesz, że ból potrafi być sensowny i po wszystkim inaczej podchodzi się do faktu. Z logiką u mnie całkiem nieźle....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest różnica między porodem książkowym a porodem z powaznymi powikłaniami. Ta dziewczyna co zachwala sn jako piekne przeżycie i pisze bzdury, ze wystarczy poczytać żeby mieć super poród bez pękania to jakaś wariatka! Książkowych porodów rzeczywiście jest mało! Gdyby nie medycyna, to dzisiaj umierałoby dużo wiecej dzieci i matek niż kiedyś (właściwie gdyby nie medycyna, to ludzie zdrowsi by byli :D no ale...) Książkowy, w pełni naturalny poród to taki, gdzie nie ma nacinania, poszczególne fazy przebiegają tak i tak. Nijak to ma się do rzeczywistości. To, ze nie ma komplikacji i dziecko jest zdrowe to nie znaczy, ze poród był super. Ponadto tych prawidłowych porodów od a-z jest maleńko. Przy każdym porodzie "cos" a to nacinanie, a to dziecko rączkę podwinęlo, a to to a to tamto. Chodzi o to, ze porodu przewidzieć się nie da. Zaś planowane cięcia prawie wszystkie przebiegają pomyślnie i zgodnie z planem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzisz- dla mnie ból jest bezsensowny jeśli mam ten sam efekt bez bólu. Może dla kobiet, dla których jedynym osiągnięciem jest urodzenie dziecka ten ból jest sensowny, ale dla mnie jest totalnie bezsensowny tak jak dla większości kobiet z jakimi rozmawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahahaha porównanie nieródki z kardiologiem wyborne! :D Musze gdzieś to zapisać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyny, zastanawiam się w sumie po co tu piszę, no ale zaczęłam.. Przedstawiam własny punkt widzenia i też znam osoby, które mają podobny (choć kobiety myślące inaczej również znam i nie zamierzam ich "nawracać"). Wiele osób odnosi tutaj wybitnie do siebie to co się pisze ogólnie. Pewnie cię zaskoczę, bo moim życiowym osiągnięciem nie było urodzenie dzieci. To że wolałam sn było moim wyborem, chciałam zobaczyć jak to jest. Może jestem ekstremalna, tak mam w życiu, lubię robić wszystko na 100%. Pewnie was zdziwię, ale rodząc w prywatnym szpitalu mogłam wybrać znieczulenie. Chciałam bez. ALe nie uważam, że zzo jest złe, wprost przeciwnie. Nie mam się za matkę polkę, bohaterkę, spełniam się w pracy, dzieci traktuję jako ważny element mojego życia, choć nie cel sam w sobie. A na kafe udzielam się sporadycznie, jak mam czas i głownie po to, by podyskutować. Choć czasem trudno, bo wiele osób strasznie sie czepia i zaciekle broni swojego punktu widzenia. Podkreślam, mój jest taki, że dwa razy z rzędy wybrałam sn, dwa razy z rzędu nie chciałam zzo. Do porodu się przygotowałam i to ułatwiło sprawę. Wspominam to nie jako miłe wydarzenie, ale tak jak pisałam wyżej, niezwykłe. Chyba nie jestem wariatką. I też uważam, że odpowiednie przygotowanie, nastawienie, wiedza, właściwe otoczenie jest w stanie sprawić, iż poród będzie przebiegał znacznie lepiej i łagodniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:D O tej wariatce to chyba o mnie, jak musisz być urocza ;) Ale nie zauważyłam bym zachwalała sn, poprostu piszę jak jest, a każdy niech rodzi jak uważa, ale wypadało by przynajmnie poznać dwie strony medalu. I nie, nie wystarczy poczytać żeby mieć super poród, trzeba jeszcze tę wiedzę przyswoić, a przade wszystkim rozumieć co się czyta! A to napewno jest do osiągnięcia przez osoby, które poszukują prawdy i są chłonne wiedzy. A co do twojego spostrzeżenia że ''planowane cięcia prawie wszystkie przebiegają pomyślnie i zgodnie z planem. '' * '' Współcześnie postęp w dziedzinie anestezjologii oraz antybiotykoterapii sprawił, że znacznie zwiększyło się bezpieczeństwo zabiegu, jednak ryzyko powikłań oraz umieralności matek po cięciu cesarskim jest znacznie większa niż po porodach siłami natury. Główne powikłania okresu pooperacyjnego po cięciu cesarskim stanowią: - zakażenia – jak podaje literatura zakażenia po cięciach cesarskich występują u 30-65 % operowanych kobiet. Najczęściej występują pod postacią; zapalenia błony śluzowej macicy, zakażenia rany oraz zakażenia układu moczowego. Rzadziej występują; ropień w miednicy mniejszej, zapalenie otrzewnej, posocznica. - niedokrwistość i wstrząs krwotoczny – w trakcie cięcia cesarskiego utrata krwi jest większa niż podczas porodu siłami naturalnymi. Wstrząs krwotoczny jest bardzo groźnym powikłaniem cięcia cesarskiego i może nawet prowadzić do okołoporodowego całkowitego wycięcia macicy. - powikłania zakrzepowo – zatorowe - uszkodzenia jelit - uszkodzenia moczowodu i urazy pęcherza moczowego Każde kolejne cięcie zwiększa możliwość tych powikłań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
umieralność podczas cc i powikłania :o dziewczyno walisz statystyki WSZYSTKICH cięć a nie tych planowanych od a-z! A to się nazywa manipulowanie statystykami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co do utraty krwi to znacznie więcej kobiet ma przetaczana krew po porodzie sn niż po cc. Skąd Ty kobieto te statystyki wzięłaś! Z kosmosu chyba :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiecie czemu jest większa umieralność przy cc? bo robi je się na wariata jak najczęściej już jest bardzo późno i dzieją się nie dobre rzeczy. Planowane cc przebiegają spokojnie, blizna jest malutka i ładna, krocze całe, dzieciaczek cały. Nie rozumiem tego zmuszania kobiet do rodzenia sn za wszelką cenę dziec***owyżej 4 kg. Dla mnie to jest brak szacunku do kobiet. Traktują nas jak inkubatory - da radę urodzić i 5 kg bobasa ale to że się popęka aż po o***t, że potem się popuszcza to nikogo nie obchodzi, ważne że się dało urodzić sn :o no ludzie to jest po prostu smutne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdyby faceci rodzili, dawno byłoby standardem że cc jest od wagi dziecka powyżej 3,5 kg, zzo byłoby standardem przy każdym sn. my kobiety dajemy z siebie robić takie ofiary, inkubatory... Kocham dzieci, chce je miec, chce się spełniac jako matka, chce karmić piersią itp. ale chce też normalnie funkcjonować, miec przyjemność z seksu, meić fajne zadbane ciało. nie chcę być porozrywana przez 4,5 kg dzieciaczka, zrozumcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×