Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

pomozcie klopot z mezem

Polecane posty

Gość gość

Moj maz nie dorosl do bycia mezem i ojcem, bardzo chcial miiec dziecko, a teraz gdy je may, to tylko by wychodzil i spotykal sie z kolegami, ogladal mecze w knajpie , gral w pilke itd. Wychodzi tego ok 10 - 11 dni w miesiacu. Mnie juz szlag trafia, bo wszystko jest na mojej glowie. Przez to jestem rozdrazniona i czesto sie kloce, a on mowi, ze przez te klotnie wlasnie wybywa z domu. Juz nie wiem co robic? Czy to jest powod zeby sie rozejsc? Bo i takie mysli mi chodza po glowie.... Jaki jest sposob na takiego faceta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to powód by kopnac go w d**e, tacy sie nie zmieniaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to zacznij ty wychodzić, niech zobaczy jak to jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czesciej zostawiaj go samego z dzieckiem i wylacz telefon....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale szkoda mi troche dziecka, bo wiem, ze on sie nia nie zajmie tak jak ja. Np moje dziecko to niejadek, on podstawi lyzeczke i jak mala nie chce, to nie daje. Nie zabawi jej, nie przekona w zaden sposob, tylko twierdzi, ze widocznie nie jest glodna. A jest w okolicy 10 centyla wagowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poradzcie, co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedz mu że jak się nie zmieni to się rozejdziecie, moja koleżanka tak postraszyła męża i wniosła o separacje, zabuliła 6 stów ale pomogło, kolesia otrzezwiło :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje gadanie na niewiele sie zda, zawsze ma jakis argument. Troche sie boje wnosic o separacje, bo a nuz to bedzie po jego mysli ? Ostatnio jestem klebkiem nerwow, chodze rozdrazniona, slabo spie, nie moge sie skupic w pracy. Juz nerwowo nie wytrzymuje, ciagle o tym wszystkim rozmyslam i juz po prostu niedlugo swira chyba dostane. Nie chcialabym, zeby moje dziecko wychowywalo sie bez ojca :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podzielić obowiązki sprawiedliwie i twardo sie tego trzymać. Ale dla przykładu kilka razy zostawiłabym go z dzieckiem i sama wybyła na parę godzin. Ty twierdzisz ze on się nią nie zajmuje bo jak widzi że ty LEPIEJ to zrobisz to po co bedzie sobie głowę zawracał. Sprój tak a zobaczysz że zadziała. Ty ni jesteś jego kuchtą ani wlasnościa żeby panu usługiwać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wlasnie o to chodzi, ze on ode mnie niczego nie wymaga, nie musze gotowac, sprzatac itd. Oczywiscie on je w pracy, w domu jak chce to sobie sam cos zrobi. Balagan mu nie przeszkadza. Moze spac, nawet gdy dziecko ryczy, itd, wiec nie wiem jak moglabym go zaszantarzowac:(. Czuje sie bezsilna :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedys sie tak bardzo wkurzylam, ze wyszlam z domu i poszlam na spacer. Zamykajac drzwi slyszalam, ze dziecko za mna placze. Wrocilam po 20 minutach a moj maz polozyl takie ryczace dziecko do lozeczka bez kolacji, bo jak twiersdzil - przytulal ja, ale nie chciala sie uspokoic, wiec ja polozyl do lozeczka. Mala prawie zasnela z wyczerpania :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze ktos sie jeszcze wypowie...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no co Ci mamy poradzić? przykro mi że trafiłas na takiego egoiste ktory ma w doopie własne dziecko. Skoro rozmowy z nim nie pomagaja to nic mi do głowy nie przychodzi. Albo się bedziesz z dziadem męczyc albo go zostawisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
