Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wqrzona_na_maxa

przy kazdej klotni mowi mi jak ci sie nie podoba to sie wyprowadz

Polecane posty

Gość wqrzona_na_maxa
'a pytałaś go o to?' zawsze mnie zatyka jak to slysze. potem sie godzimy i temat spychany jest na drugi plan. ale po ostatnim razie 2 dni temu jestem jak zbity pies i zbieram sie na rozmowe, bo wiem, ze tak dalej byc nie moze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no bo to jest trochę nienormalne żeby mąż tak mówił do żony. będziesz sobie na to pozwalała to faktycznie zostanie albo rozwód albo "mąż-tyran" który cię będzie gnoił przy byle okazji. przy pierwszym takim tekście powinnaś mu strzelić w pysk. a na pewno po ochłonięciu stanowczo mu zakomunikować że jeżeli coś takiego się powtórzy to niech się przygotuje na rozwód bo nie pozwolisz się tak traktować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no bo to jest trochę nienormalne żeby mąż tak mówił do żony. będziesz sobie na to pozwalała to faktycznie zostanie albo rozwód albo "mąż-tyran" który cię będzie gnoił przy byle okazji. przy pierwszym takim tekście powinnaś mu strzelić w pysk. a na pewno po ochłonięciu stanowczo mu zakomunikować że jeżeli coś takiego się powtórzy to niech się przygotuje na rozwód bo nie pozwolisz się tak traktować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O rany, on cie traktuje jak szmate, a ty potem sie z nim "godzisz". Szok. Strasznie mnie zdumiewa, ze kobiety nie maja za grosz ambicji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj zrobi uwierz mi. Twój mąż jest po prostu bardzo pewny Ciebie. jest mu z Tobą wygodnie tak jak mi było z moim. sądzę, że on wcale tak nie myśli jak mówi. mój mąż nie dał mi żadnego sygnału ostrzegawczego, że przeginam . po prostu odszedł. na początku myślałam, że wróci, że muszę to przeczekać, więc nic nie robiłam tylko czekałam (8 miesięcy). zorientowałam się że jest za późno kiedy dochodziły mnie słuchy że kogoś ma. wtedy wzięłam tel., zadzwoniłam do niego i powiedziałam że żałuję wszystkiego co mu mówiłam, że kocham i tęsknię a on że chce rozwodu. powiedział że czekając na mnie kogoś poznał i nie wie czy z nią będzie ale ze mną już nie chce. minęły 3 lata a ja nadal nie mogę się pozbierać. sądzę, że Twój mąż jest tępy jak ja i trzeba nim wstrząsnąć żeby do niego dotarło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wqrzona_na_maxa
juz dajcie sobie spokoj z tymi 'szmatami' i 'scierkami' :O w klotni rozne rzeczy sie mowi. ja tez nie raz go nazwalam s******nem, kretynem, darmozjadem itp. ale nigdy nie zdarzylo mi sie powiedziec mu w*********j. no i oczywiscie po fakcie zalowalam. on tez zaluje, ze sie poklocilismy, ale powinien jezszcze powiedziec, ze wcale nie mysli tak jak powiedzial, ze to bylo w gniewie. nie robi tego = mysli tak = ma mnie gdzies = trzeba pogadac = boje sie, ze to bedzie koniec. nie chce zeby mna pomiatal i porozmawiam z nim. jak sie rozstaniemy - trudno (chociaz go kocham). ale szmata czy scierka na pewno nie jestem. ambicji tez mi nie brak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj glupie gadanie , maz autorki nie jest tepy jak Ty kobieto, ktora zaluje swego postepowania. Ty teraz uzalasz sie nad soba i nie ukladasz zycia z mysla i nadzieja, ze on wroci - typowy obraz idiotek bijacych sie w piersi co ja zrobilam a bylo tak fajnie... nie cofniesz czasu a bylo myslec przed .... Maz autorki jest stanowczy i wie co mowi bo tego chce, ona pracuje poza domem wiec jest przyzwyczajony ze jej nie ma i jest w nim obojetnosc do jej osby a wrecz jest lepiej. Coz, milosc nie trwa wiecznie a obojetnosc jest gorsza i poczucie traktowania jak niepotrzebna rzecz. Dziwie, sie ze nie podejmujesz rozmowy z nim i stanowczo zazugerowac, ze nie zyczysz takiego traktowania a jak mu sie nie podoba to on ma pakowac walizki.. dlaczego pozwalasz na takie traktowanie? bo malzenstwo? moze kiedy jak wrocisz dod domu a Twoje rzeczy bedda spakowane i staly przed to zrozumiesz i otworzysz oczy ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto, nie pozwalaj sobie na takie traktowanie. Męzowi powiedz krótko i wyraźne, że nie zamierzasz się wyprowadzić z własnego domu, a jak jemu cos przestało