Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Matki 30 lat temu byly normalne a teraz to paranoja

Polecane posty

Gość gość

Kiedys kobieta wsadzila butelke do garnka wyparzyla, dziecko biegalo bez czapki po dworze, na chorobe dawalo sie czosnek miod i mleko a teraz jakas paranoja podgrzewacze, wyparzacze, materace oddychajace, monitory oddechu, elektroniczne nianie, antybiotyki, cieple welniane czapy przy 15 stopniach a te dzieci jak wymoki, chorowite, blade, anemiczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
popieram! zapomniałas dodac,ze teraz nawet trzeba dziecku czytac jak jest jeszcze w brzuchu oraz zapisac na angielski jak tylko usiądzie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mało tego, niedługo doczekamy czasów, gdy dziecko w odpowiednim wieku samo będzie decydowało...czy jest chłopcem, czy dziewczynką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wymawiajmy sie reklamami internetem itp owszem czasy sa inne inne mozliwosci inna konsupcja jak 30 lat temu trzeba pewne rzeczy umiec przyjac na chłodno i rozsadek my mamy czesto nakrecamy sie same jedna przez druga nie zawsze ma to logiczne uzasadnienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak chcesz tkwić dalej w głębokim PRlu to dawaj dzieciom pieluchy tetrowe, gotuj mleko zamiast zalewać wodą, lecz medycyną ludową jak zachoruje i puszczaj samopas. Ja tam korzystam z tych "cudów cywilizacyjnych" i mam monitor oddechu, wolę być spokojniejsza niż bać się o śmierć łóżeczkową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka taka mądra a sama korzysta z internetu i pewnie ciągle zadaje głupie pytania typu: "czy mogę jeść majonez w ciąży". chcesz żyć jak baby 30 lat temu to pierz pieluchy tetrowe i puszczaj dzieciaka boso latem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
akurat co do pieluch tetrowych to jest wiele kobiet ktore je stosuja bo chca maja czas by prac wiec nie widze tu nic zmierzchłego i przestarzałego kto ma ochote kupuje pampersy co do reszty cywlizacyjnych cudów - zalezy co komu jest tak naprawde potrzebne wiec w tym temacie mozna sie spierac w nieskonczonosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo Marketing tworzy potrzeby. Teraz obecność pewnych urządzeń, produktów sugeruje że warto je mieć a skoro warto je mieć znaczy że bez nich może pójść coś nie tak. To taka główna sztuczka w tej dziedzinie. By żyć normalnie trzeba samemu takim być czyli z rozsądkiem, intuicją wybierać to co zdrowe i potrzebne. Ludzie są łasi na trendy a większośc dodatkowo naiwna i tym sposobem tworzy się długa sieć konsumentów wierzących w dobro jakie im się ofiarowuje podczas gdy sami są ofiarami wynalazków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pierwsze dziecko urodzilam 23 lata temu porownujac wychowanie kiedys a dzis to jest niebo a ziemia....Najmlodsze moje dziecko ma niespelna 4 lata staram sie nie odbiegac zabardzo od tego jak wychowywalam najstarsze dziecko,ale powiem Wam ze sie nie da,a moze da z tym,ze nie jest to takie proste :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
He he. Wlasnie to 30 lat temu dziecko obowiazkowo czapki nosilo a po kapieli obowiazkowo, 30 lat temu w dzieci lekarze pakowali antybiotyki- teraz od tego odchodza, kiedys dziecko musialo miec cieple raczki i przy okazji bylo spocone jak mysz. W domu jak byl nowprodek to zero otwieranych okien a temp. przynajmniej 25 st.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem matką, ktora urodzila 30 lat temu - powiem,ze antybiotykami szafowano jeszcze bardziej cieple czapy jak najbardziej , dzieciaki chorowały nie mniej , teraz jest o wiele wieksza swiadomosc matek i wiele ułatwien, z ktorych normalny czlowiek korzysta - bo niby czemu nie (byle oczywiście w madry sposób- ale głupi sa i teraz i byli dawniej)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aaa i dodam ze corka ma 23 lata a ja do tej pory pamietam poparzone paluchy wrzatkiem przy wyparzaniu. Przy synu kupilam juz wyparzacz. Skoro wszystko poszlo do przodu to czemu z tego nieskorzystac? 60 lat temu kobiety praly recznie a 100 lat temu recznie w rzece. Po co ci autorko pralka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co podgrzewacz zeby podgrzać butelke z mlekiem w 3 minuty, można przecież nastawić na gazie gar wodą i pochlupać się we wrzątku, z wyparzaniem to samo. Ile radości przy tym. Z monitorem oddechu to samo - niemowlę umarło - widać wola boża, po co drążyć temat. Dzisiejsi rodzice powariowali, że martwią o życie niemowlaków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pralka to wymysł lewackiego żydostwa. Prawdziwa Matka Polka taka jak autorka nie korzysta z tego zachodniego g.