macie jeszcze jakies pomysly ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może porozmawiaj z nim na spokojnie ,bez kłótni-co jest dla niego ważniejsze,rodzina czy koledzy?Spokojnie i bez pretensji powiedz,że jest Ci ciężko bez jego pomocy.A jak się odnosi do dziecka?Kocha je?Jeśli tak-jeśli mu na Was zależy,powinien zrozumieć,że czas kawalerski minął i owszem,czasami może się spotkać z kolegami,ale nie kosztem rodziny!!! Ustal z nim,kiedy ma wychodne,ale i jednocześnie tego samego też zarządaj-powiedzmy 1 raz w tygodniu na 2-3 godziny i rygorystycznie tego przestrzegaj.Ustal że powiedzmy 2-3 razy w tygodniu on musi poodkurzać,zrobić zakupy itp.Największy błąd młodych mam,polega na tym,iż sądzą,że wszystko zrobią lepiej od męża,szczególnie przy dziecku.uwierz mi,Twojemu dziecku nie stanie się żadna krzywda,jeśli niektóre czynności wykona mąż,może nie tak perfekcyjnie jak TY,ale to sprawi,że poczuje się bardziej związany i z dzieckiem i z domem.A jak jeszcze go pochwalisz za starania,choć może niezdarne,będzie usatysfakcjonowany:) Pamiętaj że facet to duże dziecko:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chcesz go zostawic zeby dziecko miało ojca? Ale tak szczerze... czy teraz ma ojca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak pytam go, co jest dla niego wazniejsze, rodzina czy koledzy to miwi, ze zarowno zycie towarzyskie jest potrzebne jak i rodzinne. Ze nie mozna wybrac, co jest wazniejsze - jedzenie czy picie, bo obie rzeczy sa niezbedne. no i co na takie cos odpowiedziec? mowi, ze jesli ja jestem zdania, ze bedzie mi lepiej bez niego to on moze sie wyprowadzic. I tak wlasnie wygladaja te nasze rozmowy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co byscie zrobily na moim miejscu? zostawc go? kazac mu sie wyprowadzic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wybacz pytanie-w jakim wieku jesteście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spakuj się i wyjedź np na weekend sama bez dziecka Koleżanka miała taki sam problem Pewnego dnia spakowała się jak mąż był w pracy małego zaprowadziła do sąsiadki a mężowi zostawiła kartkę że wyjechała na kilka dni i że ma odebrać syna od sąsiadki Nie odbierała telefonów przez 3 dni Dziecku nic się nie stało a on zaczął ją doceniać i pomagać Z tego co piszesz to Twój mąż jakby czeka aż kazesz mu się wyprowadzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli jesteś pewna uczucia męża,może i dobra rada z tym wyjazdem,ale co-jeśli on tylko czeka powodu -by trzasnąć drzwiami i się wyprowadzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:( up, prosze o jeszcze jakies wypowiedzi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc333222
na faceta,ktory kocha pomoze zimny prysznic,ale jesli juz mu nie zalezy,nic nie wkurasz,chocbys i o rozwod podala ale po co Ci facet,ktory Cie nie kocha i czeka az nie wytrzymasz i kazesz mu sie wynosic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli z opisu wynika, ze nie kocha? nie wiem, czy ja sie sama nie oszukuje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc333222
ja nie wiem,czy nie kocha nie ma takiego opisu,po ktorym moglabym to stwierdzic,ale jak to sie mowi,sa tylko 2 wyjscia-1.ze mu zalezy i nalezy nim potrzasnac,a 2no wlasnie,ze nie ma po co sie wysilac,jesli cos jest nie tak z nim,sorry,ale facio po 30-stce cos w glowie miec powinien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiem ci, ze twoja sytuacja wydaje sie byc beznadziejna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"mowi, ze jesli ja jestem zdania, ze bedzie mi lepiej bez niego to on moze sie wyprowadzic. I tak wlasnie wygladaja te nasze rozmowy" To fragment Twojej wypowiedzi Ja wnioskuje z tego że albo facet się pogubił i trzeba mu kubeł zimnej wody na łeb wylać albo nie chce już z Wami być bo ma syndrom weekendowe tatusia czyli na codzień mieszka sam i jest wolny a od święta pokaże się z dzieckiem popozuje na idealnego ojca i pochwali się dzieckiem ale niech np tylko zacznie płakać to od razu będzie chciał się go pozbyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×