pasować to niech pakuje manatki i w podskokach zmiata do zdziry, bo ona jest na 99%. A jak zdzira jest bida z nędzą i nie ma mieszkania to niech sobie zamieszka z nią w smietniku albo pod mostem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" ja tez nie raz go nazwalam s******nem, kretynem, darmozjadem itp. " x no to nieźle. wart pałac paca a pac pałaca. po co wy w ogóle jesteście małżeństwem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"moze bez obelg, ok? rozumiem, ze to forum kultura nie grzeszy, ale bez przesady kazda z was pewnie od razu by sie wyprowadzila i zostawila takiemu "chamowi" mieszkanie, a kilka lat dobrego malzenstwa j**nela w kat bez mrugniecia okiem. nie dziwie sie, ze tyle rozwodow na swiecie skoro ludzie maja takie podejscie. to gowno miedzy nami dzieje sie od jakiegos czasu," X Najlepiej odejść. Sama piszesz o dziwnym podejściu, ale zauważ,ze Twoje podejście też do normalnych nie należy, bo nawet odwagi zebrać nie potrafisz,żeby jemu wszystko wygarnąć. I ani małżeństwo,ani dziecko nie jest w takiej sytuacji problemem. Rozwód można zawsze wziąć,a co do dziecka to lepiej,żeby wychowywało się w jednym rodzicem,zamiast by codzień słuchało jak tatus do mamusi w*********j mówi, bo to tylko rodzi kolejną patologie i dziecko takie już od małego jest dysfuncyjne, bo ma zakrzywiony obraz rodziny. X "jakas przyczyna musi byc." X Przyczyna jest jedna - on jest egoistą. I prędzej Tobie kaktus na dłoni wyrośnie, jak uda się Tobie egoistę zmienić. Uciekaj póki czas, później będzie tylko gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja rozumiem autorko,ze chcesz by było dobre, ale żeby coś się dało naprawić w związku nie wystarczą tylko Twoje chęci. Związek ma to do siebie,ze jak się psuje, to trzeba we dwoje nad nim pracować i szukać przyczyn takiego stanu rzeczy. Samotnie to możesz conajwyżej znależć przyczynę, ale za c***a nic się nie zmieni dopóki on sam tez tego nie zachce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak czytam was kochani , mowicie odejsc , rozwiesc sie .Ja bym tak od razu sie nie poddawala .Bo czemu to tak walkowerem sie poddawac.? Ja bym zagrala vabank . Mowi, jak sie nie podoba -wyprowadz sie !!! Ok . W takim razie ja : ani mi sie sni.To moje mieszkanie TEZ. Kupilabym czerwona farbe i podzielila ja na strefy .I napisala : tu Basi a tu Pawelka :-P Sobie, jako kobiecie WIECEJ :-P. Makijaze , wiecej ciuchow -samo przez sie zrozumiale chyba, czyz nie ? Zero rozmowy ustnej , zadne potyczki slowne , zadne przepychanki.Owszem moge rozmawiac kulturalnie poprzez smy ( jest slad w nich) , badz przez maile .Dalabym sobie 1 miesiac .Kto kogo przetrzyma . A wyprowadzka w gre nie wchodzi.Jesli jemu bedzie nadal zle -wie z ktorej strony drzwi sie zamyka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja sobie znalazłam odskocznię od tych różnych przykrych historii. Wchodze na kamerki on line , najczęściej jestem na centrumtv , oglądam sobie facetów, piszę z nimi albo sama robie transmisje. Dostaje mnóstwo komplementów , uwielbiaja mnie, dają mi żetony, wymieniam je na kasę i fajnie się bawię. Podziwiaja moje ciało, przymilają sięi jeszcze mi za to płacą a ja odzywam i znowu jestem kobietą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Próby zmiany kogoś kto ma egoistyczne podejście do wszystkiego kończą się: 1 Kłótnią 2 Rękoczynami 3 Spakowaniem partnerki/partnera przez egoistę Ty naprawdę myslisz,że egoista który mysli tylko o SOBIE zostawi mieszkanie które z jego egoistycznego punktu widzenia należy do niego? To akurat jest nierealne. A i samo miszkanie z kimś kto ma nas gdzieś podczas gdy my go kochamy do łatwych nie należy. Egoista zawsze postawi na swoim. Takie mieszkanie razem podczas bycia w separacji może autorce tylko zaszkodzić niszcząc jej zdrowie psychiczne. zacznie się sprowadzanie dziwek, imprezy z kumplami do białego rana i wiele innych sytuacji mających na celu zrezygnowanie autorki z tego mieszkania. Szkoda nerwów, a efekt i tak bedzie taki sam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Rozwód można zawsze wziąć,a co do dziecka to lepiej,żeby wychowywało się w jednym rodzicem,zamiast by codzień słuchało jak tatus do mamusi w*********j