Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

w sejmie trwa właśnie debata nt reformy edukacji

Polecane posty

Gość mama pierwszoklasisty
"2 dzieci wygladajace jak pingwiny- Wczorajsza pogoda ,bardzo cieplo, ludzie w bluzach lub rozpietych cieniutkich kurtkach. Wszystkie dzieci opatulone w welniane szaliki, welniane czapy na glowie, puchowe kurtki, spocone jak swinie. Oczywiscie mamuski rozpiete, bez czapek, w czolenkach. Coraz smielej stwierdzam, ze 90 % matek w Polsce to kretynki " / / / / Wczoraj byłam przez 3h w parku i jakoś nie widziałam ani jednego opatulonego dziecka, wiekszośc dzieci biegało w bluzach i krótkim rękawie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cztery z plusem
Ale czemu ma się poświecać czas w domu? Przecież program powinien być tak zrobiony zeby go przerobić w szkole. Slabsze dzieci powinny brać udzial w zajeciach wyrównawczych i tam wyrownywac braki a czas w domu ma byc na poszerzanie swoich pasji, rozwijanie zainteresowań, spędzanie dnia z rodziną, odpoczynku i nauce tego co skzola wywalila z programu uznajac za nieprzydatne. Tymczasem w szkole dzieci nie zdążają, a nie zdazają bo program jest zly, nauczyciele nieprzygotowani a dzieci niedostosowane, a to co jest zalegle zwala sie do domu jako praca domowa. W efekcie czy ta skzolą jest potrzebna jak i tak rodzice mają się uczyc z dzieckiem w domu po 2-3 godziny dziennie robiąc zadania z ćwicze? To po co te 5-6 godz w skzole? Nie lepiej w tym czasie coś fajnego zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cztery z plusem
A gimnazjum jest niezbędne. Dzieki niemu jestesmy ekspertami od starożytności i średniowiecza :) w pdstawówce historia to starożytność i średniowiecze bo dalej już brakuje czasu, w gimnazjum od nowa robi się wszystko od starożytnosci wiec temat jest poszerzany walkowany i utrwalany niestety na 20 wiek czasu brak. W skzole ponadgimnazjalnej znów starożytność. I tym sposobem zamiast przerobić coś raz a dobrze i caly materiał to 3 razy walkuje się to samo i o starożytnej grecji przeciętny mlody Polak wie bardzo wiele natomiast o 2 wojnie światowej jakby już ciut mniej, a to co po wojnie to już zupełnie czarna magia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie sprzeczam sie z tym ze szkoly w Polsce nie sa gotowe bo wydaje mi sie ze moze rzeczywiscie nie sa... ale kiedys trzeba zaczac... Mnie smieszy cos innego - 6latki sa gotowe na zeby ogladac godzinami TV, grac na komputerze, róznych konsolach, niektóre sa nawet gotowe na wlasna komórke, na bardzo wiele zabawek które sa powyzej ich wieku, na wiele programów TV które nie sa dla nich pzreznaczone, na uczenie sie brzydkich slów i czesto brzydkich zachowan, na jedzenie hamburgerów i picie Coli :-) Na to wszystko 6latki sa gotowe... a na nauke nie?????? XXX Swiat idzie do przodu, dzieci rozwijaja sie o wiele szybciej niz kiedys i jest na nie wieksza presja by byly samodzielne. Nie ma sensu tego powstrzymywac. Ja nie rozumiem jaka krzywda moze sie stac 6latkowi jezeli spedzi kilka godzin w szkole, nauczy sie organizacji, wspólpracy, samodzielnosci, umiejetnosci sluchania... To wszystko lepiej przygotuje go na bycie dobrym uczniem w starszych, powaznych klasach. A po szkole moze byc zwyklym dzieckiem... którym zreszta bedzie jeszcze przez wiele nastepnych lat! To nie jest tak ze jak pójdzie do tej szkoly w wieku 6 lat to mu zaraz zarost zacznie rosnac :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak w ogóle to ja tez jestem 'zagraniczna' Moja córka ma 3.5 roku i chodzi do zerówki. Uwielbia ja :-) Byla bardzo opózniona w mowie, bardzo niesmiala, emocjonalna i trudna. Dzieki zerówce przelamala sie, zaczela pieknie mówic, otworzyla sie na swiat. kazdego dnia wraca z usmiechem na twarzy i nie wyobraza sobie zeby nie chodzic do tzw playschool. sama poprosila o zapisanie ja na balet (2 razy w tygodniu po 45 minut). Gdzie na dodatek pewnie nie rozumie wiekszosci tego co do niej mówia ale uwielbia tanczyc. Nie poznaje swojego dziecka!!! A tak sie o nia martwilam!!! A za rok wielka szkola!!!! Bedzie miala tylko 4.5 roku :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cztery z plusem też zawsze się dziwiłam po co w kółko przerabiana jest w szkole starożytność (polski, historia, wos) a dzieciaki nie mają pojęcia jakie wydarzenia były po II wojnie światowej prócz tego co same się dowiedzą jak się zainteresują :O Nawet współczesne lektury są traktowane "po łepkach" a starożytne wałkowane od deski do deski. Wiadomo podstawy muszą być, ale znajomość realiów współczesnego świata jest równie ważna. X U mnie dzieci w szkole nie mają pomieszczeń przystosowanych do nauki tak jak mówią w TV, że ma być. Za to sześciolatki z gimnazjalistami na jednej małej świetlicy w piwnicy są codziennością :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość simonerka
[zgłoś do usunięcia] Paulinka33 Nie rozwalaj nas ZERÓWKĄ 3.5l która nie mieszka w Pl bo to załosne Moje dziecko tez chodzi do PRZEDSZKOLA (możesz nazwac to nawet Gimnazjum :o) ale nie porównuj tego z rozpoczynaniem podstawówki 6l w Pl szkole 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak sie ma glupie dziecko
to i w wieku 10 lat nie bedzie gotowe na szkole:D wszystko jest kwestia wychowania moim zdaniem. Jak sie ktos cacka z dzieckiem i opoznia jego rozwoj emocjonalny traktujac je jak dzidziusia to potem wychodzi z tego taka kaleka co to sobie nie radzi w wieku 6 lat. Znam tylko dwoch 6 latkow nie potrafiacych sie odnalzezc w rzeczywistosci szkolnej i jakos obaj (bo to chlopcy) sa przez mamusie wychuchani i nawet plecak mamusia im nosi, buty wiaze, a jednego karmi lyzka w domu i dlatego w szkole jesc nie moze:O Dla jednego i drugiego nauka to czarna magia, bo nigdy nic nie musieli robic, wszystko pod nosek bylo podsuwane i gdy sie nagle pojawil jakis obowiazek w postaci lekcji to placz i histeria. Wiem, ze zadna tu sie nie przyzna ze traktuje swoje dzieci jak uposledzone maluszki, ale jelsi tak nie jest to widocznie wasze dzieci sa lekko tepawe jesli problem im sprawia pisanie literek w domu czy nauka czytania w wieku 6 lat. I rozumiem, ze sa lepsi i gorsi uczniowe, ale moze czas sie pogodzic z tym, ze nie kazdy moze byc bystry, a nie szukac winy w szkolnictwie. Nie ma znaczenia czy twoje dziecko zacznie podstawowke w wieku 6 czy 7 lat, jak jest malo kumate w wieku 6 to uwierz mi ze w wieku 7 inteligencji mi za wiele nie przybedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak sie ma glupie dziecko
mu za wiele nie przybedzie*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu nie chodzi o "kumatość" dziecka sześcioletniego, ale o warunki w jakich ma się uczyć :O Jakby szło do szkoły za rok to choćby będzie 10 cm wyższe i łatwiej będzie przemieszczać się wśród gimnazjalistów na przerwie ;) I zrozumie to chyba tylko ten, kto musi posłać dziecko do szkoły, gdzie tych warunków nie ma. Bo jak mieszka się w dużym mieście, gdzie szkoły są bogate i można jeszcze sobie wybrać placówkę, to wiadomo, że podejście jest inne :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cztery z plusem
guzik prawda. dziecko w wieku 5 lat niektorych rseczy nie zalapie i juz. wcale nie dlatego ze glupsze tylko dlatego ze male a juz kilka mies pozniej nie sprawia mu dana rzecz trudnosci. o jak np zabawa z wymienianiem rzeczy ktore koncza sie na litere o. dla mojej 6 latki to byl pukus a 4,5 latek zupelnie nie kumal co ja od niego chce. skonczyl 5 lati zaskoczyl nagle o co mi chodzi w tej zabawie. musial dorosnac. poczytaj o rozwoju maluchow to sie dowiesz wielu ciekawych rzeczy. dojrzalosc szkolna to nie tylko to ze dziecko wkuje na pamiec jak sie literki pisze bo to idzie wycwiczyc z kazdym jak sie mu odpowiednia dawke czasu systematycznie poswiwci. tu o cos wiecej chodzi ale jak widac nie kazdy to wie i rozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz gdy 5-latki chodzą do zerówki w niektórych gminach wprowadzono taką zmianę, ze zerówkę przeniesiono z przedszkola do szkoły, efekt jest taki że 5-latki razem z 16 latkami wychodzą na przerwy itp. Sąsiadki 5 letnia córka właśnie chodzi do zerówki do szkoły, sąsiadka skarży mi się że od około 20 września dziecko budzi w nocy, moczy się, co chwile płacze, jest nerwowe. Ja akurat nie mam wątpliwości dlaczego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak sie ma glupie dziecko
