Sprzątanie u rodziny

Ostatnio miałam pojechać z moim facetem do rzadko widywanego kuzyna, aby pomóc mu w remoncie jednego pokoju (przy tynkowaniu i tapetowaniu - mieliśmy to robić sami). Normalnie nie chciałoby nam się jechać, bo to koło 30 km dalej, ale z uwagi na jego osobiste problemy postanowiliśmy wyruszyć. Ostatecznie wykręciliśmy się jakąś wymówką, bo na chwilę przed wyjechaniem kuzyn zadzwonił mówiąc, że go nie będzie, ale mamy mu jeszcze dom posprzątać (pozmywać podłogi, powycierać kurze itp.) i że nam za to zapłaci. Uznaliśmy, że to trochę nie fair traktować nas jak sprzątaczki. A co Wy o tym myślicie? Czy sprzątanie za kasę dla zamożniejszej części rodziny nie jest Waszym zdaniem uwłaczające? Dodam, że oboje nie jesteśmy nastolatkami, mamy wykształcenie wyższe i umysłowe prace. Nie zarabiamy kroci, ale mamy jakieś ambicje.

Napisałaś ,że ma trudną sytuację życiową ,więc ja bym pomogła,a to ,że jest zamożniejszy nie znaczy ,że potraktował Was jak sprzątaczki.Ty i Twój facet z góry założyliście ,że skoro macie wyższe wykształcenie ,a pomoc rodzinie w taki sposób jest uwłaczająca ,to po co pytasz ? Z drugiej strony ,czy faktycznie kuzyn nie mogł sam zrobić tego remontu? Przeciez to tylko jeden pokój? Czy sytuacja jest ,aż tak dramatyczna ,że musiał prosi ć o to Was? Trochę malo napisałaś ,żeby ocenić tę sytuację.