mówi, bo to tylko rodzi kolejną patologie i dziecko takie już od małego jest dysfuncyjne, bo ma zakrzywiony obraz rodziny." dziecko najlepiej rozwija się w takiej "rodzinie" gdzie samotna mamusia dwa razy w tygodniu przyjmuje wujków na seks bez zobowiązań.:D mąż autorki nie mowi do niej s********j tylko wyprowadź się. widzisz różnicę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"mąż autorki nie mowi do niej s********j tylko wyprowadź się. widzisz różnicę?" X Patologia zaczyna się zawsze od czegoś małego. Najpierw kłótnie o ważne rzeczy, później kłótnie o drobiazgi, na końcu dochodzi do rękoczynów. A to,że do tej pory nie powiedział s********j tylko pakuj się oznacza tylko tyle,ze jeszcze nie ma autorki na tyle dość, by móc jej bez ogródek powiedzieć co o niej myśli. Za jakiś czas zamiast pakuj się będzie spiedalaj głupia d****o.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zacznie się sprowadzanie dziwek, imprezy z kumplami do białego rana i wiele innych sytuacji mających na celu zrezygnowanie autorki z tego mieszkania. X Autorka w każdej chwili może wezwać policję i d****i z kumplami będą spieprzać w podskokach. Jak policja wypisze im mandaty za zakłócanie ciszy nocnej to d****i z kumplami będą omijać szerokim łukiem mieszkanie autorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Za jakiś czas zamiast pakuj się będzie spiedalaj głupia d****o." jasnowidza mamy na kafe co przyszłość za darmo przewiduje. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorka nie zadzwoni an policję z jednego prostego powodu. Ona boi się podświadomie zdenerwować czymś partnera, co doskanale pokazuje to,ze ona godzi się na takie traktowanie i do tej pory nie powiedziała partnerowi o tym,że on nie ma prawa jej tak traktować. Nie staraj się logicznie podchodzić do tematu, bo logiką tu nic nie zdziałasz. Przy egoistycznym partnerze żadna logika nie pomoże, bo egoisty sie zmienic nie da chociażby się nie wiem jak chciało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie trzeba być jasnowidzem by móc przewidzieć zachowanie egoisty. Wystarczy mieć chociaż przeciętne IQ by dojść do wniosku, ze egoista się nie zmieni dopóki sam tego nie zachce ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maciekB
"Za jakiś czas zamiast pakuj się będzie spiedalaj głupia d****o." x no ba. a jeszcze za chwilę będzie ją bił, g****ił i kopał. pawełku, nie zażyłeś chyba dzisiejszej porcji leków.] x nie mówię że u nich jest dobrze ale nie wydaje mi się żeby to była wina męża. no sorry, mąż do żony nie powinien tak mówić jak powiedział ale żona do męża też nie powinna mówić per "s********u, kretynie czy darmozjadzie". chore są te ich stosunki i bynajmniej nie jest to jego tylko ICH wina. a autorka nie powinna tu narzekać na męża tylko zastanowić się co oni w ogóle oboje wyprawiają. ja rozumiem kłótnie ale coś takiego to naprawdę przegięcie jest. ona się tym tekstem poczuła dotknięta ale czy jej się wydaje że jej mąż to nie poczuł się dotknięty gdy jest w tak wulgarny sposób obrażany? weźcie się zastanówcie co robicie zanim będzie za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"no ba. a jeszcze za chwilę będzie ją bił, g****ił i kopał. pawełku, nie zażyłeś chyba dzisiejszej porcji leków.]" X Coś jeszcze mi wmówić chcesz poza zażywaniem leków, czy to już koniec? ;) x "nie mówię że u nich jest dobrze ale nie wydaje mi się żeby to była wina męża. no sorry, mąż do żony nie powinien tak mówić jak powiedział ale żona do męża też nie powinna mówić per "s********u, kretynie czy darmozjadzie" X Obydwoje się wyzywają, owszem, w kłotni kazdego potrafią ponieść emocje,ale to nie zmienia faktu,ze to on ją z domu wyrzucić chce, a nie ona jego, więc skończ swoje p*****lamento X "chore są te ich stosunki i bynajmniej nie jest to jego tylko ICH wina." X A czyja jeszcze? Krysi z warzywniaka? ;) X "a autorka nie powinna tu narzekać na męża tylko zastanowić się co oni w ogóle oboje wyprawiają. ja rozumiem kłótnie ale coś takiego to naprawdę przegięcie jest. ona się tym tekstem poczuła dotknięta ale czy jej się wydaje że jej mąż to nie poczuł się dotknięty gdy jest w tak wulgarny sposób obrażany?" X On ją obrażał w kłótni, ona zaś jego.Tu wychodzi remis.Tutaj się zgadzam,że to normalne nie jest,ale zauważ,że starasz się wybielić kogos kto mimo tego,że wyzywał autorkę to jeszcze ją próbuje z domu wyrzucić i starasz się przerzucic winą na stronę autorki :O Kłotniom oni oboje są winni owszem,ale to nie zmienia faktu,ze to on stara się wyrzucic ją z domu, a nie na odwrót więc daj sobie spokój z usprawiedliwianiem jego zachowania, które świadczy tylko o jego niedojrzałości emocjonalnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wqrzona_na_maxa
