Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ku ba

on potrzebuje damskiej rady

Polecane posty

Gość ku ba

Witam, mam 24 lata i jestem z dziewczyna prawie 2 lata, na poczatku myslalem ze to ta jedyna, staralem sie i chcialem z nia byc ale nie daje rady. Jest wspaniala ale ogranicza mnie, chce sie codziennie spotykac, ja wolalbym tylko w weekeny no i moze czasem w tygodniu. Chce ze mna wszedzie chodzic a ja nie. Chce isc sam do kolegów, napić sie po co mam ja tam brac? Ciagle mi nie ufa no ok zrobiłem kilka bledow, w sensie tych wyjsc w weekendy, oszukalem ja kilka razy ale mowie jej ze moze mi ufac, ze nie zdradze jej! Odeszlem od niej kilka razy, wrocilem bo tesknilem, mysle ze ja kocham, chcialem z nia zamieszkac. Ona ciagle zadawala pytania czy jestem pewny, czy ja kocham, czy juz ja nie zranie-dobijało mnie to. Nie potrafi zrozumiec ze po pracy jestem zmeczony i chce isc spac a nie przyjezdzac do niej, jak mam sile to jade, jak spie u niej jest zla ze przyjechalem i spie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cóż, masz bluszcza i albo polubisz albo pitaj bo będzie coraz gorzej ...Narka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakby dziewczyna Twa pisala na tym forum to by jej odpisali: "On Cie nie kocha skoro nie chce sie z Toba widywac czesto. Ma Cie w d***e" haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ku ba
w jakim sensie bluszcza? Nie czaje...tzn ze z nia jest cos nie tak ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze - spotykanie się tylko w weekendy po 2 latach to g***o, a nie związek. Częściej pewnie widuje sąsiada z drugiego końca osiedla niż ciebie. I jak ty sobie wyobrażasz mieszkanie razem? Po drugie - skoro spieprzyłeś to powinieneś chodzić na rzęsach i klaskać uszami żeby odzyskać jej zaufanie, a nie na piwko wychodzić z kolegami. Po trzecie - ona ma wiele powodów żeby sądzić, że jej nie kochasz...wiesz, ciągle porzucanie, brak czasu, oszukiwanie jej...nie wiem po co w ogóle z tobą jest, szczerze mówiąc. Poza tym sam napisałeś "myślę, że ją kocham" - to tak jest czy tylko tak ci się wydaje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieta ( nie tylko facet też może być) bluszcz to taka osoba ,która swojego partnera tak osacza że z czasem partner zaczyna się dusić w tym związku ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ku ba
nie no kocham ja, jest wspaniala ale zbyt troskiliwa , jak ide z kumplami, pijemy sobie siedzimy a ona dzwoni i pyta gdzie jestem? czy sa tam dziewczyny? kiedy bede w domu? no i te spotkania, ja potrzebuje czasu dla siebie, ciezko pracuje i musze sie wyspac, odpoczac...denerwuje mnie ona ... dla mnie nie ma nic zlego w spotykaniu sie 2,3 razy w tygodniu, wystarczaloby...jeszcze dlugo nie mogla znalezc pracy ;/ co gdzies poszla to jej nie wychodzilo to mi bardzo przeszkadzało, balem sie ze juz zawsze tak bedzie chciala nie pracowac, teraz pracuje, dostala umowe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale dwa-trzy razy w tygodniu po dwóch latach to nie jest związek. Poza tym przyznaj się lepiej jak ją zawiodłeś i z iloma dziewczynami ;) Moim zdaniem jedyny błędem jaki ona popełnia jest bycie z tobą, bo się kompletnie rozmijacie w podejściu do związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O k***a a co to jej wina, ze ciezko z praca...? A w ogole co Ci jej brak pracy przeszkadzal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to żaden bluszcz, po prostu baby tak mają są w związkach oddane całą sobą więc oczekują tego również od partera a nie że non stop z kolegami a ona jest tylko od wielkiego dzwonu, chce być ważna i czuć się ważna więc się jej nie dziw bo albo tworzycie związek i traktujesz ją poważnie albo jest tylko koleżanką do obmacania raz w tygodniu chłopie dorośnij bo jak na razie to tworzysz związek warty gimnazjalnego flirtu współczuje kobitce że nie wie na czym stoi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym też by mnie szlag trafił jakby facet widywał się ze mną raz czy dwa tygodniu i jeszcze szedł spać. U kolegów też sypiasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ku ba
zawsze mi mowila ze moge se isc do kolegow na browar i ze to niby wedlug niej nie jest nic zlego ale nie tak jak ja to robie, ze sie upijam i nie odbieram od niej telefonow, ale po co mam odebrac? przeciez nie robie nic zlego, tylko wsytd mi robi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem po kilku miesiacach zwiazku, po pol roku, ze bys dziwnie sie czul - bo dla obcej osoby trzeba oddac swoj czas, noo ale dwa lata to kawal czasu i powinno byc naturalne, ze chodzicie razem i sie czesto psotykacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wstyd ci telefon odebrać? bo co, koledzy się będą śmiali? wytłumacz im, że oszukiwałeś i zaniedbujesz dziewczynę, dlatego czuje się niepewnie i dzwoni, na bank zrozumieją. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jakby ona tak robiła? ty byś chciał codziennie a ona tylko koleżanki, kluby i zakupki a ciebie by chciała tylko w weekendy? mówiła że zmęczona a wybrałaby się do koleżanek na ploty, dzwoniłbyś jak byś wiedział że dobrze się bawi z koleżankami to też byś dopytywał czy jacyś chłopcy przyszli, zazdrość by cię zżerała że więcej poświęca czasu koleżankom niż tobie aż w końcu zrozumiał że się tobą bawi no to znasz już jej punkt widzenia teraz sobie wszystko przeanalizuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ku ba