a czy ci guimnazjalisci bija te dzieci, popychaja? Bo jesli tak to sorry ale to jest spory problem. Jesli zas chodzi tylko o wzrost to nie badzcie szmieszne:D Ja wiem, ze rok w rozwoju dziecka w tym przedziale wiekowym to sporo, ale ja naprawde nie znam zadnych 6 latkow majacych problemy z nauka z ktorych potem wyrastali geniusze:D Jesli dziecko nie radzi sobie w wieku 6 lat to i w wieku 7 blyszczec bystroscia nie bedzie. Chyba, ze sie z nim bedzie ciezko pracowalo, ale wiekszosc mam woli jeczec na forum jakie to biedne dzieci bo musze sie uczyc zamiast przyjrzec sie blizej wlasnemu dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za komuny było lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulnka33
Ależ dziewczyno - skąd w Tobie ta agresja!!!!! U nas ta 'zerówka' nazywa się PLAYSCHOOL więc mogę to i tak nazwać jeżeli ci to pasuje bardziej... Oczywiście że nie uczą się na pamięć wierszy... Liczą, malują, lepią z plasteliny, robią gry i zabawy. Ale w przyszłym roku idą do szkoły. Ja tego nie napisałam żeby pokazać że moje dziecko to jakiś Einstein!!! Tylko że mamy tu taki system i działa. Jesteście straszne :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak sie ma glupie dziecko
bo za komuny nikt sie z dzieckiem nie cackal:D jak bylo w przedszkolu niegrzeczne to dostalo po d***e i potem w szkole chodzilo jak w zegarku:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak sie ma glupie dziecko
ja ogolnie jestem za wczesniejszym posylaniem dzieci do szkol i wczesniejszym konczeniem edukacji. Dlaczego? Ano dlatego, ze dzis konczac studia masz 24-25 lat, zero prawie doswiadczenia zawodowego, zanim dorobisz sie kredytu na jakas klitke to moze minac z 6 lat. A tak wczesniej sie skonczy szkole, pojdzie do pracy i wczesniej sie zacznie dorabiac wszystkiego powoli. Jak nie w PL to za granica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty chyba nie widziałaś 13-16 nastolatków, chłopów jak dęby, przepychających się między sobą na przerwach. Ja sama drobna, jak idę z dziećmi do szatni, to jestem w strachu czy mi się nie oberwie :D a co dopiero siedmiolatek :P Moje teściowa (nauczycielka) tak zderzyła się z gimnazjalistą, że nie obeszło się bez lekarzy i wielkich siniaków na twarzy. Oni mogą być mili dla młodszych dzieci, ale sami wariując nie zwracają uwagi czy cierpi na tym otoczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
juz nie mówiąc o tym ze system nauczania w polsce jest posrany,zamiast uczyc młodzież wąskiej dziedziny aby przygotowac do zawodu,zasmieca sie głowe wiedza ogólna nie wiadomo po co,jeszcze my polacy nasmiewamy sie z amerykanów ze nie wiedza gdzie jest polska a po co ta wiedza np specowi od komputerów,to jest zasmiecanie mózgu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak sie ma glupie dziecko
to, ze polskie szkolnictwo zasypuje glowy nadmiarem wiedzy niepotrzebnej to fakt, ale wiedza ogolna tez jest potrzebna, ja sobie nie wyobrazam by nie wiedziec gdzie lezy dany kraj. No bez przesady to nie jakas wybitnie trudna dziedzina:D Moim zdaniem za bardzo zasmieca sie dzieciakom glowe dziedzina, ktora jest mu niepotrzebna bo juz ma sprecyzowane zainteresowania. Np. ja w LO bylam na profilu biologiczno chemicznym i uwazam, ze z historii bylismy za bardzo walkowani, bo poziom mielismy niemal identyczny jak ci z profilu humanistycznego. Podobnie kolezanka, bedac na profilu humanistycznym z bilogii byla meczona niemal jak my chociaz w ogole nie zamierzala isc w tym kierunku. Pamietam jak w klasie maturalnej mialam mniej lekcji z historii a babka z tego przedmiotu taka ambitna byla,ze nam dawala do przerobienia w domu po 50 stron bo sie nie wyrabialismy z materialem na lekcjach:O I po co to? Matury z tergo przedmiotu nie zdawalam, wiedze ogolna z historii posiadlam juz przez te 9 lat. Takze uwazem, ze w liceum powinno byc wieksze ograniczenie z tej wiedzy ogolnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×