dziekuje za wszystkie opinie. wam sie nigdy nie zdarza w klotni kogos wyzwac? to sa emocje, potem sie tego zaluje. nie uwazam zeby odejscie od niego bez proby ratowania zwiazku bylo dobrym posunieciem. myslicie, ze jestem slaba, nie mam za grosz poczucia wlasnej wartosci? nic z tych rzeczy. jestem wyksztalcona, mam dobra prace, dobre stosunki z rodzina i przyjaciolmi, cos soba reprezentuje i nikomu nie pozwalam sobie wejsc na glowe. oczywiscie kocham go i boje sie go stracic. dopiero od niedawna zaczelo sie miedzy nami psuc, wczesniej naprawde bylo dobrze. zdarzaly sie klotnie, ale komu sie one nie zdarzaja? nie robcie z niego jakiegos menela! w zyciu by mnie nie uderzyl, o zadnej patologii nie ma tu mowy. po prostu cos sie zepsulo. moze pomogl w tym ktos trzeci? nie wiem. moze to przez moja kariere zawodowa? dopoki nie wyloze kart na stol niczego sie nie dowiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chore mazenstwo :O On jej kaze w********ac ona w klotni go wyzywa :O Jedno warte drugiego :O Uwazam, ze w relacjach miedzyludzkich ogromna role odgrywaja dobre maniery. Mojemu chlopakowi powiedzialam, ze ja nie toleruja bluzg, obelg i zlego zachowania, ani tego, ze ktos nie panuje nad swoimi nerwami. Niech sie napije herbatki rumiankowej...i wtedy pogadamy :) Tego sie trzymamy i radze to kazdemu bo to ogromnie wplywa na hormonijne pozycie rodzinne. Autorko, Usiadz z mezem i porozmawiaj. Zacznij od tego, ze ustalicie nowe zasady dyskusji. Bez obrzucania sie obelgami i bez przyklenstw. Potem powiedz mu, ze cie niezmiernie urazily jego slowa i zaznacz, ze orocz urazonych oczuc chcialabys mu takze zakomunikowic, ze mieszkanie jest tak samo Twoje jak i jego wiec temat ewentualnej wyprowadzki dotyczy obydwojga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, nie pomniejszaj sily slow. Wzajemne wyzywanie sie w klotniach prowadzi do tego, ze pewne granice zostaly przelamane. Czy tego chcesz czy nie w waszej podswiadomosci zaczynacie postrzegac sie w zupelnie innych kategoriach niz wczesniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wqrzona_na_maxa
'Uwazam, ze w relacjach miedzyludzkich ogromna role odgrywaja dobre maniery' powiedz to komus kto ma temperament albo jest cholerykiem. nie ma co walkowac watku, ze w gniewie wyzywam go od s******now. po fakcie zaluje i zawsze go za to przepraszam. problemem jest jego nachalne wyganianie mnie z miejsca, ktore jest tak samo jego jak i moje. i to, ze on za to nie przeprasza, a jedynie zaluje, ze sie poklocilismy. tak - jest w tym moja wina, bo nie powiedzialam mu od razu, ze sobie czegos takiego nie zycze. nie powiedzialam mu raz, drugi i wlazl mi na glowe. po prostu zatyka mnie takie chamstwo ze strony kogos, kogo kocham. albo koledzy sie za niego 'zabrali', albo kogos ma. z jakichs powodow moja obecnosc w jego zyciu nie jest mu juz az tak potrzebna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno powiedz mu że te kłótnie to on prowokuje i żeby to ON SIĘ WYPROWADZIŁ Z TWOJEGO DOMU, bo robi wszystko żeby między wami było żle. Swoje przeżyłam i myślę że znalazł jakąś chętną na żonatego i wasze mieszkanie. Nie daj się wykurzyć z domu. Jak taki mądry niech sam s*******a.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To radze w dyskretnym miejscu zainstallowac ukryta kamerke tak zeby wejscie do mieszkania pokazywala. POgadaj z detektywem. Byc moze znalazl sobie jakas pocieszycielke podczas twojej nieobecnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj znajomy chicla od zony odejsc i chociaz facet po 40-tce to nie umial jej tego wprost powiedziec. Tylko prowokowal klotnie w nadzieji ze ona sama go wyrzuci :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×