ej ale jak mozna spotykac sie codziennie ?! jak sie nie widzimy przez pare dni, ja wtedy zatesknie i jest inaczej, jakos tak ciagnie mnie wtedy do niej, a jak sie stale widzimy to traktuje to jak obowiazek, jechac odpi***ć 2 godzinki i do domu...i co jest zlego w tym ze w weekedy chce gdzies wyjsc, jakbym mial tylko prace i ją to bym oszalał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jak się ludzie kochają, dobrze czują w swoim towarzystwie to naturalne, że chcą zawsze być razem...ale wtedy też odbierają telefony, nie oszukują i nie zdradzają, więc nic dziwnego, że tego nie rozumiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ku ba troszke racji ma, trzeba miec swoje zycie poza kobieta. Aczkolwiek rozmijacie sie w oczekiwaniach widac. Po co Ci z nia mieszkac? Wytrzymasz z nia non stop?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ku ba
ej panowie ale czesto jest tak ze ja po pracy przychodze i padam na ryj, no albo po prostu nie chce mi sie do niej jechac....ciagle sie klocimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ku ba
no wiesz to jest naprawe wyjatkowa dziewczyna, wiem ze idealnie dbala by o mnie i o moje mieszkanie, wiem ze moge na niej polegac, ufac jej, nigdy nie przyniosla mi wstydu, oprocz jednej sytuacji gdzie spotkala mnie jak szlem z kolezanka, no bylismy objeci fakt, tlumacze jej ale nie dociera...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moorland ja troche go rozumiem. Bylam zla, ze moj facet wolala sie wyspac niz do mnie przyjechac. Siedzialam na bezrobociu, on pracowal do 17... Teraz odkad mam prace sama wole sie wyspac i polezec w wannie. Zalezy mi na nim, ale na codzienne widzenie sie przyjdzie czas po slubie;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmm, ale ona nie jest dla Ciebie przyjacielem takim prawdziwym? Bardziej Twoja ozdoba co? I jeszcze mam pytanie dlaczego przeszkadzalo Ci, ze nie pracowala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zamieszkanie razem zweryfikuje czy się nadajecie na prawdziwy związek, chłopie ogarnij się bo jak na razie tworzysz związek bez zobowiązań o czym zapomniałeś poinformować swojej partnerki pogadaj z nią że potrzebujesz też spędzić czas z kolegami a nie non stop z nią, że nudzi cię jej osoba na tyle że boisz się spędzać z nią czas codziennie, że nadal będziecie randkować jak małolaty a nie tworzyć stały związek no i poproś by nie wydzwaniała jak jesteś zaj...bany z kolegami bo wstyd odbierać bo wezmą cię za pantoflarza a w zamian za to będziesz jej wysyłał cogodzinną relację mms-em aby wiedziała co robisz z kolegami że na d****i nie chodzisz itp no i poczekaj jak zaczęła pracę też będzie zmęczona i z chęcią będzie chciała odpocząć też od ciebie a tak pozatym to zastanów się czy chcesz być z kimś na poważnie czy tylko lajtowo od czasu do czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zamieszkanie razem zweryfikuje czy się nadajecie na prawdziwy związek, chłopie ogarnij się bo jak na razie tworzysz związek bez zobowiązań o czym zapomniałeś poinformować swojej partnerki pogadaj z nią że potrzebujesz też spędzić czas z kolegami a nie non stop z nią, że nudzi cię jej osoba na tyle że boisz się spędzać z nią czas codziennie, że nadal będziecie randkować jak małolaty a nie tworzyć stały związek no i poproś by nie wydzwaniała jak jesteś zaj...bany z kolegami bo wstyd odbierać bo wezmą cię za pantoflarza a w zamian za to będziesz jej wysyłał cogodzinną relację mms-em aby wiedziała co robisz z kolegami że na d****i nie chodzisz itp no i poczekaj jak zaczęła pracę też będzie zmęczona i z chęcią będzie chciała odpocząć też od ciebie a tak pozatym to zastanów się czy chcesz być z kimś na poważnie czy tylko lajtowo od czasu do czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ku ba
no przeszkadzalo mi bo nie chcce nieroba, ona studiuje prawo i mowila ze dopiero po studiach zdobedzie konkretna prace a teraz jest jej ciezko cos znalezc. I wlasnie to ze znalazla prace niczego nie zmienilo....nadal mi mowi ze traktuje mnie powaznie wiec chce spedzac wolny czas ze mna ble ble bel...jak mam sesje czy cos to wtedy troche bastuje, no ze mna tez zdarzaly sie wyjatkie ze nie byla zla jak przyjechalem, ale wyjatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ku ba no przeszkadzalo mi bo nie chcce nieroba, Aha rozumiem czyli Was nie laczy za wiele. Ona pasuje Ci w miare w ramy dobrej zony. I tyle. Smutne. Nie jestescie dla siebie przyjaciolmi. Przykre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ku ba
ona ma jakies problemy w domu, jakies rodzinne domyslam sie ze chodzi o kase, ale ona nie chce mi powiedziec, mowi ze nie potrafi sie otworzyc i opowiedziec mi wszystkiego bo boi sie ze znou odejde , chyba skoro wrocilem tzn ze chce czy sie myle....nie ogarniam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ku ba
no zona i matka byla by idealna, ona by juz chyba chciala dzieci a ja nie, jeszcze nie teraz, no i ta jej troskliwosc....zygam teczą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie lepiej poszukac przyjaciolki? A nie "dziewczyny"? Hmmm? Nie myslales, ze mozna zyc inaczej;)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×