ówna tylko pierze na tarze, tak jak jej matka i babka, tak jak Bóg przykazał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z monitorem oddechu to samo - niemowlę umarło - widać wola boża, po co drążyć temat. xxxx powiedz tak jak ci twoje umrze ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja może trochę pójdę w innym kierunku mnie szokuje dzisiejsze prowadzenie ciąży, choć byłam w niej 2 lata temu, nie testowałam przed spodziewaną miesiączką,tym bardziej przez betę, nie poddałam się żadnym badaniom genetycznym, nie robiłam obowiązkowo usg na każdej wizycie, nie wertowałam netu, czy wymiary, waga dziecka pasuje do norm, nie chodziłam do szkoły rodzenia, nie poleciałam na l4, jak tylko zobaczyłam 2. Mały ma 1,5 niemowlęctwo przeżył na tetrowych, od miesiaca nocnikuje. Nie dorabiam potentatów, nie uwsteczniam dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja myślę, że na te wariactwa nadopiekuńczych mamusiek ma wpływ to, że przeważnie mają jedynaków, więc mają czas na pierdoły typu: cała szafa w segregatorach z bazgrołami 2latka, niedługo będą kupy zamykać w słoiczkach i podpisywać "kupcia alanka w wieku 13,5 miesięcy". Ledwo dzieciak kichnie i już 2 antybiotyki plus pięć leków osłonowych. A potem wyrastają chorowite, słabowite maminsynki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do tej nade mną: przestań fantazjowac mitomanko. Naprawdę masz takie koleżanki wokół siebie? jakoś mi się nie chce wierzyć. kaza tutaj z narzekajacych pododawała sobie od siebie wiele rzeczy i się nakręca sama bo po prostu jest wredna z charakteru i jak na kogoś nie ponarzeka to jest CHORA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedyś ludzie zdawali się na swój instynkt i co najwyżej słuchali matki i babki, a teraz jak się człowiek nasłucha i naogląda komercyjnych materiałów to ma wielki łeb *** z jednym się tylko nie zgodzę: czapki to były od zawsze na każdą porę roku; to takie polskie narodowe zboczenie :) dziecko bez czapki to dla polki nie do pomyślenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
były normalne te co paliły w ciąży, karmiły butelką bo kończyło im się mleko po 3 miesiącu. Także normalne było, że na wsiach dzieci ginęły pod maszynami rolniczymi, niewielka strata bo w domu było jeszcze z pięcioro... Jeszcze jedno moja normalna mama, która leczyła mnie syropem z cebuli ładuje w siebie górę leków w tym antybiotyk na każdy katar a dlaczego? Kiedyś nie było takiego dostępu do leków, również do tych cudownych środków bez recepty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
blada anemiczna to ja byłam na mannie z krowim mlekiem teraz jedząc warzywa, mięso kasze nie jestem nawet w połowie tak anemiczna i moje dzieci też nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakby wtedy miała co i za co kupować, to też by kupowały. Poza tym wtedy rządziły chodziki i "sadzanie" niegotowego do tego dziaka i obkładanie go poduchami. Poza tym mieszanki były fatalne, a do tego "moda" na sztuczne karmienie. Rządziły zasady w stylu "niech płacze aż się zmęczy, bo płacz trenuje płuca" i inne tego typu bzdury skutkiem czego mamy całe pokolenie ludzi chorych ortopedycznie, chorowitych, znerwicowanych i z problemami z płodnością. A i przegrzewanie też było wtedy normą. Jednym słowem rządziło zacofanie i zabobon i nie ma do czego wzdychać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Proste-kiedyś tego nie było więc nikt tych rzeczy nie miał. Teraz gdy ułatwiają one wszelkie czynności przy dziecku to dla czego mam tego nie kupić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A, i antybiotyki walili wtedy w dzieci na tony jednocześnie nie mając pojęcia o środkach osłonowych. Wiem coś o tym, bo jako dziecko palaczki ciągle miałam zapalenia krtani, oskrzeli i płuc. Antybiotyki łykałam jak cukierki, potem już były w zastrzykach, bo żołądek nie przyjmował. Efekt: od lat choruję na przewlekłe zapalenie jelit i celiakię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, mleko było fatalne - tylko w Pewexie można było kupić Humanę czy coś w ten deseń. Pamiętam takie mleko w niebieskim woreczku - normalne krowie mleko w proszku. Wiele dzieci miało po tym problemy z brzuchem, ulewały, były wiecznie płaczące. Moja teściowa mówi, że dodawała do mleka mąki (!) żeby się dzieciak bardziej najadał, a zaczęła robić takie mieszkanki jak syn (a mój mąż) skończył trzy miesiące. Bo wtedy przestała karmić piersią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mieszanki miało być ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mammmmmmmma
Drogie panie, sztuką jest zachowanie zdrowego rozsądku we wszystkim co robimy, dla mnie jest to oznaką dojrzałości. Tak też jest przy wychowywaniu i opiece nad dziećmi. Najlepiej jakby każdy pilnował swojego podwórka, nie wtrącał się do wychowania cudzych dzieci nieproszony. Ja postępuję zgodnie z tym co podpowiada mi mój własny rozum i intuicja, inaczej bym zwariowała po przeczytaniu forów, gazet, a w szczególnośc dyskusji matek na kafe o przysłowiowej wyższości Bożego Narodzenia nad Wielkanocą :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym dzieci były bite i poniżane, bo wielu rodziców ze swoich domów wynosiło przekonanie, że dziecko to taki jeszcze nie do końca człowiek. Zresztą cały czas w polsce jest akutalny problem z przemocą wobec dzieci, bo rozmnożyło się właśnie to pokolenie urodzone te 25-35 lat temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×