Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mam dylemat dziecko czy pies

Polecane posty

Gość gość

Co sądzicie czy to jest morderstwo czy "pozbycie się" nie wiadomo czego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzi mi o ten artykuł "Sejm: Psy się morduje, a nienarodzonych ludzi się..., no właśnie, co?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zbrodniarze, znalezione martwe dziecko na śmietniku to wielkie halo, a w szpitalach gdy przy usuwaniu urodzi się żywe zostawiają bez opieki przykryte chustą żeby umarło... parszywe gnoje! 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie też to szokuje - żywo urodzone dzieci kładzie się i nie reanimuje... Koszmar!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dwa dni przed sejmowym głosowaniem, które otwierałoby drogę do przywrócenia prawa do życia chorym dzieciom Parlamentarny Zespół Przyjaciół Zwierząt sporządził stanowisko dotyczące sytuacji bezdomnych psów w Rumunii i ich masowej rzezi. Rozpoczyna się ono wzniośle brzmiącym zdaniem: "Zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą.". Zastanawiające jest to, że przytłaczająca większość tych posłów nie dopatrzyła się podobnych atrybutów u zabijanych 6-miesięcznych chorych dzieci, które nie tylko nie są rzeczami, a są istotami żyjącymi, zdolnymi do odczuwania cierpienia. Przede wszystkim zaś są one LUDŹMI - podkreśla Aleksandra Musiał na stronie stopaborcji.pl. - Kiedy czytamy dalej treść stanowiska zespołu padają słowa dotyczące tego, że w Rumunii "zamordowano" daną liczbę psów. Tymczasem kiedy Kaja Godek, reprezentując ponad 400 tysięcy obywateli, mówiła w Sejmie o tym, że dzieci są zabijane w majestacie prawa usłyszała od Marszałek Kopacz, że ma nie używać słów "zabijanie" czy "mordowanie" w odniesieniu do dzieci – pisze zbulwersowana obrończyni życia. - Powszechnie wiadomo, że o ludziach mówi się, że umierają, a o psach, że zdychają. Jeżeli więc język polski ma ewoluować w tym kierunku, że doprowadzenie do śmierci psa staje się "morderstwem", to o zabijaniu dzieci należałoby mówić wyłącznie w kategoriach "ludobójstwa" – ocenia, dodając, że „tego jednak nie usłyszeliśmy od posłów, którzy jednego dnia wołali o zakaz 'eksterminacji' zwierząt, dając dwa dni później zielone światło dla eksterminacji ludzi.”

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×